Obiecałem sobie, że nie pójdę na żaden film science- fiction. Poszedłem. Lubię kino ambitne. Filmy staram się oceniać subiektywnie, ale sprawiedliwie :
Gra aktorska- max. 3 p
Efekty ( muzyka,efekty specjalne,zdjęcia) - max. 3 p
Fabuła i tematyka - max. 3 p
Oryginalność - max. 1 p
Może zacznę od początku. Grę aktorską oceniamy w filmach, gdzie występuje człowiek. Tu głównie występował komputer. Brakowało mi tej normalności filmowej. Za grę aktorską 1 pkt.
Efekty są rzeczywiście piorunujące. Ciężko o inne. Przy takim budżecie to i Polak by zrobił dobre efekty. Ale mimo wszystko - 3 pkt.
Fabuła ciekawa, ale mało ambitna. Lubię filmy, gdzie trzeba myśleć. Specjalnie się nie namyślałem. W temacie bardzo podobało mi się to, że plemię nazywało siebie " Ludźmi", a my Ziemi tylko "ludźmi". Ogólnie - 2 p.
Temat oryginalny i nic więcej nie będę mówił. Daję 1 pkt.
Po zliczeniu mamy 7. I tyle daję. Film zaiste dobry.
Gra aktorska była. Jest to nowość - aktorzy mieli na sobie czujniki, a potem przeniesiono to na komputer łącząc z postacią komputerową. Wszystkie ruchy, słowa, mimika Na'vich są zachowaniem aktorów.
No o tym nie wiedziałem, nie interesowałem się takimi rzeczami. Dzięki za oświecenie :)
Niektórzy nawet obstawiali nominację do Oscara dla Zoe Saldany :) Pooglądaj na Youtubie filmiki porównujace nagrany materiał z Zoe z docelowym obrazem. Szczena opada.
wejdz na youtube jest tam pokazanych pare filmów "jak oni to zrobili"
ale naprawdę nie rzuciło Ci się w oczy że Na'vi są tak perfekcyjnie zrobieni, mają tak wyśmienitą mimikę i naturalne ruchy, że nie może być to w całości dzieło komputera?
ja pierwszą rzeczą którą zrobiłęm po pierwszym seansie to było dowiedzenie się czegoś jak oni te postacie zrobili bo nie mogłem uwierzyć że komputer może zrobić tak swietne postaci.. nie myliłem się ;)
btw. co do samej gry aktorskiej.
większość aktorów grała nieco ponad poziom przeciętny.. choć jak na tej klasy filmy to nawet niezle.. natomiast za rolę neytiri Zoe Saldana powinna według mnie dostać conajmniej nominację.. bo ja osobiście nie wyobrażam sobie żeby ta postać mogła zostać zagrana jeszcze lepiej
wlasnie wiemy wszyscy, jakie efekty potrafi wyprodukowac "zwykly POLAK". Chyba nie musze juz nic dodawac? ;) hahahaha
Ciekawe, czy "Wiedźmin" z budżetem 250 mln. $ byłby trochę lepszy od znanej nam wersji?
Fabuła wiedźmina jest wyj***ista.
Prędzej chodziło ci o scenariusz.
A w Wiedźminie ewidentnie zabrakło pieniędzy.
Zresztą obcokrajowcy aż tak na ten film nie rzygają.
Bagiński się kiedyś wypowiadał że jak byłaby szansa to zająłby się tym, jednak nie chciałby zepsuć tego dzieła które już raz zepsuto.
Rzeczywiście da się mając pieniadze i ludzi z talentem z Wiedźmina film pierwszej klasy.
wiesz nie wszyscy któzy dostają miliony na film mogą zrobić coś równie dobrego jak avatar...
przykłąd:
transformers 2.... budżet podobny a różnica i w efektach i w całokształcie.. kolosalna.
trzeba naprawdę mieć naprawdę bujną wyobraznię aby stworzyć taką pandorę i napewno spore doświadczenie z kinem aby umiejętnie to przenieść na ekran
Tu się muszę zgodzić. Podobnie rzecz ma się z 2012, które zawiodło.
Myślę że jakby dać miliony Bagińskiemu to zrobiłby Wiedźmina jak należy.
Rzeczywiście robi wrażenie. Technika się rozwija. A ja z opuszczoną głową dodaję jeden punkt co razem czyni 8. :)
Obejrzyj fragment 2:53 minut, widać tam idealnie ruchy twarzy aktorki i identyczne postaci Neytiri.
Właśnie to jeden z tych elementów które są nowością w filmie. Mówi się jakby o nowym rodzaju charakteryzacji aktora - nie nakładanie kostiumu lecz ''komputerowy skafander'' :)
To rzeczywiści imponujące, ale boje się, że to piękne tradycyjne kino z czasem będzie zanikać. To trochę przeraża.
Nie masz się co martwić :) Nic nie zniknie.
Nowe technologie tylko zwiększają mozliwości, jak inaczej mieliby nakrecic film o niebieskich 3 metrowych kosmitach zeby wypadli naturalnie?
Nie ma czego się bać. Są różne gatunki filmu któe idą niezależnie od siebie innymi drogami. Avatar moze zrewolucjonizować filmy science-fiction, fantasy, horrory, czyli tam gdzie komputerowe efekty poprawiają oprawę wizualno-techniczną. Filmy takie jak dramaty, psychologiczne, obyczajowe nie wymagają efektów komputerowych, które nie ą tam potrzebne, a to pewne koszta.
Mam niejasne przeczucie, że za kilkadziesiąt lat aktorskie gwiazdy mogą po prostu zaniknąć, zastąpione przez "kreatorów postaci" i precyzyjnie tworzone przez nich wirtualne osobowości i to we wszystkich gatunkach filmów. Już teraz podobno taniej i prościej jest kręcić film w studiu posługując się techniką blue screen i wykorzystując zdjęcia plenerów i wnętrz wykonane przez specjalizujące się w tym firmy, niż ciągnąć całą ekipę w plener.
Jest to wątpliwe gdyż po co stwarzać sztuczny model człowieka skoro aktor jest żywy? Takie coś jest zasadne gdy trzeba stworzyć postacie których rzeczywiście nie ma a w kostiumach wyglądałyby sztucznie np. Na'vi, stwory mitologiczne, smoki itp. W filmie psychologicznym nie byłoby sensu tworzyć postać człowieka komputerowo, jak łatwiej i efektowniej jak zagra żywy.
Co do pleneru to nie widzę problemu. Filmy kostiumowe, fantasy, science-fiction wyglądają lepiej w komputerowych plenerach niż makietach. To nie przeszkodzi grze aktorskiej. Od dawna już w wielu filmach aktorzy grają w pomieszczeniach a plener się dodaje, nawet w serialach.
Plener wykreowany komputerowo to tylko charakteryzacja nie przeszkadzająca aktorom w grze.
Po co ? Bo ludzie lubią coś nowego i aktor jest dla nich nudny. Teraz jest XXI wiek, trochę się boje XXII. Na szczęście mnie to już nie czeka :)
Moim zdaniem gra aktorska jest świetna. Dodatkowo, aktorzy meili utrudnione zadanie. Musieli wyobrazić sobie tą całą Pandorę, że tam chodzą, że to wszystko jest przed nimi. No i te hełmy na głowach, nie ułatwiały zadania.
Muzyka - również świetna, piękna, aż serce się ściska,wyciskach łez ;-)
Dla mnie 10/10
;-)