Po zakończeniu filmu po głowie chodziła mi tylko Pandora z całą swoją urodą, nasz świat przy niej to śmietnisko. Szkoda do tego wracać. Dlatego trudno mi było się otrząsnąć, czułam się jak zahipnotyzowana.
Tego filmu nie da się oglądać , tam się po prostu JEST. Wszędzie z bohaterami. Cudowne uczucie. Ostatnio takie miałam po obejrzeniu "Władcy Pierścieni".
Z czystym sumieniem dałam 10/10
Bardzo dobrze powiedziane :). Ten film sie przezywa calym soba. I ta muzyka, ktora oddaje klimat filmowi ;).Zakochalem sie w tym swiecie, i trudno mi jest sie odkochac. Powiem ci, ze jako fan WP, Avatart (niestety) bardziej mi sie podobal. WP jest teraz jakis taki bez koloru, szary. :(
Znów trafny komentarz fo filmu - najbardziej liczy się w nim pokazane piękno... nie przesłanie czy nawet efekty - po prostu piękno.
Popieram z całą okazałością! To właśnie jest głównym atutem tego filmu i w większości dzięki temu Avatar już zdobył rzesze fanów na całym świecie. Właśnie dzięki przedstawionemu pięknu :)
a po co kolejny temat? nie mogłeś napisać tego w 50innych tematach?
chyba każdy kto wychodzi z kina wchodzi na FW i zakłada swój temat
nic dziwnego że później taki burdel :P
To fakt, film jest tak wyrazisty że wszyscy chcą sie wypowiedzieć na jego temat