matt żal mi Ciebie...

mi ciebie też, cóż kochajcie się w tym marynm filmie...

Ludzie, w filmach właśnie chodzi o przesłanie! "Avatar" ma przesłanie, "Władca Pierścieni" również. Czy wy jesteście ślepi i głusi?

mat86_filmweb

"Zgadzam się z założycielem tematu że avatar to gówno"

Nigdzie tak nie napisałem!
Co prawda moja opinia jest negatywna ale nie uważam go za gówno itp.!
Napisałem przecież - "Ogólnie fajny"
Więc nie mylić pojęci!
Poza tym moja ocena nie jest 1 lub 2 ale aż 6 czyli Niezły !

może lepiej było nic nie pisać
widzę, że się teraz dużo bronić musisz :)
ja tam uważam, że film był świetny

cyklopeia

" może lepiej było nic nie pisać
widzę, że się teraz dużo bronić musisz "

Chłopie po to jest film web żeby pisać opinie na dany film!
To nie jest 1 mój temat który Trolli przyciągnął !
Mam taki talent że Trollów przyciągam i rzucają mięsem na mnie bo ?
Mam inny Gust !!! Mam to w dupie ! Zawsze Internet był oblegany przez Dzieci neo,trolli itp. i to już się nie zmieni !
Pokaż mi mój komentarz w którym się bronie ? Słucham ?

no właśnie ten, na który pierwotnie odpisałam :)))
dziewczyną jestem, nie chłopem - tak przy okazji :D

Widzę, że pseudo-fani Avatara podają masę ciężkich do obrony kontrargumentów. Najmocniejszym z nich jest argument Pana King_Louis "żal.pl".

Przekonałeś mnie, że Avatar to film genialny. Ta wypowiedź całkowicie zmieniła mój pogląd na ten film. Udowodniłeś autorowi tematu, że kompletnie nie ma racji i myli się we wszystkich swoich wywodach...

A teraz wróćmy do realności.
Forum Dyskusyjne jest (jak sama nazwa wskazuje) po to, aby dyskutować. To, że ktoś ma inne zdanie do waszego nie kwalifikuje się do tego, aby obrażać taką osobę. Jestem przekonany, że gdybyście spojrzeli sobie w oczy taka rozmowa przebiegałaby zupełnie inaczej. Niestety to jest sieć internetowa. Tutaj jesteście anonimowi, tutaj możecie udawać kogoś kim nie jesteście.

Proszę mi odpowiedzieć, jaką wartość niosą odpowiedzi typu: "gówno wiesz, żal.pl lub jesteś upośledzony"?

W kontekście filmu - zawiodłem się również. Nie tyle w kwestii jego oprawy audiowizualnej i słabej fabuły, co jego fanów.

Bądź, co bądź fani również pokazują do jakich odbiorców trafia film i "reprezentują" go na różnych arenach. Jeśli, więc zbiera się grupa trolli minusująca inne filmy, lub bluzgająca na każdego, kto ma odmienne zdanie, to dochodzę do wniosku, że Pan Cameron trafił w 10, aby odnieść sukces kasowy.

Nie oceniam tutaj wieku odbiorców, bo jest to kompletnie bez różnicy. Oceniam dojrzałość fanów, czytając ich wypowiedzi. Spora część użytkowników robi dokładnie to samo, więc (fani) jeśli za wszelką cenę chcecie bronić swojego "arcydzieła" zachowujcie się jak ludzie na poziomie, gdyż wasze wypowiedzi do dojrzałych nie należą.

A jak wytłumaczyć wypowiedź autora tego wątku? Nie napisał żadnych rzeczowych argumentów, jeden wielki bełkot i stek bzdur.

Uważam, że "Avatar" to dobry film, nie twierdzę jednak, że jest arcydziełem.
Widziałam wiele lepszych, ale widziałam jeszcze więcej o wiele gorzszych filmów, które wg mnie wogóle nie powinny były powstać. Krytukujecie fabułę "Avatara" nie bez powodu, zgadzam się, nie jest za bardzo skomplikowana.
Pomyślcie jednak, gdyby Cameron chciał nakręcić dramat psychologiczny albo coś w tym rodzaju, zrobiłby to, miał 15 lat na rozmyślania nad scenariuszem tego filmu.
Cameron starał się pokazać zupełnie inny świat, taki którego nie znamy, o jakim zapomnieliśmy. Świat bez intryg, bez kłamstw, obłudy. Ludzie uważają taki świat za nudny, brakuje im zawiłych wątków i nie potrafią w pełni dostrzec jego piękna.
Być może Cameron chiał ludziom udowodnić, że chociaż wszyscy pragną pokoju, szczęścia wolności, nie będą potrafili odnależć się w tej ciszy i prostocie natury.
Ten film nie jest arcydziełem.
Ale kiedy wyszłam z kina zaczęłam widzieć nasz świat nieco inaczej; nie przerzyłam w trakcie seansu żadnego katharsis ale doceniłam przesłanie jakie wyczytałam w treści tego filmu:
To czego potrzebujesz, masz na wyciągnięcie ręki, doceń to i żyj.

"W kontekście filmu - zawiodłem się również. Nie tyle w kwestii jego oprawy audiowizualnej i słabej fabuły, co jego fanów."
Oj stary daruj sobie. To ogólnodostępne forum i jest tu masa dzieciaków. Nie ma żadnego znaczenia czy im się film podobał czy nie. To smutne, że tego nie widzisz. Avatar podobał się rzeszy ludzi w wieku większym niż naście lat, wykształconych i pracujących. Jeszcze raz powiem, daruj sobie takie denne teksty.

Casta

Wkącu ktoś coś mądrego napisał :)
Dzięki wielkie stary za wsparcie :)
Tego mi było trzeba!
Ze wszystkim dokładnie się z tobą zgadzam!

Pozdrawiam :)

Jak czytam te "recenzje" Korniszona to wydaje mi się że on trzeci raz z rzędu nie otrzymał promocji do piątej klasy podstawówki i z tego powodu jest bardzo zirytowany...

Trudno jest sprawiedliwie ocenić "Avatara", ale uważam, że nie zasługuje on na ocenę poniżej 4. Naprawdę istnieją o wiele gorsze filmy, z którymi nie da się go porównać, a jeżeli nawet to musiałaby powstać skala minusowa:)

Fenomen Avatara i uznawanie go za najlepszy film wszechczasów jest dla mnie niezrozumiały z jednego prostego powodu:

Jeśli obejrzycie film tego pokroju w domowym zaciszu nagle straci całą magię. Już nie będzie super efektów, jakich okularów byście nie założyli. Kino 3D nie może być dla mnie wyznacznikiem wartości.

Są filmy, które można oglądać na starych radzieckich telewizorach w czerni i bieli i nie stracą nic ze swojej magii. To jest prawdziwe kino, takie które czaruje bez względu na jakość posiadanego sprzętu.

Są filmy ponadczasowe, które przetrwały dziesięciolecia i dalej mają w sobie to "coś". Moda na Avatara przeminie, gdy wyjdą kolejne filmy tego pokroju, z lepszymi efektami, fabułą, dźwiękiem...

Jeśli ktoś nie zgadza się z moja opinią - trudno, każdy ma swoje zdanie na ten temat.

To Twoje zdanie więc z nim nie polemizuję. Powiem natomiast co ja o tym myślę.
Ocena 10/10 nie jest dla mnie znacznikiem "arcydzieła" tak samo jak ocena 4/10 nie jest "poniżej oczekiwań" bo wtedy nie miała by swojego miejsca w skali jako, że oczekiwania każdy ma inne. Ja bawiłem się na Avatarze tak dobrze, że lepiej już być nie mogło. Nie zmusił mnie do wielkich rozmyślań nad sensem istnienia ale akcja była poprowadzona wzorcowo. Zachowanie postaci w konkretnych sytuacjach itp. rzeczy sprawiły, że zapomniałem o sali kinowej. Po prostu pod tym względem lepiej być nie mogło = 10/10. Ja wchodząc na filmweb i widząc ocenę filmu chcę się dowiedzieć, czy warto iść do kina. Jeżeli Avatar miał by ocenę ~6/10 nie poszedł bym pewnie, wybrał bym inny film. A tymczasem ma ocenę > 8 i faktycznie było warto! Co mnie obchodzi czy za 15 lat dalej mi się będzie podobał? Niech wtedy spadnie z listy, ludzie będą go oglądać i im się nie spodoba = spadnie w rankingu.

dla wyjadaczy kina, którzy nie jedno już widzieli i znają sie na swoim fachu oceniając filmy, o avatarze powiedzą pewnie "Można obejrzeć ale nic szczególnego" , a inni powiedzą że arcydzieło.

może troche przesadziłem, można obejrzeć i wyróżnia sie z tłumu.

Owszem przesadziłeś bo wśród znanych krytyków są tacy co mówią o nim bardzo dobrze. I zapewne widzieli nie jeden film :P

świetne podsumowanie tego filmowego przereklamowanego nie wypału.
efekty 3d były słabiutkie
żadnego podniecenia po obejrzeniu

łooł, taki trollowski temat, napisany przez takie dziecko, a taki odzew.

Słowo troll stanowczo za często się tu przewija... Nie wiem czy dobrze rozumiem (słowa troll, nie wiedzieć czemu, nie ma w słowniki języka polskiego ;/), ale z większości wypowiedzi wynika, że tak zwany troll to osoba, która krytykuje coś, co podoba się innym. Określenie ma jest nacechowane pejoratywnie i ma na celu podkreślenie, iż adresat ma mały poziom inteligencji, gdyż nie dzieli z nadawcą zachwytu nad określonym przedmiotem/rzeczą/dziełem. ??

więc pozwól, że Ci to wyjaśnię. troll rzeczywiście, nie błyszczy inteligencją, jednak ciężko jest stwierdzić, czy naprawdę jest nieco nierozgarnięty czy to po prostu prowokacja. błąd za błędem, zdania nie trzymające sensu, nieumiejętność czytania ze zrozumieniem. w tym temacie widać lekką odmianę "trollowania", bo co Ci gorsi - zakładają setki lewych kont. i nie myśl więcej, że używam słowa troll bo ktoś ma odmienne zdanie niż ja - nie uogólniajmy się aż tak. trolli spotkałam już i po stronie zwolenników filmu, jak i po tej drugiej. oba budzą żałość.

ps. jakoś intuicja mi podpowiada, że Ty nie należysz do fanów Avatara, ale to już tylko i wyłącznie Twoja subiektywna sprawa.

Gdy usłyszałem po raz pierwszy słowo troll tak mi się spodobało, że zacząłem go używać w życiu codziennym pomimo, iż nie jest to polskie słowo...Lubie także nazywać rzeczy po imieniu Troll to KURWA TROLL i tylle!!!!!!

Troll – zwykle wielkie, tępe, powolne, brutalne stworzenie fantastyczne unikające słońca (często zmienia się pod jego działaniem w kamień). Zazwyczaj jego atrybutem jest wielka maczuga. Wikipediia to moje życie:P

Według własnej definicji jesteś zatem trollem :D

StreetSamurai niestety się mylisz moim atrybutem jest wielka PYTA:P:P

thereforyou

Dokładnie powiedziałeś!

hmmm.. ależ efekty 3D można wyliczać dłuuugooo


oto najintensywniejsze z nich:
1. kabina wahadłowca i kabiny innych latających maszyn.

2. Centrum dowodzenia

3. Lądowanie wahadłowca

4. Gałąź/korzeń we wodzie

5. Drzwi od celi gdy są we więzieniu

6. Zdjęcia 3D na lodówce

7. Latające nasionka

8. świecące sznurki gdy grace jest niesiona i nie tylko.

9. Zaraz po walce z Quatrichem

i wiele wiele więcej....

Film miał >subtelną< głębię, było o tym mówione przed filmem.

Dzięki niewielkiej głębi, trochę widzów uniknęło wymiotowania podczas seansu, a uwierzcie mi - znam paru takich co mogliby...

To, że ktoś ma problemy z ortografią nie oznacza, że jego zdania mogą być pokaleczone, niedokończone, często bez sensu.

"Co do fabuły - nie podobało mi się strasznie to że ludzie mogą zamieniać się w kosmitów żal !!! "

"Niby ostro się wkurzyłem,smutno mi było jak ludzie niszczyli Pandore,te największe drzewo ale kicha że jak drugi nalot robili na te białe drzewa to im się nie udało i wszystko skończyło się dobrze! "
(O nie. Jak to mogło skończyć się dobrze)

"Wspomnę tak na marginesie że(Byłem w Heliosie na normalnej sali,to nie było sala nawet 3D tylko najzwyklejsza...może przez to bardzo dużo straciłem.)
Więc tak na początku przez ok 20mi. czułem lekko te 3D a później się już przyzwyczajałem...czułem jak bym oglądał normalny film a nie w 3D!!! Wielka porażka po tym względem.
Żadnych akcji 3D...to nawet w tym totalnym gniocie Oszukać przeznaczenie 4 były parę takich akcji że niby coś wylatuje z ekranu ! "
1. Raz byłeś a raz nie byłeś na 3D? ;] Chyba nie byłeś w IMAXie bo skoro miałeś okulary to one służą do oglądania w 3D.
2. Kto ci naopowiadał, że w tym filmie wszystko będzie wskakiwać tobie na głowę? Chyba oglądaliśmy różne trailery i czytaliśmy różne zapowiedzi. Otrzymaliśmy 3D, którego zadaniem było naśladowanie ludzkiego, stereoskopowego postrzegania. Alles.
3. W Oszukać Przeznaczenie 4 były z tego prostego powodu, że to zapowiadano oraz takimi metodami chciano Ci trochę emocji podarować. ;]

Opinia korniszona jest tak nieskładna i pokaleczona, że trudno uznać ją za równouprawnioną w dyskusji... Żal.pl jest właściwą reakcją, to jest ten sam poziom komunikacji ;] Szanuję opinie, których autorzy logicznie wykładają swoje zdanie, podają argumenty. Tutaj brak mi i tego i tego. Dlaczego więc fani mają prowadzić z korniszonem długie dysputy, przedstawiając mu logiczne argumenty? Swoim pierwszym postem definitywnie określił swój poziom...
.
.
.
.
.
.
.
.
.
... gdzieś tutaj

eldariontelkontar
zgadzam się w stu procentach! dokładnie o to mi chodziło!

Korniszon1
po pierwsze chłopczyku, "gadaj sobie zdrowa" jak już, bo myśle, że aż tak cofnięty nie jesteś aby nie zauważyć, że jestem dziewczyną. "wystarczy luknąć twój profil" ... i jak, luknąłes? co takiego z niego wyczytałeś? nie wiem, na jakiej podstawie piszesz, że założyłam konto niedawno, liczba punktów Cię oświeciła? ciekawi mnie również Twój zwrot "a ty niby kim jestes!" no kim? :) nie chce być nużąca i po raz setny wałkować tego samego tematu, że forum jest do wyrażania opinii, więc powinieneś się liczyć z tym, że w końcu ktoś wytknie Ci Twoje braki w pisowni, bo razi mnie czytanie czegoś takiego. studiuję pedagogikę i z tego co pamiętam, dysleksja nie wiele ma wspólnego z pisownią zdań pozbawionych sensu, już raczej są to problemy natury ortograficznej. więc nie wykręcaj się ubytkami w rozwoju, bo jeśli naprawdę masz problem (a widocznie masz i to duży) poproś kogoś najpierw o sprawdzenie tego co chcesz opisać. i nie bądź takim skwaszonym korniszonem, nie Ty pierwszy tutaj i nie ostatni.

hmm pragnę tylko dodać, że mój powyższy post jest dla Ciebie, AUTORZE TEMATU, bo nie wiem jakim nickiem Cię nazywać skoro ciągle go zmieniasz :) czyżby wstyd? :) i polecam wszystkim profil autora owego wątku, naprawde - jest co poczytać :D

taa, naprawde jest co poczytać ;)
do AUTORA TEGO TEMATU, nie próbuj nas oceniać i mówić, że wszyscy jesteśmy jednakowi!