Hej przeczytałam dziś artykuł opisujący wrażenia widowni, której pokazano urywki Avatara i dowiedziałam się z niego przypadkiem, że avatary, w które się "wcielą" Jake Sully i jego kumpel Tsu'Tey będą miały wygląd Navi! Wcześniej widziałam wzmianki na temat ich wzrostu równego z Navi, ale szczerze nie myślałam ze będą wyglądać jak kosmici...
Teraz nurtuje mnie pytanie...
- czy Avatary będą miały twarze swoich bohaterów? Skoro są komputerowe...
Cameron w jednym z wywiadów powiedział, że ten film jest o Jake'u Sully i że Worthington będzie dosłownie w każdej scenie filmu! Wiec jak dokładnie będzie wyglądał Avatar skoro ma mieć postać Navi? ;>
Z niecierpliwością czekam na jakieś zdjęcia i zwiastun ;)
Pozdr.
Avatar będzie hybrydą człowieka i Na'vi zdolną do życia i walki w warunkach Pandory.. jak widać na niektórych concepart'ach ludzie walczą na Pandorze albo w hermetycznych mechac albo w maskach, co sugeruje że atmosfera jest nie za bardzo przyjazna..
Ja stawiam że avatary będą miały niebieski kolor skóry ale twarze będą ludzkie, tyle że w CGI, za to z tego co mówili ludzie którzy widzieli fragmenty filmu na Cinema Expo - CGI w tym filmie to nie poziom Goluma czy Beowulf - tu podobno nie widać że twarz jest robiona kompem... czy tak będzie w kinie? nie wiem, ale licze, że tak :)
Dobrze obstawiasz, będą miały niebieski kolor na bank :D
Bardzo ciekawi mnie jak oni to wszystko zrobią! Już się nie mogę doczekać. Dali by nam jakieś foty czy trailer... cokolwiek byśmy mogli nasycić ciekawość... oby tylko nie za dużo ;)
Stawiam dolary przeciwko orzechom, że Avatar to będzie jakiś nowacyjny projekt, a Jake Sully będzie swoistym testerem mającym wniknąć w szeregi wroga i poznać kulturę Navi, z którymi ludzie toczą boje do prawa eksploatacji Pandory. Oczywiście niefartownie się zakocha w jednej z tych istot, którą jak sądzę będzie grała Zoe Saldana ze względu na swą dużą urodziwość i dziwne imię (Neytiri). Wybitna aktorką to ona nie jest, nie oszukujmy się.
Ergo: jeśli Jake Sully ma się w samicy Navi zakochać, tak jak głoszą wieści, to będzie ona musiała choć odrobinę przypominać Ziemską kobietę, kształtami i fizis, no chyba że Sully jest jakimś dewiantem seksualnym i kręcą go powykręcane kosmitki.
Jeden ze szczęśliwców 24 minutowego pokazu opowiadał jak Navi oprowadza Sulliego po dżungli, więc na logikę biorąc Avatary, w których ludzie będą wszczepiać swą jaźń i zmysły będą musiały być prawdopodobnie wiernymi kopiami prymitywnych mieszkańców Pandory, skoro nie będą wzbudzały w nich wrogości
Tak ogóle to zwróćcie uwagę, że miłość w filmach Camerona zawsze odgrywała dużą rolę. Tak było w przypadku obydwu Terminatorów. Miłością kierowała się również Ripley idąc na ratunek małej dziewczynce, jak jej tam było Nut chyba. W Abyss to samo, a Titanic to w ogóle Miłość się powinien nazywać. Sądzę więc, że w tym przypadku nie będzie inaczej.
Coś czuję, że w Avatarze możemy ujrzeć powtórkę z Tańczącego z Wilkami, lub Ostatniego Samuraja, gdzie negatywny na początku bohater zostaje oświecony odwiecznym pięknem natury i staje po stronie swoich żyjących w zgodzie z nią wrogów - oczywiście wszystko w lepszym, większym i piękniejszym wydaniu.
Jeszcze jedna sprawa, która rzuca sie w oczy, mianowicie ilość czarnych aktorów w obsadzie, grających w filmie postacie o egzotycznie brzmiących imionach. Zoe Saldana: Neytiri, CCH Pounder: Moha, Peter Mensah: Akwey, Sean Anthony Moran: Fike. Nawet Laz Alonso grajacy Tsu'Tey wcielającego się razem z Sullym w Avatara jest czarnoskóry.
To raczej nie zbieg okoliczności, jestem pewien że Cameronowi zależało na nadaniu twarzy Na'vi rysów negroidalnych mieszkańców Ziemi, a może nawet ich plemiennych zwyczajów. Wcale również nie zdziwiłbym się gdyby w filmie pojawił się jakiś samiec alfa, na wzór Wiatru we włosach z Tańczącego z wilkami lub niepokornego typa w stylu Make z Rapa Nui.
W końcu przecież mamy mieć do czynienia z odpowiednikami czegoś na kształt Indian puszczy amazońskiej, lub innej kultury na słabym poziomie rozwoju cywilizacyjnego; wydaje mi się więc że Cameron raczej nie zafunduje widzowi skomplikowanych, niesztampowych osobowości, raczej postawi na archetypy - dobry, zły, złośliwy, uczynny, zabawny. Szczególnie że na film wybiorą się masy z dzieciarnią włącznie, a jak wiadomo te dwie grupy to specyficzni odbiorcy.
W sieci pojawił się prawdobodobny opis N'avi:
The previous art is nothing like what the movie's N'avi ended up like. No blue lines, no floating (as far as I've seen).
The best description is luminescent (living) Blue tall people with a lot of Lion influences in the face.
They're about 10ft tall, so think more like double/triple the size of humans.
They all seem to have long hair in a braid and a tail best described as Lionesque (to connect to the Banshees or whatever they're called)
Their eyes are a lot bigger than human eyes, and bright yellow. It's also one of the features that most draws you into believing this world.
I saw the 'A Christmas Carol' footage and although it's an advancement from Beowulf, it's not an evolution from it because the muscles around the eyes and eyelids are still dead. They don't move, and really push the reality of it being mocap instead of people.
That just doesn't live. It's still very much a fantasy world created as a story device/enhancement. Avatar is more about the world where the story happens to take place. If that makes sense.
The clothing is very basic/tribal, so just cloths and belts.
Neytiri wore a beaded headband with beads down her forehand, reminding me a bit of indian/mayan headwear. Jake had a rifle gun, Na'vi sized which he parades around a lot in the first scenes described. Norm has a bag with him (probables with vials to take samples)
zgoda co do wszystkiego oprócz tego że Sully będzie "agentem" mającym wniknąć w szegrgi Na'vi, bo czytałem że we fragmentach Sully przypadkowo odłącza się od grupy innych Avatarów po czym poznaje Neytiri..
mi sie wydaje że Avatary nie będą aż tak bardzo podobne do Na'vi, bedą się odróżniać bo ich celem ma być walka a nie koniecznie wymiana kulturalna z tubylcami.. ale to taka troche zgaduj-zgadula :D
To że się odłączy od grupy w żaden sposób nie wyklucza mojej hipotezy.
Nie wiem też skąd pomysł, jakoby celem Avatarów miała być walka z Na'vi, skoro one nimi na dobrą sprawę są. Avatar to nic innego jak tylko Na'vi z jaźnią człowieka. Oto dowód, relacja widza:
"W drugiej scenie dr Grace Augustine grana przez Sigourney Weaver wyjaśnia Jackowi jak będzie wyglądał proces przeniesienia jego świadomości do Avatara. Choć scena ta jest najbardziej naświetlona doskonale widać w niej szczegóły laboratorium, w którym znajdują się bohaterowie i w którym dostrzec można także wielkie zbiorniki z Avatarami wyglądającymi jak Na'Vi, istoty zamieszkujące Pandorę, i czekającymi tylko aż ludzie w nie "wskoczą". (...) Przy trzeciej scenie moje serce zaczęło bić jak szalone. Oglądamy w niej jak Jack i Norm zasiedlają swoje Avatary po raz pierwszy. Obaj wchodzą do czegoś w rodzaju kapsuły i po chwili ich umysły wnikają w błękitne istoty leżące teraz na szpitalnych stołach. Po chwili avatar Jacke'a budzi się... "
Zresztą ludzie stoją w filmie na wyższym poziomie rozwoju cywilizacyjnego, przewyższając istoty zamieszkujące Pandorę o lata świetlne również pod względem militarnym. Zniżanie się więc do poziomu przeciwnika aby walczyć z nim jego metodami wydaje mi się być bez sensu. Tu raczej na pewno chodzi o poznanie kultury wroga, który stoi na drodze do eksploatacji planety.
Avatary będą przypominały Na'vi ale nimi nie będą, myśle że Cameron nie przedstawiłby Na'vi jako gatunku niepotrafiącego rozpoznać hybrydy człowieka i Na'vi od "swoich"..
Nie pasuje mi po prostu pomysł takiego dużego zdegradowania Na'vi, bo z wypowiedzi Camerona wniskowałem, że to właśnie , mimo oczywistej przewagi technologicznej ludzi,będa oni przedstawiani jako Ci "lepsi" życjący w zgodzie z naturą w opozycji do ludzi, którzy wyczerpawszy zasoby na własnej planecie chcą teraz podbić Pandore.. Myśle że Sully sie "nawróci" i zacznie działać po stronie lubylców :) Wiele razy podkreślono też, że mimo braku właściwie jakiejkolwiek technologii militarnej Na'vi nie są łatwym wrogiem, ponieważ mogą kontrolować gigantyczne na tej planecie zwierzęta i używać ich w walce..
ale być może masz racje, w sumie ciekawa wersja :) jak by nie było na pewno będzie dobrze ;)
To że ludzie chcą Pandorę złupić z obficie występującego na niej minerału nie bacząc na to że niszczą piękne środowisko zamieszkiwane przez humanoidalną rasę tubylczą to potwierdzony fakt. Jesteśmy tymi złymi, a oni tymi dobrymi. W sumie dla mnie to żadna rewelacja bo na Ziemi robimy dokładnie to samo - łupimy i grabimy, nie dając w zamian nic.
Z wywiadów z Cameronem wynika, że my będziemy mieć całą naszą technologię czyli wielkie statki bojowe, pojazdy opancerzone z byczymi działami, umiejętność kamuflażu walce jak Predator, Na'Vi za to będą mieć łuki i zdolność panowania nad fauną planety, z którą są bardzo mocno zintegrowani.
Sądzę, że silny opór ze strony tego gatunku będzie zaskoczeniem dla ludzi, którzy myśleli że mogą sobie wejść bez pytania do czyjegoś domu i zacząć jak gdyby nigdy nic grzebać w jego lodówce. Wejście z fronta i rozpierdolenie całej okolicy widocznie nie będzie najlepszym rozwianiem problemu Na'Vi dlatego sięgniemy po swoją tajną broń, Avatary.
I teraz nie wiem, czy będzie tak jak napisałeś, że Avatary będą tylko przypominały kosmitów, czy będą ich wiernymi kopiami. Stawiam na to drugie, jak i na to że fortel w końcu wyjdzie na jaw.
W sumie to wystarczy poczekać do grudnia i sami się przekonamy, ale fakt bycia fanem twórczości Camerona powoduje, że czas do premiery dłuży mi się sakramencko i człowiek zaczyna bawić się w detektywa.
całkiem zapomniałem o kamuflażu, dzięki za przypomnienie :D
co do wyglądu avatarów stawiam na to na co ty nie stawiasz, czyli że będą jednak różnić się od Na'vi, bo dam sobie wyrwać ze znieczuleniem paznokieć w małym palcu lewej stopy, że czytałem gdzieś na anglojęzycznej stronie że avatary będzią właśnie hybrydami ludzko-obcymi..
pożyjemy - zobaczymy :)
Ja myślę że jednak będą wyglądać tak samo jak Na'vi.Przypuszczam że zdjęcie na którym dwie postacie idą przez dżunglę jest ujęciem ze sceny w której Neytiri oprowadza avatara Scullyego po swoim świecie.Nawet jeśli jest to tylko artwork myślę że to właśnie przedstawia.
"Tak ogóle to zwróćcie uwagę, że miłość w filmach Camerona zawsze odgrywała dużą rolę. Tak było w przypadku obydwu Terminatorów. Miłością kierowała się również Ripley idąc na ratunek małej dziewczynce, jak jej tam było Nut chyba. W Abyss to samo, a Titanic to w ogóle Miłość się powinien nazywać. Sądzę więc, że w tym przypadku nie będzie inaczej."
Dokładnie, w pierwszym Termistrzu pod koniec, gdy rozmawiali przy oknie, było to jakby mimochodem, ale piękne. W Aliensach już silne więzi między Newt i Ripley, a The Abyss to już połowicznie film o trudnej miłości skłóconych małżonków. Kto widział Otchłań, tego Titanic nie zaskoczył ;)
T2 nie będę komentował, ledwo lepszy od Piranii 2 XD
Jeśli nie chcesz psuć sobie zabawy nie czytaj dalej.
Jestem po lekturze 3/4 scriptmentu - dalej nie czytałem z wiadomych powodów- i jeśli Cameron niczego w historii nie zmienił to jest tak jak pisałem w poprzednich postach. Avatar to Dances with Wolves dziejący się w dalekiej przyszłości na obcej planecie. W sumie dla mnie to żadna niespodzianka bowiem spodziewałem się właśnie czegoś takiego.
Kto widział Tańczącego z Costnerem ten za Indian może sobie podstawić rasę Na'Vi (native villager?) podrasować to ziemską technologią przyszłości, zmienić scenerię z monotonnej amerykańskiej prerii na kosmiczny las deszczowy i będzie miał całkiem niezły obraz nowego filmu Camerona. Wiadomo że nie mamy do czynienia z bezczelną zrzynką wspomnianego filmu ale zaryzykuję twierdzenie, że czasem historia przedstawiona w Avatarze plagiatem zalatuje.
Jeszcze tylko wzmianka o urodzie Neytiri, księżniczki lokalnej wioski Na'Vi: (How does she look? Well, when was the last time you saw an ugly princess in a Hollywood movie?)
;)
scenariusz który czytałeś krąży po sieci od lat i dotyczy "Avatara" ktory Cameron chciał nakręcić już naście lat temu, ale mu nie wyszło bo nie było ani technologii ani $$$ na ten projekt...
od tego czasu scenariusz miał ulec wielu zmianom, trzon pewnie zostanie niezmieniony ale wiadomo, ze diabeł tkwi w szczegółach ;)
Mnie się wydaje, że po prostu będą mieli twarze Navi, ale do złudzenia będą przypominali swoich odpowiedników.
Ogólnie mówiąc każdego ciekawość zżera mogli by jakiś filmik już dać
jak to będzie wyglądać i jak będzie całość filmu zrobiona :D:D
Ja już sam nie mogę się doczekać
Cameron mówił, że nie chce za wcześnie dawać jakichkolwiek materiałów bo chce żeby widz podszedł
do filmu z "czystym umysłem". Czyli teaser nieprędko... Ale jakiś plakat ciekawy chyba nie
narobiłby wiele złego...
Znalazłem coś takiego:
http://4.bp.blogspot.com/_YPFDDjQ_y_Y/R59zKTyZ7JI/AAAAAAAAAtg/iWfthhbCDEE/s400/j ames-cameron-avatar-02.jpg
Pierwszy raz to widzę.