Dorosły widz powinien zauważyć podobieństwa:
1 - czyż to nie kultura Indian Umiejscowionych w Puszczy Amazońskiej?
Z domieszką Elfickiego wyglądu, mowy i Dzrewo Domowe - witaj :Władco Pierścieni"
2 - Sigourney Weaver "Obcy" - długi lot statkiem, wybudzenie, wojskowi, a przede wszystkim Robot z człowiekiem wewnątrz: "Obcy - Decydujące Starcie", itd.
3 - Latające pterodaktyle: "Jeźdźcy Smoków"
4 - kolonizacja planety: jak wyżej, oraz wiele innych z lat 70-90
5 - latające, świecące jaszczurki - "helikopter" Leonardo Da Vinci
6 - zbiorowe modły pod Drzewem - nic tylko bębniarze na otwarciu Igrzysk w Pekinie
.. no to zapraszam do wyszukiwania podobnych smaczków.
ja bym jeszcze dodała ze ta ich śmieszna osada na drzewach przypomina o osadzie ludzi przyszłosci w "Wehikule czasu"
akurat co do zbiorowych modłów to nie bębniarze ale też jakieś plemie indiańskie .. jest identyczny taniec na filmie "baraka" .. ale... czy to źle?? ja np byłem wniebowzięty nawiązaniami do indian bo ich bardzo lubię...no i nadaje to jakiś dodatkowy smaczek:)
ponownie dorzucam:
scenariusz filmu
http://www.joemonster.org/art/13127/Co_laczy_Avatara_i_Pocahontas_
a moje skojarzenia dotyczace scenografii, kilka żródeł dotyczacych wyglądu Pandory wzięto mim zdanie z
-gry "Myst" (wszystkie częci)- wygląd roślinek, zwłaszcza tych zwijających się w tubki :)
-teledysk Gorrilaz "ffel good" - latająca skała (rysował Jamie Hewlett)
Posłuchajcie. Film wyszedł całkiem dobrze, baa, nawet bardzo dobrze.
Chodzi jednak tylko o to, że prawie wszystko w nim jest "zerżniete" z innych klasyków - żywcem, bez większych przeróbek. Zobaczcie ile zrobiło się tego tematów na sieci.
A zastanówcie się czy można cos takiego zrobić z "Obcy", "Braveheart", "Leon", "Forrest Gump" czy "Shrek". Odpowiedź: NIE.
Czerpanie z dobrych wzorców jak najbardziej, ale Ci którzy maja chociaż maturę bądź pracę dyplomową za sobą wiedzą co znaczy ciężka indywidualna, błyskotliwa praca a czym jest zwykły leniwy plagiat.
Ot i tyle.
z jednej strony piszesz
...prawie wszystko w nim jest "zerżniete" z innych klasyków - żywcem, bez większych przeróbek...
a z drugiej
...Czerpanie z dobrych wzorców jak najbardziej, ale Ci którzy maja chociaż maturę bądź pracę dyplomową za sobą wiedzą co znaczy ciężka indywidualna, błyskotliwa praca a czym jest zwykły leniwy plagiat. ...
więc można zrozumieć, że to co zerżnięte to plagiat - jeśli to tylko zły dobór słów to przepraszam :)
nie przeczę, jest to możliwe, ja jednak dalej widzę w Twoim poście, że Avatarowi jest bliżej do plagiatu ponieważ "prawie wszystko w nim jest "zerżnięte" z innych klasyków - żywcem", a skoro "wszystko" i "żywcem" to nie ma mowy o ciężkiej, indywidualnej, błyskotliwej pracy... którą ja jednak w tym filmie widzę
a jeszcze 'Diuna' ( to prawie to samo szczegolnie ze jezdzili na wielkich robakach a glowny bohater byl wybrancem ktory poprowadzil ich do walki) i moze 'Tanczacy z wilkami'
Przez ponad 100 lat kinematografii nakręcono już wszystko i o wszystkim a wy dalej chcecie oryginalności? Każdy film jaki istnieje zawiera elementy zawarte w jakimś innym, nawet jeśli nie było to zrobione z premedytacją! W takim ogromie produkcji nie sposób czegoś nie powtórzyć. A to wcale filmom nie umniejsza. Skoro coś jest dobre to dlaczego nie może być powtarzane w innej koncepcji? Wyolbrzymiając wasz tok rozumowania to ja będę zarzucał filmom dlaczego 99% z nich dzieje się na Ziemi a to już było. W 99% grają ludzie a to już było itd. itd.