http://marketsaw.blogspot.com/2009/07/james-cameron-confirms-titanic-3d.html - czyli Cameron bawi się swoją zabaweczką :) niby nic, ale pocieszne.
Faktycznie Cameron miał na planie wielką radochę. W końcu kręcenie filmów to świetna zabawa, przynajmniej dla niektórych filmowców. Już nieraz słyszałem o tym w wywiadach.
Bardzo podobała mi się relacja Harrego z AICN (http://www.aintitcool.com/node/41801)
"And this is his dream of what is out there.
You can see it in every frame of the film. This is Cameron's dream - a dream he wishes to share with all of us. And frankly - it blew me away."
To naprawdę powinno być opus magnum Camerona. Przynajmniej dla niego. Bo dla fanów pewnie zawsze Aliens (a dla części T2) pozostanie jego największym dziełem. Tak czy inaczej jestem pewien, że to nie jest pozowanie pod publiczkę i że on naprawdę włożył całe serce w Avatara.
Dla niektórych "Alien 2", dla innych "Terminator 1 i 2" a jeszcze zapomniałeś o "Titanicu". Jeśli chodzi o mnie to jednak już wolę "Terminatory". Zobaczymy jak będzie z "Avatarem". Dla młodzieży, która nie jest jeszcze zżyta z jego starszymi filmami i nie ma do nich takiego sentymentu jak np. ja, to pewnie będą woleć "Avatar".
Zaraz zaraz czy ja tam dobrze czytam że Sigourney Weaver będzie miała swojego avatara ??? Wczesniej nic o tym nie slyszalem zeby dr Grace Augustine również posiadała swojego avatara :O
Oczywiście. Przecież ona ma być mentorem dla głównego bohatera i ona pierwsza... hmmm nie będę spoilował.
I jeśli dobrze pamiętam Na'vi - rywal głównego bohatera - będzie kręcił z panią doktor.
co Ty gadasz :D wiedzialem ze ona kieruje progrmem avatarów ale ze sama.... hmmm.. no w sumie mogłem sie domyśleć po ostatnim jej wywiadzie z ComicCon gdzie mowila jak to jej filmowej bohaterce jest dobrze gdy przebywa w towarzystwie Jake'a i Neytiri i jak sie fajnie zbiera próbki roślin na Pandorze ;) ale jakos nie wpadlem na to :O
już nic nie mów o fabule :D wiem że czytałeś scriptment i w sumie współczuje bo wiesz na pewno więcej o historii w filmie niż byś chciał przed premierą ;) ja już powoli unikam czytania wszystkeigo co sie pokazuje o tym filmie bo widze że ujawniają coraz więcej z fabuły a ja bym chciał być chociaż TROCHE zaskoczony gdy pójde na premierę :P
tak przy okazji, też myślicie że pojawi się w filmie wybuch/mowa o/zagrożenie lub coś innego związanego z bronią jądrową? Ponieważ wątek taki pojawiał się w Terminatorze, Aliens, Otchłani, T2...
zagrożeniem bedzie zniszczenie cywilizacji Na'vi i ekosystemu Pandory przez ludzi, ale nie przez wybuch tylko przez eksploatacje.. ale byćmoże będzie jakiś wątek nagłego bezpośredniego unicestwienia całego księżyca, kto wie ;) tylko najstarsi górale wiedzą takie rzeczy :D
gdzieś czytałem, że ziemia będzie pokazana na początku filmu jako jałowe pustkowie, obdarte prawie całkowicie z zasobów naturalnych..
nie licze na atomówke ;)
Hmmm... zobaczymy, ale chodziło mi o to czy znając poprzednie filmy Camerona i jego fascynację bronią jądrową też tak uważacie. Pozostaje czekać.
chcecie zobaczyć stope avatara?? chcecie?!?! ni słysze waaass.....
to macie :
http://i189.photobucket.com/albums/z105/invictus005/Size-does-matter.jpg
;)
Oczywiście, że nie. Jeden dupek ma nagranie sceny wybudzenia ale nikomu go nie daje tylko co kilka dni wrzuca fotkę. Niezły marketing. ;)
tez bym nie wypuscil tego... pomysl jak zareaguja dzieciaki poczekujace rewoucji w efektach specjalnych jak zobacza taki klip... oleja Avatara jako nic specjalnego = w kinowej kasie mniej $
IMO jest zupełnie odwrotnie. w/g relacji z MarketSaw nawet w takiej jakości wygląda fotorealistycznie.
Raczej jakby to obiegło świat to wreszcie ludzie postronni a nie tylko banda geeków zainteresowaliby sie filmem.
Zgadza się, ale to DLA NICH wygląda fotorealistycznie... podniecają się że widać odbicie światła a oku, że woda w zbiorniku avatarów ma załamania i odbijające się fale itd... ale dla dzieciaka który czeka na fajerwerki w mózgu to nie będzie spełnienie marzeń i zamiast zachęcić go do filmu może zawieść jego kosmiczne oczekiwania bo on chce mieć, jak to gdzieś ktoś napisał, "zgwałcone oczy" i chce doznań wizualnych a nie wpatrywać się w jakieś szczególiki..
Nie dajmy sie zwariować, poczekajmy do 21 - bedzie trailer i po sprawie :)
A w nim nic lub wiele. Stawiam jednak na to pierwsze. Cameron będzie raczej konsekwentny w swoim postanowieniu nie pokazywania zbyt wiele.
W ogóle uważam, że Cameron dając ludziom Avatara rzuci perły przed wieprze. Ktoś kto nigdy nie siedział w rozwoju efektów komputerowych, nie śledził drogi jaką przeszły od czasów dajmy na to Parku Jurajskiego, nie interesuje się filmem ponad wpieprzanie popcornu i siorbanie coli na sali kinowej nie dostrzeże tego co powinien dostrzec.
Avatar to film dla garstki zapaleńców z wyrobionym okiem, dla reszty kolejny kotlet do zjedzenia. Kotlet jak kotlet.
Też wydaje mi sie, że dużo nie pokaże zbyt wiele, a już na pewno nie najlepsze sceny. Moimo to, ja rezygnuje zaróno z trailera jak i z Avatar Day. Nie chce mieć nawet bladego obrazu w mojej głowie apropo tego co Cameron przyszykował na grudzień - wole być "zaczarowany" przez 2,5 godziny i dostać od razu całe (kierując się Twoją kulinarną przenośnią) danie, niż zjeść małą przystawkę i zadowolić się smakiem przez 4 miesiące, po czym stwierdzić że nie jest tak "super" bo przecież smakuje tak samo jak 4 miesiące temu, tyle że dłużej. Mam nadzieje ze wytrwam w tym postanowieniu :D
Co do szczegółów - ja docenie bo zawsze wychwytuje takie rzeczy w filmach jakoś anturalnie.. Ale racja - dla większości im większy wybuch tym lepiej, a co im tam fotorealizm szczegółów.
Ja oczywiście będę się częstował wszelkimi przystawkami :) Nie oczekuję zaskoczenia w grudniu, tylko wypasionego widowiska :)
J właśnie oczekuje tego samego!! Mówiąc, że chce być zaskoczony nie mówie o jakiejś rewolucji w kinematografii, tylko o klimacie, o wkręceniu się w przedstawiony świat, o widowisko właśnie - i będzie to na pewno wtym iększe widowisko im mniej zobacze przed samą premierą - dlatego nie jade do W-wy 21go ;)
filmweb szykuje konkurs na wejściówki do IMAX w W-wie, tez biore w nim udział.. jak wygram to odstąpie :D
Nie wiem jak wy, ale ja po tych dwóch zdjęciach które tutaj widziałem to jak bym nie wiedział że te stopy i ręka są komputerowe to bym powiedział że nie widzę na nich nic ekscytującego i to tylko zwykłe stopy i ręce człowieka pomalowane na niebiesko. Ale już po tych dwóch niewyraźnych fotkach można wyczuć taki klimacik filmu.
Kto wie może ktoś kto nagrał ten fragment jeszcze się skusi i pokaże nam jeszcze przed zwiastunem.
Jestem tego samego zdania. Te kończyny są niesamowicie realne, widzę, że powoli zaczynamy kompletować Avatara. Hehe mamy już głowę, rękę i nogę... nie dużo zostało... może wreszcie, ktoś pokaże resztę ;)
http://i189.photobucket.com/albums/z105/invictus005/You-will-Believe.jpg - kolejny dzień, kolejna fotka. Polecam wcześniej rzucić okiem na poprzednie fotki, żebyście przypomnieli sobie pod jakim kiepskim kątem je robiono. Dlatego ta fotka pewnie trochę fałszuje prawdziwy wygląd twarzy.
Czy Sam Worthington "swoją twarzą" będzie grać tylko na początku filmu, a potem będzie już do końca komputerowym avatarem czy jeszcze potem będzie sobą? Czy ktoś wie coś na ten temat.
Będzie jeszcze sobą w wielu scenach, ale raczej od pewnego etapu chyba częściej bedziemy go widzieć w ciele awatara.
BTW. FilmWeb jest dziwny. Kiedy ja uploadowałem ten plakat, moderator go odrzucił, teraz znowu widzę, że ktoś go dodał i jest zaakceptowany. Śmieszne :)
Cameron w jednym, z wywiadów powiedział, że Sam będzie dosłownie w każdej scenie filmu, niestety w większości będzie podrasowany komputerowo, ale mam nadzieję, że jednak pokaże się jeszcze, kto wie... może "nosiciele" avatarów będą musieli opuszczać je co jakiś czas, żeby np. zregenerować siły lub wyleczyć rany. Liczę na to ze "swoja twarzą" też będzie miał okazję pograć ;)
ale Sam będzie grał swoją twarzą cały czas... Mimika avatarów to dokładne odbicie mimiki twarzy aktorów którzy je grają. Jeszcze raz posłużę video Image Metrics, chociaż Kazioo twierdzi że brak wystarczających dowodów czy brali udział przy tworzeniu filmu;)
http://www.youtube.com/watch?v=bLiX5d3rC6o
nawet gdyby to nie IM pracowało nad odzwzorowaniem twarzy avatarów i Na'vi to i tak podobno efekt jest niepowtarzalny - świadkowie pokazów w San Diego rozpływają się nad odwzorowaniem Sigourney Weaver, myśle że Sam Wothington nie będzie "zrobiony" gorzej.
Tak, wiem że Sam będzie grał cały czas swoją mimiką twarzy i będzie jak to napisałam wcześniej tylko "podrasowany" komputerowo. Snuję tylko przypuszczenia, a raczej mam nadzieję, że poza początkiem filmu znajdą się również sceny z Jake Sully'm.
Takie moje prywatne nadzieje.
Tak na marginesie, bardzo sobie upodobałam tego aktora. Jak na razie widziałam wszystkie jego role i rólki z filmwebowej filmografi i bardzo mnie cieszy, że Cameron, którego osobiście uważam za mistrza w swoim fachu daje mu szanse stworzyć tak nietypową kreację.
Co do filmiku- widziałam wcześniej, ale dzięki.
Pozdrawiam
Aaa po prostu się podoba, rozumiem ;)
Trudno powiedziec czy Jake "wychodzi" w trakcie filmu ze swoejgo avatar.. Gdzies widzialem na youtube dlugi film z konferencji z ComicCon na ktorej jakis 3 kolesi podsumowuje wszystko co sie tam dzialo, a mówiąc o Avatarze podkreslali że jest tak, że w pewnym momencie film z "normalnego" staje sie w pełni CG i juz tak zostaje..
Mysle ze jednak jak już sie zaczenie Pandora to nie bedzie przeskoków do "świata ludzi" bo mogłoby to zepsuć magie stworzonego w filmie świata.. ale oczywiście moge sie mylic :)
Być może, ale widzieli tylko kilkanaście minut filmu więc na szczęście do końca nie wiadomo jak będzie.
Za to Twój kolejny argument jest już bardziej przekonywujący ;) Cameron na pewno stworzył klimat, którego będzie się trzymał do końca jak w większości jego filmów. Jednak "świat ludzi" i tak splecie się z magią Pandory, w końcu ludzie przecież zaatakują tę dziewiczą planetę wiec będą się pojawiać.
Jednak mimo ciągłych spekulacji i rozmyślań nad tokiem fabularnym, ciesze się, że nie znam go do końca i coś na pewno mnie w nim zaskoczy ;)
Może to i dobrze, że nie obchodzimy Avatar Day, bo pewnie bym się skusiła, a przecież lepiej rozkoszować się ponad 2 godzinami seansu niż 15 minutami ;)
Za to trailerem nie wzgardzę ;)
Wydaje mi się że takie przeskakiwanie ze świata "realnego" do Pandory psułoby nastrój, szczególnie jeśli mamy "śnić na jawie", jakt określają nieliczni jak narazie świadkowie Avatara
Co do Avatar Day i trailera - pare dni temu postanowiłem że koniec i już nie oglądam nowych zdjęci z planu, nie szukam filmów kręconych na pokazach z rękawa ;) Stwierdziłem że chce być zaskoczony podczas premiery. Janse, wiem już conieco o filmie ale nie WIDZIAŁEM ruszających się avatarów i NIE POCZUŁEM klimatu Pandory.. zostawiam to sobie na koniec, bez trailerów, bez urywków z filmu... chce odpłynąc na te 2,5 godziny podczas premiery, a wiem że będzie o to tym łatwiej, im mniej wcześniej zobacze..
Dobra strategia. Ja chyba nie wytrzymam 5 miesięcy... trailer muszę zobaczyć, pewnie i tak wiele nie zdradzi ;)
Pozdrawiam i życzę miłego czekania do premiery.
Generalnie ja nie oczekuję po filmach zaskoczenia, tylko solidnego wykonania - fabuły, aktorstwa, efektów, reżyserii...
no tak, ale nie byłoby miło, gdybyś dostał w Avatarze właśnie to co wymieniłeś a DODATKOWO mógł podziwiać świat Pandory którego jeszcze nie widziałeś i Na'vi których jeszcze nie poznałeś?
... pierwszy raz jest najlepszy ;) i wole żeby trwał 163 minuty niż 15...
Faktycznie widać, że zdjecie cyknięte gdzieś z bocznego krańca sali, mimo wszystko wygląda naprawdę dobrze! Można by pomyśleć, że to staranna charakteryzacja a nie kreacja komputerowa, a koci nosek extra;)
mogę nie być w temacie, ale znalazłem taką stronkę http://www.scifiscoop.com/tag/avatar/ i jest tu twarz Jakea Sullyego nie wie czy to fake czy może oryginał i być może już to widzieliście? jedno jest pewne fajnie to wygląda. http://www.scifiscoop.com/wp-content/uploads/2009/07/avatar_navi.jpg
Peace :)
Zdecydowanie nie jesteś w temacie :P Proponuję abyś poczytał kilka najpopularniejszych ostatnio założonych tutaj wątków a Twoja wiedza na temat tego filmu zwiększy się o jakieś 200% ;) Gwarantuję.
Dziwne. Jeszcze niedawno słyszałem że 21 sierpnia w kinach na całym świecie ma być prezentowany [ok.22 minutowy!!] fragment filmu. A dzisiaj dowiaduję się z głównej strony Filmwebu że będzie to tylko 15 minutowy fragment.
Więc jak to z tym będzie?
Pomyłka, czy jakaś zmiana producentów aby czasem za dużo nie pokazać?