Tak, tak... ty mój PRAWDZIWY KINOMANIAKU, ja skromna fałszywka której podobała się i Piła i Aviator schowam się w cieniu twojej Prawdy Absolutnej.

hehe a według Ciebie prawdziwy kinomaniak to czlowiek ogladajacy dramaty biograficzne????? Przestan kazdy ma prawo ogladac to co lubie a Twoja wypowiedz pokazuje nam jak bardzo sam jestes ograniczony....BTW - "Pila" tez mi sie podobal:] Pozdrawiam

Człowieku jeżeli uważasz że ten film jest dobry to tobie przyda się piła żebyś popełnił samobójstwo i nie zabieraj ludzią drogocennego czasu.

Dobry? Dobry?? DOBRY??? Uważasz, że ten film jest dobry????? Nie no, nie wytrzymam :/

ej!!!!! a moze pila to za trudny film dla ciebie????????:D co??

a mnie się piła nie podobała.i nie wiem, mam mieć z tego powodu kompleksy? bo nie zrozumiałam? cary elwes pokazał się w tym filmie z jak najgorszej strony, nigdy nie miałam go za dobrego aktora, ale tym razem wyjątkowo zawalił swoją rolę..film nie trzymał mnie w żadnym napięciu, a zakończenie...widywałam bardziej zaskakujące (lub raczej czytywałam-choćby u harlana cobena). może się jednak podobać i rozumiem to (bo na przykład nie rozumiem, jak mogą podobać się "Aniołki Charliego- Zawrotna szybkość"-nic tego gniota jeszcze nie przebiło w mojej kolekcji, tego się nawet dla relaksu oglądać nie da, nie mówiąc już o jakichś wartościach). po prostu "piła" to film nie dla mnie, a może obejrzałam go w nieodpowiednim momencie-nie wiem.natomiast aviator względnie trafił w moje gusta.trochę za długi, ale podobały mi się kreacje di capria, blanchett i aldy.muzyka i zdjęcia też nienajgorsze.

pzdr

BĘDZIE KRÓTKO I NA TEMAT "FILM TO GÓWNO" DZIĘKUJE

To, że komuś się "Piła" podoba to nie znaczy, że jest jakimś bezguściem. Na przykłąd mnie podoba się i "Aviator" i "Piła" (chociaż ta jednak znacznie mniej, bo to czysta rozrywka) ale oba filmy nie są idealne.
W 2004 roku powstało wiele lepszych filmów - "Za wszelką cenę", "Marzyciel", "Bezdroża" czy "Bliżej"... Pewnie jest tego jeszcze więcej. Mnie "Aviator" zawiódł, ale pod względem wizualnym i aktorskim można nazwać go arcydziełem, ale czy to wystarczy?