bo sami nimi jestesmy :) . No coz bardzo "piekna" tresc . Romantyczna historia o jaszczurce i czlowieku ,i wielkiej milosci obu istot :) . ZENADA :/ kiczowaty film dla dzieci :)
co za bzdura :D. Nawet nie wiem gdzie mogłeś przeczytać takie głupoty. Może
obejrzyj najpierw film :)
I właśnie w ten sposób, tworzą się cyniczni ignoranci.
Jaszczurka? Ty masz w ogóle pojęcie jak wygląda to stworzenie? Jak nauczysz jaszczurkę angielskiego - to przyznam ci rację, jak nie - znaczy to, że po prostu jesteś aroganckim dzieciakiem, bez pojęcia o metaforach.
:D Ty chyba nie masz ochoty wymieniać się informacjami, tylko szukasz
okazji do tego, żeby obsypać kogoś bluzgami. O co ci chodzi? Że NommaDowi
nie podobało się porównanie Na'vi z jaszczurkami? Mi też to porównanie się
nie podoba, nie tylko z biologicznego punktu widzenia. Jest ono obelżywe,
niezależnie od tego czy obraża osoby istniejące czy nie. I zanim pęknie Ci
żyłka pomyśl, że w "District 9" użycie wyrażenia "krewetka" nie było
przypadkowym, zwykłym, niewinnym skojarzeniem. Chyba, że tego najwyraźniej
nie czujesz, to może lepiej już nic nie pisz.
aldo apacz się odezwał rasista ;) ... a jak na'vi to zwierzęta to ja jestem żabą .
aldo_apacz bravo ! Riposta przepiękna !
mnie też bardziej kojarzą sie te istoty z jaszczurkami, jakoś ten ogon i te ruchy...
"mnie też bardziej kojarzą sie te istoty z jaszczurkami"
Lepiej się tym nie chwalić, bo dostrzeganie istot X nawet tam, gdzie ich nie ma, może świadczyć o ich niezdrowej fascynacji. Jak w tym dowcipie ze zboczeńcem, który zapytany przez lekarza, co widzi na kartce (z narysowanym na niej kolejno kwadratem, kołem i trójkątem) odpowiada za każdym razem, że to goła baba.
Debilu...
TO jest jaszczurka: http://www.videogamesblogger.com/wp-content/uploads/2008/05/lizardman-aeon-calco s-in-soul-calibur-4.jpg
TO jest jaszczurka: http://www.wizards.com/dnd/images/MM35_gallery/MM35_PG169.jpg
TO jest jaszczurka: http://www.artesiaonline.com/gallery/judges_guild/lizardfolk.jpg
Co - poza obecnością ogona - mają Na'vi wspólnego z jaszczurkami?
Po pierwsze, drażni mnie poziom pogardy dla wykreowanego w filmie ludu Na'Vi, jaki reprezentuje spora liczba osób na forum, więc nie próbuj usprawiedliwiać czegoś takiego. I to nie jest skojarzenie, tylko konkretne przyrównanie - tak samo jak ludzi przyrównywać do małp.
"weź wypierdalaj z tego forum i nie ośmieszaj się więcej"
Kultura przede wszystkim? Żałosne, prymitywne, patologia...
Nie wiem skąd biorą się te porównania tubylców z filmu do zwierząt. Czy tylko wygląd stanowi o człowieczeństwie?
Otóż ludzi od zwierząt odróżnia nie tylko wygląd lecz parę podstawowych kwestii: logiczne myślenie, świadomość własnego bytu, świadomość podejmowania decyzji, możliwości różnych wyborów, kreowanie nowych stanów swoim niezależnym działaniem, budowa narzędzi itp.
Na'vi przedstawieni w filmie mają cechy czysto ludzkie a nie zwierzęce.
Gdy jaszczurkę nauczysz mówić nadal jest zwierzęciem, gdyż brak jej świadomości, możliwości wielu wyborów własnego działania. Jaszczurka w ciele człowieka nadal jest zwierzęciem kierującym się instynktem, a człowiek w ciele nawet owada nadal jest człowiekiem.
Wielu z was pisze jaki to ten film jest prosty, a jednak widzę że skomplikowane jest dla was odróżnianie zwierząt od ludzi. Problemem jest to że większość patrzy na ten problem jedynie przez pryzmat wyglądu zewnętrznego.
mylisz sie giermku, navi zachowują sie jak typowe stado zwierząt, patrzą za wszelką cene bronić swojego miejsca, tzw. gniazda stada
Widać że słabo znasz historię. Na'vi zachowują się jak każda ludzka pierwotna struktura plemienna.
Navi to nie ludzie!To istoty rozumne i tyle.
Co do określenia jaszczurka.Czemu jest obraźliwe?Tosz to niezwykle miłe zwierzęta.
A wiesz ,że wg Twojej teori co do róznicy między człowiekiem a zwierzętami,takiemu niepozornemu krukowi niewiele brakuje do spełnienia wszystkich cech :P
Skoro nieobraźliwe ma być stwierdzenie że to jaszczurki to dlaczego człowiek nie?
''A wiesz ,że wg Twojej teori co do róznicy między człowiekiem a zwierzętami,takiemu niepozornemu krukowi niewiele brakuje do spełnienia wszystkich cech :P''
To nie moja teoria, lecz powszechnie znany fakt.
Żadne zwierzę nie spełnia tych cech. Pod każdą z tych cech człowiek ma nieporównywalnie większą przewagę nad zwierzęciem.
Ale teraz mnie rozśmieszyłeś :P
,,Otóż ludzi od zwierząt odróżnia nie tylko wygląd lecz parę podstawowych kwestii: logiczne myślenie, świadomość własnego bytu, świadomość podejmowania decyzji, możliwości różnych wyborów, kreowanie nowych stanów swoim niezależnym działaniem, budowa narzędzi itp. "
Jesteś na 100% pewny ,że żadnych ?
,,Badania przeprowadzane w latach 60 i 70 naszego wieku sugerują, że małpy człekokształtne mogą być świadome swego istnienia. Swobodnie posługują się pojęciem "ja" w różnych kontekstach, rozpoznają własną postać na zdjęciach czy swoje odbicie w lustrze. Małpy człekokształtne szybko rozpoznawały związek pomiędzy własnymi ruchami a obrazem obserwowanym w lustrze, nawet do tego stopnia, że wykorzystywały zwierciadło do pielęgnacji i badania własnego ciała (np. dłubania w zębach, zaglądania do gardła lub badania innych niedostępnych normalną drogą organów). " I co ty na to?
Nie potrafią logicznie myśleć?Ha i to potrafią.
http://wiadomosci.ekologia.pl/ciekawostki/Superinteligencja-kruka,6994.html
Człowieka raczej odróżnia od zwierząt abstrakcyjne myślenie.
Ty rozśmieszasz mnie. Myślisz że nie zdaję sobie sprawy z tego co piszę? O tych małpach to ja pisałem tutaj pierwszy parę lat temu na forum innego filmu. Może nawet moje posty przytaczasz? kto wie...
''Jesteś na 100% pewny ,że żadnych ? ''
Nie dodawaj słów których sam nie pisałem.
''I co ty na to? ''
A ja na to jak na lato. Dodam nawet, że Twoja wiedza w tym temacie jest nieco przestarzała. Jak chcesz wiedzieć to zwierzęta (szympansy) są w stanie posługiwać się pismem obrazkowym składając prymitywne zdania. Takie doświadczenia nawet przeprowadzono.
W Korei Północnej jest jeden drapacz chmur. Czy to ma oznaczać że jest to kraj wielce zurbanizowany? Dzieli go od Europy Zachodniej kilka wieków zmian społecznych, mentalnych i gospodarczych. Tak samo jest ze zwierzętami. To że posługuje się prostym narzędziem nie znaczy że potrafi skonstruować coś co wywoła poważniejsze skutki. Chyba że ewolucja istnieje, to za kilka milionów pokoleń małpa zbuduje cywilizację.
Wszystkie cechy jakie wymieniłem są znikome u niektórych gatunków, a u większości nie istnieją wcale. Zwierzę nie jest w stanie wytworzyć nawet prymitywnej kultury, wierzyć w bóstwa, zrozumieć pojęcia jakie był zrozumieć człowiek prymitywny. Zwierzęta nie są w stanie stworzyć własnej kultury lub cywilizacji. Dlaczego? Ich świadomość w żaden sposób na to nie pozwala. To jest główna różnica między człowiekiem a zwierzęciem.
Krewetki to też miłe zwierzęta, ale nazwanie "krewetkami" obcych w
"Distrykcie 9" posłużyło do celów ich dyskryminacji i zdegradowania do
istot gorszych od ludzi.
Czy mówienie "białas", 'żóltek", "czarnuch" również jest dla Ciebie takie
niewinne i nieznaczące?
"A wiesz ,że wg Twojej teori co do róznicy między człowiekiem a
zwierzętami,takiemu niepozornemu krukowi niewiele brakuje do spełnienia
wszystkich cech :P"
ten wpis to chyba nieporozumienie. Chyba nie wierzysz w to co napisałaś
albo celowo odwracasz uwagę od rzeczy naprawdę istotnych - czyli faktycznych różnic między zwierzętami od ludźmi :/
Właśnie, Na'vi nie istnieją, dlatego jakiekolwiek rozważania na temat dyskryminacji czy nietolerancji nie maja sensu. W przeciwnym razie, musielibyśmy roztrząsać również nazewnictwo smerfów i mianowanie ich np."krasnalami" może okazać się obelżywe i poniżające - w końcu one też mają jakby osobowość ludzką, no nie? Ale to fikcja! Smerfy nie istnieją i bez znaczenia jest jak się je nazwie, bo problem nie istnieje. Inaczej sprawa ma się w przypadku np. karła gdzie nazwanie go "krasnoludkiem" może być się dla niego krzywdzące. Ale to jest człowiek z krwi i kości, nie fikcyjny stwór. Osobiście uważam, że stoję, jako człowiek, wyżej niż komputerowy model Na'vi, tak uważam;]
Pierwsza sprawa, to przykład owych smerfów jest cokolwiek daleki od istoty sprawy, mowa tutaj o konkretnym nastawieniu danego człowiek. Lud Na'Vi ma wiele naszych cech, zaczerpniętych z historii, istniejących kultur, więc w pewnym sensie noszą znamiona naszej cywilizacji, nas samych - jeżeli ktoś zaczyna odnosić się do tego obrazu z pogardą, znaczy to, że albo nie ma świadomości metafory, albo jest cynicznym i aroganckim ignorantem z dużą ilością nietolerancji. Taka postawa świadczy o samym człowieku, jeżeli przepełnia go pogarda. Cóż z tego, że jest to fikcyjna rasa? Powstała w zamyśle ludzkiego odnośnika i pokazało, jak prymitywną i nietolerancyjną rasą jesteśmy my sami. Prosty eksperyment i jakie efekty.
"Na'vi nie istnieją, dlatego jakiekolwiek rozważania na temat
dyskryminacji czy nietolerancji nie maja sensu. W przeciwnym razie,
musielibyśmy roztrząsać również nazewnictwo smerfów"
Odnośnie bluzgania na smerfów to teoretycznie masz rację. Zwróć jednak
uwagę na to, że smerfy to klasyczna bajka dla dzieci, a Avatar to
sugestywna baśń mająca wciągnąć widza i zasugerować mu wrażenie
realności przeżywanego obrazu. Wrażenie obcowania z inną inteligentną
rasą jest tu dużo większe niż w smerfach. Co więcej styl i sposób życia
Na'vi można odnieść powiedzmy do współcześnie żyjących plemion Dorzecza
Amazonii.
Wiesz wszystko rozbija się o to, że rozmawiamy w kwestiach
hipotetycznych. Dopóki ten obcy się nie pojawi w realu to oczywiście
możesz go bluzgać ile wlezie - no bo przecież nie istnieje i dowodu nie
ma. Ale moim zdaniem to uchylanie się od tematu, bo dyskusja dotyczy
spraw realnych, tak jak realny jest człowiek i to co przeżywa i mówi. To
nie chodzi o to, że bluzgi lecą na wykreowanego elektronicznie stwora,
tylko że pokazuje on zakres tolerancji autora tego bluzgu. Przykład z
życia wzięty - gdy na ekranie pokazane są związki gejowskie, to część
oglądających nie jest w stanie tego przełknąć. Oczywiście wiemy też, że
ci co tak strasznie wtedy bluzgają, nie są w stanie tym bardziej
zaakceptować takich sytuacji obok siebie w realu. Wracając do Na'vi, to
na zasadzie analogii - gdyby faktycznie ich plemię pojawiło się
powiedzmy w Borach Tucholskich, to autor tematu: "KOCHAJMY SIE ZE
ZWIERZETAMI" byłby pierwszym, który krzyczy "jaszczórki!!!". Takie
kwestie jak nietolerancja, nienawiść, czy różnego rodzaju fobie po
prostu istnieją i nie powinno się ich bagatelizować z powodu fizycznego
braku adresata, a tylko przedstawianej sugestii.
"Navi to nie ludzie!To istoty rozumne i tyle."
Istota rozumna, tak określa się ludzi, więc nie jest to "i tyle" - to coś znacznie więcej.
"Co do określenia jaszczurka.Czemu jest obraźliwe?Tosz to niezwykle miłe zwierzęta."
Mniej więcej jest to tak samo, jak kogoś nazwać psem, przecież to takie miłe zwierzęta... nie forma porównania jest tu istotą, tylko emocje, jakie się za tym kryją - konkretnie pogarda.
"A wiesz ,że wg Twojej teori co do róznicy między człowiekiem a zwierzętami,takiemu niepozornemu krukowi niewiele brakuje do spełnienia wszystkich cech :P"
Nad-interpretujesz - wiele cech mamy wspólnych, pewne różnią nas diametralnie - świadomość istnienia, chociaż nikt nie powiedział, że zwierzęta jej nie posiadają, to tylko hipotezy.
Niebiesklie jaszczury wyglądają tak:
http://madhouse-exe.deviantart.com/art/Lizardmen-TempleGuard-152632681
Jestem zdania, że do Na'Vi niepodobne... Jakoś Pandoriańska rasa jest dużo ładniejsza...
Ale mniej wyglądają(Na'vi)jak kinowy obcy, bardziej jak człowieko-jaszczurka która wpadła do kadzi z niebieską farbą, a następnie została rozciągnięta na kole tortur;]
Fizjologia jest zależna od ewolucji, to po pierwsze. Po drugie, dlaczego ludzi zdeformowanych genetycznie i dotkniętych chorobami nadal nazywamy ludźmi? To nie wygląd zewnętrzny o tym decyduje, tylko tożsamość, kultura, i zasady moralne. Jeżeli ktoś oglądał Listę Schindlera - jest ciekawa scena, gdzie jeden z nazistów odkrywa, jak postrzega Żydów. Warte zastanowienia.
O Chryste Panie! Jaka ewolucja? Jacy zdeformowani ludzie? Pandora to fantazja! Dobra, przyjmę, na chwilę, że te 3 metrowe, niebieskie dziadostwa są prawdziwe. Na'vi nie są rasą ludzką i nie mają, tego samego przodka co my, są obcym szczepem genetycznym - chyba, że na którymś z etapów ewolucji człowiek skrzyżował się jednocześnie z jaszczurką i kotem, ale to biologia wyklucza;]. Co mają z tym wspólnego chorzy ludzie? Nawet człowiek doszczętnie zdegenerowany chorobą zawsze pozostanie człowiekiem, przedstawicielem tej samej ziemskiej populacji co każdy inny człowiek, który rodząc się i posiada(ludzką)pamięć kolektywną i struktury lingwistyczne(ludzkie), jak My wszyscy ludzie. Żadne tam zasady moralne nie uczynią kogoś człowiekiem, jeśli nim po prostu nie jest. W ogóle, słowo człowieczeństwo zdecydowanie zbytnio sobie cenimy, a przecież w odniesieniu do obcych pozaziemskich ras, nie będzie miało ono już zastosowania, bo wtedy "ludzkie" nie może już oznaczać "lepsze" - brak obiektywnego, w sensie kosmicznym, odniesienia. Dlatego mierzmy to co ludzkie ludzką miarą, a na resztę przyjdzie może kiedyś czas. NA'vi nigdy nie będą ludźmi, mimo podobieństwa:)
Nie przetłumaczysz tym fanatykom. ktoś nazwał Navi jaszczurką i od razu został posądzony o rasizm i pogardę [sic]
LUDZIE TO TYLKO FILM
nie ma żadnych kosmicznych kotów, pandory i niebieskich Nazguli. Wrzućcie na luz
Tak - to tylko film, a ty traktujesz to tak osobiście, że wręcz można cię posądzić o fanatyzm - skoro temat ci nie leży, co tutaj robisz?
"TRESC FILMU TO " KOCHAJMY SIE ZE ZWIERZETAMI" "
bartku, w moim mieście używamy takiego powiedzenia: "Głodnemu chleb na myśli".
Niestety mam 4 psy i nie wykorzystuje ich seksualnie i nie zrobie z tego filmu - niebieskich jaszczurek u nas niema :D .
Nie ustosunkowałeś się do mojego posta. Pies to zwierzę, a tubylcom z filmu ewidentnie daleko do zwierząt.
Moim zdaniem jeśli ktoś non stop doszukuje się w filmie zoofilii to znaczy, że chciały widzieć coś takiego...Potem się o tym rozpisuje, bo lubi o tym rozmawiać...i tyle...Oni mieli więź ze zwierzętami, więź a nie niektórzy doszukują się innych rzeczy...
możliwe iż dla wielbicieli zwierzątek, wersja porno tego filmu cieszyła by się dużym powodzeniem! Może Cameron zrobi takie coś? W końcu każdy grosze sie liczy!
taaaaaaaa a nszymi przodkami sa ORKOWIE z LOTR :D hahaha ;) . Po prostu dla mnie ten film to kiczi tyle :) . Z sf to juz matrix i star trek byl 10x fajniejszy :) ,Matrix - walka ludzi z robotami i wielka milosc NEO z TRINITY w tle ;) ale najwazniejsze bylo zwyciestwo dobra nad zlem :)
Matrix był przełomowy. Niektóre sceny były wykonane komputerowo tak realistycznie, że po obejrzeniu dokumentu o produkcji złapałem się za głowę ze zdumienia. W Avatarze nie ma czegoś takiego. Widać tę sztuczność. Głębia 3d też nie zwala z nóg. Robi wrażenie może w dwóch scenach [przebudzenie z hibernacji, polowanie na latające jaszczurki ;] Avatar pozuje na film przełomowy, ale nim nie jest. Jedyna innowacja to ta specjalna kamera [cyfrowa charakteryzacja] która ułatwia pracę twórcom, ale efekt końcowy jest taki sam jak w innych filmach.
"Niektóre sceny były wykonane komputerowo tak realistycznie, że po obejrzeniu dokumentu o produkcji złapałem się za głowę ze zdumienia"
Tja, ciekawe, które. Może ta walka z setką agentów Smithów w Reaktywacji, gdzie pokaźny fragment całej sekwencji zrobiono na komputerze, i to w sposób tak sztuczny, że to widać od razu?
"W Avatarze nie ma czegoś takiego. Widać tę sztuczność"
To się nazywa autosugestia!
Czytaj młotku ze zrozumieniem. Mówimy o Matrixie nie o Reloaded czy Revolutions.
"Tja, ciekawe, które" A choćby końcowa walka w metrze. Dokształć się najpierw ignorancie.
"Młotku", "ignorancie" - szczytowa kultura rozmowy! Poziom w sam raz, jak dla antyfana Avatara.
"Czytaj młotku ze zrozumieniem. Mówimy o Matrixie nie o Reloaded czy Revolutions"
My apologies. Uznałem, że "Matrix" to wszak cała seria. Zresztą... skoro w kontynuacji się nie popisali, to z jakiej racji w starszym filmie miałoby być pod tym względem lepiej.
"A choćby końcowa walka w metrze"
Odpowiedź na twoim poziomie: a gówno prawda - przecież widać w każdym ujęciu, że to jest sztuczne. Dokształć się najpierw, ignorancie.
Odpowiedź na moim poziomie: w sumie racja, wyglądało to całkiem, całkiem. Choć nie przesadzałbym ze stwierdzeniem, że było to nie wiadomo jak realistyczne. Zresztą, kurczę, przecież praktycznie cała ta scena była kręcona, a nie robiona na komputerze (poza obróbką niektórych sekwencji). W Avatarze wszystko jedzie na komputerowej grafice. Co sprawia, że to porównanie jest bez sensu od A do Z. Trafniejsze jest już porównanie właśnie tej sceny walki z setką Smithów - gdzie po prostu widać było, że cały jej fragment jest zrobiony na kompie. W Avatarze takie coś jest nie do pomyślenia.
może i piszesz ładnie i kulturalnie, ale i tak jesteś dupkiem.
"Dobre maniery czy dobre chęci?
Niech się święci, czas bez sensu i bez pamięci"
Madry post :) tylko tego brakowalo w tym filmie :) ludzie sa tak podnieceni avatarem ze niedlugo takie filmy wyjda , jezeli z animowanych potrafia zrobic hentai to z avatara tez zrobie hentai :D
a co tu rozumiec :/ . Jedyne co z tego filmu zrozumialem to jak zrobic kase :d WIDAC LUDZIOM NIEWIELE DO SZCZESCIE POTRZEBA :)
Cóż może więcej napisac człowiek który zatrudniał się jako mięso armatnie i
siewca pokoju w Iraku za 1400 dolarów... JAKI MÓŻDŻEK takie teksty