Avatar to film na który czekałem długo... bardzo długo. Czy spełnił moje gigantyczne oczekiwania? Jasne że nie. Ale czy to oznacza że nowy film Jamesa Camerona jest zły?........ Nie. Jest bardzo dobry. W dobie kolejnych idiotycznych superprodukcji w reżyserii takich fachowców jak Michael Bay czy Roland Emmerich film Camerona wypada znakomicie. Avatar posiada prostą ale znośną historię, jest dobrze zagrany i posiada niesamowite efekty specjalne. Reżyser stworzył wspaniały świat księżyca Pandora który urzeka widza w każdym calu. Wiele osób narzeka że film ma prostą historie. Owszem, jest ona poskładana ze sprawdzonych chwytów hollywood ,ale potrafi wzbudzić w widzu olbrzymie emocje. Oglądając Avatara można poczuć się jeszcze raz jak dziecko i zanurzyć do końca w olbrzymiej wyobraźni Camerona. Reżyseria filmu, muzyka, scenografia, dźwięk, montaż stoi na najwyższym poziomie. Dlaczego więc film nie sprostał moim oczekiwania do końca? Ano dlatego że James Cameron robił już filmy lepsze. Terminator, T2, Aliens, Otchłań to obrazy które mają u mnie wyższe miejsce w moim prywatnym rankingu. Dlaczego? Ponieważ posiadają niezwykłe, krwiste postacie , lepszy scenariusz i ....... są filmami z jajami, filmami męskimi, idącymi pod górkę. Mam nadzieję że James Cameron stworzy jeszcze kiedyś obraz z jajami.