z MarketSaw, nowe zdjecia z filmu z pazdziernikowego wydania magazynu Empire:
- http://marketsaw.blogspot.com/2009/08/more-breathtaking-avatar-pics-amazing.html
- http://marketsaw.blogspot.com/2009/08/pandoras-box-opened-new-avatar-stills.html
całkiem przyjemnie
Mega realistyczne http://4.bp.blogspot.com/_1qPLMlz01yQ/SpU-jBRU86I/AAAAAAAADZU/m_5P_0UPFT0/s1600- h/ScreenHunter_15+Aug.+26+10.53.jpg
Oczywiście, że nie tradycyjny model, bo takich nigdy nie wykonano(jeśli chodzi o Na'vi czy Avatary), tylko wyrenderowany model 3D.
Świat widział lepsze rendery. Sztuka to je zanimować i nie wpaść w popularne uncanny valley. Cameron się przyznał, że 1 na 10 ujęć tam wpada (i to widać), ale to i tak suckes.
Inne rendery:
http://www.geocities.com/norvin_saniatan/gfximage_final.jpg
http://farm1.static.flickr.com/175/418442826_6aeba8f206_b.jpg
http://forums.cgsociety.org/showthread.php?f=121&t=532817
http://www.evermotion.org/vbulletin/showthread.php?t=73009
http://media.photobucket.com/image/most%20realistic%20renders/eMagiUK/Media/1998 46_1156997804_medium.jpg
W "Avatarze" przy mocapie twarzy ponoć korzystano z technologii Image metrics:
(twarz tej laski to render)
http://www.youtube.com/watch?v=bLiX5d3rC6o
http://www.youtube.com/watch?v=SwAV2fXoy6E
http://4.bp.blogspot.com/_UEbZkrBImcM/SpXsryyRETI/AAAAAAAAAvs/hOIMlpsvJ7I/s1600- h/Neytiri.jpg
Świetna dziewczyna z tej Neytiri.
Notabene im więcej fotek Na'VI/Avików wychodzi na światło dzienne tym w większym szoku jestem próbując ogarnąć poziom tego wszystkiego i to co udało się twórcom filmu osiągnąć. Poziom wykonania oszałamia. Niesamowicie to wszystko wygląda.
Dzięki za wrzute Morfeo.
Jestem w lekkim szoku! Zdjęcia są świetne, zwłaszcza Neytiri, to co zrobili graficy zasługuje naprawdę na niski pokłon. Coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ten film będzie przełomowy... co z tego co mówią inni, dla mnie już jest.
Wczoraj wieczorem podałem kilka zdjęć i nikt jakoś specjalnie się nie zainteresował. Nie wiem dlaczego.
Tylko zdjęcie ze Stephenem Langiem wygląda bardzo sztucznie.
http://www.surrealaward.com/avatar/imagevideo/empiremagpics0...
Normalnie jakby postać wygenerowana komputerowo.
Ale pozostałe zdjęcia zwłaszcza te pochodzące bezpośrednio z filmu wyglądają świetnie. Postacie bardzo realistycznie. Zwłaszcza ta na białym tle. Wydaje mi się że jak ktoś nie wie co to za film ani ze to postacie komputerowe do chyba by się tego nie domyślił. Normalnie jak żywe istoty.
Chyba jednak do tego przełomu musimy odpowiednio i długo "dojrzeć" aby go dostrzec.
"Chyba jednak do tego przełomu musimy odpowiednio i długo "dojrzeć" aby go dostrzec."
To też właśnie cały czas pewnym osobom wałkuję, ze średnim skutkiem oczywiście - ale co tam, ich strata nie moja.
http://1.bp.blogspot.com/_1qPLMlz01yQ/SpU7z-vGOQI/AAAAAAAADY8/p1mxb-oic_Y/s1600- h/ScreenHunter_11+Aug.+26+10.40.jpg
Popatrz na te zdjęcia, szczególnie na to z lewej, na ślady wody na skórze chociażby i powiedz czego tu chcieć wiecej lub do czego tu się można przyczepić. Przecież to żywa istota. A to i tak tyko fotki w średniej jakości.
Po tych zdjęciach mam wrażenie że zwiastun na 100% nie był zmontowany w 100% skończonych ujęć i że jednak będzie również postęp z FX.
Oczywiście że zwiastun składał się z jeszcze niedopracowanych ujęć. W grudniu wszyscy będą kwiczeć z zachwytu a ci co już wielkimi znawcami byli bo krótkim zwiastunie będą błagać o przebaczenie że z siebie głupców robili. To będzie nowatorski film. Na pewno.
Jeffrey niektórym nie da się tego wmówić nawet jakby się chciało. Po prostu wiedza swoje i koniec. Tacy jak Shamar czy Lovrenzo, (który próbuje dowieść ze Avatary to przerośnięte Smerfy) muszą przekonać się z czym będą mieć do czynienia na własnej skórze czyli dopiero w grudniu. Do tego czasu będą nam śmiecić jakimiś głupotami. Ja będę bronić filmu do końca bo wierzę ze to będzie prawdziwe przygodowe(Sci-Fi) kino z nowatorskimi efektami specjalnymi. Cameron po prostu nie potrafi zrobić złego filmu choćby bardzo chciał.
Streetsamuraj:
Gdzie ta odpowiedź? Wybacz że głupie pytanie zadaję, ale ostatnio niezbyt dziamie co się do mnie pisze. Chyba oczekiwanie na ten film faktycznie na niezbyt dobrze na mnie działa.