Kino popularne w owych czasach jest wtórne, tak jest tez z tym filmem. Jest to zlepek wszystkiego co juz wczesniej było. Efekty nawet fajne choć co za duzo to nie zdrowo, za mało aktorstwa. Cameron sie nie popisał niczym szczególnym. Nawet technika 3d jest przesadna, szczególnie w scenach batalistycznych niekiedy wrecz zbędna i bez sensu... No niby pan reżyser długo myslał nad tym filmem ale tak samo było z Tytanikiem a w gruncie rzeczy chdzi o kase. Cała mowa o tym iz to jest spełnienie jego marzen to bujda bo ten pan ma chyba ich mnóstwo;)
Aha czyli wg ciebie, jak film zarobi za duzo to oznacza, ze rezyser nie zrobil go "ze swoich marzen" a jedynie dla kasy tak? Yhym...
hmm pierwsze slysze. To, ze jego filmy stoja na najwyzszym poziomie piramidy zarobkow, to wcale nie oznacza, ze robi je tylko i wylacznie dla pieniedzy (Chociaz czesciowo tak jest. No bo kto by nie chcial zostac wynagrodzonym za swoje trudy?).
Cameron to potrafi zrobic naprawde dobry film(terminator1,2) ale potrafi tez spartolic(AVATAR,Otchłań) Na szczyt trafiają Ci którzy chca zarobic a nie ci którzy chca pokazać sztuke...
Skąd wogóle te wnioski? Trochę upiorne. Może i spodziewał się, że dobrze mu pójdzie, ale nie zawsze tak jest. Nie wszyscy, którzy zrobili dobry film od razu wiedzieli, że zarobią mnósto kasy. Może Cameron jest dobry, ale jasnowidzem nie jest.
Rajca... Niesety sa tez niektorzy zrobili slaby film a sadzili ze zarobia MNOSTWO pieniedzy....
ale mi sie miesza wszytsko ;P *niesety sa tez tacy, ktorzy zrobili slaby film a sadzili, ze zarobia MNOSTWO pieniedzy* (takie male sprostowanie)
Ooooo, jedyny prawdziwy national wrócił, witaj stary druhu, widzę że nie dałeś się avatarowym trollom i dzielnie się trzymasz :-).
Cameron jest najlepszy w tym co robi, czyli w reklamie i marketingu;) potrafi sprzedac swoje gó..o prawie wszystkim i prawie wszedzie;) ja nie kupuje...
No na szczesci nie wydałem ani grosza;) kolezanka miała bilety darmowe;) Prawie 3 godziny meczarni...
Pozostaje życzyć lepszych wyborów na przyszłość. Koleżance też się nie podobał czy może lubi gówno jak to określiłeś :D? Bo jak też jej się nie podobał to po co siedzieliście tam 3 godziny? Więc zawiesiły się Wam umysły czy też Twoja koleżanka lubi gówna jak większość pozostałych ludzi?
Filmy kinowe robione są przede wszystkim dla pieniędzy, w zasadzie to wszystko robione jest dla zarobku, od opery, teatru, spektakli po małe, średnie i duże produkcje srebrnego ekranu. Niezrozumiała jest więc dla mnie postawa, taka podchodząca pod postkomunistyczne ideologie, że filmy robione są z nastawieniem na zarobek. Nikt nie zmusza nikogo do ich oglądania, skoro już jednak ciekawość wygrała (nie bez kozery nazywa się ją pierwszym stopniem do piekła) to tym samym trzeba przyjąć pewien dystans do obrazu, jaki się ogląda.
Ludzie pomijają istotny fakt, że Cameron jako jedyny te pieniądze wydaje na tworzenie narzędzi takich jak specjalistyczne kamery, techniki cyfrowe i wiele innych pomniejszy - mało kto decyduje się na takie kroki (tak jak Lucas - animatyka zastosowana w Gwiezdnych Wojnach).
Duży ekran ma dostarczać nam rozrywki, zacisze domowe jest miejscem do refleksji nad produkcjami z gatunku psychologia, socjologia, czasem filozofia.
Jakby tak zacząć podliczać Lucasa, to nawet nie myślę, po co powstały Gwiezdne Wojny :)
Bay przynajmniej nie sciemnia że robi film dla kasy i rozrywki bo po to je robi i nie mówi o nich REWOLUCJA choć mógłby;)
Cameron to ściema;)
A gdzie Cameron ściemnia? Bo jakoś nigdzie nie zaprzeczył, że to co robi, jest też dla kasy, to jego praca - więc chyba logiczne?
jak to a ta sciema "12 lat produkowaliśmy film aby stworzyć coś inneg, nowego, coś najlepszego, rewolucyjnego...itp."
Bay powiedział otwarcie o Transformerach "To będzie rozwałka do kwadratu" i tak też było dlatego Terans można wysoko oceniać bo dostarcza tylko ROZRYWKI , a i dzwiek w połączeniu z mocnymi akcjami jest kilka krotnie razy lepszy od avatara, KOPARA OPADA...w avataraze to jedynie można sie popłakac jak nad jeakimś romansidle, gdzie gnebią biednych indian
Transformers 2 - KOPARA OPADA, właśnie sam się podsumowałeś, mi jedynie opadła waga portfela. Wyniosłem nawet lekcję, uwaga na wytapetowane dupy ze studiów, mogą okazać się robotem z innej planety.
Przepraszam, a film nakręcony nowatorską techniką która stała się obiektem pożądania innych twórców to nie coś rewolucyjnego? A opowieść o inwalidzie który ma możliwość odzyskania sprawności jeżeli zrobi to, co kiedyś było dla niego chlebem powszednim - będzie wykonywał rozkazy przełożonych - i tak integruje się z inwigilowaną przez siebie grupą, że rezygnuje ze swoich marzeń i staje w jej obronie przeciwko swoim przełożonym wiedząc że niezależnie od wyniku starcia jego czeka śmierć w obcym środowisku - to nie coś innego, nowego? Mogę się zgodzić że nie jest to najlepszy film jaki oglądałem, ale z pewnością stanowi on solidną rozrywkę.
Nie skierowałem tych słów do pimpka, który w innym temacie uznawał tylko kino ambitne, teraz nagle stał się fanem czystej rozrywki, niezaśmiecanej przez intelektualne podteksty a w rzeczywistości jest tylko marnym prowokatorem uwielbiającym opluwać ludzi o IQ większym od swojego. Jakieś kompleksy?
Zupełnie się z tobą nie zgodzę zarówno jeżeli chodzi o twoją
argumentację tematu jak i formę w której to robisz. Nie wiem jak inni
znoszą takie rzeczy, ale ja nie najlepiej, gdy czytam taką próbę
zdyskredytowania tego filmu. W zasadzie stwierdzenie typu : "...Ten film
jest robiony tylko dla pieniędzy... Z tego słynie pan Cameron..."
świadczy moim zdaniem o niedojrzałości komentującego, albo o braku chęci
podejścia do oceny filmu i autora w sposób bardziej wnikliwy, niż
poprzez pryzmat własnej arogancji i uprzedzenia. W twoich argumentach
wielokrotnie pojawiają się sprzeczności, które tylko to potwierdzają.
Zacznijmy od początku:
"Kino popularne w owych czasach jest wtórne, tak jest tez z tym filmem.
Jest to zlepek wszystkiego co juz wczesniej było. "
Przykro mi, nie do końca rozumiem o co chodzi z tym "kinem popularnym".
Chodziło ci zapewne o kino rozrywkowe? Czyli że film jest wtórny, bo
wszystko pokazane w filmie już było. Co takiego konkretnie już było?
Niebieskie ludziki na idyllicznej planecie, marinsi, statki kosmiczne i
maszyny bojowe? Naukowcy, sceny batalistyczne? Czy to sprawia, że film
jest wtórny? Zastanów się nad sensem istnienia kina rozrywkowego i tego
co tak naprawdę powoduje, że ludzie idą na film mając ochotę się trochę
"rozerwać".
"Efekty nawet fajne choć co za duzo to nie zdrowo, za mało aktorstwa.
Cameron sie nie popisał niczym szczególnym. Nawet technika 3d jest
przesadna, szczególnie w scenach batalistycznych niekiedy wrecz zbędna i
bez sensu..."
Zadziwiające, ale w Avaterze nie było nadużycia efektów i żonglowania
prawami fizyki w stopniu, który mógłby irytować. 3D moim zdaniem w tym
konkretnym przypadku super. Czy dlatego dostał od ciebie bardzo
sprawiedliwą notę 1/10, w sytuacji, gdy obok oceniasz "2012" na 7/10?
Tam miałeś mniej efektów? błyskotliwą fabułę? Super grę aktorską? Może
"co za dużo to niezdrowo"?
"Ten film jest robiony tylko dla pieniędzy... Z tego słynie pan
Cameron..."
Zazdrościsz ;D ? Prawa rynku są takie, jakie są. Nie znaczy to jednak,
że nie można robić filmu z innych pobudek.
"Cameron jest najlepszy w tym co robi, czyli w reklamie i marketingu;)
potrafi sprzedac swoje gó..o prawie wszystkim i prawie wszedzie;) ja nie
kupuje..."
Wymyślasz powody z tyłka, bo nie potrafisz pogodzić się z tym, że film
jest spójny konstrukcyjnie, sugestywny i po prostu świetny w swoim
gatunku. Jego oglądalność i dochody o tym świadczą. Gdyby film był
słaby, po początkowym zainteresowaniu szybko spadłby z czołówki. Sądzę,
że oceniając filmy trzeba mieć do tego odrobinę dystansu.
"Bay przynajmniej nie sciemnia że robi film dla kasy i rozrywki bo po to
je robi i nie mówi o nich REWOLUCJA choć mógłby;)
Cameron to ściema;)
Zdaj sobie sprawę z tego, że Cameron również robi rozrywkowe kino
komercyjne i się do tego oficjalnie przyznaje. Nie znaczy jednak, że
robi to źle. Jestem ciekawy gdzie słyszałeś rewelacje o bałwochwalstwie
Camerona. To chyba normalne, że chwali film, do którego jest
sentymentalnie ustosunkowany i który z pewnych powodów wizualno-
technicznych jest rewolucyjny. To jest fakt.
generalnie to sądzę, że takie podejście do sprawy jak twoje to raczej
nieporozumienie. :/
ten film nie zrobił na mnie najmniejszego wrazenia...
zero polotu, finezji, nic...
dlatego ciągle podtrzymuje 1\10
Nie możesz zarzucać Cameronowi, że ma za sobą kiepskie filmidła. A Obcy? Terminator? To są klasyki... Avatar do pięt im nie dorasta, co nie oznacza, że jest złym filmem. 7/10 :)
Jestem odmiennego zdania, ale nie będę się kłócić. :)
A saymon to zwykły troll z którym nie warto dyskutować i niczym się nie różni od pmp czy krzyżaka.
Pozdrawiam.
film został zrobiony dla uciechy odbiorców, (czyli dla pieniędzy także, to dzieło komercyjne jak byś chciał wiedzieć) a że tym razem było ich więcej niż zwykle to dobrze świadczy o reżyserze i producentach. Jak inni sprzedają produkt tylko w detalu a ja sprzedam tego miliony to miało by o mnie źle świadczyć? to znaczy, że jestem kiepski bo umiem zrobić coś lepiej? Zastanów się co piszesz!
Wiele rzeczy już było i co z tego, ludziom się podobało, świadczy o tym frekwencja niespotykana do tej pory przy innych produkcjach a także przy sprzedaży BD/DVD (1500000 na otwarciu to prawie 3 razy tyle co najlepsza sprzedaż do tej pory jaką miał Mroczny Rycerz 600000
To, że na Tobie film nie zrobił wrażenia, to też na mnie nie robi wrażenia.
Piszecie, przereklamowany? a ja nawet nie wiedziałem, że go reklamowali jak poszedłem do kina, słyszałem tylko, ze jest jakiś film SF w 3D, to się wybrałem, ale absolutnie nie dlatego, że widziałem jakąś wielką ilość reklam czy trajlerów.