Czy Avatar waszym zdaniem to naprawde takie arcydzieło??? Oczywiście doceniam wszystkie efekty no i cały pomysł na film, ale nie uważam żeby było się czym zachwycać. Dla mnie nawet chwilami nudny, ale to juz moje zdanie!
Indywidualna sprawa, dla mnie arcydzieło, dla innego nie - nic nowego. Jestem tylko zdania, że powinno się skupiać na pozytywnych elementach zarówno życia jak i filmu, to wtedy zupełnie inaczej pewne sprawy się postrzega.
Ten film jest cienki jak barszcz.
Kilka cytatów bardziej ogarniętych użytkowników:
"Fabuła jest odzwierciedleniem inteligencji statystycznego widza, banał okraszony monumentalnymi scenami batalistycznymi i marionetkowym wątkiem miłosnym.Jednym słowiem - totalny przerost formy nad treścią."
"Moze i przelomowy, ma fajne efekty, ale zachwyca przez pierwsze 10 minut a potem staje sie nuzacy. Fabula nie wnosi nic nowego, takie historyjki widzialam juz tysiac razy. I troche nie pasowalo mi te szczesliwe zakonczenie, za bardzo przeslodzili."
"fajny ale ....
jak na scenariusz który pisany był przez 10 lat to spodziewałam się większego szału. Dialogi bowiem czasem trochę tępe ;p"
"Fabuła w Avatarze nie jest przewidywalna... jest, aż do bólu przewidywalna. Ja będąc w kinie po 20 min przewidziałem niemal WSZYSTKIE (tylko jedna mnie zaskoczyła) sceny, aż do końca. Do tego strasznie płytcy bohaterowie. Zrozumcie, że film nie opiera się tylko na efektach, liczy się całokształt."
"kiepski
zawiodłem się strasznie na tym filmie. Słaba, przewidywalna fabuła, przypomina Tańczącego z Wilkami, aktorstwo nijakie, tylko efekty coś tam ratują"
"Film jest niedporacowany.
Nie mam oczywiście na myśli efektów specjalnych, ale całą resztę, czyli przede wszystkim obsadę i scenariusz. Moim zdaniem na tym polu, Cameron się ośmieszył"