co za wymysl zrobic premiere w pierwszy dzien swiat, przeciez malo kto pojdzie do kina , kazdy napewno woli zostac w domu i obejrzec Kewina!
nikt nie pojdzie hehe dobre...tyle, ze sale sa pelne juz, wiec nie wiem skad ci to przyszlo do glowy :) Kevina to sobie moge obejrzec zawsze :)
wiesz o tym ze piszac w roznych postach okreslenie Troll Alert!!!!!
stajesz sie Trollem?
Obydwaj jesteście trolle. :P Temat wygląda na prowokację, a hasło typu
"Troll Alert" jest prowokacją dla założyciela tematu. I zaraz zaczniecie
się kłócić, udowadniać, który to z Was jest mądrzejszy rzucając jakimiś
błyskotliwymi zdaniami, ripostami... :)
rozumiem ciebie, swiateczna oferta programowa jest tak bogata ze z pewnoscia kazdy znajdzie cos dla siebie :D
W sumie to coś w tym jest, jednak święta to święta, ludzie mogą poczekać do
tego poniedziałku (ja np. mam już rezerwacje na 28, stwierdziłem, że
wytrzymam, mimo że się już od dawna doczekać nie mogę). Ciężko będzie w
pierwszym weekendzie zrobić jakiś mega wynik, no ale zobaczymy...
Moim zdaniem można być pewnym, że drugiego weekendu wyświetlania w PL, po nowym roku, Avatar zanotuje dużo lepszy wynik, niż przy otwarciu. Zresztą noworoczny weekend w polskich kinach od lat znajduje się w czołówce frekwencyjnych "pewniaków".
Jeśli nie wszystko jeszcze zostało zarezerwowane, spróbuję sobie zabookować 29.12 wypadu do Imax'u...
Powodzenia.
Mam trzy wolne miejsca na środku 10. rzędu w Katowicach, ale na 25.12... Jakby ktoś był chętny.
Godzina 18.00.
Ciekawy pomysł. Chętnych może nie braknie, tylko w finale... jeszcze siądzie koło mnie jakiś pożeracz popkornu, psujący wszystkim seans.
Ech... Mam autentycznie dość tych, co chciały jechać, i w końcu się sypnęły. Za karę posadzę je w rogu sali, jak pójdziemy po świętach do lokalnego kina. O.
Biorę wszystkie trzy :)
Tylko się jakoś zgadać trzeba...
Wal na gg 4553560 najleiej
Dlatego 25-tego jest mniej dostępnych sal, a 26-tego już jest normalnie.
Dystrybutor wie, że w pierwszym dniu wiele nie zarobi - to się i tak opłaca ze względu na ferie świąteczne.
a ja mam rezerwację na 25 bo już bym nie wytrzymał:) i jadę z rodzinką w(prawie) pełnym składzie
Moja rodzinka mnie za 'Avatara' w święta jeszcze nie wydziedziczyła tylko dlatego, że... na razie nikt nie wie.
Moja mama co prawda ze mną spiskuje, że mnie zawiezie i pójdzie na coś innego, ale demonstracyjnie obnosi się ze swoją wrogością do 'Tańczącego ze Smerfami'. Co tam. Zniosę fochy nawet przez następny rok. I mam nadzieję, że film jest tego wart, bo jak nie... <mwahaha>
Ja tam w tym roku nie czekam na świeta tylko na Avatara. Będe musiał tylko przezyć pierwsze swięto, a w drugie jade z rodzicami od samego rana na cudownego, długo oczekiwanego Avatara :D Jeśli bedzie taki świetny jak oceniają go krytycy to może uda mi sie ich przekonać na drugi seans zaraz po pierwszym, ale tego oczy by pewnie nie wytrzymały. Dlatego dwa dni później(28grudnia), z samego rana wsiadam z kumplami do pociagu by ojechac do Poznania i po raz kolejny(w moim szcześliwym przypadku) pójść do kina na Avatara :D I jeśli po pierwszym seansie ten film urwie im głowy, to delikatnie wysunę sugestię czy by nie chwieli iśc jeszcze raz na film, by sie przekonac czy to co własnie widzieli było prawdą :) Co tam, czekałem na ten film tak długi i z takim zapałem że mam nadzieje iż sie zgodzą :D P.S Myślę że nie muszę sie leczyć, to tylko Avataromania. Po 2-3 seansach powinno mi przejść :) A jeśli nie, to na szczescie po kilku tygodniach film zapewne bedzie puszczany w moim miasteczku, wiec spokojnie sie wyleczę :D Peace !
Temat to może i prowokacja.....ale fakt , że promocja tego filmu to klękajcie narody...W Płocku jakoś spoty nie rzuciły mi się w oczy...
W telewizji reklama .tak denna, że aż dziwię się , że ten film tyle kosztował...coś niebieskiego mignęło i logo telefonu komórkowego..
Szczerze , gdyby nie FW to nawet nie wiedziałabym, że ten film powstał.
No i faktycznie świąteczny czas ....to według mnie zły pomysł. Właśnie u nas w Płocku sprawdzałam w NovymKinie terminy i czas grania i na wszystkie poświąteczne dni! zrezerwowane 2 miejsca.
A ja wolę spędzić te świąteczne dni odwiedzając rodzinę i spędzając z nimi czas, a nie gnać z językiem na brodzie do kina, żeby obejrzeć "Avatar", choćby niewiadomo jak dobry był ten film. Śmieszni są dla mnie ludzie, którzy piszą, że już muszą obejrzeć w święta, bo nie wytrzymają. Już naprawdę nie mają jak Bożego Narodzenia spędzać, tylko w kinie - mogę takim tylko współczuć. Dla mnie każda godzina spędzona z bliskimi podczas świąt jest cenniejsza od 160 min. super filmu, choćby niewiadomo na jak dużym ekranie go puścili. Wolę przeczekać tą wielką podnietę związaną z tym filmem i obejrzę go sobie w styczniu na spokojnie.
Święta mam co roku:) A taki film powstaje raz na 20 lat ! 25 grudzień godzina 15 IMAX łódź :)
Zgadzam sie z toba Jumper całkowicie :D Przecież i tak bede miał wspólnie spędzony czas z rodziną i w wigilię i w pierwsze swieto, a drugie świeto i tak spędze z rodzinka, przecież jade z nią do kina, nie :D Wiec nie wiem flex o co ci chodzi :) P.S Czy premiera Avatara nie jest świętem ? Jak dla mnie jest i to pewnie najwiekszym na skalę tego roku :) P.P.S Jestem ateistą, wiec dla mnie święta to tylko miła atmosfera, choinka i dni wolne od szkoły ;] No i Avatar :D
Nie szukam prowokacji ani żadnej dyskusji, tymbardziej z takimi przeklinającymi debilami jak ty! Po prostu napisałem co myślę o tym całym podnieceniu innych na punkcie tego filmu.
Piszesz, że spędzam czas z rodziną codziennie? Więc powiem ci, że się mylisz! Zapewne ty spędzasz, więc wniosek nasuwa mi się sam - jesteś co najwyżej gimnazjalistą, który jeszcze z rodzicami mieszka. Więc gówniarzu nie cwaniakuj, bo nie wszyscy widzą się codziennie z rodziną, a dla niektórych święta to jedyna okazja w ciągu roku, żeby się z nimi zobaczyć.
Święta są co roku? Może i tak, ale życie jest takie, że nie w każde święta skład rodziny będzie taki sam, bo ludzie odchodzą, wiesz? Ja napisałem, że dla mnie każda godzina z bliskimi jest cenna. To jest moje zdanie, nie prosiłem cię o twoje, więc nie pisz już więcej, bo konczę z tobą wszelki dialog.
Nie nazywaj mnie debilem fajfusie!!!!! Już mnie od gimnazjalistów wyzywasz bo nie masz argumentów i z pewnością jestem o wiele starszy od ciebie... ??? Nie pomyślałeś że może dawno już założyłem rodzine sam??? nie przyszło ci to do głowy tylko pretekst "gimnazjalista" sobie znalazł i cwaniaczy szczeniak!!!!!!!!!
skoro masz juz swoja rodzine to wspolczuje tobie i pozostalym czlonkom rodziny, z pewnoscia jest to rodzina patologiczna. Wnioskuje to po twoim sposobie pisania ktory jest charakterystyczny dla gimnazjalistow wlasnie.
scotyy nawet mnie nie znasz a piszesz jak byś prowadził conajmniej obserwacje w terenie na moj temat...Może biografie??? czuje że znasz mnie poprostu na wylot, wiesz kim jestem i w ogole... to ja może juz nic nie bede pisał bo to jeszcze przewidzisz... pozdro ode mnie i mojej patologicznej rodziny... żal-troll.pl
Szczerze, to bez względu na to, który z Was jest starszy rocznikowo, obaj zachowujecie się niedojrzale i dziecinnie... choćbyście mieli obaj ponad 30 lat (w co BARDZO szczerze wątpię). Może się każdy pochwali rocznikiem i rozwieje wszelkie wątpliwości ;)
Fakt, Polska to taki katolicki, zżyty kraj, gdzie w święta się chodzi do kościoła, potem ogląda TV i pije wieczorem z RODZINĄ! To jedyne dni, kiedy staramy się być dla siebie szczerzy, dobrzy i mili. Kasę można dostać, prezenta i w ogóle kto by wtedy w kinie siedział. Jeszcze na Avie, co to nie wiadomo czym będzie, oczy można zepsuć, 3H SIEDZENIA W CIEMNIEJ SALI?! Nie do pomyślenia! Święta se będą marnować. Za dwa lata w SuperKinie TVNu poleci i tyż będzie.
Inna sprawa, że czasem mimo tej oczywistej rodzinnej więzi starej jak ludzkość, bo jak świat to może już nie (czy jednokomórkowce odczuwają więzi rodzinne? >.<) ogromny procent ludzi w moim wieku, czyli w przedziale wiekowym 12-18 lat czuje pewne napięcie na widok ciotecznej babki czy też innego członka rodziny, którego nie sposób uniknąć w święta. A najśmieszniejsze jest to, że mamy powody. W końcu nie każdy czuje bezgraniczną i bezwarunkową miłość, gdy w/w babcia głaszcze po główce jak trzylatkę, zadaje pytania z gatunku 'A znalazłaś już sobie jakiegoś chłopca?' konspiracyjnym szeptem, wychwala pod niebiosa, jaka to ze mnie 'duża pannica' i po raz enty kładzie mi na talerz stóg kapusty z grzybami, za którą nieszczególnie przepadam.
W połączeniu z argumentem, że nawet jeśli od strony artystycznej 'Avatar' okaże się klapą, taka ja na przykład z opadem szczęki będzie zachwycać się stroną techniczną, czy też raczej - wizualną. Gdy cztery tygodnie temu po raz pierwszy zaatakował mnie trailer Avatara, z miejsca byłam całkowicie pochłonięta choćby wizją świata przedstawionego.
Zapewne trochę nieskładnie się wypowiadam, ale ogółem mam na myśli to, że niektórzy - jak ja - wolą z dwojga złego siedzieć dwie i pół godziny w kinie, niszcząc sobie wzrok i prawdopodobnie gryźć się, że film zapowiadał się lepiej, niż po raz kolejny wysłuchiwać zawsze tych samych rodzinnych dowcipów i powstrzymywać się przed ostentacyjnym ziewaniem. Witajcie w XXI wieku. :/
Znajdź sobie chłopaka i włóż na przyjęcie koszulkę z napisem "Mój żołądek
nie trawi kapusty z grzybami" - problem będzie rozwiązany.
I jeszcze mała złota myśl - kiedy świat wydaje ci się piękny i w gruncie
rzeczy dobrze urządzony, zajrzyj do internetu. Tam bez problemu znajdziesz
ludzi którzy swoimi inteligentnymi komentarzami osłabią cię i przywrócą do
szarej, pełnej wszechobecnej ignorancji rzeczywistości.
Ja na avatara wybieram się gdy już całe napalone bydło przetoczy się przez
sale kinowe, resztki popcornu, śmieci i inne rzygaliny zostaną uprzątnięte,
a fetor wywietrzeje, żeby można było usiąść i obejrzeć film w spokoju. Jak
ludzie.
1/ fajnie by było.
2/ Nazwij mnie ślepą/ignorantką/odporną/jeszcze inaczej, ale mimo nadmiernie częstego szperania i grzebania w internecie nadal należę do szaleńców, którzy widzą ten świat pięknym.
3/ Mądre posunięcie. Mnie nie stać na taką cierpliwość i teraz za to płacę nerwami. Jak mówią: są na świecie ludzie i taborety. :]
"Ja na avatara wybieram się gdy już całe napalone bydło przetoczy się przez
sale kinowe, resztki popcornu, śmieci i inne rzygaliny zostaną uprzątnięte,
a fetor wywietrzeje, żeby można było usiąść i obejrzeć film w spokoju. Jak
ludzie."
U ciebie jest kino w oborze? Współczuję. Zainwestuj w bilet na PKS i pojedź obejrzeć film do miasta.
Ponieważ ja święta spędzam sam z radością wybiorę się do kina :D bo w gruncie rzeczy to świętem dla mnie jest premiera Aviego :) ;) (nie chcę nikogo urazić broń Boże). Can't wait!
Ja trochę żałuję, że nie ma u nas pokazów nocnych z 24/25 października bo byłaby to obowiązkowa pasterka każdego kinomana:)
podbijam :) gdyz w innym temacie jest SPOJLER :) niech tamten spadnie moze niektorym nie popsuje filmu!!!
Mnie się coś wydaje, że to marna prowokacja, nie spoiler... oby, bo jak nie, to chyba będziemy kogoś ścigać i na serio się odezwę do Ciebie na @ :D