Saldana źle grała? No to jesteś pedałem.

Także pozdrawiam i podzielam gust. Nie mam zamiaru się kłócić, nie w tym celu tu napisałem.

Niestety o jakości filmu nie stanowią jedynie efekty. Tu, choć było to wizualne cacko, to fabuła była słabiutka, o wiele gorsza niż chociażby w dwóch pierwszych częściach "Terminatora". Momentami czułem się jakbym oglądał kolejną część "Transformers", co o "Avatarze" nie świadczy najlepiej.

dziecko neo
utworzyles konto pajacu zeby dac avatarowi 10 a pozostalym filmom 1? brak slow na taki idiotyzm...

Co ma uroda do gry aktorskiej? Poza tym nie każdy gustuje w czarnych.

Neytiri nie była czarna tylko niebieska młocie.

Ale aktorka jest czarna młocie. Jesli marzysz o seksie z niebieskimi kotami z nosem słonia to coś z toba nie tak.

Nie zgadzam się co do gry aktorów, niby Sigourney zagrała źle? Worthington jest niezłym aktorem, a dzięki Zoe Neytiri wypadła bardzo realistycznie.

Chyba nie możesz się zdecydowac, z jednej strony wypisujesz że to najlepsze efekty specjalne jakie widziałeś a z drugiej że to największe rozczarowanie twojego życia. wiec chyba aż tak źle nie jest skoro dajesz ocene 6 czyli nie taką najgorszą. Ochłoń trochę, rozuźnij pośladki, weź głeboki oddech. Aktorstwo nie jest może oskarowe ale ekipa robi swoje, wiec pisanie taki bredni jest niemiłe. Weaver jest świetną aktorką. Błedy są w każdym filmie. Skoro oczekiwałes od filmu czegoś wiecej niż efekty specjalne wplecione w bajeczkę to chyba miałeś nie wiem jakie wyobrażenia, ja dostałem tego czego oczekiwałem. A tak na marginesie to sutacja robi sie co najmniej żenująca, ludzie niemal zabijają się na słowa o... film. Widać Polacy to waleczny naród :)

"Kariera Weaver skończyła się po pierwszym "Obcym"?

Twoja kariera skończyła się odkąd skończyłeś 5 lat. Gdybyś miał troche oleju w głowie to zachowałbyś swoje głębokie przemyślenia dla siebie - skoro to twoja pasja i "chleb powszedni".

Chodzisz do kina OGLĄDAĆ filmy czy je przepuszczać przez drobne sito?

Gdybym ja miał czekać podczas filmu z wypiekami na twarzy aż pojawi sie jakiś błąd reżysera czy komputera to musiałbym ze zgrozy być dawno łysy i po udarze mózgu (jak co niektórzy tutaj).

To żaden wysiłek, nie poszedłem do kina czyhać na błędy Camerona, a chciałem jedynie dobrej rozrywki. Niestety cały czas coś mi przeszkadzało (patrz pierwszy wpis).

Jeżeli ktoś chce w dalszym ciągu na mnie naskakiwać, to niech chociaż poda sensowne argumenty przemawiające za tym filmem. Ja nie mam zamiaru jechać z kogoś, komu film się podobał. Nie o to tu chodzi.

Ja też nie mam zamiaru nikogo "jechać" za to, że mu sie film nie podobał. Ale jak widze wymienianie plusów i minusów to coś mnie bierze.

Poza tym skoro poszedłeś do kina i nie znalazłeś DOBREJ ROZRYWKI na Avatarze to na jakim poziomie ewolucji Ty musisz być?!

Uważaj Einsteinie żeby Ci sie mózg nie zagotował albo ucho nie oklapło.

pozdr

Hahaha dlaczego "coś cię bierze"? :D Chyba po prostu nie umiesz uzasadnić swojego wybuchu

"Uważaj Einsteinie żeby Ci sie mózg nie zagotował albo ucho nie oklapło."
Cięta riposta na poziomie :)

"Dogoniły Władcę Pierścieni, choć nie są wcale żadną rewolucją. Mimo to lepszych nigdy nie widziałem i pewnie długo jeszcze nie zobaczę." jesteś wzburzony czy głupi ? why so serioulsy ?

Ja dzisiaj bigos zjadlem,dobry był i popiłem Sprytnym Zbysiem.

hahahah to mój ostatni wpis w tym temacie, do poziomu wyzwisk i pojazdów zniżał się nie będę. Żegnam.

To zjeżdżaj stąd natychmiast ty zmutowana parówo.

...Witkacy by lepiej tego nie ujął. A w ogóle, wiesz kim on był?

ale własnie prostota tego filmu tak fascynuje! Niby banalny scenariusz, ale (i tutaj obalam twoje zarzuty wobec aktorów) świetne kreacje aktorskie, szczególnie kobiet (Saldana, Rodriguez, WEAVER!), efekty specjalne - nie trzeba chyba nic więcej mówic, no i muzyka! Świat PAnodry tak wciaga, ze chciałoby się tam pozostac. Więc jeśli nie jest to zasługa bardzo dobrego, choć banalnego scenariusza, to już tylko i wyłacznie reżysera. Tak czy owak, stoi za tym James Cameron ;]

Hm... co do fabuły muszę się nie zgodzić. Odrębna cywilizacja żyjąca sobie nie przeszkadzając nikomu i nagle takie coś jak "człowiek" z powodu pieniedzy chce ich zniszczyć. Pomysł na tą cywilizację, symbioza z naturą, te włókienka (nie wiem jak to nazwać) z włosów, które łączą się ze zwierzętami, totalnie nowy, wcześniej nieskopiowany przez nikogo świat! Język, wymyślony na potrzeby filmu, a to że happy end? Co w tym złego sie pytam? To, że "zażenowany drapiesz sie po głowie" wcale nie znaczy, że jesteś fajny, bo jesteś inny, bo nie jesteś za tym co większość. Każdy ma inne poczucie humoru.. pewnie Ci brakowało jakichś inwektyw lub po prostu słowa "gówno" wtedy pewnie byś sie słaniał pod krzesłem ze śmiechu... litości, jesteś zwykłym laikiem, który myśli, że zna sie na kinie bo obejrzał X filmów. Prawda jest taka, że nie potrafisz obiektywnie spojrzeć na ten film, bez odbioru, obiecaj mi, że nie będziesz się spinał i mnie obrażał jak co poniektórzy lubią robić

Idąc na ten film nie spodziewałam się jakiegoś wielce bogatego scenariusza i genialnych dowcipów. To chyba w końcu nie ten typ filmu. Wiadomo,że znajdzie się wiele produkcji z humorem na wysokim poziomie i jakże poplątanym psychologicznym scenariuszem ale po co to skoro w trakcie oglądania "Avatara" dostajemy całkiem silną dawkę zatracenia się tylko i wyłącznie w ten jeden świat ,który stworzył Cameron. Tak jak idziemy do kina na film obyczajowy i nie oczekujemy efektów tak idąc na film fantastyczny nie możemy oczekiwać świetnego scenariusza czy nawet wysokich lotów klas aktorskich. Myślę,że nie po to stworzono tę produkcję. Ja całkowicie zatraciłam się w tym przecudownym świecie. Czymś nierealnym było przejście z tej naszej ludzkiej rzeczywistości do tego świata a jednak reżyserowi się to udało. Dziecko idąc na bajkę nigdy nie zwraca uwagi na "luki" w scenariuszu, grę aktorską czy jakiekolwiek inne niedopracowania. Po co iść na film i doszukiwać się tego ? Dziecko po prostu zatapia się w tym świecie bajki i pozwala by ten magiczny świat je całkowicie pochłonął. Świat dorosłych jest na tyle nudny i przykry ,że czasem tworzy przed nami barierę i nie potrafimy już wrócić do duszy dziecka. Głównie dziękuje Cameronowi ,że zabrał mnie w taką przygodę i pozwolił na te 3 godziny być zupełnie gdzie indziej.


Oprócz tego bardzo dobrze są w tym filmie moim zdaniem przedstawione swa światy: Ludzki i ten drugi ,który jest tam gdzies daleko ,który chcemy zdobyć. Ludzie mają to do siebie,że muszą mieć wszystko co chcą, nie dopuszczają myśli,że może być inaczej. Jest tak choćby i z Ziemią naszą ,która powoli się wyniszcza właśnie przez rasę ludzką. Reżyser utwierdził mnie też w fakcie ,że prędzej czy później ludzie sami się załatwią przez swoją własną chciwość.

Ale...ten mój drugi punkt to już zupełnie inna para kaloszy. Tak jakoś to wszystko na mnie podziałało ,że brak mi dziś tej części mózgu która myśli logicznie a mam przeładowanie tą częścią ,która ,która wierzy w bajki. I chyba to jest w tym filmie najpiękniejsze. Bo chyba wielu z nas chciałaby zrobić wszystko by choć na moment zasnąć i zatracić się w czymś co nie istnieje zostawiając za sobą nie tak ciekawy świat w którym żyjemy.

No i ciekawe ile byście wytrzymali w tym świecie bez swoich komputerków,telewizorów i innych zabawek..

gdyby była możliwosc życia wśród Na'vi, zrobiłbym to bez zastanowienia

Powiedział ten co nie wali sobie codziennie konia przed monitorem.

nie, nie nauczę cie jak to sie robi.

Jesteś głupi pozatym, trafiam na twoja wypowiedz któryś raz i za każdym razem jest taka sama - wulgarna, poraża głupota i kompletnie bez sensu

Oddał bym cały sprzęt jaki mam byle sobie polatać jak niebiescy na ich zwierzątkach!!!

Ja nie,boje sie latania samolotami a co dopiero na tych zwierzakach :D

Bardzo przyjemny film.

Ciekawy świat, fantastyczne efekty specjalne, kapitalna muzyka i świetnie pokazany ponadczasowy wątek walki cywilizacji z naturą. Przyznam, że po trailerze (trafiłem na trwający minutę, a nie trzy i prawie nic nie zdążyli w nim pokazać poza paroma zwierzakami) nie spodziewałem się niczego specjalnego, ale film pozytywnie zaskoczył.

Niestety film ma bardzo rażący minus.

Otóż cała rasa Navi jest totalnie zerżnięta z blizzardowskich Nocnych Elfów z gry Warcraft III. Nawet nazwa bogini prawie identyczna - Blizzard wymyślił Ellune, a tutaj Eywa). Do tego kolor skóry, cała kultura, sprawność fizyczna, łuk jako główny oręrz, więź z lasem, bezbronne duszki (w przypadku Warcrafta - Ogniki, które również są bezbronne), nazewnictwo okresów historycznych (Czas Wielkiego Smutku, Czas Pieśni, itp.), Wielkie Drzewo, itd. Blizzard powinien podać do sądu Camerona za wykorzystanie jego plejady pomysłów.
Patrząc z perspektywy ludzi, mieliśmy natomiast mnóstwo wykorzystanych patentów... z Matrixa. Przechodzenie z ciała do ciała, zachowanie osoby zsynchronizowanej z avatarem (tj. drgranie powiek, pot na czole podczas emocjonujących scen, itp.) synchronizacja ruchów człowieka z robotem (jak ten starszy wojskowy, który siedząc w robocie, boksował łapami, a robot, w którym siedział, robił dokładnie to samo).

Jako fan W3 byłem naprawdę zgorszony.

Film jednak oceniam bardzo dobrze, ale Blizzard i ewentualnie twórcy Matrixa powinni miec udział w zyskach.

oj tam,oj tam. A wiszące góry Cameron zerżnął z obrazów Magritte'a. A łuk i strzały skopiował z Legolasa i wnuczka Tolkiena powinna dostać udział w zyskach. No i jeszcze, motyw bogini-drzewa, to już w ogóle Pocahontas. Kolor skóry - ewidentnie Smerfy.
Co za pieprzony plagiator! :)))

taaak ;) a Nuala z Hellboya została przerysowana z Sandmana autorstwa Gaimana (nawet kurna imię podprowadzili !)...

Uspokoję twe rozedrgane jestestwo - funkcjonujemy w obrębie tych samych przekazów kulturowych - od legend i mitów po podobne relacje społeczne - większość motywów kultury powtarza się w różnych inkarnacjach od zarania dziejów - mamy i mitologicznych wielkich kochanków, i zażartych wrogów etc. mamy stworki fantastyczne i mniej fantastyczne, które w wyobraźni artystów ewoluowały już praktycznie we wszystkie możliwe strony - to że widzisz gdzieś do czegoś podobieństwo jest absolutnie normalne; tym bardziej, że ludzki mózg ma tendencję do kojarzenia tego co nieznane z tym co nam znane po to tylko by oszczędzić nam szoku i braku zrozumienia zjawiska ;)

Poczekaj na odpowiednią realizację Solaris Lema - może wreszcie ktoś poruszy wątek "niemożności pojęcia" istoty która nie powstała jak my, nie istnieje jak my, nie komunikuje się i nie wygląda jak nic co byłoby na znane. Póki tego nie ma - obcy a w szczególności postacie "elfów" będą się powtarzać.Będą one strażnikami lasów, miłośnikami łucznictwa itd.

To ze kojarzą Ci się te postacie TYLKO z serią gier oznacza tylko, że masz sporo do nadrobienia ;)


co do drgających powiek i potu na czole - pozwól że się nie wypowiem ;) podczas snu w odpowiedniej fazie zdarza się to nam ludziom co noc ... sami siebie do sądu mamy pozwać ?

Przechodzenie z ciała do ciała natomiast miało już tyle postaci że szkoda czasu by wymieniać ;)

Co do W3 się zgodzę ale nie do Matrix-a, patent z przechodzeniem z ciała w ciało odpowiednika komputerowego było już przed Matrix-em wykorzystane w filmie "13 Piętro" jeśli nie widziałeś polecam. Więc kto tu od kogo udziały powinien uzyskać.

no wszystko ładnie pięknie wszystko zrzyna całkowita z w3 nie licząc tego że Na'vi byli już zarysowani w takiej samej postaci przed 1997 rokiem czyli z 6 lat przed nocnymi elfami gdyż scenariusz avatara jest datowany jeszcze z przed czasów titanica

czyli w sumie to cameron mógłby pozwać blizzard do sądu za zrzynę wymyślonych przez niego postaci :)

hmm niewiem jak Ty ale ja nie zauważyłem w avatarze podłączania się do jakiegoś programu poprzez metalowe gówno które powinno zrobić Ci sieczke z mózgu podczas tego "wbicia"

Sensowne zdanie. ;)
"Przewidywalny do bólu, skracający ważne elementy, a rozwijający do bólu te ważne."

Oczywiście, że można filmowi wytknąć wiele błędów. pamiętaj jednak zadufany w sobie imbecylu i domorosły filmowy krytyku, że film nie aspiruje do bycia artystycznym filmem poruszającym problem rasizmu czy dyskryminacji (jak np. "Cabaret" - mam nadzieję, że go oglądałeś ćwoku, lecz wspaniałym widowiskiem (jak np. "Tytanic") niosącym uniwersalne przesłanie, które będzie czytelne nawet dla idioty (jak np. ty) niezależnie od państwa pochodzenia czy kultury w której się wychował. Powiesz że przesłanie filmu jest infantylne o scenariusz prosty jak drut? Ok! Właśnie takie jest, ale dlatego trafia do serc milionów odbiorców na całym świeci. Jeśli przesłanie lub scenariusz byłoby zdecydowanie bardziej zawiłe za pewne byś go nie zrozumiał i nie zawracałbyś nam dupy idiotycznymi tematami zakładanymi na portalu.

K**wa! Jak ja nie lubię takich po*****ych f***ów jak ty krocz!!!

Jak dla mnie film zasługuje obiektywnie na 9/10 a subiektywnie na 10/10

Lepiej chyba nikt by tego nie ujął!!!!!!!!!

NIe wiem co chcecie od założyciela tego tematu,podał plusy i minusy,obiektywnie ocenił,nie tak inni na jeden??

szczególnie to
"K**wa! Jak ja nie lubię takich po*****ych f***ów jak ty krocz!!! "
tzw. wyższa kultura

Mówisz, że obiektywnie film ocenił? Dla mnie film, który jest oceniany jako 6/10 jest nie warty mojej uwagi, ponieważ jest do bólu przeciętny i wtórny. Naprawdę uważasz, że AVATAR właśnie taki jest?

PS. Film został na świecie entuzjastycznie oceniany... Dziwne czyżby autor tematu się pomylił, a możne miliony ludzi nie maja racji...:)))

Matko cóż za sceptyczne podejście do sprawy. Nie ma czegoś takiego jak - ktoś nie miał racji co do swojej racji. Nie dość że brzmi to głupio, to jeszcze nie ma sensu. Wiesz, 3/4 ludzi w Polsce podobał się film Lejdis czyli uważają że jest dobry tym samym mając rację bo jest ich więcej, 1/4 się nie podobał czyli racji nie mieli bo było ich mniej. Demokracja się kłania! Większość to idioci.. tak się mówi. Wiesz dlaczego? Bo mają właśnie takie podejscie do sprawy, nie idą na jakość a na ilość.

Przykro mi patrzeć na 3/4 komentarzy tutaj... Wasze żenujące wpisy sprawiają, że zaczynam myśleć, że ten film podobał się (w większości) niepełnosprawnym dzieciom. Cieszę się, że są jednak ludzie normalni którzy podają argumenty, ja się w większości zgodzę z założycielem tematu, a zwłaszcza odnośnie gry aktorskiej, która była przeciętna. No ale na czymś twórcy filmu musieli oszczędzić, w tym przypadku byli to chyba aktorzy. P.S jakby ktoś pytał nie uważam się za człowieka nie wiadomo jak inteligentnego, po prostu wyrażam swoją opinię.

Inteligentne osoby nie obrażają innych osób w swoich opiniach bo nie zniżają się do ich poziomu, a pisanie "że zaczynasz myśleć że film podobał się osobą niepełnosprawnym" jak dla mnie jest bardzo nieodpowiednim stwierdzeniem i mało inteligentnym.

Del vares jak zwykle wypowiadasz się chamsko ale jakże trafnie! popieram Ciebie w 100%, no może w 98% jeśli odliczymy te wszystkie wulgaryzmy, które tak namiętnie wykorzystujesz w swoich wypowiedziach;)

Dla mnie 9/10 - po prost wspaniałe widowisko, które zachwyci każdego.
A jeśli znajdzie się osoba o innym poglądzie to znaczy tylko, że jest to po prostu cholerny prowokator. O masz! Teraz i mi się chamstwo del varesa zaczyna udzielać... ale to nie wina del varesa, a autora tego tematu!!!

o tak kto ma inne zdanie ten nazista, komuch, pederasta, belzebub, przeciwnik demokracji, pisowiec, peowiec, moher, pseudointeligent, dziecko neo, idiota, zielony, dziewica itd.

proponuje się opanować, a emocje schować do szafy.

"Z każdego centymetra Pandory bije piękno, a Na'vi, a szczególnie ich ruchy, wykonane są perfekcyjnie"
to na plus ocenił,bardzo obiektywnie,po co te wyzwiska?

Zapomniałeś o pedofilach i zoofilach

Uraziło cię moje chamstwo... oj jak mi smutno, ale w końcu to nie są rekolekcje.

PS. Moje wulgaryzmu są infantylnym środkiem artystycznym, który doskonale przyciąga uwagę oponentów do moich wypowiedzi. Ale o tym cicho sza............................................................................. ................................................................................ ................................................................................ ...................

nie nie uraziło, pisz ile chcesz mi to nie przeszkadza.
tylko, że to świadczy o Tobie. naprawdę emocje do szuflady.

Oj chlupie! Ja sobie jaja z ludzi robię, a ty piszesz o emocjach...

PS. Zaważyłem ciekawostkę. Im ktoś jest starszy tym większe ma poczucie humoru i wykazuje duży dystans do treści zamieszczanych na takich "poważnych" i "rzetelnych" portalach jak np. filmweb. A im ktoś jest młodszy tym bardziej zgrywa "jajogłowego wszystkowiedzącego dżentelmena". A zatem oceniając twój sztywniacki ton wypowiedzi musi być albo szczeniakiem albo dorosłym przeciętniakiem, próbującym zgrywać intelektualistę.

przebiegły z Ciebie obserwator nie ma co. ludzi się nie szufladkuje to tak na przyszłość :)

O cholera! Robię sobie niezłą polewkę z twojego wyważonego i jakże sztywniackiego tonu wypowiadania się, ale ty dalej swoje...

Rozumiem, że użycie emoticona ":)" było manifestacją twojego jakże dorosłego, wysublimowanego i ciętego poczucia humoru? Cóż... nie udało się, ale spróbuj jeszcze.