Akcja filmu jest wciągająca.Przesłanie o starciu dobra ze złem i żeby szanować ekologię i inne stworzenia.Niedawno słyszałam,że niektóre osoby miały po obejrzeniu tego filmu,myśli samobójcze, a jeden mężczyzna zmarł po jedenastu godzinach od projekcji.Jednak ja nie czułam się dziwnie i wszystko jest w porządku.Efekty specjalne i postaci rewelacyjne.Zauważyłam jednak,że reżysre załamał w tym filmie fundameny naszej wiary.Pokazane w nim jest,że każda planeta ma swojego boga.Przykładowa scena kidey pani profesor jest ciężko ranna i umiera, mówiąć,że już jest z ich boginią Evv'yą.Natomiast ziemianie(tutaj naukowcy)wzywali Jezusa i nic to nie dało, a modlitwy kosmitów do Evv'yy
zostały wysłuchane i spowodowały zwycięstwo kosmitów w walce z ziemskim wojskiem.Papież i gazety watykańskie z tego względu miały rację.Gdyby w tym filmie pominąć ten element to jest to ładna bajka.Jeszcze pokazane jest tam,że chociaż neurologicznie, dusza może się przemieszczać z ciała do innego wytworzonego przez naukowców ciała, co też jest bzdurą.Tu nie chodzi o krytykowanie samej fantastyki, tylko o to,że w takiej fantastyce lepiej wyglądałoby np., że organizm tego komandosa zostaje tak całkiem zmieniony do jego powrotu i oddanie mu jego właściwego kodu DNA(takie jakby przerobienie) i nie wchodziłoby w kontra z naszą wiarą.
Poza tym dobrze się bawiłam i pozdrawiam.Oceniam 9\10.