Bałem się o ten film. Niejeden reżyser miał wpadki więc z pewnym sceptycyzmen podchodziłem do nowego pojektu Camerona. I choć nie obejrzałem filmu rewelacyjnego to z czystym sumieniem mogę wystawić mu 8/10.
Na plus:
a) kwestie techniczne- powiem tak, dla mnie efekty w 3D są rewelacyjne, cały świat, te odczucie głębi podczas poznawania Pandory jest niesamowite, pierwszy film w 3D użyty z sensem a nie tylko z wyskakującymi ku widzowi przedmiotami i to się chwali, jeśli chodzi o 2D- dla mnie efekty świetne, tzn. jest parę/parenaście momentów kiedy odczuwa się zbytnio tą sztuczność wygenerowaną przez komputer ale nie jest to absolutna przepaść technologiczna. Także mając odpowiedni sprzęt w domu, za dużo nie stracimy
b) świetnie przedstawiona kultura i obrzędy plemienia Na'vi
c) sceny akcji- pomimo całej tej otoczki technologicznej film nie jest przepełniony akcją,w zasadzie wyróżniłbym 3 sekwencje:gdy Jake po raz pierwszy konfrontuje się się z drapieżnikami na Pandorze, atak ludzi na Święte Drzewo Na'vi no i finałowa bitwa. Taki Michael Bay czy większość reżyserów wypadają blado przy Cameronie pod względem prowadzenia sekwencji akcji. Tu nie ma szybkiego montażu, wszystko widać, możnaby powiedzieć że to stara szkoła.
d)aktorstwo- prócz Weaver nie ma tu jakiś gwiazd co uważam za plus, najlepiej wypada oczywiście postać Neytiri zagranej prze Zoe Saldanę, dalej bardzo dobry jest Lang, dobrze zagrał oczywiście Worthington i wspomniana Weaver
No i minus:
a)fabuła i dialogi- no tu Cameron dał ciała może nie tak mocno ale jednak, historia choć prosta i w miarę spójna to jest do bólu sztampowa,jakiegokolwiek zaskoczenia fabularnego tu nie uświadczymy, no i niektórym dialogom też brakuję do wysokiego poziomu.
Krytykantów rozumiem całkowicie: Cameron nigdy nie był mistrzem skomplikowanych scenariuszy ale w Avatarze ostro przesadził. W poprzednich filmach potencjał poszczególnych postaci były wykorzystane znakomicie i do tego nie były jednowymiarowe. To już od widza zależy czy ta prosta opowieść go wciągnie. Ale ci którym nie spodobał się film mają po prostu rację mówiąc że technologia to nie wszystko. I jeśli będzie Oskar dla najlepszego filmu, to będzie to zwykłe nieporozumienie. To już scenariusz Mroczego Rycerza czy pierwszej części Piratów z Karaibów miały lepszą fabułę czy ciekawsze postacie.
No i oczywiście nie jest to rewolucja na miarę pierwszwego dźwięku w filmie o czym się naczytałem w paru pisamach . Znacząca ewolucja napewno, od biedy mini-rewolucja ale napewno nie REWOLUCJA. Taka prawdziwa REWOLUCJA będzie wtedy, gdy w filmie pojawi się zmarły dawno aktor a ja poczuję że to prawdziwa,niesztuczna postać, u której nie doszukałem się jakiejkolwiek ingerencji komputera. Ale zapewne ja tego nie dożyję więc.....
Ale mimo wszystko dla mnie powrót udany, film prosty może nawet za bardzo lecz przede wszystkim nie głupi.
Fabula moze i nie jest zbyt rozbudowana,ale co masz do dialogow? Naprawde nie mozna im nic zarzucic. Sa takie jakie powinny byc w tym filmie, jakby nam Cameron zaserwowal dialogi rodem z Tarantino to by sie tego nie daloobejrzec :)
Zgadzam sie zdecydowanie ale ludzie chyba za dużo oczekują od tego filmu. To jest bajka, to jest nowa wersja Pocahontas, tutaj są niepotrzebne skomplikowane dialogi to ma być ładny film na którym zarówno dziecko jak i dorosły będzie się bawił. I ten efekt został osiągnięty.
Bajka nie bajka ale Cameron mógł się bardziej postarać o stronę fabularną. Mam nadzieję że w przypadku drugiej części będzie lepiej tym bardziej że pod względem technologicznym względem części pierwszej znacznej różnicy nie będzie.
korona1989 podczas zdjęć do filmu Crow, w 1993 na planie został postrzelony odtwórca głównej roli, Brandon Lee i zmarł ileś tam godzin później, resztę zdjęć dokręcono z dublerem, któremu cyfrowo nałożono twarz Brandona, pokaż mi sceny w których gra Brandon a w których dubler :D ... mam film w wersji blue ray, no i już ci powiem ze tego nie zrobisz, zdjęcia do filmu nie były kręcone chronologicznie, więc to kolejna przeszkoda.
drugi przypadek, w 1999 podczas zdjęć do Gladiatora, zmarł odtwórca roli nauczyciela gladiatorów Proximo - Oliver Red, resztę zdjęć podobnie jak w Crow, nakręcono z dublerem, i podstawiono mu twarz komputerowo, ... i co, jakbym nie widział, to w życiu bym nie powiedział, ze to cyfrowy gość.
oczywiście są i spaprane rendery, Arnie w Terinator Ocalenie, jest plastikowy jak cholera ...
ale widzisz, jednak dożyłeś ;)
p.s ... co do Avatara, moim zdaniem to jest rewolucja w efektach specjalnych (postacie i otoczenie, mimo ze fikcyjne, wyglądają jak realne) .. no i 3D!!!! za pomocą którego, wypełnia nas ekran :D
pozdr