Wiele osób krytykuje film Avatar uważając, że jest to kolejny film
stworzony tylko dla efektów specjalnych, ew. film dla ćwierćinteligentów
nie niosący żadnego przesłania oprócz pseudoekologicznego bełkotu.
Osobiście jestem nie tyle zachwycony co bardzo zadowolony filmem.
Przeciętny zjadacz popkornu nie wyciągnie z fabuły tego co trzeba. Polecam
najpierw zapoznać się z filmem Blueberry(2004) oraz Źródło by zrozumieć o
co chodziło w Avatarze.
Ten film polega tylko na efektach specjalnych. Niestety przereklamowany. TANDETA.
Czy Ty w ogóle byłeś w kinie na tym filmie?
Może uzasadnisz dlaczego film jest tandetny? Nie chcę być niemiły, ale
tytuł wątku idealnie do Ciebie pasuje ;]
Byłem na filmie. I długo się zastanawiałem. Niestety film super nie jest. Przynajmniej dla mnie. Czego twierdzisz że podjąłem tę decyzje bez zastanowienia ??
"Może uzasadnisz dlaczego film jest tandetny?"
Bo Cameronowi skilla zabrakło, żeby scenariusz porządny napisać? Ja tam nie
wiem dlaczego, wiem że jest.
Heh, masz rację jesteś ponad przeciętny bo dostrzegłeś w tym filmie ukryty
przekaz. Ja dostrzegłem go w Zmierzchu i Harrym Potterze, ale w tym nie
zdołałem.
"Polecam najpierw zapoznać się z filmem Blueberry(2004) oraz Źródło by
zrozumieć o co chodziło w Avatarze."
Taką tandetę nam każesz oglądać?
Mam nadzieję, że żeby zrozumieć "Transformersów" nie oglądałeś wpierw dzieł
Uwe Bolla?