7,4 822 tys. ocen
7,4 10 1 822182
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Jeden z niezrozumiałych (dla mnie) fenomenów. Owszem, rozmach jest, ale historia to słabsza wersja 'Pocahontas'.

ocenił(a) film na 9
Dagmara_80

Dlaczego wszyscy wypisują tylko jeden argument "ee historia jak z Pocahontas","Pocahontas było zdecydowanie lepsze!!!".Ktoś w recenzji to napisał i każdy powtarza jego słowa.Wątpię,że co druga osoba na filmwebie oglądała "Pocahontas" i sobie sklejała fakty z obydwu filmów.Trochę własnej opinii,a nie kierujecie się tym co ktoś znany/sławny kiedyś tam powiedział/napisał.Dla mnie film super.Nie,nie zauważyłem wątku z "Pocahontas",może dlatego,że nie oglądałem tej bajki.

ocenił(a) film na 2
RIXIKON

Ja nie czytałam żadnych recenzji przed obejrzeniem filmu, a już w czasie jego oglądanie nasunęło mi się skojarzenie z 'Pocahontas'. Dopiero później przekonałam się, ze nie jestem odosobniona. Po prostu świadczy to o wtórności filmu. A ze skojarzeń dorzuciłabym jeszcze 'Misję' z De Niro.

ocenił(a) film na 9
Dagmara_80

Dobrze,że przynajmniej ty jesteś normalna i nie opierasz się o opinię "ekspertów",którzy skrytykują negatywnie film,a za nimi ciągnie się cała fala oburzenia,lamentu i płaczu.Pozdrawiam serdecznie.

ocenił(a) film na 9
Dagmara_80

A jak ludzie zobaczyli Słońce wędrujące po niebie, to od razu nasunął im się wniosek, że krąży wokół Ziemi - i żaden z tych matołków też nie był odosobniony. To, że ci się coś WYDAJE, nie znaczy, że to faktycznie ma sens. Avatara z Pocahontas nie łączy praktycznie nic, poza garścią wątłych analogii w scenariuszu - analogii z rodzaju takich, które można znaleźć w setkach innych filmów.

ocenił(a) film na 5
Der_SpeeDer

Typowo pusty argument z któego nic nie wynika.
"Ja tak mówię, więc ty sobie coś ubzdurałeś i masz to wziąć za pewnik bo JA tak mówię".

Szkoda, że tak mądre argumenty pasują równie dobrze przeciw filmowi...

ocenił(a) film na 9
Dealric

Przepraszam, już się we wcześniejszych tematach dostatecznie naprodukowałem na temat tego, dlaczego twierdzenie o analogii Avatara i Pocahontas jest kompletną bzdurą (zresztą nie tylko ja). Nie chce mi się powtarzać tego wszystkiego za każdym razem, kiedy pojawi się kolejny patafian, wierzący w te głupoty.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Pewnej analogii nie da się odrzucić - przedstawiciel narodu chcącego podbić cudze ziemie zmienia swe nastawienie do potencjalnego wroga. Dzieje się tak przez uczucie do przedstawicielki płci pięknej tegoż ludu oraz dostrzeżenie piękna panującej tam natury... Analogia jest. Ale czy to takie straszne? Wątki filmowe się powtarzają i ciężko stworzyć coś zupełnie nowego, niepodobnego do niczego innego. To są dwa różne filmy podlegające osobnym ocenom. Wg mnie film jest innowacyjny pod względem grafiki i technologii. Podoba mi się, gdy w filmach kreowany jest zupełnie nowy świat oraz wszystkie panujące tam reguły, tak jak w Avatarze. Jednak fabuła nie jest tu nadzwyczajna. Nie jest zła, jednak nie wybiega ponad inne dobre filmy.

ocenił(a) film na 5
Zajka91

Ja nawet tu nie twierdze czy fabuła została żywcem zerżnięta czy tylko wzorowana, a jedynie pokazuje, że jakieś dziecko (bo inaczej osoby umiejącej tylko próbować obrazić rozmówcę, bez najmniejszej umiejętności uzasadnienia swoich racji) nie powinno mieć dostępu do internetu:)

ocenił(a) film na 9
Dealric

" bez najmniejszej umiejętności uzasadnienia swoich racji)'

Chcesz, to poproś - uzasadnię ci (poprzez copy-paste, bo nie chce mi się pisać tego samego na nowo ileś tam razy), dlaczego wypowiedź założyciela tematu to brednie. Albo sobie przejrzyj archiwalne tematy, gdzie kwestia legendy "Avatar=Pocahontas" była wałkowana ileś tam razy.

ocenił(a) film na 5
Der_SpeeDer

To warto uzasadniać choćby kopiując swoje wypowiedzi z innych tematów. Pamiętaj, że nie każdy ma czas/chęć przeszukiwać X tematów najczęściej nawet nie wiedząc czy coś było omawiane czy nie.
Z drugiej strony doskonale rozumiem irytację faktem mnożenia się tematów i koniecznością powtarzania tego samego w kółko, ale zerowa moderacja filmwebu i tak sprawi, że tak było, jest i będzie. Niestety tutaj jedyną opcją jest albo powtarzać się, albo ignorować nowe tematy.

ocenił(a) film na 2
Der_SpeeDer

A dlaczego od razu wyzywacie od 'matołków'? Miejcie trochę dystansu, bo to jest forum, na którym każdy amator może się wypowiedzieć. A jeśli się z czymś nie zgadzacie, to można normalnie zaoponować. Można dyskutować, ale żeby atakować kogoś za odmienne zdanie i autorytarnie forsować swoje? Nikt nie ma monopolu na rację. A to forum - taką miałam nadzieję - służy do dyskusji, a nie leczenia swojego ego.

Podoba mi się wiele filmów, które niektórzy oceniają nisko, ale to nie znaczy, że wyzwę te wszystkie osoby na słowny pojedynek. Forum jest po to, żeby rozmawiać; przedstawiać swój punkt widzenia, wyjaśniać wątpliwości i ew. rewidować poglądy.

ocenił(a) film na 8
Dagmara_80

Dokładnie. Ale, jak widać, niektórzy zamiast wyrażać swoje opinie, wolą atakować innych, uważając każde zdanie odmienne od własnego za "głupotę" oraz wyzywać ich od "matołków" czy "patafianów"...

ocenił(a) film na 10
Dagmara_80

Prawidłowo Dagmaro ;)

ocenił(a) film na 5
Dagmara_80

Z czasem zwrócisz uwagę na to, że filmweb jest miejscem pełnym ludzi którzy zawsze muszą mieć rację i ślepo zaatakują każdego o innej opinii.
A w wypadku niektórych filmów % takich fanów/antyfanów danego dzieła jest wyjątkowo wysoki względem reszty i potem pojawiają się takie efekty. Przykładowo dziwnym trafem 3/4 fanów avatara zachowuje się jak 12 latki (nie chcę tu obrażać niewielkiego odestka fanów, którzy w przeciwieństwie od np pana od patafianów umieją prowadzić normalną popartą argumentami dyskusję). Ale co na to poradzić? Generalnie im film popularniejszy tym problem jest większy.

ocenił(a) film na 9
Dagmara_80

Nie atakuję nikogo za samo odmienne zdanie, tylko za gadanie oczywistych bzdur. Kwestia rzekomej analogii Avatara do Pocahontas była już przez wszystkie przypadki odmieniana, i przez cały ten czas (kilka lat, bagatela) NIKT nie podał sensownych argumentów, jakie przemawiałyby za tą tezą. Aby przydać jej durnoty, byli i tacy, którzy z równym zapałem doszukiwali się analogii do drugiej części "Króla Lwa", do "Człowieka Zwanego Koniem", oraz do "Ostatniego Samuraja". Tudzież "Sebastiana: Kosmicznego Niedźwiadka". I te osoby, ze swojej strony, nie dopatrzyły się analogii z "Pocahontas" - tylko z filmem X, które upatrzyły sobie jako rzekomy pierwowzór. Nie wspomnę już o kolejnych szajbusach, które wręcz do sądu Camerona pozwały o plagiat - wszystkie te powództwa zostały w całości oddalone jako bezzasadne. I tu ciekawostka - na liście szajbusów z oskarżeniem o plagiat Disney jakoś się nie znalazł. Czyli najwyraźniej sami twórcy "Pocahontas" jakoś się nie dopatrzyli analogii z "Pocahontas". Ale oczywiście niektórzy wiedzą lepiej...