Ja rozumiem,że istnieją kontrakty, że DC i Marvel wyklucza się wzajemnie,że studia mają prawa do danych postaci, ale co to kogo obchodzi?
Skoro wykreowano tylu superherosów na jednym kontynencie( USA) to gdzie oni są do cholery podczas bitwy w NY? Wiem wiem, Spiderman, który codziennie rozpina sieć pomiędzy największymi budynkami NY, nie miał czasu, bo mu studio nie pozwoliło. X meni równie nie dotarli bo profesor Xavier powiedział im, że ich postacie są wykupione przez ludzi, którzy zakazują im być w NY. Co więcej, nawet wielki eS nie przyleciał im pomóc, bo istnieje w tym samym świecie, ale w konkurencyjnym studiu komiksowym
DC i Marvel to są zupełnie inne, niezależne od siebie uniwersa, których nie da się połączyć a na pytanie kogo to obchodzi odpowiem ci krótko. Fanów obydwu stajni komiksowych, którzy wiedzą, że z takiego misz- maszu nic by nie wyszło. DC i Marvel to są uniwersa oddzielne od siebie, które mają własne odpowiedniki określonych postaci np jak jesteśmy przy archetypie człowieka o kosmicznej sily czerpiącej moc, ze słońca lub słońc to w DC jest to Superman a w Marvelu Sentry, dlatego już bym bardziej spytał gdzie był Sentry, który jest takim Marvelowskim Esem, a nie S.
Co więcej DC i Marvel posiadają własną kosmologię, własne bóstwa rządzące całym uniwersum . W Marvelu masz One Above All, Living Tribunal, Galactusa, Thanosa, Celestial, Death, bóstwa nordyckie itd- postaci rządzące całym uniwersum i będącą czymś boskim.
W DC masz Presence, Lucifera, The Endeless, i wiele więcej-to są postaci będące odpowiednikami tych wyżej Marvela. Presence, to taki bóg wszechmogący rządzącym uniwersum DC, One Above All jest tym samym ale w Marvelwoskim świecie, The Endless to personifikacje siedmiu elementów rzeczywistości i praw rządzących wszechświatem, wsród nich jest między innym Death dla uniwersum DC inna od tej marvelowskiej, mało tego DC ma też własne interpretacje bóstw nordyckich- własnego Thora, Odyna i Lokiego.
Jak sobie wyobrażasz połączanie dwóch uniwersów z takim podstawami? Byłby dwie śmierci, dwa bóstwa wszechmogące, dwa nordyckie panteony? Bez sensu.
Szkoda by było wywalać jakiekolwiek interpretacje tych istot i zostawiać tylko jedne, bo DC i Marvel mają swoje własne świetne interpretacje tegoż. Niech uniwersa funkcjonują niezależnie od siebie, inaczej byłaby kaszana.
Fani fanami, ale postacie zostały wykreowane w tym samym świecie, walczyły w tych samych miastach i robiły dokładnie to samo ratując świat.
Tak to wygląda w komiksach, w filmach nikt nie słyszał o panteonie bóstw, nikt nie ma wpływu na to co się dzieje, dopóki ten ktoś nie pojawi się w danym filmie, wcześniej po prostu nie istnieje
W komiksach rozumiem,że nikt nie umiera tak łatwo, bo nagle okazuje się,że istnieje jakiś bóg, który wskrzesi go aby czynił dobro/zło. Oczywiście jest to podyktowane narzekaniem fanów na uśmiercenie danej postaci, a nie chęcią urozmaicenia uniwersum
"Fani fanami"- ale to właśnie przede wszystkim dla fanów obydwu studiów komiksowych powstają filmy:) A to jest ogromny target, bo DC i Marvel są bardzo popularne. A oni takie mieszanie uniwersów uznali by za gwałt :) Katedro jak to w filmach nikt nie słyszał o bóstwach? A Thor, Loki, którzy są jednym z kluczowych postaci Avengers? Odyn też występuje, tyle, że w solowym filmie Thora. Poza tym widziałaś scenę po napisach w Avengersach? Pojawia się w niej Thanos, jedna z niesamowicie potężny kosmicznych istot marvela, która jest w związku.... z Marvelowską Śmiercią. Wszystko wskazuje na to, ze to Thanos będzie głównym złym w Avengers 2, a więc Marvel już wprowadza grunt dla potężniejszych kosmicznych istot, ze swojego uniwersum.
Filmy powstają dla kasy, fanów jest zbyt mało aby byli siłą,z którą ktokolwiek by się liczył
Jasne,że nikt, przed pojawieniem się ich nikt nie wiedział nawet o istnieniu Asgardu. Thor ma jakąś konkretną rolę jedynie w swoim filmie, w Avengersach po prostu łazi za bratem i smęci mu o wspólnym dorastaniu i o tym,że musi wrócić. Z kolei Loki okazuje się jedynie pionkiem i kimś kto potrafi jedynie szyderczo się uśmiechać i po cichu snuć swoje mroczne plany. Demityzacja pełną parą, to już nie bogowie, to po prostu facet z berłem i mięśniak w sreberku.
Thanos okazuje się jedynie mrugnięciem okiem do czytelników komiksów i niczym więcej, wiemy,że gdzieś tam jest i ...tyle
Zapewne tak, ale będzie to pewnie kolejny villain na jedno kopyto, jakim był Loki. Zrobi łubudu i pokona Avengersów, oni przyjmą w swe szeregi większa ilość członków, oni im pomogą pokonają Thanosa,ale w ostatniej scenie okaże się,że go nie pokonali
"Filmy powstają dla kasy, fanów jest zbyt mało aby byli siłą,z którą ktokolwiek by się liczył"- nie zgodzę się, chyba nie wiesz, ilu fanów ma DCi Marvel. Jakby nie miały to zastanówmy się, czy DC i Marvel w ogóle mieli by na tyle kasy, żeby robić filmy i dla kogo by je robili? Marvel wraz z disneyem, muszą liczyć się z fanami, bo to z ich kieszeni przede wszystkim żyją :) Im 3, który jakoś wyszedł na 5 miejsce w box office jest mimo wszystko żartem z kanonu- wątek Manadrayna, jedni fani się obrali, inni potraktowali to z dystansem, ale pewnie jak Marvel zacznie odwalać masowo takie fabularne zwroty akcji, gwałcące pierwowzory, to największy target filmów się obrazi....Thanos poza tym nie jest jakimś tam złoczyńcą pospolitym.
Oto tu masz tą scenkę https://www.youtube.com/watch?v=HqGb4waRtcI
Jeśli DC zacznie tworzyć swoje własne uniwersum filmowe, to również będzie chciało może pokazać potężniejsze byty ze swojego uniwersum, więc nie zgodzi się raczej na takie mieszanki, które byłby w efekcie gwałtem na kanonie uniwersów i uderzeniem w największych target filmów- fanów Marvela i DC
To jest największą bolączką tych filmów, wolą pokazać coś efektownego w dużej ilości, niż interesującego w małej. Od razu pokazują nam najsilniejszych a w opozycji największych przeciwników. Zamiast inteligentnego przeciwnika serwują nam kogoś kto coś rozwali, rzuci jakimś członkiem w budynek, zabije kogoś ...i tyle. Superbohaterowie także potrzebują kogoś kto stawi im czoła pod względem inteligencji, taktyki, umiejętności, a nie jedynie kogoś kto będzie super silny albo będzie posiadał wielką armię. Takie chwyty były fajne w filmach animowanych, ale one także nudzą ( Superman/Batman: Public Enemies)
Właściwie masz rację, ale producenci pewnie chcą po prostu zrobić jak najbardziej efektywne widowisko i dlatego używają takich postaci.
BTW Nie wszystkie jakieś nadprzyrodzone postaci w uniwersach, robią rozwałkę, czy podbijają wszechświaty, część po prostu zajmuje się swoim obowiązkami i nie bierze udziału w przepychankach super-herosów, więc nie bałbym się też tak zasypu uniwersów komiksowych nie wiadomo jakim przeciwnikami.
Małe uświadomienie:
Jak dotąd Ci Marvelowscy najpotężniejsi albo nie pojawili się wcale, albo mając urywkowe sceny.
Tak na prawdę z filmowej drużyny Avengersów jedyną postacią o realnej sile był Hulk. Z przeciwników mignięcie z Thanosem. Do tego jeszcze pojawił się Odyn.
Ot i koniec. Reszta to max niższa klasa średnia.
Realnie rzecz biorąc w dwójce Avengersów dojdzie jeszcze Scarlet Witch, którą od biedy można zaliczyć do tych nieco potężniejszych czy efektowniejszych jak wolisz, a w roli przeciwnika być może pojawi się Ultron (dla uświadomienia - super inteligentny robot, który robił już takie rzeczy jak Hackowanie zbroi Iron-mana).
No nie do końca to samo - Superman lata po Metropolis, a Batma po Gotham City. Znajdziesz te miasta w uniwersum Marvela?
Zakładam,że jest na tyle duże,że zdoła pomieścić takie miast jak Gotham i Metropolis, a w nich postacie i z DC i z Marvela
Marvel i DC to są dwie inne bajki. Gotham i Mertopolis nie istnieją w świecie Marvela, bo tak jakby ci obrazowo wytłumaczyć elementy należące do innego wszechświata, który istniej sobie bez Marvela- DC. DC i Marvel nie są sobie potrzebne do szczęścią i tak powinno pozostac.
Odniosę się jeszcze do tego "Tak to wygląda w komiksach, w filmach nikt nie słyszał o panteonie bóstw, nikt nie ma wpływu na to co się dzieje, dopóki ten ktoś nie pojawi się w danym filmie, wcześniej po prostu nie istnieje
W komiksach rozumiem,że nikt nie umiera tak łatwo, bo nagle okazuje się,że istnieje jakiś bóg, który wskrzesi go aby czynił dobro/zło. Oczywiście jest to podyktowane narzekaniem fanów na uśmiercenie danej postaci, a nie chęcią urozmaicenia uniwersum"
Po tym już ewidentnie widać, że nie masz pojęcia o czym piszesz. Nie ogarniam tak dobrze uniwersum Marvela jak DC, więc pozwolę bardziej rozbudowanie odnieść sie tylko do uniwersum DC,ale to pózniej.
Z tego co mi wiadomo, to Galactus w komiskowy uniwersum Marvela odgrywa fabularnie naprawdę ważną rolę, o bóstwach nordyckich zdążyłem już napisać- no, ale przecież w filmach o bóstwach nikt nie słyszał :|
Do tego kwestia Thanosa, którego obecność już zaznaczano w filmach, a od niego jest prosta droga do Marvelowskiej personifikacji śmierci.
Odnosząc się do DC, to w nim bóstwa mają cholernie ważne znaczenie, miejsce i rolę, a najważniejszym dowodem na to jest jeden komiks : Sandman. Komiks jest jednym z najważniejszych komiksowych dzieł wszech czasów i jednym z najlepszych tytułów DC obok Watchmen czy Batmana- w samych stanach doczekał się 10 wznowień, z których każde jedno liczy po kilkadziesiąt tysięcy sztuk, do tego to jedyny komiks uhonorowany nagrodą literacka world fantasy award, komiks praktycznie zawsze ląduje na listach top 10 najlepszych komiksów wszech czasów u największych magazynów amerykańskich typu The Times, czy New York Times.
Ten komiks wywarł ogromny wpływ na postrzeganie komiksu jako medium, które może opowiadać poważniejsze historie i wniósł do uniwersum DC masę niezwykle istotnych i świetnych wątków, postaci i historii. Do tego jest spójny z głównym uniwersum DC .
I już choćby z tego powodu wygadujesz bzdurki, bo co jeśli ktoś wpadnie na to, żeby ten świetny komiks zekranizować? Dla samego Sandmana i uszanowania wątków bóstw z uniwersum Marvela, które są bardzo istotne dla całego uniwersum -bóstwa nordyckie, Galactus -mieszanie uniwersów zwyczajnie nie popłaca.
Fajnie,ale nie ma w żadnym filmie mowy o Galactusie czy Thanosie jako personifikacji śmierci.
Nie obchodzi mnie to co się dzieje w komiksach, bo tam wiele głupot uchodzi na sucho. Jeśli przekładają to na nasz świat to niech powiedzą chociaż co dzieje się z innymi superbohaterami gdy NY płonie
"Fajnie,ale nie ma w żadnym filmie mowy o Galactusie czy Thanosie jako personifikacji śmierci. " co takiego :| Galactus czy Thanos nie są żadną śmiercią:| Pisałem wcześniej ci wyraźnie że Thanos jest w uniwersum Marvela bardzo mocno powiązany z postacią Marvelowskiej Śmierci, która za pewne bedzie siła rzeczy może być wprowadzana do filmów, skoro wprowadzają do nich Thanosa .
"Nie obchodzi mnie to co się dzieje w komiksach, bo tam wiele głupot uchodzi na sucho. "- na szczęście ludzie odpowiedzialni za filmy mają inne zdanie i zrozum wreszcie, że DC i Marvel to są dwa inne światy, tak jak Star Trek i Star Wars.
Komiksy i głupoty, ja pier**** w stosunku do argumentów, które ci podałem, to ty pierniczysz jakieś herezje.
Człowieku komiksy to są materiały źródłowego całego tego filmowego światka i o ile zabawa konwencją z postaciami w zabawny sposób- jak to co zrobiono z Mandarynem- jeszcze przechodzi, bo Marvel nie wyklucza też wykorzystania tej postaci w przyszłości na poważnie- o tyle łącznie dwóch światów to już kompletne rodzupcanie fudamentów dwóch uniwersów i ich założeń.
Już widzę jak DC łączy się z Marvelem i tym samym obydwie wytwórnie dokonują gwałtu na własnym kanonie i masie prześwietnych tytułów jakie wyszły z obydwu stajni a mogą w przyszłości zostać zekranizowane.
Dlaczego rozdupcanie? Murzyni i Chińczycy jakoś żyją w jednym świecie, nie rozumiem dlaczego Spiderman i Batman nie mogą?
Jaki tam kanon, wszystko zależy od tego co kupią dzieciaki, a one lubią psioczyć na to,że psują ich superbohaterów. Bo Thor ma za mało czerwoną pelerynkę, bo Superman jest za silny i robi za dużo rozpierduchy, bo Batman jest za mało detektywem.
Fani komiksów powinni się cieszyć,że filmy gwiazd komiksowych mają przyzwoite filmy, bo twórcy Ghosat Ridera 2 mogli zabrać się za Batmana
Złe porównanie, Spider-man i Batman to jak postacie z dwóch innych wszechświatów.
Dlaczego? bo jeden uważany jest za ciotę, która ma dwie wersje: studenta i gimbusa, a drugi za mrocznego mściciela?
Chociaż nie wiem, może jest wersja Batman Ultimate, w której Bruce jest hydraulikiem?
Dlatego bo obydwoje pochodzą z dwóch innych niezależnych od siebie wszechświatów, wymiarów?
Nie, obaj są na tej samej planecie, w tym samym kraju. Nie ma żadnych innych wymiarów
"Jaki tam kanon, wszystko zależy od tego co kupią dzieciaki, a one lubią psioczyć na to,że psują ich superbohaterów. Bo Thor ma za mało czerwoną pelerynkę, bo Superman jest za silny i robi za dużo rozpierduchy, bo Batman jest za mało detektywem"- w kontekście wyżej wspomnianego Sandmana- który dodam nie jest pozycją super-hero, lecz mimo tego jest bardzo istotnym elementem uniwersum DC- to ten argument jest wręcz tragiczny.
Po prostu trzeba docenić świeże pomysły reżyserów, a nie niewolniczo trzymać się jednego wizerunku superbohatera, bo taki jest kanon
Sentry siedział w kącie i bał się cokolwiek zrobić by nie obudzic Voida:)
Proste i 100% logiczne względem uniwersum wyjaśnienie:D
A tak btw Endlessi należą do Vertigo i jako tacy nie są elementem głównego uniwersum DC:)
Zabawna uwaga na temat Sentrego :)
Co się tyczy Endeless, to wiem, że należą do imprintu DC- Vertigo i nie pojawiają się z reguły w seriach charakterystycznych dla głównej linii wydawniczej DC- czyli super-hero. Jednak dlatego podpiąłem Endless pod całe uniwersum Dc, gdyż w samym Sandmanie pojawiają się elementy i postaci z głównej linii wydawniczej DC , które świadczą o tym, że Sandman wciąż jest spójny z uniwersum DC- w pierwszych częściach sandmana pojawiają się na moment: Johnatan Crane aka Scarecrow, Arkaham Asylum, Martian Manhunter, Batman,Green Lantern, Demon Etrigan, troszkę większa rola przypada Dr Destiny, poza tym w ostatniej części Sandmana pojawiają się dosłownie na pojedynczych kardach- Clark Kent, znów Batman i Darkseid.
Za pewne jako osoba oczytana w dziedzinie komiksów masz tego świadomość, ale musiałem rzucić konkretnymi przykładami dlaczego podpiąłem Endless, pod główne uniwersum DC- nic nie wyklucza tego, że do niego należą, a elementy, które wymieniłem, wręcz świadczą o tym, że są z nim spójni. Endless po prostu z reguły nie pojawiają się w seriach super- hero.
W DC nie siedzę (poza samym Vertigo) i rzeczywiście zdarzają się tam nawiązania, ale szczerze mówiąc bardziej widzę to jako oddzielne uniwersum (wiesz tak jak jest z różnymi wersjami ziemi), a nie jako to główne:)
Swoją drogą nie wiedziałem nawet, że pojawiali się poza komiksami Vertigo.
Endless i w ogóle wszelkie wyższe byty uniwersum DC, bardzo rzadko pojawiają się w mainstreamie super-hero DC, ale zdarza się. Najlepszy przykład tegoż, to jeden z numerów JLA, gdzie pojawia się Daniel, nowe wcielenie Sandmana- http://static.comicvine.com/uploads/scale_large/3/35127/786659-jla22.png
BTW Jeśli chodzi o DC też bardziej interesuje się produkcjami Vertigo, niż mainstreamem super- hero tegoż wydawnictwa. Jedyne wyjątki w kwestii super- hero to Batman no i Watchmen- ale Watchmen nie śmiem nawet wliczać w uniwersum DC, obok Supermana itd bo żadnych powiązań z DC universe tam zwyczajnie nie ma, prędzej to opowiadanie alternatywne, które po prostu wyszło pod szyldem DC.
Poza tym nie dziwę Ci się, że nie siedzisz za bardzo w mainstreamie od DC- super- herosi tego wydawnictwa poza Batmanem no i jeszcze ewentualnie parę innych postaci np- Flash, to totalna żenada- Aquman, Hawkman i tego typu klimaty to śmiech na sali.
No właśnie w tym problem.
Z głównego uniwersum również lubie tylko batmana a i to głównie ze względu na obejrzane filmy itp, bo czytałem tylko parę one-shotów, bo tak naprawdę nie wiem od czego zacząć i czy w ogóle warto jest czytać którąś dłuższą serię.
Wiesz co, sam w pełni nie ogarniam komiksowego Batmana- od czego zacząć, co było wcześniej w chronologii, aczkolwiek mogę Ci polecić parę znanych mi naprawdę dobrych komiksów o Nietoperzu. A więc polecam ci Batman Black and White,Dark Knight Returns, Arkham Asylum- chodzi mi o komiks nie o grę. Chyba, ze już to znasz, to może sięgnij po nową pozycje która ostatnio wyszło w Polsce czyli Trybunał sów.
Rozejrzę się za Black and White, resztę już znam.
W tym właśnie problem, bo chciałbym poczytać Batmana jako całość, a w każdym razie poznać główny storyline tylko ciężko go odkryć. W marvelu (nie licząc x-menów) nie ma z tym problemu.
Nie jest to taki zły pomysł, uniwersum DC jest dzięki temu bardziej spójne- wreszcie istoty nadprzrodzone, lucyfer, nieskończeni itd są spójini z całym uniwersum, przez co czuć, że DC ma swoją własną pełną mitologię, a zarazem nie odbiera to praw do tych postaci Vertigo- czego dowodem jest prequel Sandmana pod szyldem Vertigo- co zresztą potwierdza to zdanie "W przypadku „Nowej 52” nie można mówić o pełnym reboocie, chętniej używa się sformułowania revamp", zresztą nawet jakby sobie restartowali to dla większość ludzi John Constantine to i tak będzie zawsze postać z klasyka "Hellbrazer" a nie jakiś nowych serii
"Oznacza to tyle, że nie wszyscy bohaterowie zaczną swoje kariery od samego początku, a wiele z opowiedzianych historii pozostanie w kanonie"- o tym zdaniu zapomniałem. Sorry, że Ci tak spamuje, ale chciałem się z Tobą podzielić ciekawostką
Nie ma sprawy, w końcu komiksy to krąg moich zainteresować więc warto coś tam więcej się dowiedzieć;)
Ciekawe co zrobią z tym nowym uniwersum, ale szczerze mówiąc wątpie czy komiksy DC spoza szyldu Vertigo nagle zaczęły robić się bardzo interesujące. Problem leży w takich a nie innych bohaterach DC
Swoją drogą ciekawe, że pozwalają Gaimanowi tworzyć i dla Marvela i dla DC
Gaiman jest dobry scenarzystą to nic dziwnego, że jest rozchwytywany przez jedne z największych wydawnictw na świecie :) Przecież nie robi dla żadnego wydawnictw na umowę-cyrograf, która mu broni robić dla innych wydawców.
Akurat tego nie byłbym pewny, bo większość scenarzystów i rysowników ma takie właśnie umowy. Pracuje dla jednego to dla drugiego nie może. Oczywiście Gaiman to nieco inna ranga, ale i tak to dziwi.
A międzyczasem czekam na nowego Sandmana i rozwinięcie wątku Angeli w Marvel Universe. (ciekawe czy to oznacza jakieś większe wmieszanie uniwersum Spawna do Marvela)
Taka mała ciekawostka jeszcze na temat postaci z Vertigo i ich powiązania z głównym mainstreamowym DC "Ostatnio jednak, bohaterowie z Vertigo zaczęli się pojawiać w świecie DC. Śmierć, siostra Morfeusza, wystąpiła w „Action Comics”, a John Constantine i Potwór z Bagien odegrali istotne role w „Brightest Day”. W „Nowej 52” znalazło się miejsce dla postaci z vertigovers"
Te informacje są tutaj pod punktem siódmym http://www.alejakomiksu.com/artykul/5704/Nowa-52-w-dziesieciu-odslonach.
Swoją drogą nie zabiera to równocześnie Vertigo praw do ich postaci, bo nie wiem czy wiesz ale już wkrótce pojawi się prequel Sandmana wydany przez Vertigo :] http://www.theverge.com/2013/7/2/4485768/neil-gaiman-the-sandman-overture-releas e-date-image-plot
John Constantine możemy spotkać też w pierwszym tomie Sandmana(Constantine debiutował w czasie ewentu Kryzys na nieskończonych ziemiach). W tym samym Sandmanie, Morfeusz schodzi na Ziemie i spaceruje korytarzami Arkham napotyka Stracha na wróble i odwiedza Justice League i walczy z drDestini(przeciwnikiem JL). Swamp Thing (dwa tomy wydane w PL) zaliczają mini występ JL jak i większy Demona Etrigana, Spectre i Phantom Strengera. Vertigo w tych wypadkach nie miało wcale na celu pokazywaniu innych rzeczywistości/wymiarów/swiatów lecz miało byc wyznacznikiem ze produkt zdecydowanie dla dojrzałego odbiorcy/czytelnika. Takigo Kaznodzieje, Y the Last Man czy Transmetropolitana już się nie da wrzucić do jednego worka z herosami głównej lini DC, zdecydowanie są to inne swiaty/wymiary/ziemie ;]
O tych wszystkich smaczkach w Sandmanie wiem i pisałem o nich wyżej w odpowiedzi do Dealeric, chociaż nie opisałem konkretnie kontekstu fabularnego pojawienia się konkretnych postaci :] Wiem też np, że w trakcie wizyty w piekle, Morfeusz spotyka demon Etrigana, albo, że w ostatnim tomie Sandmana widzimy na dosłownie jednej ilustracji Batmana z Clarkiem Kentem i Martianem manhunterem. W tym samym tomie na jednej ilustracji można zauważyć trójkę z czterech mentorów Tima Huntera z Books of magic, wsród których jest Costantine.
Nie dyskutujesz z analfabetą komiksowym xd
Pisząc, przy tym linku, że uniwersum jest bardziej spójne miałem na myśli fakt, że postacie z sandmana, constatine z hellblazer itd mimo oczywistego powiązania z uniwersum DC, nie pojawiały się w głównych seriach super-hero zbyt często, a od jakiegoś czasu jednak się to zmieniło. Np Constatine przez bycie członkiem DJL, wydawanego przez DC bardziej zadomowił się w samym DC, bo przez dłuższy czas to on tylko występował w Hellbrazerze i komiksach z Vertigo- books of magic, Midnight Days, epizody w sandmanie itd
Jeśli postacie z Vertigo pojawiały się wcześniej poza seriami Vertigo, to mnie popraw, ale za bardzo nie znam takich tytułów.
Co się tyczy zamiarów Vertigo to wiem, że głównym celem były wyjście na rynek z pozycjami bardziej poważnymi od tych z głównej linii wydawniczej DC, ale siłą rzeczy Vertigo w niektórych pozycjach- oczywiście mam na myśli Sandmana i wszystkie spin-off i tytuły około sandmanowe np books of magic - pokazują również inne wymiary, wcześniej nieznane w świecie DC, które jednak nie burzą głównego uniwersum DC - mam tu na myśli, Śnienie, ogród Losu itd
Co się tyczy Y i reszty wymienionych tytułów to się zgadzam- zresztą całe szczęście, że Y to tylko jeden z alternatywnych światów, bo nie wyobrażam sobie, żeby dotyczyło to głównej linii- wymarli by wszyscy męscy super-herosi i by była lipa.
BTW znasz jakąś dobrą serię w podobnych klimatach do Sandmana z Marvela - seria w której głównymi postaciami nie są super-herosi, ale abstrakty i istoty nadprzyrodzone z uniwersum Marvela i zwyczajni ludzie, którzy je spotykają?
Fani Marvela nas chyba zjedzą, że na forum Avengers piszemy sobie o DC :]
Gaiman napisał dla Marvela: Przedwieczni i 1602 ,Egmont PL wydał to u nas, niestety nie miałem przyjemności czytać. Rzecz dzieje sie w alternatywnym marvel swiecie wiec na pewno jest ciekawie no i to Gaiman ;] Nie wiem nic wiecej o alternatywie na Sandmana(raczej nie ma) ale Hachet wydał Marvels sietny komiks, główna role odgrywa fotograf a herosi stanowią tło jego perypetiom ;]
Normalny fan marvela nie powinien miec nic przeciwko w końcu sam moze doswiadczyc i skusić sie ku nowym horyzontom np ku seriom Vertigo, u nas ich nie brakuje ;]
O 1602 i Eternals wiem, ale też nie czytałem. O Marvels dowiedziałam się niedawno od innego użytkownika na fw.
Co się tyczy Vertigo, to zawsze zadziwia mnie to jak wiele osób, w tym niektórzy fani Marvela spłycają dyskusję na temat DC, że to tylko Batman. A Vertigo właśnie? Przecież wyszło tam trochę świetnych pozycji. Transmetropolitan, Preacher, Hellbrazer, Saga of Swamp Thing- nie mówiąc już nawet o Sandmanie czy V for Vendetta.
Poza tym jest tam trochę serii, które co prawda klasykami nie są, ale wciąż są dobrą rozrywką- np.100 bullets czy Y:the last man.
Do tego jeszcze z DC przecież naprawdę wartą uwagi, wręcz klasyczną pozycją są Watchmen, do tego niektóre pozycje, które zostały wydane przez inny imprint Wildstorm: Planetary, Authority chociażby są ciekawe.
Nie rozumiem w świetle takich faktów przypinania łatki Dc jako wydawnictwa tylko od Gacka. W ogóle mam jeszcze jedno pytanie, z tego co się orientuje to, Animal Man i Swamp Thing, którzy długo siedzieli w Vertigo właśnie są teraz oficjalną częścią DCU, czy to oznacza, że to postacie nie mogą już pojawiać się w Vertigo? Czy jednak nie ma tutaj takiego problemu, i jest tak jak w przypadku Sandmana, z którego wykorzystano parę postaci w seriach super-hero - Daniel np w jakimś epizodzie JL, Śmierć w Aciton Comics -, a mimo tego do Sandmana , wciąż prawa ma Vertigo, czego dowodem jest zbliżający się prequel Gaimana .
Mam nadzieję, że nie zamęczam Cię tymi pytaniami:]
Wydaje mi sie ze takie gderanie ze dc to wylacznie batek jest przesadzone, bo tak jak napisales wiekszosc postaci ma swoje odpowiedniki, aquanman/namor, dr fate dr strange mozna sporo takich wymieniac. Skoro wiekszosc herosow jest do siebie podobna to paradoksalnie dc ma o batmana wiecej niz marvel, ale nie oto chyba chodzi mo mozna czerpac przyjemnosc z obu firm.
Animalman i Swamp Thing pierwotnie wydawane byly pod logiem dc. Vertigo dopiero wchlonelo te postacie, ppwiedzmy tak ukazal sie 15nr ST z logo dz , a nastepny16 juz z Vertigo. Jak juz pisalem mialo to byc wlasnie skierowanie ku doroslemu odbiorcy . Chyba z tymi postaciami nie bedzie problemu by byly to tu to tu, zalezy od histori jaka chca nam opowiedziec. Batek z reszta tez moze balansowac
Wiem, że to gdzie wyląduje dana postać z nurtu super-hero, zależy od scenarzysty, czy weźmie się za postać bardziej rozrywkowo, czy doda jej trochę psychologicznej głębi itd. Po prostu pytałem o to, czy mają jeszcze prawa do tych postaci, bo myślałem, że generuje to problemy z licencją czy coś takiego, że na raz nie mogą brać się za tą samą postać, twórcy z różnych nurtów itd
Poza tym Masz rację, że DC i Marvel mają takie same odpowiedniki postaci, ale ja przecież nigdzie nic o tym nie pisałem i nie o to mi biega . Chodzi mi o to, że moim zdaniem o ile faktycznie można twierdzić, że Marvel ma więcej popularnych postaci z głównego nurtu - Captain A, Spider man, Iron man, Hulk, Wolverine, Punisher, Thor, Daredevil, Ghost Rider itd, a z DC najbardziej popularni, ikoniczni są Batman i Superman i w miarę znane postaci to jeszcze Flash, Wonder Woman,Green lantern to nie oznacza to automatycznie, że DC przegrywa z Marvelem, bo poza swoją główną marką obydwa wydawnictwa mają jeszcze inne pozycje, celujące w bardziej wymagającego odbiorcę, imprinty, opowieści alternatywne jak np. Watchmen itd. i tutaj moim zdaniem DC ma przewagę nad domem pomysłów.
70% znanych mi pozycji Marvela, spoza głównej lini wydawniczej to tak naprawdę wariacje na ten sam temat, który zajmuje się główny nurt Marvela - ultimate marvel, MC2, Marvel 2099, Marvel Knights- wszystko to w jakiś sposób kręci wokół super-hero. Uwspółcześnione originy super-hero, alternatywne rzeczywistości super-hero, mroczniejsze wersje super-hero, super- hero w przyszłości, albo super-hero przez pryzmat zwykłego chłopaka jak Kick-ass.
Dobra, to super-hero w różnych odcieniach.....ale to wciąż ten sam temat.
Żeby było obiektywnie to poznałem trochę tytułów spoza głównego nurtu z Marvela, które odchodzą od tej monotematyczności np Moonshadow. Jednak części takich tytułów Marvel pozbywa się sam, bo przecież Moonshadow nie należy już do Epic- który chyba nie istnieje już zresztą?- , ale Vertigo.....
No i właśnie dlatego pytałem o coś w rodzaju sandmana od Marvela, żeby zapoznać się z czymś
totalnie odstającym od przewałkowanego dość mocno już przez to wydawnictwo tematu super-hero. Ja wiem, że Marvel i DC to wydawnictwa stricte super-hero i to ich główna oferta wydawnicza, no ale np. DC pokazało, że wydawnictwo przez lata zajmujące się produkcjami wyłącznie super-hero potrafi też stworzyć coś z zupełnie innej półki.
Samo Vertigo zajmowało się przecież od momentu swojego powstania historiami z przeróżnych granic gatunkowych , mamy w nim nurt fantasy, post-apokalipsę, sensację, horror, cyberpunk czy super-hero w dojrzalszej konwencji, a nie tylko jeden nurt wałkowany na milion różnych sposobów. Do tego należy sobie dodać takie przedsięwzięcia DC jak Will Eisner Library, czy część pozycji Wildstormu.
Gdy ktoś pisze, że DC ma tylko Gacka z rzeczy wartych , to dla mnie koncertowo popisuje się ignorancją i fanbojstwem - bo daje mi tym samym do zrozumienia, że olewa Watchmen, Preachera, Hellbrazera i masę innych pozycji spod znaku must read, które od lat należą do DC. A zauważyłem, że płytka argumentacja z DC dobry , jest tylko gacek jest częsta.
BTW Wiem, że Marvels czy 1602, to uznane pozycje, ale ja szukam z Marvela, czegoś co zupełnie odchodzi od nurtu super-hero, a nie przedstawia kolejną wariację na ten temat.
Zaryzykowałbym stwierdzenie, że dla wielu fanów komiksów kiedy piszą, że z DC tylko gacek dobry to myślą o DC Universe tak jak w moim wypadku.
Główny nurt/uniwersum (jakkolwiek to nazwać) czyli ten superbohaterski świat DC nie zachwyca.
Co do komiksów Marvela nie superbohaterskich to sporo było tego kiedyś. Osobiście lubiłem swego czasu Kaczora Howarda za specyficzny humor;) Marvel również stworzył np Kick-assa, The Stand, Dark Tower (ten z gorącym sercem polecam).
Ale rzeczywiście główna siła Marvela leży w postaciach z głównego uniwersum i cross-overów (które dają nam tak dobre historie jak Age of Ultron, Fear Itself, Spider Island, Civil War itp)
Dark Tower, S. Kinga nie czytałem ale słyszałem o tym sporo dobrych opinii, nie wiedziałem, że to z Marvela, o The Stand pierwszy raz słyszę, ale widzę, że to też Kinga. Sprawdzę kiedyś te tytuły.
Ciężko powiedzieć jakie są stosunki na lini dc/vertigo, ale wydaje mi sie ze prawa postaci V sa takie same jak dc czyli WB rządzi ;] chyba ze indywidualne klauzury są i taki Morfeusz należy do Gaimana i sprzeda/ pożyczy go komu tylko bedzie chciał w co wątpie. Wszystko zależy jak obradzą włodarze DC ;] taki zabieg był właśnie z powrotem ST czy AM do głównej lini dc
Marvel i DC wydali jeden moim zdaniem fajny komiks JLA/Avengers w którym oba światy sie mieszają i wcale wielkich różnic nie widać tz gdy się nie zna tych światów to różnic zwykły człek nie zauważy :
http://randomthoughts-arw.blogspot.com/2011/07/graphic-novels-jlaavengers.html
Impirt Vertigo fakt poprzeczka niezwylke wysoka, obecnie właśnie Sandman powraca jak pisałeś i DC ma zamiar przywrócić dawną chwale Vertigo. Egmont pewnie wyda Sandmana, Gaiman jest u nas na topie
W sumie tak ciągle trykot ;p przydała by się taka seria pokroju Gotham Central(policjanci z Gotham czy 100naboi).
Moonshadow kurcze dla mnie to jest cos nowego..nie jestem w temacie.
WildStorm widac ze po wchłonięcciu DC daje im ciągłe szanse aż do wciągnięcia do głównego nurtu, obecnie Authority wraca do korzeni z WS, Marsjanin opuszcza szeregi Auth(zasilając JLA) a Apollo i Midnighter stare desingi: i na pierwszy ogien stawia czoła Lobo ;]
Zgadzam sie z całą reszta, a siusiumajtki które widzą tylko gacka jako DC. widocznie staneli w miejscu i nic poza peleryna powiewająca na wietrze nie potrafią dostrzec. Szkoda bo takie Vertigo daje niesamowicie dobrego kopa i wyrwanie z trykotarskich szablonowych opowiastek(większości opowiastek).
BTW tu tez bym chciał wiedzieć więcej