Oglądając film Avatar uświadomiłem sobie, że małymi bo małymi kroczkami ale ciągle technika w Kinematografii idzie do przodu. Ostatnią wielką rewolucją pod względem techniki był Matrix. Od czasów Matrixa nie widziałem wielkiego postępu (może Władca Pierścieni). Avatar nie jest tak wielką rewolucją techniczną jak Matrix, jednak daje do zrozumienia że dobry film nie potrzebuje epickiej fabuły. Człowiek w filmie chce dostrzec swoje marzenia, poczuć tą fikcyjność jakby była realna. Namiastkę tego daje mu Avatar. Człowieka oglądającego ten film nie obchodzi fabuła która zresztą jest drugorzędną sprawą. Przez te 3 godzinny człowiek staję się w pewnym sensie obserwatorem który obserwuje całą akcję nie z fotela kinowego lecz z przepięknej Pandory. A wszystko to za sprawą techniki jaka została użyta w tym filmie. Wiem, że Avatar nie jest pokazem szczytowych możliwości technicznych ale jest dobrym połączeniem różnych technologii: 3D, Performance Capture... potęgują one wrażenie dosłownego "bycia" w miejscu rozgrywania akcji.
P.S.
Pisałem już to gdzieś bodajże ale napiszę jeszcze raz:
Technika w kinematografii idzie cały czas do przodu, z czego jestem niesamowicie zadowolony. Może dożyjemy jeszcze czasów kiedy to "oglądający" dany film będzie integralną częścią tego filmu tzn. Będzie obserwatorem w czasie rzeczywistym który będzie mógł poczuć zapach, dotyk i oglądać obraz przechadzając się po scenerii filmowej (Czyli można powiedziec widz będzie swego rodzaju Avatarem:). I nie mam tutaj na myśli techniki 4D która według mnie jest śmieszna bo nijak odzwierciedla rzeczywistość..
Wśród filmów które popchnęły techniczną stronę kinematografii zapomniałem dodać jeszcze Gwiezdnych Wojen. A co do przyszłości są to tylko "inżynierskie" można powiedzieć przyziemne marzenia, które mam nadzieję się spełnią.
Mam jeszcze prośbę do bardziej obeznanych w tym temacie. Moglibyście podać mi adresy stron gdzie mógłbym trochę poczytać o technologii w Kinematografii? Chodzi mi o teraźniejszość i przyszłość
z góry dziękuje.