7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823807
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar

Nie wiem jak mam go ocenić. W zasadzie widowisko całkiem dobre, choć dla mnie zbyt sztuczne, wszystko było aż za kolorowe. Cały film utrzymany w konwencji oh ah. Ładnie tu wszystko widać jak amerykanie postępują z innymi cywilizacjami, narodami, ale oczywiście wszyscy skupiają się na efektach, na 3 metrowych kotach, smokach i świecącej trawie, dlatego na refleksje nie ma już miejsca. Film daje nadzieję zwykłym szarym ludziom, dla których świat realny to za mało. Może i dobrze, może jakiś procent zamiast skoczyć z wieżowca, zaćpać się na śmierć, albo pociąć ręce w trzy..., po prostu pomaluje się na niebiesko i wrzuci zdjęcie na facebook, czy też w naszym przypadku naszą klasę. Film jak już wspomniałem był bardzo spektakularny, przypomina mi inne hollywoodzkie produkcje, nie jestem tylko pewien które. Ogółem rzecz biorąc film zapewnia całkiem dobrą zabawę i podobał mi się, jednak nie jest w moim guście. Film bardzo przypomina mi grę(fabuła, dialogi, świat) jednak nie jest interaktywny i tu jest jedyna różnica. Cameron stworzył całkiem ciekawy świat i wręcz siłą wciągał wszystkich do środka. Tylko pytanie, czy to jest konieczne? W naszym świecie jest również sporo pięknych miejsc i trawa wcale nie musi się świecić.

ocenił(a) film na 5
Dr_Miranda

Fani Avatara uważają, że musi, inaczej wpadają w depresje i nie mogąc zapomnieć o filmie, a tym samym osiągnąć pełni szczęścia, liżą rany na forum;] Nie wiem do jakiego stopnia rzeczywistość może kogoś tak nudzić i wydawać się nie ciekawa, że ucieka na Pandorę,. A przecież tam jest prawie to samo co na ziemi tylko, że...się świeci;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

"Fani Avatara uważają, że musi, inaczej wpadają w depresje i nie mogąc zapomnieć o filmie, a tym samym osiągnąć pełni szczęścia,"

Podaj mi źródło, gdzie fani Avatara tak robią - tylko coś konkretnego, nie jakieś forumowe dywagacje. Bardzo nielogiczne stwierdzenie.

"liżą rany na forum;]"

Twoje zachow.anie potwierdza coś zgoła innego, że jest odwrotnie.

"Nie wiem do jakiego stopnia rzeczywistość może kogoś tak nudzić i wydawać się nie ciekawa, że ucieka na Pandorę,"

Podasz jakieś przykłady, czy po prostu jest to kolejny słowotok, ku "lizaniu swoich ran na forum"? Jakiś poza stwierdzeniami, że wykreowany świat na pandorze, jest bardzo bliski naszej naturze i chęci do odwiedzenia takiego miejsca, nic większego w tekstach się nie pojawiało. Nie liczę sporadycznych przypadków, gdzie być może ktoś przeholował.

"A przecież tam jest prawie to samo co na ziemi tylko, że...się świeci;]"

Pierwsza sprawa, to bioluminescencja i fosforyzacja w naszej przyrodzie jest zjawiskiem bardzo powszechnym, jedynie nie na taką skalę. Druga sprawa, traktujesz to jakby Pandora istniała naprawdę - przepraszam, ale może byś zszedł na ziemię co?

ocenił(a) film na 5
NommaD79

No, Twoje wyczucie sarkazmu jest iście nie z tego świata - z Pandory, czyli;] Zamiast mi proponować zejście na ziemię może byś tak najpierw Ty sam zszedł, ale z tego pompatycznego tonu wypowiedzi;] Już pisałem, że fani Avatara mają problem ze zbyt serioznym braniem swojego ukochanego filmu, a to szkodzi na głowę ;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

"Już pisałem, że fani Avatara mają problem ze zbyt serioznym braniem swojego ukochanego filmu, a to szkodzi na głowę ;]"

Na pewno masz do tego solidne podstawy i konkretne przykłady w masowej skali, tak więc poproszę o te dowody w postaci odnośników.

"No, Twoje wyczucie sarkazmu jest iście nie z tego świata - z Pandory,"

Wiesz, dla mnie sarkazm jest przejawem cynizmu, a to raczej nie jest dobra cecha. Uczepiłeś się Pandory, nie wiem, masz jakiś uraz na tym tle, bo wracasz do tego non stop. Co do mojego wyczucia sarkazmu, jakoś to nie brzmi sarkastycznie, wręcz przeciwnie.

"Zamiast mi proponować zejście na ziemię może byś tak najpierw Ty sam zszedł, ale z tego pompatycznego tonu wypowiedzi;]"

Przyganiał kocioł garnkowi, nie kolego, na inne traktowanie trzeba zasłużyć, jakąś merytoryką w wypowiedziach, więc postaraj się na przyszłość.

ocenił(a) film na 9
BelzeBoobies

"A przecież tam jest prawie to samo co na ziemi"

uciekają bo na pandorze nie ma ZUS-u ani podatków :P

ocenił(a) film na 10
Dr_Miranda

Ciekawe, że zwróciłeś uwagę na dość istotną sprawę - refleksja nad pewnymi elementami w filmie. Sporo ludzi za pierwszym razem widzi zdecydowanie tylko efekty, dopiero potem przychodzi moment zastanowienia, pomijam ludzi, którym film nie przypadł do gustu.

Bogactwo flory i fauny naszej planety było inspiracją do tworzenia obrazu Pandory, nawet jej mieszkańców - na nasze podobieństwo. Każdy wie, że jest to pewna metafora, więc skłania do poszukiwania tych miejsc na naszej planecie - co udaje się i jest tego mnóstwo, nawet w Polsce.

Nie wysuwałbym wniosku, że świat realny to za mało - raczej traktowałbym to w formie takiego zaworku bezpieczeństwa. Jak by nie było, życie raczej stawia nam wiele wymagań i nie jest wylewne w nagradzaniu, więc czasem warto nacieszyć oko czymś ładnym, w końcu po to jest to tworzone. Przykład który podałeś, nie można wykluczyć, ale jest to zdecydowanie skrajność, raczej nie na dużą skalę.

ocenił(a) film na 7
NommaD79

Wiem co masz na myśli, również czytam fantastykę, oglądam filmy sci fi (które bardzo lubię, zwłaszcza post apokaliptyczne albo cyber punkowe), czy też grywam. Każda z wymienionych rodzajów rozrywki to ucieczka do innego świata, jednak w przypadku avatara skala jest ogromna, nawet władca pierścieni nie wywołał takiego bumu. W przypadku tego filmu ilość osób zafascynowanych tym filmem, w sposób co najmniej zastanawiający, jest ogromna. Dużo osób, nawet tutaj, bawi się w udawanie mieszkańców pandory. Może faktycznie jestem uczulony albo sobie coś ubzdurałem, ale wydaje mi się, że sporo osób, po obejrzeniu tego filmu ponosi wyobraźnia w bardzo niepokojącym kierunku. Jak już wspomniałem, może mi się tylko wydaje. Pożyjemy zobaczymy.
Pozdrawiam .)

ocenił(a) film na 7
Dr_Miranda

Nie to żebym się czepiał jak jakiś Piotr Nowak, albo jakaś dewotka paląca harrego potera na stosie. To oczywiście wielki sukces Camerona, że udało mu się pokazać ludziom, to co chcieli zobaczyć.

ocenił(a) film na 7
Dr_Miranda

Jeszcze, żeby nie być gołosłownym, natknąłem się na ten wpis pod aktorką Michelle Rodriguez.

"Łzy mi poszły jak zginęła w Avatarze :'(
Miałem ochote zabic tego Quarticha za to(...)"

To tylko film!

Dr_Miranda

Takie wpisy pokazują geniusz twórców- mało który film doprowadza ludzi do takich emocji. Dlatego mimo paru minusów uważam Avatara za arcydzieło- jak mało który wywołuje tak wielkie wrażenie na widzach

ocenił(a) film na 5
Dr_Miranda

hehehehe;] Niektórym zwyczajnie mało trzeba żeby się wzruszyć. Tyle rzeczy jest na świecie nad którymi można zapłakać, że to aż wstyd i błazenada robić to nad durnym filmem.

BelzeBoobies

Jedni płaczą na Avatarze, inni na Titanicu, a jeszcze inni na Władcy pierścieni albo Jestem legendą. Uczucia to bardzo względna kwestia i nie ma powodu robić komuś wyrzutów z powodu tego że wzruszył go film Y, a nie X.

ocenił(a) film na 10
Dr_Miranda

"To tylko film!"

Niby tak, ale ludzie często utożsamiają się z bohaterami, więc mamy tu do czynienia z naprawdę prawdziwymi uczuciami. Każdy to odbiera na swój sposób, zdarzy się komuś nie utrzymać dystansu, ale nie przesadzajmy - to są pewne skrajne przypadki.

ocenił(a) film na 10
Dr_Miranda

Można przytoczyć co najmniej dwie produkcje i ich serię, która także wpływa na ludzi. Przebieranie się za rycerzy Jedi, czy załogę StarTreka, charakteryzacja Klingona, nauka tego języka. Dopóki jest to zabawa, nic w tym złego, zawsze znajdzie się ktoś, kto przeholuje, ale to jest nieuniknione i nie należy brać takich przypadków, jako konkretnego wyznacznika złego wpływu.

Wyobraźnia ponosi nas często, prawie wszyscy jednak nad tym panują, sporadycznie ktoś zapędza się za daleko, niemniej ma to już trochę inne źródło i tyczy się nie tylko danego filmu.

ocenił(a) film na 5
NommaD79

Nauka klingońskieo akurat przebija wszystko i z tym zwyczajnie nie wypada dyskutować;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

A czy ja mówię, że to coś złego i że trzeba na ten temat jakoś specjalnie dyskutować? Bardzo dobrze, że ludzie się uczą czegoś innego, odmiennego - co jakoś wyróżnia ich na tle innych.

ocenił(a) film na 5
NommaD79

Wiesz, można i wyjść z założenia, że życie jest bez sensu, więc i tak nie ma znaczenia czym sobie człowiek głowę będzie zaprzątał. Czy nauka klingońskieo, czy wynalezienie leku na raka, jeden diabeł! i tak wszystko jest przecież bez sensu;] Dla mnie akurat pozbawiony sensu jest cosplay i śmieszy mnie to, no ale z tego oczywiście nic nie wynika;]

ocenił(a) film na 10
BelzeBoobies

Niech się bawią, co to szkodzi. Co do życia, każdy ma czasem doła i wszystko jest bez sensu, ale co cię nie zabije to cię wzmocni.