Wszystkim fanom Avatara, polecam przeczytanie opowiadanie autorstwa Paula Andersona "Nazywam się Joe". Wystarczy poszukac na stronach z ebookami.
To napisane w 1957 roku opowiadanie ma sporo wspólnego z fabułą filmu: mamy tam kalekę Angsleya który prowadzi Avatara, sztucznie stworzonego Jowiszianina. W przeciwieństwie do filmu, tytułowy Joe czyli avatar z opowiadania, jest tworem całkowicie sztucznym, stworzonym specjalnie do surowych warunków Jowisza. Na jowiszu bowiem nie odkryto inteligentnych istot i Angsley w ciele Joe ma za zadanie dać początek nowej, sztucznie wychodowanej rasie. Fabuła opowiadania skupia się na dociekaniach doktora Corneliusa, co do przyczyny tajemniczych awarii sprzętu umożliwiającego mentalną więź Joe z Angsleyem.