Film tylko dla ludzi mających w głowie łubudubu. Kretyńska fabuła; całość kręcona w pokoju wielkości mojej sypialni.... Tyle, że efekty.... Stwory z ogonami.. No film dla lemingów.
"Film tylko dla ludzi mających w głowie łubudubu"
Zapraszam zatem do oglądania.
"Kretyńska fabuła"
Historia o walce w obronie własnego kraju, własnej tradycji, korzeni i tożsamości - wszystkiego, co chcą gwałtem odebrać najeźdźcy. Rzeczywiście, kretyństwo. Tylko patrzeć, jak nasze poczynania we wrześniu 1939 zostaną określone jako "kretyńskie".
"całość kręcona w pokoju wielkości mojej sypialni...."
Cholernie wielką musisz mieć tę sypialnię - wielokrotnie większą, niż cały mój dom. Pozazdrościć. I jeszcze zadbać o kondycję można, pokonując codziennie rano taki ogromny dystans z łóżka do łazienki.
"No film dla lemingów"
Biorąc jeszcze pod uwagę wcześniejsze "łubudubu", zdajesz się spełniać wszystkie kryteria. Tylko leming mógł bowiem napisać coś tak kretyńskiego, jak twoja wypowiedź.
Dzięki - raz jeszcze mi przypomniałeś, że z forum FW takie jest w rzeczywistości forum, jak ze zdezelowanego radia kapela muzyczna. Na prawdziwym forum, twój "temat" zostałby wyrzucony natychmiast, bez czytania.
Nasze poczynania we wrzesniu (i nie tylko) były kretyńskie i co do tego na chwilę obecna nie ma już żadnych watpiliwości.
To nie jest forum!
Czyli mam do czynienia z kolejnym głupim gnojkiem, który w przekonaniu o swojej dowcipności (oraz dziecinnym przeświadczeniu, że inni są po to, by znosić jego fochy) przyłazi na forum po to, by błaznować. Dziękuję, nie mam więcej pytań.
A ja mam do czynienia z kolejnym chamem, który nie potrafi nic innego, jak tylko personalnie i bezpośrednio mnie obrażać. Przyjąć tylko postawę, że "moja racja jest mojsza niz twojsza; moja racja jest najmojsza", nadąć sie, nagburać, naburmuszyc i to ma być usprawiedliwieniem dla rynsztokowego chamstwa. Zupełnie jak Niesiołowski.
Nie kontynuuj rozmowy z tym psychopatą, miałem z nim trochę niemiłych doświadczeń.
Nic nowego - w realu też kilka osób spotkałem, którzy za moimi plecami wymyślali ploty, sprowadzające się do tego, że mam coś z głową. Tyle że kiedy słyszałem, co wymyślali - i na jakiej podstawie - to wyglądało na to, iż w rzeczywistości to ja jestem normalny, a otaczają mnie ludzie chorzy na umyśle.
Tutaj, widzę, podobna sytuacja. Wchodzą takie gnojki na FORUM DYSKUSYJNE po to, żeby NIE DYSKUTOWAĆ - a kiedy ktoś ich za to piętnuje, albo domaga się rzeczowej argumentacji, zostaje wyzwany od psychopatów. Jezusicku, czyli że ja faktycznie jestem nielicznym z jeszcze sprawnych na umyśle ludzi!
Co sprawdzić? Że jesteś głupi jak but z lewej nogi? Wystarczy przeczytać pierwszy post w temacie - ten ze zbiorowym obrażaniem ludzi - żeby się o tym przekonać. O komentarzu odnośnie naszych poczynań we wrześniu '39 wspominać nie będę - niech mówi sam za siebie.
Powiedział facet, który na dzień dobry - zanim miałem możność się odezwać - wyzwał mnie od "lemingów" i "ludzi mających w głowie łubudu". Teraz jest na tyle bezczelny, żeby innych od chamów wyzywać - co za bezczelne, zadufane w sobie zero.
I nie obrażam nikogo, pisząc o nim prawdę.
Ja cie nie wyzwałem, natomiast ty wyzywasz mnie od gnojków. Nie potrafisz we właściwy sposób korzystać z anonimowości internetowej. Ja bez wahania powtórzyłbym swoją opinię w realu. Ty za te personalne wycieczki dostałbyś po twarzy. A z tą twoją psychą, to skoro wątpliwości co do jej sprawności pojawiają sie częściej to może należałoby się zastanowić czy aby wszystko jest w porządku. Ja tu nie przyszedłem dyskutować tylko skomentować film.
"Ja cie nie wyzwałem"
Owszem, wyzwałeś. Może mam cię zacytować?
"Film tylko dla ludzi mających w głowie łubudubu"
"No film dla lemingów"
Łgarz obrzydliwy.
"Ja bez wahania powtórzyłbym swoją opinię w realu"
Nie chwal się tym. To świadczy tylko o tym, jaki jesteś prymitywny i chamski. Parafian ryjący nosem sufit, który wyzywa od ostatnich rzesze tych, których jedyną "winą" jest to, że śmieli mieć inny gust niż on i znaleźli upodobanie w takim a takim filmie. Typowy Pępek Wszechświata.
"A z tą twoją psychą, to skoro wątpliwości co do jej sprawności pojawiają sie częściej to może należałoby się zastanowić czy aby wszystko jest w porządku"
Jasne. Pewnie jak paru dresów napotkam, i każdy mi powie, że czytanie książek to (dajmy na to) "pier***ony debilizm", pewnie też miałbym się nad tym zastanowić?
"Ja tu nie przyszedłem dyskutować"
Czyli faktycznie jesteś nienormalny. Pewnie na koncert też poszedłbyś po to, żeby nie słuchać koncertu (tylko błaznować)?
Naprawdę nie rozumiem czego ty nie rozumiesz. Na'vi walczyli o swoją ojczyznę, tak jak Polacy w 1939. Ja bym co prawda nie porównywał tych dwóch wydarzeń, ale Der miał na myśli że jeżeli walka o wolność Na'vi jest kretyńska, to Polska "Godzina W" też była.
Jednak to porównanie jest trochę dziwne, gdyż w 1939 Polska przerżnęła :).
Niewątpliwie była w oczach wszystkich, którzy traktują ów temat tak płytko. I niewykluczone, że sami są równie płytcy.
200 tysięcy cywili w imię niczego. Szacunek dla żołnierzy, ale "pomysłodawców" do pieca.
Do pieca można co najwyżej cisnąć naszych "sojuszników", którzy warszawskich powstańców najzwyczajniej w świecie olali. Pomysłodawcom i żołnierzom należą się podziękowania od narodów Europy, ze szczególnym wskazaniem na zachodnich Niemców.
Tak, tak, rozprawiaj sobie o Avatarze, ale z historią skończ, wiązaniem jej z kliszowatą fabułą tego filmu też. 200 tysięcy w imię niczego, fakt nie do podważenia, ale komentarzowi patrioci boją się spojrzeć prawdzie w oczy i rozprawianie się z tym zbędnym popisem heroizmu mają za antypolską propagandę. JKM jak raz z sensem mówi http://www.youtube.com/watch?v=Fqb2oIzT8fw
"200 tysięcy w imię niczego"
A co, kretynie, robiła Armia Czerwona w czasie, kiedy ci goście walczyli - i nawet jakiś czas po tym, jak padli? Stała, do jasnej cholery! Przez te kilka miesięcy mogliby się przetoczyć przez Polskę i dobrać do Niemiec, aż wyszłoby na to, że "rewolucja" sięgnęła głębiej, niż w historii, jaką znamy! Ale zamiast tego zatrzymali się - czekając, aż powstańcy padną - i później nie mieli już czasu, by poszerzyć swoje zdobycze! Szkoda że ci wszyscy mądrale, oceniający te wydarzenia z głębi wygodnego fotela, są na tyle krótkowzroczni, że nawet takiego wpływu PW na kształt Europy po wojnie nie potrafią dostrzec!
Jak nie w dziedzinie fizyki, kompromitujesz się w dziedzinie historii. Nie wiedziano wówczas czy powstanie okaże się w końcu beznadziejne, nic nie wiedziano, front wschodni się zbliżał. A wszystko to miało się odbywać w ramach niezrealizowanego planu Akcja Burza
Jak można porównywać walkę o wolność narodu do wysokich niebieskich kotów biegających po ekranie?
Po pierwsze: To nie ja to zrobiłem.
Po drugie: Jest w tym trochę prawdy, mimo iż nie do końca. Jednak jeżeli ty obrażasz Na'vi tylko ze względu na wygląd (i pewnie uważasz ich za gorszych od ludzi) to ta rozmowa nie ma sensu. Uważasz że zwierzęta mają mniejsze prawa od człowieka?
1. OK
2. Ale tak to wygląda. Większość twoich postów sprawia wrażenie obraźliwych.
Muszę przetrzeć oczy i przeczytać jeszcze raz, bo po pierwszym razie wydało mi się, że doszło tu do porównania smerfów walczących w obronie swojej leśnej wioski z tragedią drugiej WŚ
Jaką tragedią? Ot, kolesie w szarych (część miała czarne) mundurach poszli sobie wojować z wszystkimi, którzy mieli te mundury w innym kolorze.
Żałosny jesteś ty, jeśli nie potrafisz rozumem ogarnąć, że pewne wartości są uniwersalne.
Kolego arturos. Przeczytaj sobie swój temat na spokojnie i pomyśl co ty tak naprawdę napisałeś. Możesz mieć swoją opinie na temat danego filmu, ale przestań sobie wstyd przynosić. Mam wrażenie, że sam niewiesz co chcesz napisać nazywając ludzi "lemingami" lub "łubudubu w głowie", jakieś dwukropki zamiast zdań.
Fajnie, że chcesz się pokazać w internecie, ale na Boga przestań tracić czas innym osobom na czytanie takich tematów. Weź głęboki wdech i wydech po czym postaraj się POMYŚLEĆ nad składnią oraz argumentami dotyczącymi negatywnym odczuciom po obejrzeniu filmu. Pisanie postów na odpi***ol nie sprawi, że ludzie będą Ciebie traktować poważnie.
"mających w głowie łubudubu" na siebie nie patrzysz co ?
"No film dla lemingów." - hmm z opisu wynika że film ci się nie podobał.
No nie podobał. Pstrokaty ze słabą fabułą. Dla miłośników gatunku pewnie ok. Ale komuś kto nie przebiera w gatunkach tylko chce zobaczyć po prostu dobry film, ten obraz ma niewiele do zaoferowania.
No nie powiedziałbym. To że ty nie jesteś miłośnikiem gatunku i tobie film się nie podobał, nie znaczy że każdy kto chce zobaczyć dobry film, nie znajdzie go tutaj. To tylko twój gust, nie wciskaj go innym ;).
Zgadza się. Wystarczy popatrzeć na ocenę 7.6. Gdyby nie wielkie, rozjuszone stado antyfanów, którzy "oglądają ambitne filmy na poziomie a nie jakieś tam bajeczki" ocena byłaby pewnie wyższa niż "Skazani na Shawshank" . Ale cóż żyjemy w kraju gdzie jest demokracja. arturos_ ja bardzo długo w tym okresie szukałem dobrego filmu, i trafiłem na Avatar. Myślałem że to przereklamowany hit, ale Boże, myliłem się i to grubo. Jeśli ktoś ma wrażliwość, może uronić na filmie łzę.
z tą oceną to już nawet nie chodzi o to,że zaniżyli go ludzie 'od ambitnego kina'. Mocno mi się wydaje, że tacy filomani nawet nie wchodza na tego typu filmy, owszem,obejrza,docenią (choćby przez wgląd na powalające efekty specjalne i baśniowy klimat) ale nie trolują, nie hejtują nie 'wyżywają' się waląc jedynki ile wlezie. Mimo, że Avatar nie należy przecież do jakichś lotnych pod względem fabuły i drugiego filozoficznego dna filmów to mimo wszystko tak niską ocenę ów produkcja zawdzięcza tzw 'przeciętnemu dziecku neo', które widząc wysoką ocenę, wchodzi i z czystą satysfakcją ją zaniża dopisują przy tym komentarz typu 'ale gówno szmira chłam dla dzieci idiotów i kobiet w ciąży' w swoim mniemaniu stawiając siebie w roli orędownika tych 'prawdziwych' znawców kina i wyróżniając siebie na tle zachwytów tym samym licząc na poparcie jego dezaprobaty potwierdzając to nabrzmiałym wzwodem własnego ignoranckiego ego.
pozdrawiam :)
Nikomu niczego nie wciskam, tylko oceniam film. Jeżeli ktoś tego nie rozumie to już chyba nie zrozumie...
pamiętaj, że po drodze oceniłeś również widownię tego filmu, więc w ten sposób się nie wykręcisz xD.
Jeżeli ktoś chce zobaczyć dobry film, to MOŻE go zobaczyć oglądając AVATAR'a. To nie moje zdanie, tylko fakt. Moja pani profesor bardzo nie lubi Sci-fi, ale AVATAR ją oczarował. Wniosek?