7,4 823 tys. ocen
7,4 10 1 823090
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

http://www.robertjszmidt.pl/node/201

Polecam przeczytać całość...

Acha, I NIE JEST to recenzja, która celowo ma krytykować Avatara, jest to ciekawy rzut na bitwę technoglogia vs. treść.

I dla tych, co stoją murem i chórem w obronie dzieła Camerona - szerego błędów i uproszczeń

ocenił(a) film na 9

recenzja jest faktycznie wyczerpująca... w dodatku zdradza może trochę za wiele szczegółów - o Tsahaylu nie było nic w zwiastunach.

1.wszyscy się czepiają o sens lotu wahadłowca z bombami... to teraz pomyślcie - jaki by był sens powtarzać tą samą scenę dwa razy?

(przy drzewku już raz użyli rakiet)

poza tym, nie mieli silniej broni - bo byli na pandorze tylko do ochrony a nie do toczenia wojny.

2. Brakuje związku z wojną w iraku? - ależ chyba związek jakiś jest...

Amerykanie rzekomo przybyli do Iraku tylko po bogate złoża ropy naftowej, i jak przybyli to przy okazji zrobili duże zamieszanie.

Tu wszystko się zgadza:
Cenny surowiec: Unobtainium - Ropa
Daleko poza kontrolą: Pandora - Irak

użytkownik usunięty
plantum

Racja, w kilku przypadkach, mimo wszystko błędy interpretacyjne.
Mnie najbardziej zaciekawiła trafność w porównaniu ludzi i mieszkańców Pandory - tak na prawdę różnice są kosmetyczne - zachowania mimo wszystko pozostają te same

Szkoda że reżyser nie postarał się o większą abstrakcję, pomysłowość w skonstruowaniu wierzeń i zachowań "tubylców" Pandory


Owszem analogia do wojny w Iraku jest WŁAŚNIE nad wyraz widoczna, ale z drugiej strony konstrukcja dialogów oraz historii mimo wszystko daje nam odczuć, że film jest bardzo amerykański...

dobro kontra zło (czytaj oś ZŁA)
pokój kontra wojna (czytaj "terroryzm" vs Stany)

retoryka polityki USA

ocenił(a) film na 9

Bardzo dobra recenzja, ale do tego momentu:

"Była piękna, chwytająca za serce (czytaj: kasowa),"

Dalej to już tylko subiektywne odczucia. Jest wiele cenionych filmów w których znajdowały się rażące sceny (np. Mroczny Rycerz i wybuchające statki), patosy takich produkcji jak Gladiator czy Braveheart. Poza tym jak wspomina autor recenzji, Cameron pokazał Titanic'iem, że potrafi zagrać na emocjach widza. Ale pozostaje jedno pytanie, czy to źle ?
Zarzucanie czarno-białości jest równie bezsensowne, przypomnijmy Gwiezdne Wojny - to tylko na start, które są tak czarno-białe, że aż niesmaczne.

"Była piękna, chwytająca za serce (czytaj: kasowa),"

Piękna i chwytająca za serce w parze z kasowością nie idą. Takim filmem można nazwać właśnie Avatara - pięknym i chwytającym za serce. I nawet scena bombardowania z palety nie jest w stanie tego zniszczyć.

Jeśli chcemy oceniać wszystkie filmy, bądźmy obiektywni. W wypadku Avatara mam wrażenie, że jest w nim tyle obiektywizmu co złotoch zębów w mojej szczęce - czyli zero.

ocenił(a) film na 9
Kolbe

Mała poprawka, w recenzjach Avatara jest tyle obiektywizmu, co nic. Kończy się on z reguły na efektach specjalnych.

użytkownik usunięty
Kolbe

recenzja jest akurat takim gatunkiem, iż charakteryzują ją mimo wszystko subiektywne przemyślenia - ale to nie jest zarzut z mojej strony.

Nie jest to oczywiście recenzja wyczerpująca, ale w pewnym sensie rzuca trochę innego światła na film

użytkownik usunięty
Kolbe

recenzja zawsze pozostanie subiektywną, bycie obiektywnym jest niemal niemożliwym zabiegiem

Dodać trzeba że recenzja blogowa, ale masz rację subiektywizm w kilku kwestiach bardzo zaakcentowany

czy historia chwyta za serce - hmm oczywiście kwestia gustów, ale raczej nie chwyta właśnie



ocenił(a) film na 9

Oczywiście, że tak - miałem jednak coś innego na myśli. Miałem tutaj małą dyskusję o Star Wars z oczywiście jego fanem, który zarzucał prostotę i płytkość fabuły Avatarowi, przy czym jednocześnie oczywiście wychwalał swojego idola. Ja stawiam oba te tytuły na tym samym poziomie merytorycznym - oczywiście zarzuca się mi brak racji tylko z tego względu, że ten powstał kilkadziesiąt lat wcześniej. Zresztą byłem w stanie wytknąć starej trylogii wiele więcej błędów za co już zostałem zjechany.

użytkownik usunięty
Kolbe

Star Wars- owszem, masz rację to ta sama półka a rozstrzał czasowy pomiedzy tymi dwoma filmami nie ma żadnego znaczenia - bo człowiek mimo wszystko i w latach 70 i w XXI wieku miał i ma świadomość że do ukazania "bogatszej" merytoryki nie potrzebuje komputera

ocenił(a) film na 9

Oczywiście Star Wars był pierwszym filmem w którym wykorzystano technologię motion control :) A fakt, że w latach 70 nie używano komputerów jest oczywisty - nie było ich (przynajmniej takich na których można by montować), potem pojawiły się cenione Terminatory i Indiana Jones które bez efektów obyć się nie mogły (wiwat Amiga :)).

zarzut - że Na'vi byli zbyt ludzcy
gdyby byli podobni do misi koala lub karalucha było by lepiej?
1) scenariusz zakładał, że Jake zakochał się w planecie i istotach tam żyjących, co więcej, film zakładał że my widzowie też ich pokochamy - musieli być ludzcy i niestety piękni
2)skoro Cameron zdecydował się na taki, a nie inny sposób animacji czyli przeniesienia ruchów i mimiki aktorów na postacie to, gdyby były one zbyt odmienne od ludzi to była by jakaś parodia, uśmiechający się karaluch
i kto by chciał tworzyć avatar dwóch tak odmiennych ras ;)
może następne części będą wyjaśniać wspólne pochodzenie obu ras, to by dodało wiarygodności tej genetycznej mieszance

użytkownik usunięty
thengel

karaluch i miś koala- uproszczenie dość wyraźne

Chodziło mi głównie o ukazanie zachowań Na'vi - podobieństwa zewnętrzne mogłyby być a i owszem - szkoda że obce istoty zawsze tworzone są przez pryzmat NASZEGO patrzenia na NAS samych

może w tej kwestii jesteśmy ograniczeni - nawet "królowa" w Aliens miała ludzkie odruchy

thengel

i jeszcze jedno, życie w zgodzie z naturą jest oparte na dość prostych założeniach, trudno udziwnić i odmienić taką prostotę by była czytelna dla widzów

użytkownik usunięty
thengel

"na dość prostych założeniach" - i znów nasza wizja życia zgodnie z naturą

widziałem dość filmów przyrodniczych, by stwierdzić że jeśli nawet odtworzymy zachowania mrówek jako obcych to i tak znajdziemy analogie z nami - system społeczny, zadania dla poszczególnych typów osobników - nie unikniesz tego i pewnie dlatego tak trudno stworzyć coś zupełnie odmiennego

użytkownik usunięty
thengel

a szkoda - bo jeśli ma się do tego tak perfekcyjne narzędzia i możliwości można by się pokusić o stworzenie czegoś nie "na wzór", ale można spróbować też samemu oczywiście, tylko z narzędziemi gorzej, choć w rzeczy samej wystarczy kartka papieru i długopis, ewentualnie ołówek :)

ale spoko czepiać się Avatara nie mam cały czas zamiaru, bo to dobry film rozrywkowy i te 3 godziny tak bardzo nie męczą - człowiek odbiera go bardziej jak sposób spędzenia wolnego czasu a nie kontemplację

z resztą dyskusji jest multum - o filmie się mówi więc zabieg promocyjny wykonany w 100% - ku uciesze producentów

użytkownik usunięty
thengel

oczywiście że tak - dotychczas nie widziałem filmu gdzie "obcy" byliby naprawdę "obcymi. Ale wszystkich filmów nie widziałem więc jak są jakieś sugestie to chętnie bym zerknął na jakiś ciekawy obraz

ocenił(a) film na 10

Niezła, wyważona recenzja, ale wynika z niej, że....


.... Cameron za słabo uprościł...:( Ludzie mają za małe przygotowanie z fizyki i biologii - potem widzimy takie "kwiatki":

Kwiatek #1:

Wiszące góry, na których panuje normalne ciążenie… może nawet bym je zaakceptował, dając się ponieść wyobraźni, ale na bogów, skąd na nich wodospady?

Góry wiszą w polu magnetycznym, bo zawierają Unobtanium - to nie ma nic do ciążenia. Wiszą w równikowym klimacie lasu deszczowego z "głowami w chmurach" więc skąd zdziwienie wodospadami ?? Przecież te opady muszą z nich spaść.

Kwiatek #2:

Anomalia, w której cała elektronika szaleje, ale nie na tyle, by pułkownik nie wychodząc z bazy, nie mógł oszacowaćliczby wojowników zgromadzonych pod najświętszym drzewem

Oceniali kamerami termowizyjnymi z satelity, więc co do tego majż zaburzenia pola magnetycznego wokół gór???


I nieco mniejsze "kwiatuszki", już nie dotyczące fizyki

Kwiatuszek #3:

Walka na noże pomiędzy głównym bohaterem a pułkownikiem siedzącym w mechu (absolutnym przypadkiem toczona w sąsiedztwie ukrytego modułu ze sprzętem doktor Augustine, żeby było bardziej nerwowo).

Noże są w dżungli naprawdę użyteczne. Baza stała w pobliżu drzewa, żeby Jake miał blisko i trudno było ją namierzyć - Jake strącił pułkownika przy samym drzewie, więc co dziwnego, że trafił na bazę

Kwiatuszek #4:

Znacznie prościej byłoby wykonać to zadanie za pomocą zwykłej rakiety, co każdy szanujący się wojskowy albo najemnik wie i rozumie.

Oni chcieli - "wywalić dziurę w świadomości Na'vi". Zrobić "krater" nie tylko w przenośni ale i dosłownie, żeby Na'vi "nie podeszli na 1000 kilometrów do tego miejsca". Pokazać moc. To po pierwsze. Bo rakiet używać umieją, co pokazali przy drzewie domowym.

Po drugie, wiedzieli, że drzewo będzie silnie bronione i rzeczywiście, te helikopterki były łatwo unieszkodliwiane przez ikrany i toruka. Lecieli w zakłóceniach i rakieta musiała być wycelowana dokładnie, w linii prostej Chcieli mieć 100% pewności że rozwalą to drzewo w drobny maczek. Pułkownik był nie tylko "great motherfucker", to był też perfekcjonista, za co się brał, robił dokładnie i do końca.


----------------
Wniosek z tego taki:

- kto nie myśli, to nie myśli i nie ma sprawy
- kto ma dobre przygotowanie z nauk przyrodniczych, nie zauważa błędów (rozbabrałem film na czynniki pierwsze i NIE MA naruszeń praw fizyki nigdzie. Mam tylko jedną jedyną wątpliwość:

--- SKĄD NA'VI BRALI PIÓRA ??? ----

nad czym dotąd nikt się jeszcze nie zastanawiał)

Problemy z fizyką w tym filmie mają humaniści ze średnim przygotowaniem z nauk ścisłych... stąd pierwsze dwa kwiatki w recenzji.

użytkownik usunięty
pik33_2

masz rację - tą to rażące błędy dogłębnego przeanalizowania poszczególnych scen - recenzja pozostawia wiele do życzenia - mnie najbardziej zaintrygowała kwestia założeń fabularnych jeśli chodzi o rasę Na'vi - jeszcze jeden przykład iż inncyh robimy na swój wzór, bo inaczej myśleć nie potrafimy - bądź nie próbujemy

ocenił(a) film na 10

Jeszcze jest coś takiego jak konwergencja w ewolucji. W Australii były "wilki workowate", "lisy workowate", "krety workowate" - nazwy mówią same za siebie. Wyewoluowały równolegle do łożyskowych z innego przodka. Podobne warunki życia = podobna forma

Jest hipoteza, że humanoid to najlepsza forma istoty rozumnej wytwarzającej narzędzia, tak, jak formy koto - i psopodobne są najlepsze dla drapieżników, a antylopo- czy koniopodobne dla roślinożernych.

Jest gdzieś do obejrzenia hipotetyczny dinozauroid, czyli co mogłoby wyewoluować, gdyby słynna planetoida (a nawet, jak się ostatnio okazało, co najmniej dwie) nie "wykasowała" swego czasu dinozaurów

No więc na Pandorze "konie", "antylopy" i "ludzi". Do przejścia, po w sumie niewielkim wysiłku.

pik33_2

a skąd brali takie duże skrzydła "much" - okularki do latania i lotki przy strzałach
wszystkiego nam nie pokazano co nie wyklucza tego, że mogło być

ocenił(a) film na 10
thengel

To mogły by skrzydełka "hellfire wasp".

http://james-camerons-avatar.wikia.com/wiki/Hellfire_Wasp

ocenił(a) film na 10

1) co do ataku rakietami
czy tak trudno się domyślić że wyprawa górnicza (nie lecieli tam na wojnę) nie ma w posiadaniu żadnych rakiet i innych wartościowszych rzeczy? bo i po co brać rakiety na pare setek tubylców walczących łukami?
wyprawa na pandorę miała charakter górniczy.Z Ziemii wzieli tylko niezbędne minimalne wyposażenie wojskowe aby zmninimalizować koszty
zauważ że nawet mechy były robotami górniczymi (gdyż jakby to były mech wojskowe miałyby 10 wyrzutni rakiet 5 minigunów i 2 lasery)
ludzie chcieli zniszczyć drzewo doszczętnie.. więc musieli wykorzystać to co mają: czyli materiały wybuchowe wykorzystywane w kopalni

2)góry zbudowane były z unobtainium
spójrz na mniejszy przykład tego zjawiska: selfridge trzyma na biurku kawałek unobtainium.. a czemu on lewituje? bo znajduje się nad magnesem.. to samo zjawisko zachodzi w pływających górach tylko na większą skalę.. rolę podstawki pełni w tym przypadku pole magnetyczne pandory

3)nie widziałeś związku z wojnami?
a więc nieuważnie oglądałeś film wypatrując najmniejszych potknięć Camerona (których praktycznie nie ma.. każde bez problemu można wytłumaczyć)
a mianowicie sully mówi kwestie w której pada stwierdzenie że

"jeśli ktoś siedzi na cennym dla Ciebie gównie to ogłasza się go wrogiem i w majestacie prawa eksterminuje"
nie pamiętam czy to było dokłądnie tak bo film oglądałem 2 tygodnie temu ale napewno mniej więcej tak to brzmiało

4)powiedz mi jeszcze skąd masz informacje na temat tego że placówka w górach była monitorowana przez korporację?
a nawet jeśliby była to co za problem (np. podczas ucieczki) zniszczyć system monitoringu w tym jednym kontenerze?

5) a co do prostego płytkiego scenariusza to masz trochę racji ale wez pod uwagę że nie znamy pełnego dzieła Camerona które pierwotnie trwało 4 godziny.
wytwórnia zmusiła camerona aby powycinał bardzo wiele ze swojego filmu dlatego wiele ludzi oczekuje z niecierpliwością wersji reżyserskiej filmu być może wtedy 'Avatar' zyska dużo więcej w kwestii fabuły

6) jeszcze trzeba uściślić pewien fakt: scenariusz był wymyślony 15 lat temu.. jeszcze przed titaniciem więc nie posunąłbym się do stwierdzenia że Cameron skopiował te najprostsze standardy (choć tak to wygląda) ale cóż co racja to racja przez te 15 lat mógł nieco poprawić scenariusz
ale tu wracamy do tematu wytwórni... Avatara w pełniej krasie zobaczymy po premierze wersji reżyserskiej na DVD

7)z twierdzeniem że efekty specjalne nie są w stanie przyciągnąć widzów do kina po kilka razy zdecydowanie się zgadzam. Wręcz śmieszą mnie ludzie którzy na forach wypisują że ten film to tylko efekty i efekty i że za pare lat o nim się zapomni. ten film jednak coś w sobie ma gdyż nie przypominam sobie takiego 'bum' na film od czasów osławionego titanica (czyt. transformersy, 2012 i inne badziewia któe nie mają NIC prócz efektów specjalnych które mimo wszystko są sporo gorsze od Avatarowych)
podobnie twierdze o ludziach którzy widzą w tym filmie tylko 3D.. krzyczą naokoło że film to tylko 3d i powstaną filmy z lepszym 3d i o tym się zapomni... to jest wręcz żałosne oglądałem film zarówno w 2 jak i 3D i w obu przypadkach oglądało mi się go wyśmienicie..

użytkownik usunięty
Filvaender

ale mówisz to do mnie czy do autora recenzji - bo to że link wrzuciłem nie jest tożsame z utożsamianiem się z jego treścią

użytkownik usunięty

>>Naturalnie przy tego rodzaju produkcjach lepiej nie myśleć.

Jedno zdanie, a jak trafnie podsumowujące cały film...