film nie jest porywający, wręcz odstraszał mnie swoją długością i chyba słusznie, bo wynudziłam się na nim okropnie. Może sama biografia Howarda Hughesa była ciekawa, ale w filmie została przedstawiona nijako. Jeżeli mowa o kreacjach aktorskich to rzeczywiście trzeba pochwalić Cate Blanchett za realistyczną i wiernie oddaną Hepburn, poza tym świetnie spisali się Alan Alda i co tu kryć Leoś ;-)