że "Avatar" jest chyba pierwszym filmem, w którym armia amerykańska ginie, a amerykanie się cieszą? o.O
Nie. Zauważyłem natomiast, że mnóstwo ludzi na forum narzeka, że film jest za prosty, a jak widać, dla wielu okazał się za trudny do zrozumienia.
ALIEN_K, zatracony, lolekk,
za mało uważnie oglądaliście ten film...
to są żołnierze - "którzy na pandorze stawali się płatnymi najemnikami"
Jake mówił o nich - "na pandorze stawali się płatnymi najemnikami"
ale formalnie to było wojsko wynajęte do ochrony.
na Avatar wiki czytamy:
Security Operations (Secops), is a military organization owned by the RDA
Tak dzięki za oświecenie.........tylko małe ale:
"Security Operations (Secops), is a military organization owned by the RDA "
Pragnę zwrócić uwagę w szczególności na "military organization", co ni mniej ni więcej znaczy organizacja militarna jak np. Blackwater. Więc to nie jest armia USA.
No właśnie - "stawali się płatnymi najemnikami", czyli byli BYŁYMI
żołnierzami. A tym samym w momencie, jak dostali w dupę od Na'vi, NIE byli
żołnierzami amerykańskimi. Tylko tępymi najemnikami wynajmowanymi przez
prywatną korporację, dowodzonymi przez sadystycznego, ewidentnie złego
sukinsyna (Quaritch; swoją drogą brawa dla Langa za genialnie zagraną
rolę).
1.pozwól, że przetłumaczę: militarna organizacja należąca do RDA....czytaj: najemnicy
dzisiaj też są takie "organizacje".
2. W całym filmie nie ma słowa "AMERYKA", czyli nie ma AMERYKAŃSKICH ŻOŁNIERZY...
KAPEWU?