Cześć. Jestem świeżo po seansie. Nie będę się rozwodził nad efektem 3d, efektami specjalnymi, zdjęciami czy reżyserią, bo były one cudowne. Gra aktorska wypadła bez zarzutu.
Jednakże chciałbym poruszyć kwestię fabuły. Nie wydaje wam się, że to jest po prostu kopia "Tańczącego z Wilkami" tyle że w innych czasach i nastawiona bardziej na akcję ?
Tańczący z wilkami w porównaniu do avatara pokazuję z nostalgią piękny świat który przemija. Avatar to tylko przereklamowany kicz.
Standardowo:
http://www.filmweb.pl/f36093/Zabawa+w+Boga,1991/opisy
I moje przemyślenia:
http://www.filmweb.pl/topic/1316177/Podstawowy+problem+"Avatara"+-+przeterminowa ny+scenariusz.html
Nie no stary odkryłeś Hamerykę . Jesteś pierwszy !
Czekam aż ktoś porówna wkońcu Avatara do Forresta Gumpa .
Wkońcu głowny bohater TEŻ ułomny , TEŻ się zakochuje , a niektóre sceny dzieją się TEŻ w lesie :)