Bo ja tak. My swój świat niszczymy. Niszczymy naturę a więc to co daje nam życie. Ingerujemy w
nią, zmieniamy i bezczelnie ustawiamy pod siebie. Lasy zastępują kominy, drogi. Powietrze
zastępują spaliny i dymy. Chemizujemy się i zatruwamy. Niszczymy naszą Pandorę. Nie
doceniamy tego co żyje woku nas. A przecież wszystko, nawet najbardziej prymitywne
organizmy żyją po coś. Każde życie ma sens i misję do spełnienia. Rośliny i zwierzęta. Bez
nich nie będzie i nas. Warto o tym pamiętać.
Co do samego filmu - troszkę nawiązuje do innych znanych obrazów. Kwestie przenikania się
kultur, religii, ksenofobii, równości, tolerancji oraz szacunku dla bliźniego (niezależnie od jego
wyznania i poglądów) były poruszane już nie raz ale nigdy w tak oryginalny sposób. Daję 8/10.
Scenariusz mógł być nieco bardziej ambitny. Nie jest banalny na szczęście. To ważne.
Czekam na drugą część.
Szkoda że życie tak nie wygląda. Żyjemy czasach teraźniejszości, a w śnie przenosimy się do innego świata. A tak to marnujemy średnio 8 godzin śniąc o dup.. Maryni lub że właśnie wygraliśmy w totka :D
Pędzimy przez życie za kasą. Nie dostrzegamy czasem nawet własnej rodziny. Może warto czasem zatrzymać się na chwilę, uciec w jakieś ciche miejsce (np. las) i poczuć naturę. Ceńmy ją i dbajmy o nią bo wkrótce możemy ją stracić. Wtedy będzie już za późno. Człowiek posuwa się za daleko w tym swoim postępie cywilizacyjno-technologicznym. Pewnych rzeczy które daje nam natura nie zastąpimy syntetykami i chemią. Nauka nigdy nie wyprzedzi natury. To ona zawsze będzie wzorcem.
Jako ateista nie wierzę w to że stworzył nas Bóg. Wierzę w ewolucję. Natura nas stworzyła i natura może nas zniszczyć. Wszystko zależy od nas.
Poszedł bym do lasu ale u mnie na pomorzu jest od groma dzików :) A i jakiś miesiąc temu trąbili w gazetach że w lesie zauważono watahę wilków :D Szkoda że nie można przenieść się do takiego świata wirtualnego i pochodzić sobie po takim świecie.
Ja osobiście próbuję spać jak najmniej. Oczywiście trudno wytrzymać długo bez snu, bo gdy organizm się nie zregeneruje i umysł nie odpocznie, to człowiek wygląda i zachowuje się jak zombie. Jednak uważam, że ze snu powinno się korzystać minimum, bo można dostać odleżyn, człowiek jak przeholuje to chodzi połamany, a i stratą czasu jest to przede wszystkim :) Ale każdy do tego podchodzi przecież inaczej.
A do lasu.... jak najbardziej. Przynajmniej z naturą można obcować, no chyba, że trafi się na baranów, którzy wywożą śmieci, bo tak im jest wygodniej.
Trzeba pamiętać, że już nigdy nic nie będzie wyglądać tak jak dawniej. Postęp cywilizacyjny jest głównym źródłem takiego stanu rzeczy. A za postępem jak wiadomo zawsze stoi człowiek.
Ja tam wolę nasz świat, bo dzięki medycynie kilka razy uniknąłem śmierci. W świecie natury i leczenia ziółkami połowa z nas nie przeżyłaby kilku lat.
Tak poza tym film promuje multikulti i zdradę własnej rasy zamiast walki o swoje i dla swoich.
Niestety nie przetlumaczysz dzieciakom ze mamy w tym filmie piekny pokaz zdrady bo przeciez ludzie sa bee i powinni umrzec
Ale jakiej walki o swoje? Pandora należała do Navi, nie do ludzi. A ludzie wtargnęli tam z buciorami, by za wszelką ceną sięgnąć po nie swoje i to dla pieniędzy. Ty na pewno oglądałeś Avatara?
"O swoje" to faktycznie złe sformułowanie. Powinno tam zostać tylko "dla swoich".
Ha, ha. Promuje zdradę wlasnej rasy. A 'wlasna rasa' to jakiś pępek świata, nietykalna święta krowa? Wg Twojej filozofii należy się solidaryzować z każdym bydlakiem tylko dlatego, że jest człowiekiem? Dowcip miesiaca!
Czy scenariusz mógł być ambitniejszy ... Może i mógł aczkolwiek przekaz filmu był genialnie zaprezentowany. Można powiedzieć że cała prawda o ludziach, a w każdym razie o znacznej ich większości została podana na tacy w sposób cudownie wyrazisty.
Właśnie! Wyrzućmy ten cały sprzęt w cholerę; komputery, komórki - po co to! Pozbądźmy sie samochodów i kupmy konia! Zbudujmy sobie dom, który nie będzie szkodzić środowisku! (można rownież urządzić ogródek i tam hodować żywność, więc nawet nie trzeba pracować). Czerpmy od ludów pierwotnych, to nasi przodkowie i niepotrzebny nam rozwój.
Co się martwicie tak naturą? Przecież za jakiś czas Słońce się wypali i całe życie na Ziemi wyginie (o ile wcześniej np. jakiś meteor go nie załatwi).
Geny różnych organizmów należy zebrać i przechowa, na wypadek gdyby się miały przydać. Jedyna nadzieja w nauce, że uda się znaleźć w porę sposób na ewakuację ludzi na inne planety (w układach pozasłonecznych) zanim to nastąpi.
Siedzenie w lesie w drewnianej chatce nic nam nie da (jako ludzkości, byłby to krok wstecz w rozwoju cywilizacjj, gdyby tak się stało, że ludzie pozuciliby gromadnie obecny styl życia).