od razu mowie, ze nie jestem fanatykiem filmu, ani tez zagorzala antagonistka
film jest swietny. zwlaszcza muzyka - mega kliamt. pisalam juz to wczesniej- caly film jest tak dopracowany, ze ktorykolwiek fragment sie nie wlaczy- oglada sie go jak trailer.
ale dlaczego taki akurat scenariusz? dlaczego taka historia? blakaja sie tu i owdzie glosy - ze antyimperialistyczny, ze nawiazuje do afganistanu, do wietnamu, do indian...
ja powiem, ze film jest mega imperialistyczny
wciaga tak bardzo, ze wychodzac z kina myslisz sobie - oz te sk***syny na gorze, utozsamiasz sie z bohaterem, wciagnietym w wojne, ktorej nie chce. i bohater i widz jest "po dobrej stronie". "ci zli" pija kawe i zacieraja rece mordujac niewinnych. widz wychodzi z kina i jest po stronie " tych dobrych". ten film jest dla amerykanow, zeby mieli poczucie, ze sa " tymi dobrymi" ze wladze/ wojsko/ nieokresleni "ci zli na gorze" cos robia, a ty szary czlowieku sie z tym nie zgadzasz, bo jestes proekologiczny, poprawny politycznie i szanujesz "prymitywne ludy"
i wilk syty i owca cala
ratunku- mija pol godziny i juz moj temat spada?
nie mam ochoty czytac czy komus sie podoba neytiri
chcialabym, zeby ktos mi rzeczowo odpisal, nie ma tu takich osob?
Nikt ci nie odpisuję, gdyż napisałeś to strasznie niezrozumiałym językiem, mało kto ma ochotę wysilać się nad tym o co mogło ci chodzić.
Że niby ma uspokoić sumienie Jankesów niezadowolonych z polityki rządu, ale wyrażających sprzeciw co najwyżej u siebie w domu, o to Ci chodziło?
A film jak najbardziej nawiązuje do Indian, szczególnie do Pocahontas :)
(7/10)
jeszcze jedno- avatar, surogaci, a wczesniej matrix - dazymy coraz bardziej do nadania fizycznej, namacalnej postaci naszego cyberself, prawda?
Też mi to tak naprawdę przeszło przez głowę, na krótko przed tym, jak cały film zaczął mi się zacierać w pamięci... Ale z drugiej strony mam nadzieję, że Cameron jednak nie zaangażowałby się w tak prymitywną propagandę.