Martin Scorsese w końcu dostanie Oscara - nie może być inaczej po takim filmie... Nie widziałem wprawdzie nic z pozostałych nominacji - ale jemu się ta nagroda należy za poprzednie niezasłuzone porażki. To samo dotyczy DiCaprio - zawsze uważałem, że jest dobrym aktorem, a w "Aviatorze" zagrał najlepszą rolę w życiu. Dodajmy do tego Cate Blanchett jako Katherine Hepburn - zupełnie jakby to była ona sama:) Już dawno nie miałem tak wielkich oczekiwań wobec jakiegoś filmu, i już dawno nie były one tak doskonale spełnione. Brawo!
Dla mnie film jest niezwykły, żeby nie powiedzieć: olśniewający. Dlatego nie dodaje swojego tematu, tylko Twój wypycham do góry.
Prawdę mówiąc, niemal wyłącznie interesują mnie filmy o tego rodzaju osobowościach, nawet gdyby miały być kompletnie wymyślone. To szalonym i odważnym wizjonerom przysługuje palma, bo oni zmieniają świat jak za dotknięciem różdżki. I oni, nawet gdy sa ledwie wymysleni, moga nas, o ile przejawiamy tę gotowość, wprawić w ruch...
Po prostu genialny.Co tu duzo pisac.Świetna rola DiCaprio Świetna historia o naprawde genialnym człowieku,świetnie pokazana.Ukłon dla Howarda Hughesa i dla twórców tego filmu tez.
Zdążyłem już w tzw. midzyczasie obejrzeć kilka filmów nominowanych (zostały mi jeszcze "Ray" i "Bezdroża"), i cały czas sądzę, że nic nie będzie w tym roku lepsze od "Aviatora". Nie mam pojecia, czemu wielu recenzentom (np. w GW ten film się nie podoba (przynajniej tak jak IMHO powinien - tylko 4 gwiazdki w GW) - jakies uprzedzenia do Ameryki?:)
BTW: Przeczytałem w piątkowej GW artykuł, z którego założeniem całkowicie się zgadzam - "Aviator" nie jest najwybitniejszym filmem Scorsese, ale i tak Oscara w końcu dostanie, na tej samej zasadzie co "Powrót Króla" przed rokiem - nie za jeden film, ale za całokształt.
Pozdrawiam
no coż, każdy ma prawo do własnej oceny, ale średnia internautów mówi sama za siebie o odbioerze tego "dzieła"...
Masz całkowitą rację - średnia ocena internautów mówi wiele o odbiorze, ale nie o filmie. Nie sugeruję się zdaniem internautów, od kiedy zobaczyłem, że po 8-9 punktów mają takie produkcje jak np. "Oszukać przeznaczenie" czy filmy ze Stevenem Seagalem...
no to jak Scorsese nagroda nalezy sie za poprzednie porazki to powinien dostac oscara za caloksztalt tworczosci...
jakie porazki scorssese krecil geniaalne filmy jak chocby taksowkarz chlopcy z ferjny czy przyladek strachu to naaprawde wielkie kino i jak najbardzie nagroda za caloksztalt sie nalezy
Nagroda za całokształt nalezy się bez dwóch zdań, ale przyznanie jej takiem rezyserowi jak scorsese byłoby przedwczesne - tak jakby zakładac, że już nic dobrego nie nakręci w życiu... Jakie porażki poprzednie? Mógłbyś wymienić?
Sam napisałeś "porażki". On chyba to miał na myśli. PS. Film niezły, ale zachwyty przesadzone, moim zdaniem. "Marzyciel" o niebo lepszy. Zresztą -nawet "Ray" bardziej mi się podobał. ("Bezdroża" i "Za wszelką cenę" jeszcze przede mną).
zdaje się, że źle to zrozumiałem - myślałem ze mu chodziło o "porażki" w sensie jakości filmów, a nie przegrane oscary...
Już obejrzałem "Bezdroża". Film jeszcze lepszy od "Marzyciela". A więc dla "Aviatora": czwarte już miejsce. Billy
Heh, ja też właśnie obejrzałem, a "Raya" obejrzę jutro i to już będzie wszystko z nominowanych:) Jak dotąd nie zmieniam zdania - "Aviator" pozostaje nr 1.
Aktualna klasyfikacja tegorocznych "wielkich" wg. iabolla:
1.Aviator
2.Bezdroża
3.Million Dollar Baby
4.Marzyciel
5.Bliżej
Moja piątka amerykańskich filmów ubiegłego roku: 1. "Bliżej"; 2. "Zakochany bez pamięci"; 3. "Bezdroża"; 4. "Marzyciel"; 5. "Ray". Czuję, że "Ray" wypadnie wypchnięty przez "Za wszelką cenę". Ale to okaże się dopiero jutro. "Aviator" jest daleko, oj -daleko...
Nie wspomniałem o "Zakochanym", bo brałem pod uwage tylko te, o których się mówiło co do nominacji... Na tej liscie byłby on przed "Bliżej", które jakoś mi się średnio podobało. BTW: Ten film, chociaż jest dobry uważam za jeden ze słabszych w karierze Kauffmanna, po takich dokonaniach jak "Adaptacja" , "Human Nature" czy "Being Malkovich"
W tym roku wyróznił się jescze "Garden State" - pozycja niżej od "Zakochanego" wg mnie, ale też bardzo dobry...
Jutro (właściwie już dzisiaj) jeszcze "Ray", a za kilka dni "Vera Drake" i się wszystko wyjaśni:)
Pozdrawiam
"Zakochany..." też miał szansę na nominację. Zdobył przecież kilka tytułów najlepszego filmu roku (chociażby od Stowarzyszenia Krytyków Internetowych). "Very..." nie oglądałem. Nadrobię to dopiero po Oscarach, ale to chyba nie jest film amerykański, więc na liście tej by się nie znalazł. "Garden..." obejrzę na VHS. Kiedyś. Poza tym -doszedłem do wniosku, że zamiast "Raya" na 5 miejsce wczoraj powinienem wsadzić "Iniemamocnych". Dziś by już spadło. "Za wszelką cenę" -miejsce 4, "Marzyciel" -5. Czołówka zostaje. Choć, gdyby to ode mnie zależało, to tylko "Bliżej", "Zakochany bez pamięci", a z Europy: "Złe wychowanie" i "W stronę morza" mogłyby walczyć o tytuł najlepszego filmu roku. Niestety jednak -nominowano inaczej, więc będę trzymać kciuki za "Bezdroża" i "Za wszelką cenę", którym niewiele brakuje do ideału. Choć troszkę brakuje...
No tak, Vera Drake jest angielska rzeczywiście. A jeśli mówisz o "Iniemamocnych" to ja wspomnę jescze "Spidermana 2":) No i "Osada" - też gdzieś by się tam znalazła, moze nie w pierwszej piątce, ale wysoko...
a Raya za chwilkę obejrzę:)
Pozdrawiam
Obejrzałem wszystkie nominowane. I wciąż rozmyślam. Bo, jak już pisałem -tylko "Bliżej" i "Zakochany bez pamięci" zasługują moim zdaniem na Oscara. Przemyślałem "Za wszelką cenę" i dochodzę do wniosku, że to film taki sobie. Wzruszanie na siłę. Za wiele tematów poruszonych w jednym filmie. Boks, marzenia, kariera, problemy rodzinne, wreszcie eutanazja. Przy czym te trzy pierwsze rozbuchane, a te pozostałe nagłe, szybkie -bez refleksji. Może pozostawiają refleksję widzom? Jeśli tak... To jeszcze przemyślę sprawę... :-P "Marzyciel" jest świetny, ale nie na Oscara. A na tle nominowanej całości "Aviator" rzeczywiście zaczyna awansować... Hm. Więc moja piątka na dziś :-): 1. "Bliżej"; 2. "Zakochany bez pamięci"; 3. "Bezdroża"; 4. "Aviator"; 5. "Marzyciel" (ja chyba sam nie wiem, co piszę :-P ).
Ray obejrzany. Krótko - gdyby nie Foxx byłby to zwykły filmik biograficzny jakich wiele - za długi i zbyt monotonny momentami. Jeszcze zdjęcia mi się podobały, no i oczywiście muzyka, ale nie czyni to wszytsko z "Raya" arcydzieła. Oto moja piątka - ostateczna.
1.Aviator
2.Sideways
3.Million Dollar Baby
4.Finding Neverland
5.Ray
A niżej będą "Zakochany", "Garden State" i "Bliżej", oraz jescze kilka innych, o których albo juz pisałem albo zapomniałem w ogóle:)
Co do "MDB" - moim zdaniem temu filmowi wręcz brakuje "rozbuchania" - cała kariera Maggie wydaje się jakaś taka niezauwazona przez świat, dzieje się jakby w oderwaniu od rzeczywistości - inna sprawa, ze tej rzeczywistości poz ringiem u Eastwooda praktycznie nie ma. A druga częśc filmu, od moment wypadku - moim zdaniem wspaniała.
Pozdrawiam
Niezła, fakt. :-) Chociaż trochę jakby zbyt prędka. Przemyślałem sprawę -film dobry, ale swojej piątki nie zmieniam. :-)
Rozbuchana -znaczy tutaj: długa... A druga część? No cóż. Odwiedziny rodzinki, wyjście rodzinki, odleżyny, amputacja, zagryzanie języka, eutanazja. Miałem wrażenie, że to trwa w sumie pół godziny. I tak pewnie było. Nie było miejsca na wyciszenie, na zrozumienie, na zastanowienie. Tylko ten pęd. I dość dziwne relacje. Bo czemu rodzina zlewa córkę? Czemu rodzina zlewa pieniądze córki i odchodzi bez protestów? Skąd odleżyny -przecież to dobry ośrodek rehabilitacyjny, który zapewne nie zapomniał o masażach kończyn. No i dlaczego Eastwood decyduje się na to, na co się decyduje -tak szybko??? Gdzieś w tym pościgu wrażeń -emocje giną -jakby pod kinowym fotelem. Osobiście wolę dramaty intensywne, o ludziach, których problemy są jasne, bez niepotrzebnego nagromadzenia wątków. Kilka takowych możesz znaleźć w moich ulubionych. "Za wszelką cenę" nie spełnia tych kryteriów. "Aviator" też nie. Najbliżej z nominowanych był "Marzyciel". Ale "Bliżej". Kurcze... Muszę obejrzeć raz jeszcze. To był dopiero miodek. :-)
A moim zdaniem dokładnie o to chodziło - żeby nie robic z "MDB" kina moralnego niepokoju na siłę każąc trenerowi rozważać ostateczną decyzję. Właściwie od początku(drugiej częci) było wiadomo jak się film skończy. Poza tym wspaniały był zwrot akcji - wypadek, naprawdę wzbudzało to silne emocje.
Rodzina ją zjechała bo taka właśnie była - to także z jej powodu Maggie zdecydowała się na boks. Co do odleżyn - zgadzam się, że nie powinno to się zdarzyć w profesjonalnym szpitalu, ale można to zaakceptować... choć prawdę mówiąć do fabuły nie wniosło to zbyt wiele - i tak nie mogła tą noga ruszać;) - sorry za czarny humor:)
A "Bliżej" nie podobało mi się za bardzo. Film jest świetny technicznie, od strony scenariusza (zwłaszcza konstrukcji pojedyńczych scen) nie da sie mu nic zarzucić, nie wspominając już o rolach (Owen musi dostać
Oscara!), ALE cała historia wydała mi sie dość nudna - 2 różne konfiguracje związków na przemian, i nic poza tym, wydarzenia w filmie nie zmierzają do żadnego celu, który zainteresowałby mnie losami postaci. Moznaby bez problemu pociągnąć to jescze dalej, zamieniając cały czas Clive'a z Judem i Natalie z Julią. Zupełnie jakbym obejrzał wyrwany z kontekstu odcinek telenoweli - fakt, że bardzo dobrej warsztatowo.
Pozdrawiam
Może więc przedoscarowe ostatnie nadzieje? Bo, że nagrody powędrują do innych -wydaje mi się prawie pewne. Nie widziałem dokumentów, krótkometrażówek, filmów, których w Polsce nie ma, a także: "Dzienników motocyklowych", "Very Drake", "Ekspresu polarnego", "Serii niefortunnych zdarzeń", "Rybek z ferajny", "Pana od muzyki", "Przed zachodem słońca", "Bardzo długich zaręczyn" i "Ja, robota". Z pozostałych kandydatów moim zdaniem powinni wygrać: film: "Bezdroża"; aktor: Foxx; aktorka: Winslet (bo Swank już ma); aktor drugoplanowy: Church (albo Owen, obaj byli równie genialni); aktorka drugoplanowa: Portman; reżyser: Eastwood; scenariusz oryginalny: "Zakochany bez pamięci"; scenariusz adaptowany: "Bezdroża"; film animowany: "Iniemamocni"; film nieanglojęzyczny: "W stronę morza"; zdjęcia: "Pasja"; montaż: "Za wszelką cenę"; charakteryzacja: "Pasja"; scenografia: "Aviator"; kostiumy: "Aviator"; muzyka: "Marzyciel"; piosenka: "Upiór w operze"; montaż efektów dźwiękowych: "Iniemamocni"; dźwięk: "Iniemamocni"; efekty specjalne: "Harry Potter i więzień Azkabanu". Dokumentów i krótkometrażówek w ogóle nie typuję. A Twoje dokładne typy jak się przedstawiają? :-P
Ja bym dał tak:
Film: Aviator
Rezyser: Scorsese
Aktor: Foxx
Aktorka: Swank (nie widziałem jescze Very Drake)
Aktor 2planowy: Owen
Aktorka 2planowa: Blanchett
Scenariusz oryg.: "Zakochany"
Scenariusz adapt.: Bezdroża
Zdjęcia: HOFD (Dom latających sztyletów)
Charakteryzacja: Pasja
Kostiumy: Aviator
Scenografia: Marzyciel
Muzyka: Marzyciel
Film nieang.: Widziałem tylko Upadek i Pana od Muzyki - ten 2gi lepszy
Animacja: Iniemamocni
Efekty specjalne: Spiderman 2
Montaż: Aviator
Dźwięk: Aviator
Montaż efektów dźwiekowych: Iniemamocni
Piosenka: Shrek 2
Aviator: 6
Marzyciel: 2
Iniemamocni: 2
Ray, MDB, Bezdroża, Zakochany, Bliżej, HOFD, Pasja, Pan od Muzyki, Spiderman 2, Shrek 2: po 1
Nie widziałem, ale wkrótce zobaczę - na szczęście mam w swoim mieście DKF:)
Pozdrawiam
Zmiana oczekiwań:) - wczoraj widziałem "Verę Drake" i IMHO Swank nie ma szans na Oscara - Staunton jest bezkonkurencyjna! Nawet J. Foxx nie wyróżnia się tak w swojej kategorii...
Wygrała Swank. Jednak. Ale "Aviator" nie wygrał. Czyż to nie dziwne?? :-P W sumie chyba dobrze sie stało.
prze tajemnicze slowo "porazki" jakiego osmielilem sie uzyc, chcialem wspomniec o braku oscara za rezyserie dla Scorsese
Wiem, źle zię zrozumiałem:)
Strasznie mi go żal teraz - w sumie po głebszym zastanowieniu Aviator nie jest aż taki dobry, zaczynam nawet przychylać się do ostatecznego werdyktu Akademii (nie licząc kategorii aktorskich - to, że nie nagrodzono I. Staunton i C.Owena to skandal!), ale z drugiej strony... Nie wiem sam, pozostaje wieryć, że nakręci jeszcze coś dobrego - na tyle, żeby dostać nagrodę. Bo Oscar za całokształt twórczości byłby swego rodzaju poniżeniem - stawiałby go w jednym szeregu m.in. z Wajdą...
"Very Drake" wciąż nie widziałem, ale przegrana Owena to skandal. Fakt. A Oscary honorowe to takie pokojowe Noble. Czyli coś, co nikogo nie obchodzi, ale trzeba przyznać, więc się przyznaje.
Jak zobaczysz Verę Drake to myslę, ze się zgodzisz także co do Staunton.:) Pozostaje mieć nadzieję na kolejne dobre filmy Scorsese - teraz robi remake "Spraw Piekielnych" - nie wiem czy to ma jakiś sens, ale z drugiej strony Di Caprio, Pitt, Damon... Może coś z tego będzie...
Może. Do wyrównania rekordu nominacji reżyserskich bez nagrody brakuje mu jeszcze chyba jednej przegranej... Więc niech kręci. :-P Oczywiście nie życzę mu tego, ale Akademia chyba go nie lubi (i Ci od DGA też).
Dno, najlepszym dowodem na to jest to, ze większość ludzi zapada na tym filmie w krótszą lub dłuższą drzemkę!!! Nuda, nuda, nuda. Nawet Leo nic tu nie pomoże. Szkoda mi jeszcze Bilbo Bagginsa - wyglądał w tym filmie tak, jakby szukał pierścienia, coby szybko z tej żenady zniknąć.
film naprawde dobry jest w tym filmkie kilka naprawde wielkich scen( ta w kinie czy wlaziece albo ta kiedy samolot sie rozbija ) ogromnym plusem sa rewelacyjne kreacje dicaprio i blanchett nie wyobrarzam sobie kogos innego w tych rolach !!! BRAWO swietny jest tez alda szkoda tylko ze ta historia opowiadana jest troche za szybko jakby chciano zbyt duzo opowiedziec ale naprawde warto ten film zobaczyc!!!!!
film naprawde dobry jest w tym filmie kilka naprawde wielkich scen( ta w kinie czyw laziece albo ta kiedy samolot sie rozbija ) ogromnym plusem sa rewelacyjne kreacje dicaprio i blanchett nie wyobrarzam sobie kogos innego w tych rolach !!! BRAWO swietny jest tez alda szkoda tylko ze ta historia opowiadana jest troche za szybko jakby chciano zbyt duzo opowiedziec ale naprawde warto ten film zobaczyc!!!!!
A mi szkoda,że fani bajeczek typu władca pierscieni decydują się na oglądanie innych filmów i co gorsza komentowanie ich.
Obejrzalem ten film i nic, ani lipa ani rewelka na 11 nominacji! Leo zagral jak zwykle dobrze, postac jaka gral niewatpliwie kontrowersyjna, ale czegos brak, czegos jednak BRAK!!!
Zgadzam się. "Aviator" to wielki wspaniały film. Widziałem w kinie już wszystkie filmy nominowane do Oscara w kategorii "Najlepszy Film" i oto moja piątka :
1. "Aviator"
1. "Za wszelką cenę"
2. "Marzyciel"
3. "Bezdroża"
4. "Ray"
Mnie najbardziej podobała sie Cate-powinna dostać Oscara. DiCaprio też znakomicie zagrał, ale nie wytrzymuje porównania z J. Foxxem w "Ray". Ja też widziałem "Wielką piątkę" i moja kolejność jest taka:
1) Aviator
2) Million dollar baby
3) Sideways
4) Ray
5) Finding Neverland
Poszedłem na ten film nie sugerując się recenzjami. To błąd. Zmarnowałem trzy godziny. Tak, najpóźniej w połowie filmu zacząłem mieć nieodparte wrażenie, że oto siedzę w fotelu kinowym, a tam na zewnątrz jest prawdziwe życie, a ja tu patrzę na nieopisanie nudny film. To się nadaje na biografię, ale do opowiedzenia w ciągu pół godziny. Żadnej sensownej akcji, nieprzemyślane, chaotyczne wątki - straszne... Bardzo odradzam, lepiej poczytać gazetę (jakąkolwiek).
A znasz biografie H. Hughesa? Jesli nie, to ja przeczytaj i potem obejrzyj film jeszcze raz.