Film przewidywalny do bólu, z niebieską Pocahontas w roli głównej. Żal serce ściska. Genialny, to on może jest dla inteligentnych inaczej, dla których szczytem kultury są reklamy w tv i szablony pisane przez Camerona, które ktoś ośmiela nazywać scenariuszami. To subiektywna opinia, ale - wybaczcie - nie mogę się kierować emocjami, myśląc o nakrapianych, pomarańczowych roślinkach, których nie ma i niebieskawych elfach, które stanowią efekt delirium upojonego sukcesem, zblazowanego starca - o umyśle przedszkolaka, któremu zabrali lizaka:-P Bez obrazy, moi drodzy, ale szanujmy się.
Film mógł ci się nie spodobać. Masz prawo go zjechać. Ale nie masz prawa obrażać fanów. A piszesz o nas że jesteśmy inteligentni inaczej. A ty kim niby jesteś żeby pisac takie teksty? Prymusem z pierwszej klasy podstawówki?
''Genialny, to on może jest dla inteligentnych inaczej, dla których szczytem kultury są reklamy w tv ''
Kto powiedział że fani Avatara nie oglądają też ambitnych filmów?
Ty pokazujesz ze jesteś ''inteligentna inaczej'' pisząc w obraźliwy sposób o ludziach, którym film się podobał. Wierz mi, wielu zachwyconych to osoby starsze od Ciebie, nieraz wykształcone, obeznane w kinie. Naucz się rozrózniać gatunki kina rozrywkowego od ambitnego.
''Bez obrazy, moi drodzy, ale szanujmy się. ''
Bez obrazy? Już nas obraziłas od mało inteligentnych. Doskonale się szanuję a Avatar mówi wiele o szacunku do istot żywych przyrody a przede wsyztskim drugiego człowieka, chyba tego nie dostrzegłaś mimo że film ''prosty''.
Małe sprostowanie - nie zamierzałem w temacie obrażać odbiorców Avatara, zrobił to Cameron, traktując swoich odbiorców w sposób mało inteligentny... Całe szczęście, że specjaliści od efektów, montażu, muzyki, itd. włożyli w to mnóstwo wysiłku. Film rozrywkowy nie jest synonimem afirmacji bezmyślnego odbioru, a promocję tematów ekologicznych zostawmy tym, którzy się na tym znają, a nie tym, którzy należą do eksploatujących zasoby Ziemi - w imię czego? Jako dzieło rozrywkowe, Avatar sprawdza się, podobnie jak najnowszy Rambo, ale nie przypisujmy mu wartości, których nie posiada i z których skrzętnie drwi. Jako ten, który obserwuje twórczość Camerona, wolę Terminatora... Przynajmniej bez ściemy. Nie ganię odbiorców - dla każdego coś innego, ale mi Avatar nigdy się nie spodoba - obstaję przy Dystrykcie 9;-)
''nie przypisujmy mu wartości, których nie posiada i z których skrzętnie drwi. ''
Szacunek, miłość, szczęście, harmonia natury, potępienie wojny nie są wartościami lecz drwiną? Co według ciebie stanowią zatem wartości?
''mi Avatar nigdy się nie spodoba - obstaję przy Dystrykcie 9;-)''
Oba filmy mają ten sam przekaz. Avatar jest ubrany w szatę kolorowej baśni, a Dystrykt 9 w naturalistyczny płaszczyk. jednak ich przesłania są te same.
zdecydowanie banał, brak prawdziwych emocji. Wszystkie odczucia spłycone i tylko symboliczne . Ogólnie tandeta i chińszczyzna
Krzyrzak ma swój świat i swoje zabawki, a hauteclaire (sory za ewentualny błąd) chodziło, chyba, że film o Na'vi, zmyślonej planecie nie przekazuje wartości w odpowiedni sposób a nie że jest to drwina.
Mimo to twierdzi że Dystrykt 9 ma wartości, a tak samo opowiada o zmyślonej rasie uciśnionych kosmitów. Wiele osób zachwyca się bardziej Dystryktem twierdząc że to bardziej poważny film, mimo ze ostatnia finałowa scena to banał jak w większości filmów akcji. po rpsotu dlatego gdyż ubrano to w naturalistyczny płaszczyk co przemawia do ludzi robiąc złudzenie powagi. Oba filmy traktują o tym samym. Ja wolę baśń która wzrusza do łez niż naturalistyczny obraz, mimo przekazu nie działa na emocje.
A co ty możesz wiedzieć? Ja długo nie oglądałem tak wspaniałego filmu pod wływem emocji. To było piękne, dało mi dużo energii i ostatnie co powiem to tandeta. Film jest magiczny i wzrusza.
obejrzyj miasto gniewu (crash) tam są emocje . Zaś w avatarze to sztampowa kalka, tandeta jak w bajeczkach grimów.
oglądałem. Film nie wzbudził we mnie pozytywnych emocji, a nawet bardziej dołujące. Avatar dał wiele radości i przypływ energii. uśmiech miałem cały dzień.
Witam!
To racja, że film emanuje pozytywną energią życiową. Nie można patrzeć się na niego wyłącznie przez pryzmat rozważań pseudonaukowych itp.
To z natury swojej bardzo romatyczny film.
"Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko" ,
"Miej serce i patrzaj w serce"
Wtedy zrozumiesz, "zobaczysz" i pokochasz film całym sercem.
żałujesz że nei jesteś już dzieckiem. To ci dał avatar. A w miasto gniewu emocje i psychologia postaci jest pokazana głęboko i bardzo wyraziście a emocje w avatarze to zaledwie szkic prawdziwych emocji
No fakt. dzieckiem już nie jestem.
Ale w psychologii powiedziano, że w kazdym z nass- dorosłych jest dziecko. kwestia tylko, czy chcemy je schowac gdzieś głęboko, czy czasem ujawnić. jeśli pod wpływem pozytywnych emocji ujawni się to dziecko- to tylko z korzyścią dla nas. Każdy potrzebuje baśni! Założę,się że TY też masz w sobie trochę dziecka.I takie pozytywne emocje są Ci potrzebne.
Te cudowne chwile, kiedy przenosimy sie do cudownego świata nieczęsto się zdarzają. Nie dziwię się ludziom zauroczonym przez ten film. Sama jestem zauroczona.
mam w sobie coś z dziecka , świadczą o tym moje filmiki z mojego bloga.
jednak nie lubię tandety emocjonalnej nawet precyzyjnie wykonanej
Oczekuję od ciebie tylko jednego: uszanuj to ze komuś się ten film spodobał i stanowi dla niego piękną wartość. To jedyne czego od Ciebie oczekuję. Może ci się nie podobać, powiedziałeś wiele razy to wystarczy. Uszanuj opinię innych i nie zniechęcaj ludzi do filmu, dla wielu osób naprawdę przyniósł coś pięknego.
piękna to mogła być jedynie tamtejsza przyroda i to że każdy chciałby pobrykać jak Jake i stać się prawdziwym wojownikiem i odpocząć od życia np w zatłoczonym mieście...
;pod względami emocjonalnym film jest szmirą
''piękna to mogła być jedynie tamtejsza przyroda i to że każdy chciałby pobrykać jak Jake i stać się prawdziwym wojownikiem i odpocząć od życia np w zatłoczonym mieście...''
Dlaczego nie potrafisz uszanować opinii innego człowieka? Aż taki z ciebie egoista? Zrozum że twoje zdanie nie ejst obiektywne bo każdy ma inne gusta. Dla jednego to piękne, dla drugiego nie. Uszanuj i zrozum to. To wystarczy. Ja cię na siłę nie przekonuję do filmu jak ty innych, wyrazam swoje zdanie. Ty też pisz w formie własnej opinii a nie narzucania :)
'';pod względami emocjonalnym film jest szmirą ''
To twoje zdanie które powiedziałeś 100 razy. Ja się z nim nigdy nie zgodzę. Film jest piękny, działa wspaniale na emocje. Wzruszył mnie do łez.
Krępująca była dla mnie scena jak Jake biegł pierwszy raz w ciela Avatara. Nie mogłem przestać płakać ze szcześcia. :)
Film mnie bardzo pozytywnie nastroił i dał uśmiech na cały dzień. Wypiłem nawet piwo ze znajomymi czego zazwyczaj nie robię zamknięty w domu.
Ja często mam wrażenie, że zostało we mnie sporo z dziecka, mimo to film
mnie jednak nie zachwycił, nudziłam się na nim jak na mało którym. Nie
potrafiłam wczuć się w tą historię, zaklimatyzować - film był
przewidywalny, a emocje w nim przedstawione, faktycznie były tylko pewnym
ich zarysem.