Może i w kinie film robił wrażenie, na ekranie telewizora przypomina coś w rodzaju połączenia
Kontaktu i Pingwinów z Madagaskaru.
Jak to ktoś już wcześniej napisał, to co robi wrażenie to scenografia, ta dżungla jest faktycznie
niesamowita.
Jeżeli film jest dobry i lubisz do niego wracać to obejrzysz go nawet na 17'' ekranie laptopa ,przy tym się dobrze bawiąc.
Ja pierwszy raz Avatar oglądałam na laptopie i mimo tego była zauroczona. Wczorajszy seans też tego nie zepsuł. Po prostu jeśli podoba Ci się ten film to nic tego nie zepsuje :)
Wczoraj poraz pierwszy oglądałem ten film i miałem nadzieje że będe nim zachwycony bo to wkońcu film J. C. Może jestem troche wybredny ale jak dla mnie film jest troche za mało "mroczny". Daleko mu do takich hitów J. C. jak "Aliens" czy "Otchłań" w których miało się wrażenie jakby się tam było z bohaterami i ciarki chodziły po plecach. Tutaj to poprostu film dla wszystkich od 6 roku życia. Efekty specjalne są niesamowite ale sama historia to troszke za różowa - miłość i zabawa a potem wojna itp. J. C. już nie potrafi robić filmów z jajami tak jak w latach 80'. Dla mnie ten film jest przeciętny jeśli chodzi o fabułe 5/10. Gra aktorska i efekty specjalne 10/10. Polecam tym komu przypadły do gustu Gwiezdne wojny. Odradzam fanom Obcego i typowych si-fi horrorów bo tu tego nie ma.