PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=299113}
7,4 817 tys. ocen
7,4 10 1 817143
6,7 84 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Chciałbym tutaj poruszyć problematykę Avatara, bo ona jest w tym filmie i wydaje mi się że James Cameron nie był zbyt orginalny. Oceniłem film na 7 i może dałbym coś wiecej, ale pod względem przezkazu ten film to "Jądro Ciemności":
Jądro Ciemności(real)-Avatar(fiction)
Murzyni >>> Navi
Kość Słoniowa(kasa) >>> unobtainium (kasa)
odległy i nieznanny kontynent jak na tamte czasy (Afryka) >>> daleki świat w układzie Alfa Centauri(Pandora)
kolonizatorzy niszczący wszystko dla kasy >>> ludzie.
itd.
Fakt, że może w takim filmie nie powinno się zwracać uwagi na problematykę, ale ma ona wpływ na ukazaną historie w każdym filmie i np. w Star Wars była ona bardziej orginalna.

rayden768

Jeżeli chodzi o problematyke trafne podobieństwo. Są też inne produkcje z których w ten sposób ciągnął avatar, ale też i cały schemat filmu, fabułe zaczerpnięta została od "Outlandera", "pocahontas", wiem, ile to już o tym było..

Ale czy to nie jest powód aby uznać avatar za największa pomyłke, oraz niewypał w historii kina ?

Jedyne co jest oryginalne w avatarze to grafika (jakościowo), ale czy to powód aby tak wychwalać ten film ???

użytkownik usunięty
rayden768

Prawda, można to odnieść do murzynów ponieważ wg mnie film ogólnie odnosi się do kolonializmu na kilku kontynentach, jednak myślę że właściwsze jest porównanie do Indian, w których można dopatrzeć się więcej podobieństw.

rayden768

Jeżeli chodzi o ekranizację Jądra Ciemności, to i tak nic nie przebije Czasu Apokalipsy. Avatar to tylko jego marna namiastka.

użytkownik usunięty
Doktor_Celulitis

Jaka namiastka. Szkic fabuły się nieco pokrywa jednak to zupełnie inne filmy, dostarczające inne emocje. Czas Apokalispy i Avatar to zupełnie inne kategorie których nie powinno się porównywać.

Nie chcę się kłócić z kimś kto należy do bractwa rycerskiego czy podobnej organizacji rekonstruującej historyczne bitwy itp., bo zwyczajnie lubię takich ludzi ;) Ale nie zrezygnuję ze swojego zdania że Czas Apokalipsy ma o wiele więcej z Jądrem Ciemności niż Avatar. Nie ma podróży przez groźną, mroczną spowitą tajemnicami rzekę, nie ma motywu sprowadzenia z powrotem do cywilizacji ważnej osoby - gdy tymczasem właśnie ta osoba urządziła sobie małe królestwo i nie ma zamiaru nigdzie wracać. Stwierdzenie, że Avatar ma cokolwiek z Jądra Ciemności to zwykła przesada. Prędzej ma coś z Czasem Apokalipsy "uwielbiam zapach napalmu o poranku" - scena ataku na drzewo Navi. Fabułę Avatar czerpie przede wszystkim z Tańczącego z Wilkami czy Pocahontas.

ocenił(a) film na 7
Doktor_Celulitis

Ja się odniose do jednej z pierwszych wypowiedzi doktora celulitisa.
"Stwierdzenie, że Avatar ma cokolwiek z Jądra Ciemności to zwykła przesada. Prędzej ma coś z Czasem Apokalipsy ..." Czas apokalipsy był tworzny na podstawie Jądra Ciemnjości, a ja założyłem ten wątek, gdyż nie chodziło mi o fabułę, która w Avatarze jest inna. Chodziło mi o problematykę- czyli problem, który przedstawia ten film.

rayden768

Problematyka Jądra Ciemności wymaga trochę głębszej analizy. Murzyni i niewolnictwo to tylko kwestia poboczna. Prawdziwą problematyką tej książki było pokazanie, co władza potrafi zrobić z człowieka i co człowiek jest w stanie porzucić dla władzy. Podpowiem - władza działa na najniższe ludzkie instynkty i popycha do szaleństwa. To samo było pokazane w Czasie Apokalipsy. Można by się jeszcze długo rozwodzić nad przesłaniem książki Conrada, ale nie ma ono nic wspólnego z problematyką przedstawioną w Avatarze.

Doktor_Celulitis

Powinno być "co człowiek jest w stanie zrobić dla władzy".

ocenił(a) film na 7
Doktor_Celulitis

Fakt głównym problemem jest to "co władza potrafi zrobić z człowieka i co człowiek jest w stanie porzucić dla władzy", ale w jednym się z tobą nie zgadzam- napisałeś, że: " Murzyni i niewolnictwo to tylko kwestia poboczna." Jak dla mnie jest to środek, za pomocą którego autor ukazuje główny problem i włanie te środki przekazu są podobne w Avatarze.

rayden768

Najpierw pisałeś o problematyce, teraz o środkach przekazu... Ja to nazywam nadinterpretacją tematu. Zgadzam się, że można dostrzec takie coś w przypadku historii Pocahontas. Indianie=>Navi, Złoto=>Unobtanium, Neytri=>Pocahontas. I ten sam problem - niszczenie słabiej rozwiniętej cywilizacji żyjącej w zgodzie z naturą i "z duchami przodków" przez silniej rozwiniętą, z lepszą technologią. Mimo to jednak ci słabiej rozwinięci są bardziej ludzcy. Ale Jądro Ciemności? Tu chodziło tylko o władzę i ludzkie najniższe instynkty. Jądro Ciemności to książka nie dla każdego, bo nie każdy ją zrozumie, ale za to rewelacyjna książka.

ocenił(a) film na 7
Doktor_Celulitis

"Najpierw pisałeś o problematyce, teraz o środkach przekazu... Ja to nazywam nadinterpretacją tematu." Jak dla mnie środki przkazu jakiegoś problemu wliczają się do problematyki tego utworu/filmu/itd., ale to tylko moje skromne. Co do samego Avatara to można podać przykłady wielu dzieł, książek, filmów które będą podobne. Pisząc o problematyce miałem na myśli to, że ludzki instynkt posiadania prowadzi do złego i to nie dlatego, że krzywdzimy innych, ponieważ to potrzeba nami kieruje, lecz dlatego że poddając się potrzebie przegrywamy z samym sobą. Wpływ na nasze instynky ma wychowanie itd., ale juz nie będę o tym pisał, bo niektórzy uznają to za nadinterpretację i może będą mieli racje...

rayden768

Jak dla mnie zbyt ogólne to porównanie, no ale każdy ma prawo do własnego zdania.

ocenił(a) film na 7
Doktor_Celulitis

Spoko. Chciałem poruszyć ten temat i mi się udało. Dzięki za włączenie się do rozmowy.

ocenił(a) film na 9

Mam dla Ciebie złe wiadomości, oni nie wiedzą co to jest szkic fabuły, terminologia filmowa jest im zupełnie obca. Zastanawiam się, co Cię nakłania do rozmowy z trollownią.

ocenił(a) film na 9
rayden768

Mam bezpośrednie pytanie. W takim razie co jest plagiatem czego ? Pocahontas jest plagiatem Diuny, Tańczącego z Wilkami a może Jądra Ciemności ? A może inaczej ?

Jak na moje oko, jest to dowód na to, że Cameron skorzystał z uniwersalnej opowieści, bo jeśli się mylę, to wszyscy od siebie plagiatują na lewo i prawo.

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Witaj Kolbe, jak tam pływanie idzie? Znalazłeś odpowiednią muzykę?

ocenił(a) film na 9
BlAcKMeTaL

Indyjska Yoga daje radę, a pływanko też nieźle, kondycja nie ta, ale na dobrej drodze :)

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Ja już dawno nie pływałem :) A OST Avatara ten 3 płytowy już przesłuchałeś?

ocenił(a) film na 9
BlAcKMeTaL

Oui, zauważyłem, że niektóre utworki ze standardowego OST brzmią nieco inaczej, jakaś nutka się pojawi tu i tam, oczywiście równie dobra jak ta standardowa. Ale najpóźniej do jutra będę się zadowalał koncertowym albumem Comy, zobaczymy co to chłopaki namodzili.

ocenił(a) film na 10
Kolbe

Ja przesłuchałem tylko CD1 :P Widzę, że Come lubisz, ja póki co słabo ich słucham. Wolę coś mocniejszego, ale źle nie grają :)

ocenił(a) film na 10
Kolbe

"Fabułę Avatar czerpie przede wszystkim z Tańczącego z Wilkami czy Pocahontas. "
Fabuła nie Avatara powstała w 1995 bo wtedy Cameron napisał scenariusz. Jak może czerpać z Pocahontas?

danus1986

Pocahontas... wyszło na ekrany w 1995 roku, a historia opowiedziana w Pocahontas ma kilkaset lat. No więc... Avatar czerpie garściami z Pocahontas.

ocenił(a) film na 7
Kolbe

Plagiat czu nie plagiat to nie istotne takich histori jak avatar było juz trochr.
Avatar to życiowe dzieło Camerona miał być to fil inny niż wszystko co do tej pory było nakręcone.
Avatar to bardzo dobry film ale jak na produkcję która miał dać rawolucje myślałem żę opewieść bedzie naprawde wyjątkowa i niespotykana nigdie idziej.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Faktycznie takich filmów (z taką fabułą) było już trochę, ale skoro Cameron wymyślił ja 15 lat temu i nie mógł jej w tedy zrealizować to zrobił to teraz bez zbytniego przewrotu w scenariuszu. Czy gdyby Cameron nakręcił Avatara w 1995r. to też czepialibyście się tak fabuły? A rewolucja w tym filmie polegała troszkę na czym innym niż na "świeżym" scenariuszu.

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Mógł wyjść napewno 15 lat temu ale nie zachwyciłby efektami i tyle nie zarobił.
Bez takich dobrych efektów trzeba sie było skupić na fabule i napewno wyszłoby co innego niż teraz.


A rewolucja w tym filmie polegała troszkę na czym innym niż na "świeżym" scenariuszu

Dla mnie film nie musi być niewiem jak zagmatwany ale bez przesady.
Avatar skupia się tylko na wizualnych doznaniach na ekranie, nawet jak scenariusz był by lepszy to nikt nie wzruciłby na niego uwgi.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Gdyby wszedł 15 lat temu, wątpię żeby to co Cameron chciał nam pokazać, pokazał nam. Dlatego zdecydował, że zrealizuje go później.

Faktycznie Avatar skupia się na efektach, o to też chodziło, ale mnie tam ta oklepana fabuła jakoś nie przeszkadzała. Jakby wprowadził do kin wersję 4-ro godzinną byłoby więcej wątków poruszonych. W tak krótkim czasie, bardziej rozwinięta fabuła zabiłaby ten film.

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Wystarczyło skupić się na fabule a zrezygnować z tej całej rozwałki która tak szczerze nie przypadłmi mi do gustu.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Szkoda, że Ci się nie spodobało do końca, a na drugą część pójdziesz?

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Ide i to na pewno bo to dobry film.
jestem ciekaw co bedzie dalej bo tak jak ja napewno większość ma pewien niedosyt.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Jakiś niedosyt pewnie jest, ale spodziewałbym się jeszcze większej rozwałki ale może i fabuła podskoczy wyżej.

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Każdy znajdzie napewno coś dla siebi i innego będzie się podobało na tym polega magia kina.

ocenił(a) film na 10
helsinger

I tu się całkowicie z Tobą zgadzam :)

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Odmienność zdań musi istnieć bo nie istniałyby wtedy takie fora na których można sobie pogadać.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Z tym też się zgadzam :) Dobrze, że trolli teraz nie ma.

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

właśnie każdy ma odmienne zdanie ale to nie znaczy że mamy się odrazu obrzucać błotem.
Każdy wyraża tylko swoje zdanie i to co z filmu wyniusł na tym chyba polega dyskusja a trole to trole co się kłucą bo nie mają co robić.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Dokładnie. Ja z tego filmu wyniosłem od cholery :) Zrobił na mnie ogromne wrażenie, nie chciało mi się wychodzić z kina. Emocji miałem co nie miara, bardzo mi się spodobał, jedyny film na którym byłem w kinie więcej jak 2 razy :)

ocenił(a) film na 3
BlAcKMeTaL

hahah, porównanie Avatara do prozy Korzeniowskiego? na to chyba nawet ja bym nie wpadł;) chociaż jak już pisałem w jakimś temacie drobne nawiązania do Czasu Apokalipsy niekiedy rzucały się w oczy.
I pomyśleć że zebrałem cięgi za zestawienie Avatara z Diuną, gdzie klucz w sumie był podobny: Harkonnenowie ==> ludzie, Fremeni ==> Nav'i, Unabotium ==> kupa czerwia, Paul Atryda ==> Jake Sully itd. ;)

ocenił(a) film na 7
BlAcKMeTaL

Ja miałem troche inne odczucia film bardzo dobrze się oglądało ale czasem masa wszystkich efktów skupiających się w jednej chwili zasłaniała film.Cała Pandora zrobiła ogromne warzenie i bardzo mi się podobała i wyglądała naturalnie cała ta rozwałka wygładała troche cztucznie i widać było chamsko że to jest animacja i jedno do drugiego troche nie pasowało.
Takie odczucie jest moje.

ocenił(a) film na 3
helsinger

U mnie podobnie. W ogóle nie przepadam za efektami komputerowymi (chyba że są na tym poziomie co w "Forrest Gump") które nachalnie przesłaniają cały film. Fabuła? ot, ckliwy banał.

ocenił(a) film na 10
helsinger

Oryginalne pomysły są tutaj:

http://www.chud.com/articles/articles/21969/1/PROJECT-880-THE-AVATAR-THAT-ALMOST -WAS/Page1.html

Scenariusz:

http://www.docstoc.com/docs/14294813/Avatar-Scriptment-by--James-Cameron)

ocenił(a) film na 10
rayden768

Do znudzenia:

Cameron przyznał się, że wzorował się na:

-"Tańczącym z wilkami"
-"Zabawie w Boga" (i paroma innymi filmami)
-"książkach Science-Fiction przeczytanych w dzieciństwie"
-Powieściach Edgara-Rice Burroughts'a