Oglądałem ten film zaraz po premierze, w kinie. Ruszyły mnie wtedy niespotykane do tamtej pory efekty specjalne oraz muzyka. Mniej więcej po roku obejrzałem go drugi raz i stwierdziłem, że chyba zbyt mnie to oszołomiło i przesadzony był mój zachwyt. Po raz trzeci obejrzałem go kilka dni temu i jakoś wróciło to pierwsze wrażenie, może nie aż w takim stopniu jak wtedy, ale szczerze powiem, że film jest jak najbardziej OK.
Miałam podobnie. Gdy oglądałam go po raz pierwszy to było chyba moje drugie 3D w życiu, ledwie załapałam się na limit wiekowy, więc wtedy lubowałam się w takich ckliwych fabułach :D a do tego jeszcze te efekty. Klimat wtedy był super i wymęczyłam go z 14 razy po kinie, więc przestał mi się podobać, a klimat wyparował. Ale po latach zrobiłam sobie powtórkę, nostalgia wróciła urok ożył i jest to coś do czego mam sentyment jak do ,,Króla Lwa''.