7,4 824 tys. ocen
7,4 10 1 823837
6,8 70 krytyków
Avatar
powrót do forum filmu Avatar


Nie jest to żadna prowokacja, po prostu bardzo zawiodłem się na tym filmie :( Co gorsza... idąc do kina nie spodziewałem się żadnej rewelacji, chciałem po prostu zobaczyć "nowe 3D" wprawdzie pod tym względem się nie zawiodłem, ponieważ głębia obrazu i kolory były rzeczywiście na wysokim poziomie (za co +1) ...ale na litość boską, cała ta historia to jakaś kpina! w dodatku żywcem ściągnięta z jakiegoś westernu, przygód Krzysztofa Kolumba i National Geographic, gdzie pro-naturalni, niebieskoskórzy Indianie są ciemiężeni przez białego najeźdźcę, który chce ich bogactw, a w tym celu musi oczywiście przesiedlić tubylców i narzucić im swoją wiarę itp. Później pojawia się mesjasz, który wpadł na genialny pomysł, na który już od pokoleń nikt wpadł... czyli, aby wskoczyć na plecy czerwonego smoka Toruk Makto?! ...naprawdę nie wiedziałem czy powinienem śmiać się, czy płakać ;/ moim zdaniem fabuła bardziej banalna być już nie mogła, była tak płaska, prosta i przewidywalna, że aż irytująca! podejrzewam, że Cameron nie mógł nakręcić Avatara wcześniej, ponieważ nie miałby skąd ściągać pomysłów! Wyobraźnią też nie wykazał się w ogóle... niebiescy tubylcy byli już w Morrowindzie i Oblivionie, pomysły na faunę i florę są żywcem ściągnięte z gier komputerowych albo innych grafik komputerowych... postawione na efekciarstwo. A swoją wszystko dlaczego kosmici musieli być tacy ziemscy? dlaczego robią wszystko jak ludzie? nawet całują się tak samo i płaczą, zwierzęta to też odpowiedniki koni, psów itp... hmm... jak dla mnie to również wyraz braku wyobraźni. Podsumowując, jak dla mnie 2/10

ocenił(a) film na 10

Kolejny trol ... ocenił taki super extra film jak "Lissi na lodzie" 7/10 czy "Piorun" 7/10 a Aavatr'a 2/10 naprawdę możesz zostać krytykiem filmowym :) znasz się na filmach

ocenił(a) film na 9

dobra..... bombardujemy!!!!


ooo wszechmocni krytycy! podajcie mi cytat w którym ktoś mówił że film będzie miał super fabułę...

bo ja nie pamiętam nic takiego.

trochę nudne jest gadanie z osobami które wyżej od Avatara oceniają "Bardzo Dziki Zachód"

a "Piorun" ?? Tez był oparty na pospolitym schemacie, mimo to oceniony został przez autora dość wysoko...

dajcie spokój już...

ocenił(a) film na 10

"Nie jest to żadna prowokacja, po prostu bardzo zawiodłem się na tym filmie :( Co gorsza... idąc do kina nie spodziewałem się żadnej rewelacji, chciałem po prostu zobaczyć "nowe 3D" wprawdzie pod tym względem się nie zawiodłem, ponieważ głębia obrazu i kolory były rzeczywiście na wysokim poziomie (za co +1)"

Przeczysz samemu sobie, a wymagasz od filmu logiki :)


"Później pojawia się mesjasz, który wpadł na genialny pomysł, na który już od pokoleń nikt wpadł... czyli, aby wskoczyć na plecy czerwonego smoka Toruk Makto?!"

Ponownie nie masz racji, już nie będę się czepiał tego, że jakby miał wskoczyć na plecy Toruk Makto to musiałby na swoje plecy wskoczyć. Toruk Makto to była ta osoba, która latała na tymże smoku. No ale mniejsza o to, po co mieli niby wpadać na ten pomysł? Wcześniej nikt ich nie zaatakował otwarcie, nikt nie rozwalił im domu, w którym mieszkali, nie zniszczył świętego miejsca. Naprawdę, żal jak słucham takich argumentów, niby ogladasz film, niby uważasz że scenariusz kuleje, a sam nie potrafisz sklecić sensownie jakiegoś argumentu.


"niebiescy tubylcy byli już w Morrowindzie i Oblivionie"

Zastanów się lepiej nad paletą kolorów i dlaczego tak często przewija się niebieski - po prostu to dobrze wygląda. Czerwony, żółty, zielony, różowy - to wszystko byłoby do chrzanu.


"Wyobraźnią też nie wykazał się w ogóle... "

Zacznij pisać scenariusze do filmów i w ogóle powymyślaj troche kompletnych wizji świata, to będziesz mógł takich słów używać.


"A swoją wszystko dlaczego kosmici musieli być tacy ziemscy? dlaczego robią wszystko jak ludzie? nawet całują się tak samo i płaczą, zwierzęta to też odpowiedniki koni, psów itp... hmm... jak dla mnie to również wyraz braku wyobraźni."

No pewnie Na'vi, mogli wyglądać jak Jabba. Ewentualnie Ewoki. Tylko co by to dało?


Proszę... rozumiem, że fabuła może się nie podobać i szanuję to, ale chociaż używajcie głowy jak argumentujecie swoje wypowiedzi, bo to aż żal.

użytkownik usunięty
frozzen

po pierwsze... oceniam filmy w kategorii, w której one powstały i wydaje mi się oczywiste, że komedie/dramaty/animowane etc. nie powinny być oceniane wg. tych samych kryteriów... ale widzę, że inni uważają inaczej... myślę, że to nie ja powinienem się wstydzić i swoich ocen nie zmienię!

by frozzen: (który napisał jedyny post warty mojej odpowiedzi)
"Przeczysz samemu sobie, a wymagasz od filmu logiki :) "
ciekawe kto tutaj ma problem z logicznym rozumowaniem... napisałem, że nie spodziewałem się rewelacji, że chciałem zobaczyć efekty 3D i je zobaczyłem, co było jedynym plusem tego filmu, ale same efekty to jednak dla mnie za mało, jeśli wg. ciebie logiczne jest, że było to spełnienie moich marzeń, to gratuluję twojej logiki...

"Ponownie nie masz racji, już nie będę się czepiał tego, że jakby miał wskoczyć na plecy Toruk Makto to musiałby na swoje plecy wskoczyć. Toruk Makto to była ta osoba, która latała na tymże smoku. No ale mniejsza o to, po co mieli niby wpadać na ten pomysł? Wcześniej nikt ich nie zaatakował otwarcie, nikt nie rozwalił im domu, w którym mieszkali, nie zniszczył świętego miejsca. Naprawdę, żal jak słucham takich argumentów, niby ogladasz film, niby uważasz że scenariusz kuleje, a sam nie potrafisz sklecić sensownie jakiegoś argumentu. "

wydaje mi się, że Toruk Makto było użyte w jako określenie fuzji między Na'vi a czerwonym smokiem, poza tym czepiasz się, ponieważ napisałem wyraźnie, że chodziło mi o czerwonego smoka... także zachowaj swoje żale dla siebie i lepiej zacznij czytać ze zrozumieniem... "no ale mniejsza o to" po to mieliby wskakiwać mu na plecy bo w końcu jednak zostali najechani, więc chyba nadszedł już odpowiedni czas, nie uważasz? i wcale nie musieli czekać na mesjasza, skoro każdy inny mieszkaniec Na'vi mógł zrobić to samo! uważasz, że moje argumenty nie mają sensu, a sam nie potrafisz sklecić sensownego kontrargumentu, więc ponownie proponowałbym ci zachować żale dla siebie...

"Zastanów się lepiej nad paletą kolorów i dlaczego tak często przewija się niebieski - po prostu to dobrze wygląda. Czerwony, żółty, zielony, różowy - to wszystko byłoby do chrzanu."
bez komentarza... tutaj pasuje twoje ulubione słowo

"Zacznij pisać scenariusze do filmów i w ogóle powymyślaj troche kompletnych wizji świata, to będziesz mógł takich słów używać."
a teraz nie mogę napisać, że użyta (słowo wymyślona raczej tu nie pasuje) wizja obcych w filmie nie podobała mi się??? proszę cię... nie rozśmieszaj...

"No pewnie Na'vi, mogli wyglądać jak Jabba. Ewentualnie Ewoki. Tylko co by to dało?"
było by bardzej oryginalne, ale mniejsza o to... jakbyś nie zauważył, była to tylko mała dygresja... w tym celu użyłem na początku sformułowania "swoją drogą" nie wiedziałem, że zostanie mi to wytknięte, dlatego wybacz... postaram się więcej ich nie używać

"Proszę... rozumiem, że fabuła może się nie podobać i szanuję to, ale chociaż używajcie głowy jak argumentujecie swoje wypowiedzi, bo to aż żal."

nie musisz się zgadzać z moimi argumentami, ale swoje wywody logiczne i żale proponowałbym zachować dla siebie, ponieważ twoje kontrargumenty i podważania moich argumentów wyszły ci nieco blado... jakbyś nie zauważył, to ty się w tym momencie ośmieszasz

Wtedy Jake odpowiedział "doczekałem się", a ponieważ było mało czasu na tę kwestię, uważam, że tłumacz(ka) wybrał bardzo dobrze tłumaczenie, więc w tym momencie czepialstwo. Ludzie, przecież nie zawsze musi być dosłownie, liczy się sens, a koleś, który chce poprawiać tłumaczenie, choć nie zna języka, już w ogóle mnie rozwalił. :D

Wkurzyło mnie za to parę innych kwiatków, jak na przykład "instrumenty pokładowe" (czyli co? gitara?) czy "I have a sutiation" przetłumaczone na "Mam tu pewną sytuację". W wielkich produkcjach tego typu takie buble są według mnie niedopuszczalne, szkoda że nikt z "góry" nie zwraca na to uwagi.

ocenił(a) film na 9

Spoko, Twoja prywatna opinia więc subiektywna. I nie ma co tu dyskutować. Tobie film się nie podobał a mi bardzo.
Toruk Makto to osoba, jeździec tego smoka, tak tylko dla jasności. Co do fabuły to dam Ci mały przykład do przemyślenia:
Dawno, dawno temu za siedmioma górami,galaktykami,rzekami.....
Żył sobie w małej woisce, prosty wieśniak.....
Przypadkiem coś cennego wpadło mu w ręce.....
Zgineła "cała" jego rodzina.....
Ratunku szukał u miejscowego, starego dziwaka.....
Okazało się, że wieśniak to nie wieśniak a w jego żyłach płynie "błękitan krew" i w dodatku coś więcej....
Stary dziwak to też nie dziwak tylko legendarny wojownik....
Rozpoczyna się przygoda, szkolenie, i tak dalej i tak dalej....
A na koniec "I'm your father....". Dobro zwycięża, zło zalicza bęcki jakich mało, kto ma ginąć ginie, kto nawrócić nawraca się i wszyscy żyli dlugo i szczęsliwie.
Reasumując, największy banał, szablon, archetyp, schemat, brak polotu i Bóg wie co jeszcze. Nie zmienia to jednak faktu iż jest to kanon kina dla mnie i wielu innych :).

Dlaczego fabuła banalna? Odpowiedź jest prosta: Bo to film Jamesa Camerona. Każdy jego film taki jest i to wcale nie dlatego, że nie potrafi on wymyślić nic oryginalnego. Cameron po prostu NIE JEST ZAINTERESOWANY fabułami, jego celem jest zawsze ekspansja dynamicznych bodźców na receptory wzrokowe w postaci wizualnych efektów specjalnych i w ten sposób manipulowanie adrenaliną widza, bo takie jego zamiłowania, a Avatar je odzwierciedla. Nie wymagajmy od Camerona, żeby był Martinem Scorcese czy Oliverem Stone, Cameron to Cameron. Na jego filmy zawsze się idzie nie po to by myśleć, tylko po to, by się rozerwać. Po to jest Avatar

ocenił(a) film na 10
Pawcio_filmaniak

Co by było, gdyby "Avatara" wyreżyserował David Lynch?

Kasowa klapa w stylu "Diuny" z 1984 roku.

Co by było gdyby "Avatara" wyreżyserował Paul Verhoeven?

Mielibyśmy krwawe i brutalne widowisko gdzie Ikrany by rozszarpywały ludzi żywcem, gdzie Wainfleet rozpuszczałby się w jadzie, a Neytiri podrzynała gardło Quatrichowi itp. I do tego jak krowie na rowie mielibyśmy wyłożoną satyrę na Amerykanów, kapitalizm i patriotyzm. O scenach miłosnych wolę nie myśleć, bo by chyba zahaczały o pornografię...

ocenił(a) film na 10

2/10 ?

Co takie wizualne cacko?

Fabuła jest prosta, bo taka miała być. Cameron nie silił się na sztuczne jej nawarstwianie i kombinowanie, bo chciał w 2h40min opowiedzieć zwartą historię, co przecież udało się świetnie. Z tego co wiem nie obiecywał też fabularnej rewolucji, jedynie wizualną i rozrywkową. To mu się udało.

W sumie też oczekiwałem bardziej "wstrząsającego" 3D, jednak po wyjściu z kina byłem usatysfakcjonowany bardzo żywym filmem przygodowym s-f w którym 3D okazało się dodatkowym efektem, a nie podstawą i głównym daniem.

Naprawdę rozumiem, że można się zawieść na fabule, ale ocenienie tego filmu poniżej 5-6/10 trąci o ignorancję. Przecież jeszcze nie było tak efektownego filmu, choć jeśli ktoś taki zna, to proszę podać.