Jestem ciekaw czy gdyby na tej planacie spotkal gadajace owce to tez by sie w jednej zakochal. Na milosc boska, rozumiem ze to tylko us marines ale zeby z 3 metrowa jaszczurka? Na galapagos ma warany, byloby taniej...
Następne piwniczne widziadło chce się wypromować na forum filmowym za pomocą debilizmu.
Boże y nawet nie wiecie co to jest zoofilia a się wypowiadacie, trolle już nie wiedzą w co uderzyć...
Mało tego... niektórym trudność oprócz zoofilii, sprawia zrozumienie nawet tego czym jest zwierzę. Dorzućmy tu jeszcze słówko - ksenofobia, a i tolerancja nie byłoby nie na miejscu. Zawsze śmieszyło mnie w filmach, że przy kontakcie ludzi z obcą cywilizacją zawsze musi dojść do konfliktu... Teraz już nie śmieszy, po prostu taki jest, jak widać po tekstach niektórych, standardowy, prosty człowiek:/ A miałem nadzieję, że to tylko Amerykanie tacy są, jednak w końcu doganiamy Zachód... szkoda, że prostactwem... Gratuluję wyobraźni, "na pohybel skurwysynom!", że pozwolę sobie zacytować pewnego "nieludzia"...
No widzisz, racja założyłem TO konto TYLKO dla avatara jak, będę chciał rozmawiać o innym filmie to założę drugie TYLKO dla tamtego filmu.
Niektórzy mają racje jak czytałem to forum spadło do poziomu rynsztoka.
Temat jest niepoważny. Gdyby film traktował o zoofilii nie wszedłby nawet do kin. W świetle moralności krajów cywilizowanych zarówno zoofilia jak jej propagowanie jest całkowicie zakazane. W filmie postać Neytiri całuje Jake'a w ciele człowieka. Gdyby to było porównywalne do całowania się człowieka z jaszczurką dawno film zostałby wycofany z kin.
Widać że nie błyszczycie inteligencją skoro uważacie że postać z filmu jest porównywalna do owcy lub jaszczurki. Zwierzęta różnią się od ludzi myśleniem i inteligencją. Jaszczurka nawet w ciele człowieka dalej pozostaje zwierzęciem, a człowiek w ciele jaszczurki jest człowiekiem. O tym stanowi inteligencja, możliwość podejmowania własnych decyzji, logiczne myślenie itp. Postać z filmu Camerona myśli i zachowuje się jak człowiek, co wyklucza bycie zwierzęciem np. owcą. Człowiek ma świadomość powziętych decyzji, własnego istnienia, którego nie mają zwierzęta. To podstawowa różnica między człowiekiem a zwierzęciem. W filmie Camerona nie mamy więc do czynienia ze zwierzętami. Gdyby tak było to nikt by go nie obejrzał w kinie.
Witam Wszystkich NA POZIOMIE (zarówno fanów, jak i krytyków, ale nie niektórych tu, eh). Jestem nowy na forum i dobrze, bo aż niedobrze się robi, jak się ogląda co tu jest. Osobiście jestem fanem Avatara i daję mu 10/10. Dlaczego?!? Tak, mówicie o zerowej fabule - o kopii Pocahontas (nie zgadzam się z tym, mogę polemizować, ale to kiedy indziej), jednakże to jest ulepszony Tańczący z wilkami. Dlaczego wystawiłem temu czemuś ocenę 10/10 i nawet napisałem własny sequel i opublikowałem go? Po pierwsze, co teraz filmy nam oferują? Niektórzy tutaj obrażają Avatara i jego fanów w sposób ppowodujący u mnie wściekłość, a sami co lubią? Bezmyślne bijatyki, strzelaniny? Wojna w Iraku pokazana nieprawdziwie? Nie, ja podziękuję. Wolę banalną fabułę przedstawioną w sposób powodujący refleksje, a nie bezsens z którego nic nie wyniosę i nie poprawię w swoim życiu. Po drugie, co trollom wyda się "psychiczne" (wiem, gadajcie co chcecie, mi to rybka) to część ludzi może mieć marzenia inne niż dużo kasy. Marzenia, który zostały, chociaż fikcyjnie, zrealizowane, kiedy było się przez 2 godziny w innym niż szarym świecie. Po trzecie, chociaż Horner nadal nie może wyjść z nałogu wykorzystywania swoich starszych kawałków, to muzyka była, jest i będzie dla mnie arcydziełem, które przywołuje piękny świat z powrotem, choć na chwilę. Dlatego to mój ulubiony film.
Nie rozumiem części z was - krytycy powinni tu dyskutować o paru niedociągnięciach, ale naprawdę nie widzę jakiegokolwiek celu w tym "avatar to g." "żal mi was, fani, jesteście debile i nie znacie się na kinie" albo ktoś o nicku "neytiri ***** [wiadomo chyba kto, podczas wcześniejszej obserwacji tego forum natknąłem się na niego]. Jakie charaktery mają tacy ludzie? Tak samo jak pseudokibice, przeciwny klub to też *****. Albo, niestety, moi rówieśnicy [tak, mam 15 lat], którzy myślą, że zaszpanują w sieci albo nie mają co robić. Najczęściej robią byki ortograficzne co 2 słowo.
Fani Avatara, którzy macie dość takiego zachowania, przenieście się na inne fora. Zostawcie to, to trolle też odejdą. Moje ulubione to anglojęzyczne naviblue.com.
pmp po co ci kolejne konto? Tylko ty nie wiem czemu nazywasz Na'vi jaszczurkami, to cię zdradza.
Człowiek to też zwierzę, najbardziej rozwinięte na planecie, ale jednak. Więc następnym razem jak pójdziecie z kimś do łóżka, przyznajcie "TAK, jestem zoofilem.". A Na'vi są ssakami, więc nie mogą być jaszczurką.
Litości!
Zoofilia = zwierzęta.
Na'avi = "Furry", a dokładniej "Anthro" (postać anthropomorficzna).
Na'avi nie równa się zoofilii.
I całkowicie się z Tobą zgadzam.
Ale już z doświadczenia wiem że wielu jeszcze takich wolnomyślicieli tego
nie rozumie i prędko nie zrozumie czym jest "Anthro" i czym jest prawdziwa
scena erotyczna.
Ja tylko w jednej kwestii...
"Na milosc boska, rozumiem ze to tylko us marines ale zeby z 3 metrowa jaszczurka?"
Jaszczurka? Jaszczurka?!? JASZCZURKA?!?
Na'vi to są twoim zdaniem... JASZCZURKI???
Z jakiej, kuźwa, racji? Bo mają ogon?
Masz tu "z 3 metrowe jaszczurki":
http://www.videogamesblogger.com/wp-content/uploads/2008/05/lizardman-aeon-calco s-in-soul-calibur-4.jpg
http://home.earthlink.net/~misfits_dm/images/vaskesh.jpg
http://www.wizards.com/dnd/images/MM35_gallery/MM35_PG169.jpg
http://www.artesiaonline.com/gallery/judges_guild/lizardfolk.jpg
http://www.blogcdn.com/www.massively.com/media/2008/03/lizardmenskinks.jpg
http://www.strategy-gaming.com/reviews/dark_planet/4sm.jpg
Kto tu profanów wpuścił?
Na'vi koty bardziej przypominają, nie jaszczurki!
Biję brawa dla prawdziwych artystów którzy starannie wymodelowali jej zgrabny tyłeczek.... dzięki temu zyskała spore grono fanów i antyfanów :D
Dla mnie perspektywa seksu z Neytiri jest ciekawsza niż z kozami czy czymś podobnym :) Navi byli przynajmniej człekokształtni.
Raj dla zoofilów: nie zwierze ale w sumie człowiek tez nie. A prawdziwi zoofile to masturbują się przy tych dziwnych koniach czy psach z Pandory naavi są zbyt ludzcy :D
Można jeszcze to podciągnąć pod inteligencję istot dla których stosunek płciowy jest czymś więcej niż tylko zaspokojeniem seksualnym mającym na celu przedłużenie gatunku.
A tak na marginesie wszystkim tym, którzy mają jakieś opory przed tego typu tematem w filmach odradzam serię Star Trek. Tam podobne rzeczy odnośnie mieszkańców różnych planet wałkują od lat 60 ubiegłego wieku.