Po obejrzeniu filmu stwierdzam, że owszem jest widowiskowy i nakręcony z ogromnym rozmachem aczkolwiek w tym filmie nie urzeka scenariusz ani postaci, a jedynie efekty specjalne poza tym ma on momenty nudne głównie na początku.
Wielu ludzi twierdzi, że jest on lepszy od Titanica hmm nie sądzę ponieważ Titanic miał coś czego zabrakło Avatarowi mianowicie wspaniałą historię, która przeważa nad efektami specjalnymi przez polowe filmu mniej więcej do zderzenia z gorą lodową i tonięcia statku.
Dlatego uważam, że film to tylko efekty komputerowe i nic więcej moja ocena 6.
Chce wam się to w kółko wałkować? Nie będę się rozwijał. W sensie filmu i jego docenianiu jako całosci, realizacji, tego że jest spójny i jako film wypada rewelacyjnie było pisane wiele razy. Było też poruszane że można dostrzec tam wiecej niż same efekty... nie bede nic udowadniał. ''Nie ma sensu napełniać naczynia które już jest pełne''.
Porusze coś innego. Skoro taki cienki film, który ma same efekty i nic poza tym dlaczego został tak dobrze przyjęty przez fachowych krytyków, filmowców, reżyserów itp? Dlaczego tylko przeciętny widz (lub osoba publiczna która nie zna się a zabiera głos - leszczyński) widzi tu same efekty i nic poza tym? Gdyby film miał tylko efekty a był pusty to świat filmowy oceniłby go na równi z Transformers i 2012, jednak postawił go na dość wysokiej półce. Moze to jedynie dowodzi ze przeciętnym widzom zdaje się ze znają się na kinie a tak naprawdę brak im wyczucia w kinematografii?
Ponieważ to film Camerona, a jak dotychczas wszystkie jego filmy były sukcesami kasowymi, a także wyznaczały nowe trendy w filmie.
Widocznie krytycy wychodzą z założenia, że nie warto złe oceniać najbardziej kasowego hitu w dziejach i faworyta oskarowego.
Ja osobiście nie twierdzę, że film nie ma żadnej głębi, ale ludzie poszli głównie naniego dlatego, że jest w pewnym sensie rewolucyjny i tak też go ocenili. Gdyby nie te efekty specjalne to film nie był by tak wysoko jak jest, a Transformers hmm jak wiadomo ten film nigdy nie miał wysokich aspiracji i jest raczej dla młodszej grupy odbiorców.