O filmie wszyscy mieli zapomnieć po dwóch miesiącach a tu proszę: minęły już przeszło 3 lata od premiery a tu nadal toczą się zacięte dyskusje. Avatar jest ponadczasowym arcydziełem i tyle w temacie.
To współczesna,doskonała wizualnie wersja"Pocahontas" w odległej galaktyce.
Film zwracający uwagę,który przez stronę techniczna i chwytliwą,acz prostą fabułę, będzie jeszcze przez lata oglądany.Uczta dla oczu, tak samo jak zimna coca-cola dla podniebienia w gorący dzień...napój mało wyrafinowany ale smaczny i do wypicia.
Obok ponadczasowego arcydzieła nie leżał...inaczej:nawet nie wiało w jego kierunku z półki,gdzie leżą takie filmy))))))))))
A że dyskusje sie toczą,to wejdź na filmy starsze i te ,które twoim zdaniem są gorsze.Też trwają.
> To współczesna,doskonała wizualnie wersja"Pocahontas" w odległej galaktyce.
Film zwracający uwagę,który przez stronę techniczna i chwytliwą,acz prostą fabułę, będzie jeszcze przez lata oglądany.Uczta dla oczu, tak samo jak zimna coca-cola dla podniebienia w gorący dzień...napój mało wyrafinowany ale smaczny i do wypicia.
Nie wiem czy jest sens dyskutować nad pierwszą częścią Twojej wypowiedzi bo:
- ani ja Ciebie nie przekonam ani Ty mnie
- obawiam się, że nie wymyślimy nic nowego, niż argumenty używane w pozostałych wątkach forum
Od siebie tylko dodam, że nie rozumiem dlaczego arcydzieło musi być trudne w odbiorze i oryginalne pod każdym względem. Kierując się Twoim rozumowaniem można dojść do wniosku, że "Mona Lisa" Leonarda da Vinci to kicz.
>A że dyskusje sie toczą,to wejdź na filmy starsze i te ,które twoim zdaniem są gorsze.Też trwają.
Trwają przy wielu filmach ale nie z aż taką intensywnością.
Żebyśmy się zrozumieli.
Sam mam filmy,np. komedie,które oceniłem 10/10 ponieważ bardzo je lubię.
Natomiast nigdy nie nazwałbym je mianem arcydzieł.To zobowiązuje do doskonałości w każdym aspekcie.
Avatar jest filmem,który dla wielu,jeżeli chodzi o stronę plastyczną takim może być.Natomiast inne składowe tego filmy są dobre i poprawne,ale nie wybitne.Sam dałem mu 8/10.
Moim zdaniem ten komentarz "arcydzieło" przy 10/10 wprowadza na fw zbytnie zamieszanie.
Nikomu nie odmawiam dania temu filmowi 10/10.Jednak pisanie o arcydziele uważam za nieuprawnione.
OK, myślę, że Cię rozumiem.
Dla mnie natomiast arcydzieło = film, który mnie zachwycił, poza tym uważam za bardzo dobry w swoim gatunku i nie mam mu nic poważnego do zarzucenia. Pewnego dnia zadałem sobie pytanie: czy mam zarezerwować takie określenia jak arcydzieło, doskonałość itp tylko dla bytów abstrakcyjnych/religijnych czy też przymknąć oko na pewne zawsze obecne niedoskonałości rzeczy wybitnych? Domyślasz się, jak sobie odpowiedziałem.