Fajna ciekawa opowieść nie pozbawiona aluzji do naszej współczesności,no i te 3D w IMAX robi ogromne wrażenie...Zdecydowanie wart obejrzenia.
Założyłem mój pierwszy wątek na forum i od razu zostaję nazwany trollem, bo mam odmienne zdanie od Twojego i "spamuję". Tym bardziej nie uważam swojej opinii jako spam bo jest poparta racjonalnymi argumentami, w przeciwieństwie do agresywnych wątków typu: "Avatar jest super", "Avatar do bani" bez jakiejkolwiek sensownej argumentacji. Licz się ze słowami.
Człowieku zastanów się co piszesz. Jeśli pisałeś z sensem to nie miałem Cię na myśli. Jeśli kogoś obrażałeś z tego powodu że film mu się podobał, lub bez argumentów pisałeś że to gniot to licz się z tym że będę miał cię za trolla. Nie pamietam twojego tematu, więc nie myśl sobie że od razu każdy o nim musi pisać, chyba że rzeczywiście szukasz prowokacji?
takich co popierali swoje argumenty racjonalnymi dowodami kupa siedzi w pierdlu, takie mieli dowody.
Wysoki sądzie jestem niewinny - ale dostał dożywocie ......
argumentować trzeba umieć
Witaj Kowalio!
Wreszcie Cię znalazłam!
Nie wiedziałam w którym temacie jesteś?
Dziękuję za wczorajszą piosenkę na dobranoc.
Oczywiście przypomniał mi się mój ulubiony, zaczarowany film!
bardzo mi miło, że wpadłaś, na prawdę. Jednak ją znalazłaś w natłoku tylu postów a ja myślałem, że zginęła bezpowrotnie. Aż mi się lepiej zrobiło, sam pośród .... no wiesz .... pracuję i zaglądam w międzyczasie. Dzisiaj też tak późno jesteś?
Jestem w domu !
Udzielam sie teraz w temacie Kłopoty na foryum. Usiłuje nawrócic krzyrzaka. :)
Na razie kończę. trzeba iśc spać.
MOżemy jeszcze jutro pogadać.
I see You.
Dobranoc.
Śmieją się, że to I see You to jakies zawołanie fanów Avatara.
Ale to chyba racja.
To I see You znaczy bardzo wiele. W tymk powiedzeniu wszystko się zawiera. Ale o tym pogadamy później.
niewiedza nie jest niczym złym ale połączona z głupotą, to sama wiesz jakie daje skutki. Tak, to mówi więcej niż by się wydawało ... do następnego
Odpowiedź godna prawdziwego filmowego krytyka, tylko oprócz wstępu i zakończenia powinna jeszcze zawierać rozwinięcie ;)
Gdybym miał opowiedzieć jeszcze raz to samo, bez dorzucenia kilku drobnych ale istotnych szczegółów nie zakładałbym nowego tematu, tylko zabrał głos w już istniejącym. Proste.
Tematów trollerskich jest mnóstwo a nikt się nie czepia. Np. 4 tematy założone przez pmp prawie cały czas na górze gdzie autor pisze po jendym zdaniu: fani avatara odeszli i jest więcej antyfanów; avatar nareszcie spadł na 19 miejsce! Człowiek pełnoletni a zachowuje się jak dzieciak. Siedzi dniami i nocami na forum znienawidzonego filmu i dostaje wielkiego szału z radości kiedy ten film spada o jedną pozycję w nic nieznaczącym rankingu.
Masz rację, ale z drugiej strony jeśli ludzie w okolicach 30-tki piszą, że kochają avatara Jake'a albo kogoś z rodowitego Navi to trzeba uczciwie przyznać, że to zakrawa już przynajmniej o lekką chorobę psychiczną. Mówi Ci to osoba, która obejrzała od deski do deski m.in. wszystkie sezony Stargate SG1. Dobra, rozumiem zachwyt co poniektórych - przecież każdy film musi się komuś podobać i być może nie każdy obcuje z nowoczesną techniką na co dzień, ale jeśli do zwykłego zachwytu dochodzą takie reakcje, jak chęć zamieszkania na Pandorze i życia wśród Navi, to niestety nie jest to już normalne - chyba sam przyznasz. A przecież to tylko kolejne sterty pikseli nałożone na aktorów. I to mnie dziwi, że ten średni moim zdaniem film - na uwagę zasługuje tylko oprawa wizualna i za to dałem duży plus do oceny, wywołuje tak skrajne reakcje. I proszę - nie generalizuj - nie każdy jest forumowym trollem.
Wszystko to jest jedną wielką baśnią! Piękną, wciągającą, cudowoną. Każdy z nas potrzebuje baśni. I dziecko i dorosły! A stan zakochania? Chyba nie jest niczym złym. Wyzwala pokłądy pozytywnych emocji, endorfin, serotoniny. Sprawia, że jestesmy lepsi, czulej patrzymy na świat. Przecież zdajemy sobie sprawę, że avatar, Navi, Pandora- to tylko fantzja, baśń. Ale jakże PIĘKNA!
Tylko mam wrażenie, że akurat w przypadku Avatara zbyt dużo ludzi zaczyna mylić fantazję z rzeczywistością - i to już niepokoi, chyba przyznasz? Swoją drogą - uchowaj Boże moje dzieci, żeby oglądały baśnie z pokładami napalmu i pociskami zapalającymi. Raczej tradycyjnie wolę baśnie Disneya i z sentymentu czasem coś obejrzę, ponieważ się na nich wychowałem. Natomiast fantastyka i science fiction jako gatunki książek i filmów to już zupełnie inna dziedzina. I akurat Avatar nie przypadł mi zbytnio do gustu właśnie jako film science fiction - ładny, ale zbyt pusty w środku. Ale o tym może innym razem. Dobranoc.
rydzyk jeśli masz tylko tyle do powiedzenia to nei zakładaj nowego tematu tylko odpisz w jakimś starym masz 3100tematów do wyboru
Ja myślę, ze tematy takie jak ten są potrzebne. Skoro niektórym zależy żeby tematy bez treści, ale "nielubiące" filmu, były na górze, to znaczy że nawet zwykła, prosta opinia "lubię", "nie lubię" jest potrzebna.
O właśnie!
W gruncie rzeczy- gdybyśmy nie zakłądali tematów typu- lubie/nie lubię i ucieklibyśmy na fora Avatara to kto by tu został?
Zrobiłoby się cicho. Antyfani tez by znikli. No bo kogo mieliby gnębić? Sami siebie?
Pozdrawaim Nezumi. Zaliczam Cię do tych "widzących" i lubiących! :)
IMHO można byłoby zacząć wreszcie dyskutować o innych filmach, bo nie jeden Avatar przecież istnieje.
Szczególnie jak wypowiedź jest w miarę stonowana, bez przesadzonych: 11/10, arcydzieło, najlepszy film w historii kina itp.
A co do tego że Avatar robi wrażenie to nawet antyfani muszą się zgodzić
Nudny, bez fabuły i efektów specjalnych, przereklamowany i komercyjny, nie robi wrażenia. Nuuuda.
Haha, oczywiście. To cholerne TVP nie ma kiedy filmów Kim-duka puszczać tylko w środku nocy.
Ja niestety jak się zabieram za taki film to potrzebuję odpowiednich warunków którymi dzisiaj nie dysponuję, więc pozostaje mi liczyć tylko na to że film będzie do ściągnięcia w sieci. Muzyka jest prześliczna więc tylko słuchawki - brak lektora dodatkowy plus.
No lektor troszkę męczący, ale i tak było miło, zwłaszcza że to raczej milczący film. Jak będzie na DVD to prawdopodobnie zakupię. :P Szkoda tylko, że w dzień lecą Klany, Gwiazdy na Lodzie, śniegu i nie wiadomo czym, a jak jest film który chcę obejrzeć to w środku nocy. Chociaż ma to dobre strony, można pooglądać w nocy filmy, a nie gołe panie. ^^
Rzeczywistość jest brutalna: oglądalność np M jak miłość jest o wiele większa niż wschodnich perełek, a telewizja jakby nie patrzeć to biznes.
Ależ ja wiem, wiem... i wybaczam TVNowi, Polsatowi... ale od Telewizji Polskiej, która śmie nazywać się "Telewizją z misją"(szerzenia kultury), działa dzięki forsie z podatków, abonamentu, wymagam więcej i regularnie się zawodzę. I do tego śmieją jeszcze wyświetlać reklamy. Przecież to nie jest telewizja komercyjna, tylko misyjna. :P