7,4 822 tys. ocen
7,4 10 1 822067
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Wziąć scenariusz z Pocahontas, pozamieniać imiona głównych bohaterów i wyjdzie scenariusz do Avatara.. gdzieś to było w internecie. Ale efekty dobre. Mówiono, że animacja z tego filmu wyróżnia się tym, że nareszcie udało się poprawnie odtworzyć oczy, a momentami miałam wrażenie jakby tylko na nich się skupili. Zwłaszcza, gdy pokazywali te parosekundowe przybliżenia.

użytkownik usunięty
Afiore

hehehe, nie można brać do słownie tamtego jpg. Tylko szkielet historii ten sam, a wydarzenia, wątki, chronologia, zakończenie zupełnie inne. :)

ocenił(a) film na 4

Ale ewidentnie zerżnięte z Pocahontas, co bardzo Avatarowi umniejsza. Szkielet historii jest identyczny, tylko sceneria i bohaterowie inni.

ocenił(a) film na 10
ssstrzalka

To ja polecam pocahontas obejrzeć i porównać :)

ocenił(a) film na 10
ssstrzalka

Nie zerżnięte i nie umniejsza, tylko Avatar nawiązuje do Pocahontas. Nawiązania się przewijają w sztuce od samego początku i na nich opiera się cała kultura europejska(odwoływanie się do starożytności). Patrząc w ten sposób, to cały twój świat(kultura w której się wychowałeś) jest zerznięty.

użytkownik usunięty
ssstrzalka

Słuchaj, nie jest to jakaś skomplikowana historia by ją wymyślić w izolacji nie oglądając Pocahontas. Przybywa człowiek z inne kultury, zakochuje się w córce wodza i jej pomaga. Takie opowieści wymyślali bajarze od niepamietnych czasów.

ocenił(a) film na 10
Afiore

Filmzjeb to wylęgarnia trolli i tyle... Ten portal zszedł na psy... A jak myślisz jakie są scenariusze do innych filmów... takie same ktoś kogoś porywa on się denerwuję, zabija wszystkich i koniec... i tak można dalej wypisywać . Tyle mam do powiedzenia

ocenił(a) film na 10
Avatar_JackSully

A Władca Pierścieni to kopia Koziołka Matołka. Jakiś mały włochaty miał misję ale się zagubił i miał różne przygody. Tolkien wszystko zerżnął.

użytkownik usunięty
Afiore

Pocahontas + Tańczący z Wilkami + Ostatni Samuraj + Smerfy = Avatar

użytkownik usunięty

Aż tyle połączeń można znaleźć dosłownie w każdym filmie oprócz małych wyjątków np. Fight Club. A co ja zresztą mówię. Idąc tą drogą można nawet do tego dojść: Piękny umysł + Kickboxer + Zemsta Frajerów = Podziemny Krąg. :D

użytkownik usunięty

Z tym że w wypadku Avatara można przedstawić to tez tak:

Pocahontas = Avatar
Tańczący z Wilkami = Avatar
Ostatni Samuraj = Avatar

Przy czym ostatni samuraj też już był kalką z Shoguna. To są oczywiste fakty, których nie widza tylko ludzie z klapkami na oczach. Ale te fakty nie zmieniają tego że Avatar moze się podobać. U mnie ma 8/10 i jest najbardziej oczekiwaną premierą DVD w tym roku. W kinie byłem tylko raz, ale ja prawie nigdy nie chodzę na filmy do kina więcej niż raz (są tylko dwa wyjątki - Drużyna Pierścienia 3x na przestrzeni 8 miesięcy i Mroczny Rycerz 2x w ciągu miesiąca).

użytkownik usunięty

Jedyne co rzeczywiście jest podobne to Tańczący z Wilkami. W Pocahontas nie mamy wielu elementów: fascynacja kulturą tubylców, stanie się jednym z nich itp. Ostatni Samuraj jest najmniej podobny i jego scenariusz powstał po Avatarze. Nie mamy tam wysłanego bohatera na ''przeszpiegi'' lecz trafia tam przypadkiem, nie informuje Amerykanów o swoim pobycie u samurajów, ponadto nie dochodzi do zawodu tubylców i próbie rehabilitacji. Drużyna Pierścienia ma scenariusz na podstawie książki więc Jackson miał świat i historię podaną na tacy.

ocenił(a) film na 10

Podaj mi podobieństwa tych filmów, bo moim zdaniem nie są podobne, a w szczególności Tańczący z Wilkami i Ostatni Samuraj.

ocenił(a) film na 10

Słabe to równanie bo z niego wychodzi najazd niebieskich indian na japonię.

ocenił(a) film na 10
Negative

"Piękny umysł + Kickboxer + Zemsta Frajerów = Podziemny Krąg. :D"

Dokładnie :)

ocenił(a) film na 10

Kosmici + jajo + pająk + pocałunek + seks oralny + poród = Alien

Lech Kaczyński + Sklep Jubilerski = Władca pierścieni

ocenił(a) film na 9
Afiore

Maksymalnie uproszczone streszczenie Avatara, niemal na takim samym poziomie co to z wykreślonymi imionami z Pocahontas: http://www.filmweb.pl/topic/1309151/%22Avatar%22+w+minut%C4%99.html. Moim zdaniem zdecydowanie bliżej klimatem i rozwojem wydarzeń do Tańczącego z wilkami niż do Pocahontas. A i to tylko jako ogólnie odniesione wrażenia. Bo mimo wszystko fabuła, jako taka spójna, logiczna i dobrze poprowadzona. Bo scenariusz jak widać z przytoczonego streszczenia zupełnie inny, chociażby dlatego że to film SF. :)

ocenił(a) film na 9
matyk

pisząc "...niemal na takim samym poziomie..." miałem na myśli "niemal na takim samym poziomie uogólnienia". Ech gdzie jest opcja edytuj...??

użytkownik usunięty
Afiore

W "Smerfach" Gargamel podrzucił Smerfom spreparowaną Smerfetkę żeby im namieszać, potem została prawdziwym Smerfem. W Avatarze Jake Sully jest tą Smerfetką :P

ocenił(a) film na 10

Ej, faktycznie. Ale zerżnięcie. Przecież Jake to też blondyn, wszystko jasne.

ocenił(a) film na 9
Nezumi

E, to nie pasuje. Smerfetka stała się blondynką po operacji na niej dokonanej przez Papę Smerfa. Wcześniej była brunetką :D.

użytkownik usunięty
Afiore

Motyw przybysza który jednoczy się z wrogiem i zakochuje się w tamtejszej kobiecie jest stary jak świat. To jeden ze wzorców literatury, kina itp. od niepamiętnych czasów.

Sam Cameron powiedział, że świadomie zrobił ten wątek, ponieważ jest uniwersalny i na jego bazie można przekazać różne wartości.

Przed filmem ''Pocahontas'' taki wątek pojawiał się niejednokrotnie w kinematografii, więc animacja Disneya mogłaby być równie dobrze ''plagiatem''. Prawdziwa historia Indianki Pocahontas z XVII wieku ma niewiele wspólnego z disneyowską opowieścią.
Wątek miłosny żołnierza do księżniczki innej kultury w ''Avatarze'' nie jest podstawą opowieści, jak w ''Pocahontas''. Zarzucając wszystkie, że wątki dzieła Camerona są powtórzeniem innych filmów jest niesłuszne.
Mało kto zauważa, że nowatorskie wątki są podane na tacy:

- pierwszy raz dostaliśmy opowieść, gdzie ludzie będąc technologicznie lepiej rozwinięci od kosmitów są najeźdźcami;
- infiltracja wroga za pomocą sztucznie stworzonych ciał, którymi sterują operatorzy.

Wiele razy w kinematografii mieliśmy do czynienia z kosmitami jako najeźdźcami, lub kosmitami którzy infiltrują ludzi stając się jednym z nich. W obu przypadkach kosmici przewyższali technologią ludzi. W wielu filmach uważanych za legendy kinematografii np. ''Dzień Niepodległości'' taki wątek powtarza się wciąż, ale nikt nie mówi o plagiacie. W ''Avatarze'' mamy zupełnie odwrotnie - ludzie o zaawansowanej technologii są najeźdźcami.

Cameron świadomie posłużył się w Avatarze uniwersalnymi wątkami i archetypami np. Neytiri - wyobrażenie kobiety wielu mężczyzn. Właśnie to sprawia że film podoba się odbiorcom bez względu na wiek, bo jak wiele osób zaznacza to nie genialne efekty specjalne i 3d zrobiły na nich wrażenie lecz emocje jakie dzieło Camerona wywołuje na widzu - wzrusza, zachwyca, trzyma w napięciu, a także wywołuje niejedną łzę.

''Avatar'' dzięki prostej, jednak wspaniale opowiedzianej, spójnej fabule jest epicką opowieścią, baśnią i mitem... który wielu osobom pozwolił oderwać się od rzeczywiści, zaczarować i przenieść w magiczny świat.

Każdy kto zarzuca ''Avatarowi'' plagiat wynajduje takie podobieństwa:

- przybysz z innej kultury zakochuje się w córce wodza, której jest przyrzeczony ktoś inny. zostaje oskarżony przez tubylców między którymi dochodzi do konfliktu z najeźdźcami i pojedynkuje się z ich przywódcą.

Takie coś to jedynie motyw przewodni filmu, lecz nie jego plagiatowanie. Na krótkim schemacie podobieństwa scenariusza się kończą, bo dosłownie oba filmy mają inne zakończenie, a po środku akcja dotyczy czegoś innego.

Równie dobrze można by wyliczyć inne przykłady:

- 2 partnerów policyjnych, z których jeden ginie... drugi za wszelką cenę chce się zemścić i jest zły na cały świat. dostaje nowego partnera do którego na początku jest negatywnie nastawiony. z czasem rodzi się między nimi przyjaźń;

- więzienie. jeden z więźniów jest niesłusznie skazany lecz nie potrafi tego dowieść. Z czasem poznaje współwięźnia, który jest dla niego wsparciem, pozwala mu przetrwać ten ciężki okres i się zaprzyjaźniają na dobre i złe;

- naukowiec odkrywa że nadciąga wielkie zagrożenie, kataklizm. Próbuje poinformować władze, jednak nikt mu nie wierzy. okazuje się że to prawda jednak jest już za późno na inne kroki by jemu i trzeba stanąć oko w oko z żywiołem;

- drobny gangster, złodziej dzięki swojej charyzmie zaczyna prowadzić swoją działalność przestępczą, z czasem stając się potężnym mafiozo, szefem świata gangsterskiego z wpływami w policji i na wysokich stanowiskach;

- policjant/ żołnierz zostaje wrobiony w przestępstwo, którego nie popełnił. cały film to sceny pościgów i próba znalezienia dowodów że jest niewinny co się udaje w ostatniej scenie. Zazwyczaj mamy tutaj: wrobionego bohatera, policjanta który go ściga i organizację która wrobienia dokonała;

- córka/żona bohatera zostaje zgwałcona/zabita. on sam postanawia wymierzyć sprawiedliwość z powodu bezsilności policji. mści się, zabija oprawców sam stając się wyjętym spod prawa;

- biolog odkrywa że wielka organizacja wylewa toksyczne chemikalia do wody. Nie mając poparcia ze strony władz, sam postanawia znaleźć niezbędne dowody. poznaje przy tym osobę, która mu pomaga i zakochują się w sobie;

- grupa żołnierzy ma wykonać trudną i niebezpieczną misję w granicach nieprzyjaciela. przechodzą wiele przygód, większość z nich bohatersko ginie. okazuje się że mają u siebie zdrajcę który sabotuje ich działania, jednak mimo wszystko udaje im się zadanie wykonać i przeżyje kilku.

To motywy stare jak całe kino. Były, są i będą. Gdybyśmy w ten sposób patrzyli na inne filmy jak Avatara - Pocahontas to mielibyśmy 90% plagiatów...

ocenił(a) film na 5

Przesłanie Pocahontas i Avatara jest identyczne a w tych filmach chodzi właśnie o to przesłanie zresztą nie widzę specjalnie różnic w obu produkcjach a zobaczyłem je dwie jednego dnia szczegóły mało istotne się różnią...tylko tyle..

ocenił(a) film na 8
Afiore

Nie widzę niczego złego w opowiedzeniu jakiejś historii w nowy sposób. No chyba, że setny raz. Avatar wcale nie jest wyjątkiem w historii kina jesli chodzi o inspirację innym filmem, ale jak ktoś nie ma się specjalnie do czego przyczepić to będzie drążył.

Scumkill

Krótko mówiąc: nie ma się czym jarać, ot taki letni filmik, z tą różnicą, że bardzo ładnie opakowany

ocenił(a) film na 8
BarEET

Moim zdaniem jest się czym jarać. Film pomimo powtarzalnej fabuły wciąga światem przedstawionym i to się liczy, szczególnie w filmach Sci-fi. Innych za to wciąga powtarzanie tego samego zdania, aż do wyżygania.

Afiore

powiem szczerze, ze pierwsze, co mi przyszlo do glowy, jak ogladalam avatara, to pocahontas. Myslalam, ze tylko ja mam takie skojarzenia:)

Sparkle

sami jestescie pocagontas bajki od filmu nie umieja rozroznic

ocenił(a) film na 3
Blue_Best_Avatar

jedno i drugie to chyba bajka jest? czy może się mylę?

ocenił(a) film na 10
Afiore

Podobieństwa tak? hmmmm... (znowu powtarzanie tej głupoty, którą ktoś palnął dla jaj...)

Pocahontas - P
Avatar - A

P - toczy się na tej samej planecie, przepaść technologiczna nie jest aż taka duża
A - wyprawa na inną planetę, olbrzymia przepaść technologiczna

P - główna bohaterka jest dyplomatką
A - Neytiri - nie wchodź jej w drogę, bo ustrzeli jak kurczaka

P - nie dochodzi do wojny
A - batalia wszystkiego co się rusza

P - nie ma motywu nadistoty
A - silny motyw (Eywa) nadistoty,

P - bohaterka broni "obcego"
A - Neytiri generalnie chętnie by go ubiła, dopiero potem spuszcza z tonu

P - obcy zostają
A - obcy wylatują na kopach

P - przybysz nie staje się jednym z miejscowej nacji - wraca do domu
A - przybysz zmienia front, żeby nie stać się dupkiem - zostaje z miejscowymi

P - nie ma żadnych naukowców
A - naukowcy odgrywają kluczowe role w akcji

P - nie ma wyraźnego motywu przyrody - oprócz wierzby, ale to raczej ciężko uznać jako analogię z Eywa
A - przyroda odgrywa bardzo istotną rolę w akcji filmu

To tak na szybko, co tam mi się przypomniało. Jak ktoś chce porównywać te dwa filmy, proszę bardzo - statystyka naiwniaków musi być wyrobiona...

NommaD79

czlowieku, nie musiales mi wymiac szczegolowo, czym sie filmy roznily. chyba nie rozumiesz o co chodzi, a nazywasz kogos naiwniakiem. sam motyw byl bardzo zblizony. Ja nic nie mowilam, ze to dwa identyczne filmy, wiec sie tak nie ekscytuj, ok?;)

użytkownik usunięty
NommaD79

Zapomniano dodać:

P- film animowany
A- film przygodowy z elementami sf

;P

ocenił(a) film na 10
Afiore

A ja mam na to wyjebane, bo nie widziałem pocahontas. I co?

ocenił(a) film na 10
pl_szajba

To se zobacz, sam stwierdzisz, że filmy poza jakimś ogólnikiem nie mają ze sobą za wiele wspólnego.

użytkownik usunięty
Afiore

Nie ma co porównywać tego filmu do Pocahontas. Wstępny scenariusz do Avatara powstał już 1994 roku, więc niewykluczone, że twórcy Pocahontas (1995r.) mogli zerżnąć scenariusz od Camerona ;) Tyle w tym temacie.

Wspólny jest motyw Indian .

ocenił(a) film na 10
MilesQuaritch

Nadinterpretacja, zachowanie ludności na tego typu etapie technologiczno - kulturowym było generalnie na każdym kontynencie. Analogia występuje w kilku elementach, ale jest raczej tłem niż bezpośrednim motywem.

ocenił(a) film na 5
MilesQuaritch

Wspólne przesłanie a o to chodzi w tych obu filmach widać że nie oglądaliście uważnie żadnego z tych filmów skoro macie problem z porównaniem identycznych filmów...

ocenił(a) film na 8
dominik1980

Ktoś tu ma problem z definicją słowa "identyczny".

ocenił(a) film na 5
GimmieShot

Jak widać każdy ma inny punkt widzenia są osoby które nie widzą podobieństwa są osoby które uważają że te filmy są podobne a są tacy którzy uważają że są identyczne moim zdaniem nie zależnie jak bardzo te filmy są podobne to jedno jest pewne Avatar ściągnął pomysł z Pokahontas...

ocenił(a) film na 8
dominik1980

Czy ja wiem... Oczywiście są podobne motywy, ale na pewno nie nazwałabym Avatara identycznym, jest za dużo różnic i nowych wątków, ktoś je nawet chyba wymieniał. Co do ściągania pomysłów, cóż, Pocahontas napisała historia, każdy ma takie same prawa do takich "pomysłów".

Skąd takie informacje że Avatara scenariusz powstał już w 1994 r ?

ocenił(a) film na 8
Psyhe

W zasadzie to z tego co wiem powstał w 1995. Nie wiadomo tylko czy po czy przed premierą Pocahontas. Źródła nie podam, bo nie chce mi się szukać :P

ocenił(a) film na 10
Afiore

A czy wiesz, ze hitoria prawdziwej POcahontas kończy się tragicznie dla niej?
To co zrobi Disney to tylko wizja jej życia, a postać na której ją wzorowano bardziej realistycznie jest pokazana w filmie "Podróż do Nowej Ziemii" Polecam i dopiero komentować w ten sposób.

Afiore

Też od razu przyszło mi to na myśl :)