Jeśli chodzi o wrażenia wizualne to jest to majstersztyk. Fabuła niezbyt skomplikowana (niezadowalająca dla członów kluby "fabuła bardzo przewidywalna:) ale niosąca bardzo ważne przesłanie. Człowiek potrafi tylko niszczyć. Film nasuwał mi skojarzenia z wymordowanymi indianami, wycinanymi lasami, działalnością korporacji które niebawem będą rządziły światem i będą się kierować tymi samymi wartościami którymi kierowała się ta na Pandorze. Ogladając go zatęskiłem za takim miejscem - pełnym harmonii człowieka z naturą. Film naprawdę wręcz zmusza do refleksji nad tym quo vadis homo sapiens;] Myślę że właśnie za to daje 10.
Film zaspokojił też moje bardziej przyziemne potrzeby: fajna rozpierducha, niezłe sprzęty, fajne zwierzaki, ciekawe kreacje.
Osobiści bardzo polecam i zachęcam do głebszej refleksji nad filmem. Aha i nawołuje wszystkich wrogów sf - warto go obejrzeć.