7,4 822 tys. ocen
7,4 10 1 822258
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Odpowiedź: Każdy Na'Vi powinien mieć białego pana.

Suchar. Pancerny.

ocenił(a) film na 1
Elmo_Is_Dead

Zaden suchar, to jest dobre i trafne! Przeciez to tylko dwunozne przerosniete koty.

lolobarolo

Każdy homo sapiens powinien mieć nad sobą Bragulanina.

Wasza rasa przerośniętych małp nie zna dyscypliny, porządku ani nawet właściwej ideologii. Bragulańska Droga pomoże wam przydać się na cokolwiek w dziele ratowania Wszechświata, jakie prowadzi nasz perfekcyjny gatunek.

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

Że Bra-co? :P

ocenił(a) film na 1
lolobarolo

Zapytalem wojka Google... Hm, Ty chyba jestes rusofilem! Dziadek byl w KPP a tata w SB? Twojej rodzinie marzyla sie Polska SSR?

lolobarolo

Typowe dla niedorozwiniętych prymitywów z planety Ziemia. Wasze maleńkie mózgi nie są w stanie pojąć wielkości Bragule i nieskończonej mądrości Byzona, Światła Wszechświata. Wydaje wam się, że sami wiecie co jest dla was najlepsze, ale tylko dlatego, że stoicie na samym dnie drabiny rozwoju.

Dlatego wasza planeta powinna zostać podbita, a wasz gatunek na wieczność podporządkowany jedynie słusznej drodze.

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

A światy tych Bragu-czegoś-tam, jeśli wierzyć wiki tego MMO czy co to za cholera jest :) , noszą tak obco brzmiące nazwy, jak Kyrov, Bragyansk, Lena, Dolinovodno, Chyornaya Peschera, Krassnyet, Yenisei, Tselinoyarsk, Rassvet, Dremuguchyi, Krasnogorje, Vladirominsk itd.! Przyznaj się, jesteś zakamuflowaną opcją moskiewską a Bra-coś-tam odnosi się w rzeczywistości do Rosji! Tęskni się za starymi, dobrymi (dla tych, co uważali, że naród powinien jeść kawior ustami swoich przedstawicieli - przywiezionych na radzieckich tankach) czasami, co? :P

lolobarolo

W typowy dla waszego prymitywnego gatunku sposób uwiesiłeś się na podobieństwie nazw do tych używanych przez wasze dziecinne i odrażające narody. Za każdym razem gdy się odzywasz, potwierdzasz to, co wielki Byzon pisał o waszym gatunku: jesteście aroganckimi przedstawicielami ślepego zaułka ewolucji. Tak...Bragule przyniesie wam światło, chociaż oczywiście nie docenicie go zanim nie będzie za późno, a przez waszą słabą fizjologię większość nie wytrzyma procesu wyzwolenia.

Cóż, są to ofiary, które Legiony Wyzwolenia będą musiały zaakceptować...

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

Rozwalasz mnie xD

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

A może Bra-coś-tam tak skrzętnie ukrywają, że są tylko pochodną ewolucji jakiegoś podrzędnego gatunku, którego przedstawicieli Sowieci wysłali w cholere w kosmos i zapomnieli o tym - i stąd ich kompleksy na punkcie ludzkości :P Rozbiło się na jakiejś planecie i zmutowało od radioaktywnych elementów ruskiego złomu!

lolobarolo

Bragulańskie formy życia są obiektywnie lepsze w każdym aspekcie, zarówno fizycznym jak i umysłowym, od słabych,głupich i prymitywnych ludzi. Ale nie martw się, kiedy z orbity zaczną sypać się tysiącami atomowe pociski niosące ludzkości Światło Bragule, zrozumiecie prawdę. No, przynajmniej ci, którzy przeżyją Wyzwolenie. Trudno oczekiwać niskich strat kiedy jesteście tak mało odporni na promieniowanie i obrażenia...

lolobarolo

A wracając do rzeczywistości, jest zajebiście zabawne, że nie dostrzegasz tego, co robię przy użyciu tej satyry. Wdając się w dyskusję o tym, jak bardzo uważasz Bragulańską Drogę za porąbany komunistyczny wymysł wdepnąłeś prosto w otchłań ironii: Bragulanie uważają ją za jedynie słuszną ideologię i gdyby istnieli na pewno brutalnie podbiliby Ziemię, uzasadniając to niesieniem nam światła i cywilizacji.

...zupełnie tak jak niektórzy uzasadniają masakrowanie i podbój Na'Vi.

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

Alez ja wiem, co chcesz przez ta alegorie powiedziec :) Ale to strzal kula w plot, bo Ty imputujesz mi chec eksterminacji Navi. A ja mowie o ich ucywilizowaniu. Poddam Ci pod rozwage takie komparatywne statystyki:
-Dlugosc zycia w krajach cywilizacji euroatlatyckiej a wsrod ludow niecywilizowanych (Afryka, Amerindianie, Aborygeni, kogokolwiek chcesz)
-Molestowanie sekdualne dzieci w Australii: ogolem a wsrod Aborygenow
-Ludnosc cywilna jako % wszystkich ofiar konfliktow zbrojnych po IIWS - na ktorym kontynrncie jest najwieksza
I taki przyklad z zycia: historia Liberii

Prawda jest taka, ze cywilizacja judeo-chrzescijanska i jej wariacje to jedyna droga do ROZWOJU. Kolonializm zas zostal zdemonizowany, a filmy takie jak Avatar czy wczesniej Pocahontas tworza grunt pod umacnianie falszywych tez. Te kartki UNICEF ze zdjeciami glodnych dzieci z Afryki i apelem o datki rozkladane po hotelach w Europie Zachodniej, obrzydliwa demagogia... A ze dzikie ludy nie potrafily wykorzystac danej im szansy (zbudowana podstawowa infrastruktura, instytucje publiczne, wyksztalcone w metropoliach elity itp.) tylko pokazuje, ze idac na reke tubylcom w istocie robimy krzywde tak im, jak i sobie samym.

Poza tym, punkt widzenia ZAWSZE zalezy od miejsca siedzenia (i perspektywy na rzeczywistosc, jaka sie z tej pozycji ma - jakos nie sadze, by np. Chinczycy przerwali morska eksploracje w XV wieku, gdyby wiedzieli, jakie to bedzie mialo konsekwencje).

lolobarolo

Ja też piszę o ucywilizowaniu - cywilizowaniu przez podbój. Bragulanie uważają, że ICH cywilizacja, ICH droga życia i ideologia są najlepsze, najwspanialsze. Gdyby istnieli byliby święcie przekonani że podbijając Ziemię i robiąc z ludzi niewolników uczynili nam przysługę, bo sami jesteśmy za głupi, żeby wykorzystać daną nam szansę.

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

Bra-cos-tam to tylko wymysl fantazji jakiegos tam frustrata z Rosji teskniacego za dawnym imperium, a Ty popadasz w skrajnosc - nie piszesz o ucywilizowaniu a eksterminacji. W realnym swiecie mamy narzedzia pozwalajace stworzyc obiektywny obraz, podalem Ci pare przykladow. Szczerze watpie, bys chcial byc gwalcona przez tatusia aborygenska dziewczynka ( i jakos nie slyszalem, by poza niewielka mniejszoscia apAborygeni ucywilizowani w ramach polityki Bialej Australii czuli sie pokrzywdzeni) czy afrykanskim dzieckiem-zolnierzem, albo nawet gorzej - ofiara takiego. Dzikie ludy to nie sa slodkie, bezbronne, zyjace w harmonii mini-spolecznosci represjonowane przez podlych, zlych bialych, jak portretuja je filmy typu Avatar czy Pocahontas, a poprostu dzikusy.

lolobarolo

Nie, piszę o podboju i narzuceniu własnych instytucji i jedynie słusznej, jedynie dobrej ideologii. Tak się oczywiście składa, że podczas podbojów ginie masa ludzi, jeszcze więcej ginie w czasie nieuniknionej pacyfikacji powstań i rebelii, potem jeszcze trochę kiedy kolonialna administracja nieobeznana z realiami i mająca w dupie miejscowych nawala raz po raz, potem jak metropolii zaczyna brakować kasy i rozsypuje się dyscyplina wojsk okupacyjnych ginie jeszcze trochę...

Narzucanie cywilizacji ludziom wg. własnego widzimisię, przy użyciu bagnetów i represji NIGDY nie daje dobrych ani humanitarnych efektów. NIGDY. Zwłaszcza w czasach współczesnych, za koszta okupacji nawet małego kraju można by zbudować zupełnie nowe, współczesne państwo, bo to są dosłownie biliony dolarów - Ameryka bankrutuje właśnie dzięki kosztom okupacji Iraku, które przyniosły praktycznie zerowy skutek.

A już zwłaszcza kiedy piszesz o Na'Vi, którzy dzieci nie gwałcą, są w miarę zadowoleni z życia, a jedynie nie życzą sobie aby ktoś przerobił centrum ich społeczności i dom na kopalnię odkrywkową, która będzie służyć ludziom mieszkającym CZTERY LATA ŚWIETLNE DALEJ.

Trzeba ich ubrać w dżinsy i nauczyć angielskiego, bo....?

PeZook_FB

Bardzo prosty powód: wojna!

Agresja musi zostać spotkana oporem! Kto zaatakował pierwszy? W filimie scenariuszu było napisane wyraźnie, tutaj cytuję,

" Tsu tey will lead the war party "

Widać wyraźnie kto wojnę sprowokował. Quarotch i tak użył minimalnych środków, wykurzając karaczany z drzewa, a potem dopiero je bombardując. Ja bym tak litościwy nie był, bo Na' vi to nie ludzie.

Solidus_Snake

Przepraszam, ale...co?

Tsu'Tey poprowadził wyprawę wojenną przeciwko intruzon, którzy wtargnęli na terytorium klanu i zniszczyli ich święte miejsce. To tak jakby włamywacz bronił się w sądzie mówiąc, że to ty zacząłeś utarczkę, bo walnąłeś go pałką kiedy wtargnął ci do domu, a on tylko chciał cię przecież tylko okraść, więc skąd ta przemoc?

Cieszę się bardzo, że bez mrugnięcia okiem dokonałbyś masakry kobiet i dzieci ; Mam tylko nadzieję, że zostałbyś potem powieszony jako zbrodniarz wojenny.

ocenił(a) film na 1
PeZook_FB

Z calym szacunkiem, ale chyba nie masz pojecia o tym, o czym piszesz. Poslugujesz sie bzdurnymi stereotypami i przeinaczonymi, wyolbrzymionymi wydarzeniami o marginalnym znsczeniu, utrwalanymi przez takie filmy jak Avatar.

>Nie, piszę o podboju i narzuceniu własnych instytucji i jedynie słusznej, jedynie dobrej ideologii.

Owszem, piszesz... Juz chociazby cos o pociskach nuklearnych - czyli zastosowaniu broni MASOWEGO RAZENIA.
Co masz na mysli z ideologis? Do czego sie odwolujesz?

>Tak się oczywiście składa, że podczas podbojów ginie masa ludzi, jeszcze więcej ginie w czasie nieuniknionej pacyfikacji powstań i rebelii,

Fakt. I co z tego? Ktos dzis placze nad plemionami pruskimi? To jest Darwinowska ewolucja w ujeciu spolecznym. A teraz, zanim zapalasz swietym oburzeniem... Po pierwsze: a myslisz ze przed kolonizacja to nie bylo plemiennych wojenek o stado krow? Ba, o ile tlumienie buntow kolonialnych polegalo na zabiciu lidera i rozbiciu oporu, o tyle te wojny plemienne polegaly (i dalej polegala - zwlaszcza w Afryce) sa bardzo brutalne: odcinanie maczetami rak wszystkim mezczyzna i chlopca z wrogiego klanu, masowe gwalcenie ich kobiet i dzieci itp. Nowoczesna armia jest duzo bardziej humanitarna, niz pospolite ruszenie dzikich plemion. Po drugie: rachunek kosztow utraconych, t.j. dostep do technologii medycznych, rolniczych itp. przeklada sie na wzrost dzietnosci oraz wydluzenie dlugosci i standardu (wyzywienie chociazby) zycia. Gdyby Afryke zamiast skolonizowac pozostawic sama sobie jako jeden wielki skansen, to dlugosc zycia dalej wynosilaby ca. 40 lat a populacja kontynentu liczylaby dziesiatki milionow a nie 800mln. Mysl troche....

>potem jeszcze trochę kiedy kolonialna administracja nieobeznana z realiami i mająca w dupie miejscowych nawala raz po raz

Eh... Najogoleniej mowiac, administracja moze byc dobra lub zla, efektywna lub nieefektywna, nie wazne gdzie. Wielki Glod na Ukrainie czy kleski glodu po porazce kampanii Wielkiego Skoku w Chinach nie wywolala obca, narzucona sila adminsistracja. Z drugiej strony, na Tajwanie bardzo pozytywnie ocenia sie okres japonskiej administracji kolonialnej (w Korei byloby tak samo, gdyby nie ich krajny nacjonalizm). Piszesz tsk, jakbys myslal, ze celem polityki kolomialnej jest podbicie jakiegos ludu a potem pakowanie pieniedzy w jego wyniszczenie. Tak robil Hitler, a nie mocarstwa kolonialne, a Ty zdajesz sie caly czas mylic pojecia kolonizacji i eksterminacji.

Poczytaj sobie o roznicach miedzy francuska i brytyjska polityka kolonialna. Jako ciekawostke poczytaj tez o portugalskiej.

> potem jak metropolii zaczyna brakować kasy i rozsypuje się dyscyplina wojsk okupacyjnych ginie jeszczetrochę...

Ze co? Pokusisz sie o jakis znaczacy przyklad (jednostkowe incydenty moze i sie znajda, ale to w zadnym razie nie byl problem powszechny w polityce kolonialnej), czy to Twoja bujna wyobraznia?

>Narzucanie cywilizacji ludziom wg. własnego widzimisię, przy użyciu bagnetów i represji NIGDY nie daje dobrych ani humanitarnych efektów

Begnety i represje... Ty znowu swoje... Efektywna polityka kolonialna nastawiona byla przede wszystkim na asymilacje, gdy juz zapewnilo sie wzgledna stabilnosc.

>Zwłaszcza w czasach współczesnych,

A gdzie Ty masz tradycyjny kolonializm w czasach wspolczesnych? Jakbys nie wiedzial, jestesmy juz kilka detad po "Zlotej dekadzie dekolonizacji".

>za koszta okupacji nawet małego kraju można by zbudować zupełnie nowe, współczesne państwo,

>bo to są dosłownie biliony dolarów

Tak to jest, jak lingwista (Noam Chomsky) bierze sie za ekonomie a antywojenna machina propagandowa rozdmuchuje jego twierdzenia... Po pierwsze, wiekszosc z tych pieniedzy i tak zostalaby na cos wydana. Po drugie, te 3 tryliony Chomskiego to koszta ponoszone przez okolo dekade, w tym czasie PKB USA to jakies 50 trylionow, wiec to znowucniecjestctak duzo. Po trzecie, wydatki panstwa na wojne w Iraku daly impuls ekonomiczny, ktory przedluzyl swiatowa hosse o ok. 2-3 lata.

>Ameryka bankrutuje właśnie dzięki kosztom okupacji Iraku,
które przyniosły praktycznie zerowy skutek.

A to ciekawe. Bo jak ja czytalem w roznych zrodlach, to jakies 80% amerykanskiego deficytu to efekt bail-outu z 2008 oraz efekt wysokich ulg podatkowych uchwalonych za kadencji Prezydenta Busha. Ale Ty pewnie wiesz lepiej, niz amerykanskie think-tanki zajmujace sie finansami publicznymi czy redakcja The Economist.
Co do zerowego skutku "okupacji Iraku", i tu sie mylisz ale juz nie chce mi sie nawet tego tematu rozwijac...

>A już zwłaszcza kiedy piszesz o Na'Vi, którzy dzieci nie gwałcą, są w miarę zadowoleni z życia,

Znowu, poslugujesz sie fikcja odnoszac sie do rzeczywistosci. na'Vi to wyidealizowany wymysl czyjejs fantazji nie majacy nic wspolnego z rzeczywistoscia. Dal Ci przyklad bardziej z zycia: Tybet, przed chinska okupacja/wyzwoleniem rzekomo kraina pokojowo nastawionych do zycis buddystoe, kraina szczesliwosci splywajaca miodem i mlekiem; w rzeczywistosci ostatni kraj z systememcfeudalnym, w ktorym funkcjonowalo w swietle prawa niewolnictwo na masowa skale (zniesli to Chinczycy, witani przez tybetanskich chlopow jako wyzwoliciele), co jakis czas Tybetem wstrzasaly wojny pomiedzy walczacymi o wladze klikami mnichow z roznych szkol buddyzmu, sami Tybetanczycy to bardzo bitny narod ktory w przeszlosci wielokrotnie najezdzal Chiny (Chinyzas nigdy sie tam nie zapuszczaly, do swojego imperium wlaczyli je dopiero Mongolowie panujacy wChinach jako dynastia Yuan), nie chce mi sie juz nawet rozpisywac o trupach w szafie XiV Dalajlamy.
Wracajad do adremu, masz wyidealizowany obraz dzikich plemion, uswiadom to sobie.

>a jedynie nie życzą sobie aby ktoś przerobił centrum ich społeczności i dom na kopalnię
odkrywkową, która będzie służyć ludziom mieszkającym CZTERY LATA ŚWIETLNE DALEJ.

Handel oznacza obopolne korzysci. Ta kopalnia bedzie sluzyla tez przyszlym pokoleniom Na'vi: da im szanse na ekonomiczny, spoleczny i kulturowy rozwoj. Dzy rewolucja przemyslowa zniszczyla angielska kulture? Czy brytyjskie rzady nad Indiami zniszczyli kulture hinduistyczna? Nie! Wrecz przeciwnie, postep daje zupelnie nowe mozliwosci, otwiera nowe perspektywy.

>Trzeba ich ubrać w dżinsy i nauczyć angielskiego, bo....?

I znowu upraszam Cie, bys zadal sobie troche trudu i poszukal w Google info nt. trzech zagadnien, jakie wczesniej poddalem Ci pod rozwage. Dlaczego z uporen maniaka unikasz zapoznania sie z faktami? Przypomne Ci te zagadnienia:
-Dlugosc zycia w krajach cywilizacji euroatlatyckiej a wsrod ludow niecywilizowanych (Afryka, Amerindianie, Aborygeni, kogokolwiek chcesz)
-Molestowanie seksualne dzieci w Australii: ogolem a wsrod Aborygenow -Ludnosc cywilna jako % wszystkich ofiar konfliktow zbrojnych po IIWS - na ktorym kontynrncie jest
najwieksza
Jesli znasz angielski, zajmie Ci to kilka minut i powinno byc wyystarczajaco satysfakcjonujaca odpowiedzia na Twoje pytanie.

lolobarolo

[Owszem, piszesz... Juz chociazby cos o pociskach nuklearnych - czyli zastosowaniu broni MASOWEGO RAZENIA.
Co masz na mysli z ideologia? Do czego sie odwolujesz?]

Uzycie broni masowego razenia nie musi oznaczac eksterminacji. Ameryka północna została skolonizowana mimo (a właściwie - dzięki) śmierci 98% populacji.

Te 2%, które przeżyłoby inwazję Bragule, zostałoby włączonych do Imperium i zindokrynowanych wg. ich standardów. Czyli podbój, z niefortunnie olbrzymią ilością strat w cywilach.

[Fakt. I co z tego? Ktos dzis placze nad plemionami pruskimi? To jest Darwinowska ewolucja w ujeciu spolecznym.]

No tak, ewolucja jest w końcu szczytem moralności.

[A teraz, zanim zapalasz swietym oburzeniem... Po pierwsze: a myslisz ze przed kolonizacja to nie bylo plemiennych wojenek o stado krow?]

Owszem, były. Tak samo jak w Europie były olbrzymie konflikty o terytorium, zasoby a czasem takie głupoty jak religia, które kończyły się śmiercią nawet połowy populacji zaangażowanych państw. Rozumiem że Europę powinny podbić Chiny, które w 700 roku stały wyżej na drabinie rozwoju?

[Ba, o ile tlumienie buntow kolonialnych polegalo na zabiciu lidera i rozbiciu oporu, o tyle te wojny plemienne polegaly (i dalej polegala - zwlaszcza w Afryce) sa bardzo brutalne: odcinanie maczetami rak wszystkim mezczyzna i chlopca z wrogiego klanu, masowe gwalcenie ich kobiet i dzieci itp.]

Czasem tłumienie buntu polegało na zabiciu lidera, a czasem na masowym mordzie, tak samo jak wojny plemienne czasem polegały na masowym mordzie, a czasem na podboju - dajmy na to konfederacja irokeska, która stworzyła olbrzymia koalicję z podbitych plemion.

[Nowoczesna armia jest duzo bardziej humanitarna, niz pospolite ruszenie dzikich plemion.]

Nowoczesność armii nie czyni jej humanitarną, jak pokazały wydarzenia ostatnich 70 lat. Humanitaryzm organizacji zależy od jej przywódców: zapomniałeś co się działo na froncie wschodnim? W Chinach w czasie japońskiej okupacji? Albo chociażby w belgijskim Kongo?

[Po drugie: rachunek kosztow utraconych, t.j. dostep do technologii medycznych, rolniczych itp. przeklada sie na wzrost dzietnosci oraz wydluzenie dlugosci i standardu (wyzywienie chociazby) zycia. Gdyby Afryke zamiast skolonizowac pozostawic sama sobie jako jeden wielki skansen, to dlugosc zycia dalej wynosilaby ca. 40 lat a populacja kontynentu liczylaby dziesiatki milionow a nie 800mln. Mysl troche....]

Na jakiej podstawie tak twierdzisz? Pierwsze wielkie cywilizacje wywodziły się z afryki. Kolonializm przerwał normalną ścieżkę rozwoju, narzucił zagraniczne instytucje, podzielił terytorium od linijki wbrew wszelkiej logice, a kiedy skończyła się kasa, pozostawił tak stworzone państwa samym sobie.

[Eh... Najogoleniej mowiac, administracja moze byc dobra lub zla, efektywna lub nieefektywna, nie wazne gdzie.]

Owszem, ważne gdzie. Administracja kolonialna jest po pierwsze narzucona, czyli pozbawiona legitymacji ; Po drugie, ma na celu nie zapewnienie Światła Cywilizacji, jak próbujesz udawać, tylko realizację celów metropolii - najczęściej było to pozyskanie surowców, blokowanie ambicji innych państwa kolonialnych albo zwykłe trzaskanie kasy ; Po trzecie, jest złożona z ludzi, którzy nie mając pojęcia o miejscowych zwyczajach, kulturze lub polityce popełniają ciągłe błędy i muszą używać represji żeby je naprawiać.

Dlatego gospodarki państw post-kolonialnych mają generalnie tak olbrzymie strukturalne problemy ; Nikt nie był zainteresowany ich uprzemysławianiem ani edukacją miejscowych poza minimum niezbędnym do zapewnienia metropolii tego, czego pożądała. Patrz na belgijskie kongo, patrz na głód w Bengalu, czystki ethniczne w Etiopii.

Kurde, nawet brytyjczycy nie byli w stanie rządzić swoimi koloniami złożonymi z białych brytyjczyków bez nieustannego deptania po własnych poddanych swoimi decyzjami, do tego stopnia że królewska armia (złożona z brytyjczyków!!!) była wreszcie potrzegana jako wojsko OKUPACYJNE.

[Wielki Glod na Ukrainie czy kleski glodu po porazce kampanii Wielkiego Skoku w Chinach nie wywolala obca, narzucona sila adminsistracja. Z drugiej strony, na Tajwanie bardzo pozytywnie ocenia sie okres japonskiej administracji kolonialnej (w Korei byloby tak samo, gdyby nie ich krajny nacjonalizm). Piszesz tsk, jakbys myslal, ze celem polityki kolomialnej jest podbicie jakiegos ludu a potem pakowanie pieniedzy w jego wyniszczenie. Tak robil Hitler, a nie mocarstwa kolonialne, a Ty zdajesz sie caly czas mylic pojecia kolonizacji i eksterminacji.]

Nie, celem polityki kolonialnej jest podboj i zyskanie czegoś dla imperium (surowców, baz morskich, prestiżu) ; Miejscowi się tutaj nie liczą. W Belgijskim Kongu zginęło 10 milionów ludzi, bez żadnych szczególnych starań ; W Bengalu zmarło w wyniku głodu od 5 do 15 milionów ludzi ; W obu wypadkach wystarczyło, że administracja miała gdzieś wszystko poza celami metropolii.

I nie możesz pisać serio, że jedynym problemem, jaki mają koreańczycy z japońską okupacją jest ich "skrajny nacjonalizm". To tak, jakby krytykować AK za opór wobec okupanta, który przecież niósł światło cywilizacji (dla Niemców) i rozwój (Niemiec) oraz czynił nam przysługę, organizując godną, porządną pracę nieucywilizowanym i zdezorganizowanym Polakom...a kiepskie opinie wyrażane na temat polityki okupacyjnej przez większość Polaków to skrajny nacjonalizm i nasz problem.

W czasie II Wojny Światowej japończycy wykończyli w obozach pracy prawie milion koreańczyków ; Ale to wszystko w imię Postępu i Światła, a koreańczycy którym się to nie podoba nie mają pojęcia o czym mówią :D

Oh, Potężna Bragule!

[Ze co? Pokusisz sie o jakis znaczacy przyklad (jednostkowe incydenty moze i sie znajda, ale to w zadnym razie nie byl problem powszechny w polityce kolonialnej), czy to Twoja bujna wyobraznia?]

Rewolucja Amerykańska, dekolonizacja Afryki, wycofanie się z Indii i zwrócenie Hong Kongu Chinom - wszystko to było wynikiem nieopłacalności utrzymywania zamorskich kolonii we współczesnych czasach.

[A gdzie Ty masz tradycyjny kolonializm w czasach wspolczesnych? Jakbys nie wiedzial, jestesmy juz kilka detad po "Zlotej dekadzie dekolonizacji".]

Oczywiście, że tak, ze wszystkich powodów, które wymieniam - ale ty chciałbyś nadal kolonizować i cywilizować "dzikie ludy", uważając to za świętą misję białego człowieka.

[Tak to jest, jak lingwista (Noam Chomsky) bierze sie za ekonomie a antywojenna machina propagandowa rozdmuchuje jego twierdzenia... Po pierwsze, wiekszosc z tych pieniedzy i tak zostalaby na cos wydana. Po drugie, te 3 tryliony Chomskiego to koszta ponoszone przez okolo dekade, w tym czasie PKB USA to jakies 50 trylionow, wiec to znowucniecjestctak duzo. Po trzecie, wydatki panstwa na wojne w Iraku daly impuls ekonomiczny, ktory przedluzyl swiatowa hosse o ok. 2-3 lata.]

Aha, wojna jest dobra, wojna to pokój, hossa gospodarcza etc.

A stosy trupów to tylko cena, jaką muszą ponieść inne narody - na szczęście nie nasz!

Nie możesz być normalny i twierdzić, że USA wydałoby 150 miliardów rocznie ('irakistan' kosztował 1.5 biliona, nie 3) na "coś innego", jeżeli prezydent musiał kilkukrotnie prosić Kongres o specjalne ustawy zapewniające mu środki na prowadzenie wojny.

[A to ciekawe. Bo jak ja czytalem w roznych zrodlach, to jakies 80% amerykanskiego deficytu to efekt bail-outu z 2008 oraz efekt wysokich ulg podatkowych uchwalonych za kadencji Prezydenta Busha. Ale Ty pewnie wiesz lepiej, niz amerykanskie think-tanki zajmujace sie finansami publicznymi czy redakcja The Economist.]

To RÓWNIEŻ efekt bailoutu. Problem w tym, że bailout był konieczny, a wojna w iraku nie, przy czym odwracała też uwagę od finansowego galopu w stronę urwiska.

[Znowu, poslugujesz sie fikcja odnoszac sie do rzeczywistosci. na'Vi to wyidealizowany wymysl czyjejs fantazji nie majacy nic wspolnego z rzeczywistoscia]

Sorry, ale komentowałeś sytuację z filmu, więc nie masz komfortu stwierdzenia "bleh to nie jest rzeczywistość". Jeżeli chcesz pisać, co bohater filmu POWINIEN był zrobić, to musisz zaakceptować sytuację, w ktorej znazł się W FILMIE. W rzeczywistości mam nadzieję nasz gatunek nie będzie taką bandą kretynów, żeby zużywać gwiazdowe energie na podróże międzygwiezdne podczas gdy można by za ich pomocą stworzyć technologiczną utopię na miejscu...

[Handel oznacza obopolne korzysci. Ta kopalnia bedzie sluzyla tez przyszlym pokoleniom Na'vi: da im szanse na ekonomiczny, spoleczny i kulturowy rozwoj. Dzy rewolucja przemyslowa zniszczyla angielska kulture? Czy brytyjskie rzady nad Indiami zniszczyli kulture hinduistyczna? Nie! Wrecz przeciwnie, postep daje zupelnie nowe mozliwosci, otwiera nowe perspektywy.]

Sorry, ale w jaki sposób kopalnia, która zniszczy ich główny sposób utrzymania (polowanie) i będzie wydobywać surowce przydatne tylko ludziom na Ziemi (W SĄSIEDNIM UKŁADZIE SŁONECZNYM!), a do tego taka, do obsługi której nie potrzeba miejscowej siły roboczej, da im "szansę na ekonomiczny rozwój"? O jakim handlu tu mówimy - pociski zapalające za ziemię?

Rewolucji przemysłowej nie da się narzucić, bo wymaga pewnego poziomu instytucji i infrastruktury. A już na pewno nie da jej się wprowadzić wśród ludzi, którym wymordowałeś rodziny i którzy cię z tego powodu (słusznie) nienawidzą, już nawet pomijając fakt, że mocarstwa kolonialne mają gdzieś programy uprzemysławiania kolonii, które stanowią przecież głównie źródło surowców.

Zresztą, to wszystko sprowadza się do życzeń ludzi, do których należy dana ziemia: ty najwyraźniej nie uznajesz, że mogą sobie zwyczajnie nie życzyć twoich darów.

To,że tobie jest fajnie na dobrze płatnym stanowisku w wielkiej firmie (może nawet obiektywnie: masz lepszy samochód, większy dom, etc.) nie daje ci prawa, żeby wejść Kowalskiemu z blokowiska do mieszkania, zastrzelić psa (bezsensowny w jego sytuacji wydatek!), zmusić przy użyciu broni do rzucenia nisko płatnej pracy, zabrać dzieci do siebie (będzie im tu lepiej, zdobędą wykształcenie etc.) i zatrudnić pod przymusem jako swojego asystenta (lepsza praca, większy prestiż, lepiej płatna, ubezpieczenie medyczne!).

A co ciekawe, jeśli podczas tego szaleństwa stanie ci się jakaś krzywda, np. pan Kowalski walnie cię pałką i spadniesz nieprzytomny ze schodów, władze uznają to za samoobronę. A przecież w ogólnym rozrachunku wyszedłby na tym lepiej, gdyby został twoim niewolnikiem i oddał ci dzieci!

[-Dlugosc zycia w krajach cywilizacji euroatlatyckiej a wsrod ludow niecywilizowanych (Afryka, Amerindianie, Aborygeni, kogokolwiek chcesz)]

Cywilizacja w pierwszym okresie istnienia SKRACA oczekiwaną długość życia zamiast ją przedłużać. Społeczności zbieracko-myśliwskie żyją dłużej i są zdrowsze, niż wczesne cywilizacje.

Cywilizacja narzucana przez podbój skraca oczekiwaną długość życia równie drastycznie (z oczywistych powodów - wojna nie służy zdrowiu), a jeśli twój mały projekt nie wyjdzie (bo np. metropolia ma w gdzieś uprzemysławianie miejscowych i żąda zwiększania produkcji surowców, a nie walki z analfabetyzmem albo poprawy jakości wody) to nie zmienia się nic,albo nawet spada, jak w belgijskim Kongo

Poza tym niesamowicie stereotypujesz - oczekiwana długość życia w Afryce nie jest na poziomie "ludów nieucywilizowanych", a po dekolonizacji rosła w tym samym tempie, co przed. Załamała się w latach 80tych w wyniku epidemii AIDS i konfliktów zbrojnych, ale rośnie nadal.

Oczekujesz, że jeśli owe "dzikie ludy" nie stworzą wspaniałych cywilizacji typu USA w ciągu 50 lat, to znaczy że należy im w tym pomóc siłą - tymczasem dajmy na to USA tworzyło status supermocarstwa przez ponad 200 lat, przy znacznym udziale szczęścia oraz komforcie braku oporu ze strony równie silnych organizacji na tym samym kontynencie. 50 lat po rewolucji to było zacofane, choć spore, państewko pozbawione większego znaczenia na arenie międzynarodowej.

[-Molestowanie seksualne dzieci w Australii: ogolem a wsrod Aborygenow -Ludnosc cywilna jako % wszystkich ofiar konfliktow zbrojnych po IIWS - na ktorym kontynrncie jest
najwieksza]

Zdajesz sobie sprawę, że aborygeni żyją w potwornej biedze, borykając się z alkholizmem i nadużywaniem narkotyków...i to nie dlatego, że są czarni? Kto mieszka na najlepszych, najbardziej żyznych terenach w Australii? Kto tam mieszkał wcześniej?

Zajebiste są oczekiwania, że ludy żyjące w rezerwatach na nieurodzajnej ziemi powinny potrafić wyciągnąć się z gówna same...

ocenił(a) film na 3
Elmo_Is_Dead

Ja uważam, że każdy biały powinien mieć Na'viego za niewolnika (sic!).

Alex_Tyler

Takich jak wy gdzieś produkują, czy sami dochodzicie do takich spektakularnych wniosków? Nawet imperialistyczni Brytole zaczęli takich jak ty wieszać od 1843.

ocenił(a) film na 5
PeZook_FB

A nad wszytskimi i tak stoją Reptalianie, więc to bez znaczenia.

ocenił(a) film na 1
Alex_Tyler

Ja wole niewolnice :) Co taka wyewoluowana samiczka kota moze potrafic!

lolobarolo

Ah, wielki humanitarny biały człowiek dążący do poprawy losu dzikich!

lolobarolo

Lolobardolo, jakbyś był katolikiem wiedziałbyś, co Bóg myśli o sodomii i niewolnictwie, a to pod to podpada.