Połączenie Pokahontaz Matrixa i smerfów. Amerykanie jek zwykle przedstawiają swoją historie w pieknym świetle z dodatkowymi efektami specjalnymi. To co pokazał Cameron to nic innego jak najazd europejczykow na ludy zamieszkujące Amerykę tylko w ładnym opakowaniu. Film może i dobry, ale... Ogladając go czułem się jak podczas gry na konsoli tylko, że nie moglem sterować tymi niebieskimi ludzikami.
Film jest naprawdę wart obejrzenia, ale Ocena zdecydowanie za wysoka. Dużo lepsze, wartościowsze(to stwierdzenie nie ekonomiczne, pod tym względem to nie ma sobie rownych) pozycje mają niższą ocenę, a to mnie boli.
Skoro cię to boli, to załóż sobie multikonta służące nabijaniu pozytywnych ocen lubianym przez ciebie filmom i jednocześnie zaniżaniu noty tych nielubianych i niech to ci posłuży za maść gojącą. Pytaj zresztą naszego eksperta w tej sprawie, Pimpusia, to jego specjalność ;-).
Czy mi się wydaje... czy Amerykanie jako naród mają więcej wspólnego z Europejczykami niż z rdzennymi mieszkańcami kontynentu amerykańskiego, którzy z tego co kojarzę jeszcze do połowy XX wieku byli bezkarnie w USA prześladowani? Więc niestety z teorią nie trafiłeś :) .
Europejczycy = ludzie nieba
Rdzenni amerykanie = smerfy
Współcześni amerykanie = Rdzenni amerykanie + Europejczycy