Właśnie wróciłem z seansu i czuje się zawiedziony. Nie zrozumcie mnie źle, film mi się podobał, ale po tych wszystkich mega pochlebnych komentarzach, drugim miejscu w top 100 i ogólnie, całej aferze nakręcanej wokół tego tytuły, oczekiwałem dużo więcej.
Efekty były świetne. Pierwsze minuty seansu to szczękę miałem na podłodze. To mój pierwszy film w 3D i przyznam, że czegoś takiego jeszcze nie widziałem. Ale później jakoś wrażenie zaczęło blaknąć... Przyzwyczaiłem się i efekty specjalnie nie robiły, poza niektórymi wyjątkami, specjalnego wrażenia. Podała mi się ogromnie Pandora. Design tej planety jest świetny, podobnie jak jej mieszkańców.
Teraz fabuła. Nie jest to oczywiście nic specjalnego, raczej taka prosta historyjka, ale to jeszcze było by do przełknięcia, w końcu wiedziałem że idę na film, w którym główną rolę grają efekty specjalne. Ale jeden szkopuł w dużej mierze zniszczył mi seans - otóż film, w ogóle nie potrafił mnie zainteresować losem, swoich bohaterów. W filmie pełno, było w zamierzeniu dramatycznych scen, jednak kompletnie mnie to nie obchodziło. Podobnie jak miłość Jake i Neytiri. Los mieszkańców Pandory był mi właściwie obojętny, nawet zacząłem się cieszyć, gdy ludzie w końcu przystąpili do inwazji.
Za mało miejsca poświęconych jest, niektórym postacią, np. Pułkownik Quaritch, był fenomenalny jednak, na ekranie było go zdecydowanie za mało. Można by to odnieść jeszcze do, kilku innych postaci. Odniosłem wrażenie że reżyser, trochę zbyt dużo miejsca poświęcił na prezentacje Pandory, a za mało na przedstawienie nam, zażyłości między bohaterami opowieści.
Film wyraźnie mi się nudził, dość sporo czasu poświęciłem na ziewanie i generalnie, ciężko było mi usiedzieć na miejscu. Oczekiwałem że pod koniec film się rozkręci i rzeczywiście tak było, ale to nie zmienia fakty, że sporo scen, mnie nudziło.
Ogólnie film na pewno warty oglądnięcia. Efekty 3D, to coś co trzeba zobaczyć, a Pandora zachwyca. Jednak wszystko inne, według mnie kuleje.
7+/10, a gdybym nie oglądał filmu w 3D, to jeden punkcik by poleciał.
Polecam wybrać się do kina, jeśli ktoś jeszcze tego nie zrobił, ale nie oczekiwać czegoś niesamowitego, bo możecie się srogo zawieść.
Jeśli, ktoś zdołał przeczytać, moje wypociny to dziękuję za uwagę. :P