Film zajebiscie podobal mi sie ze wzgledu na glownego bohatera. Zajebisty gosciu z twardym charakterm. Moze troche swirowal i neiraz byl ekscentryczny, ale tak juz maja bogacze... w sumie robil to dla swoich marzen - perfekcjonista. A co do filmu... troche przydlugawy i nie za wartka akcja - tzn sa miejscami dluzyzny. Ale w sumie poobal mi sie. Podziekowania dla autorow za przyblizenie sylwetki Howarda Hughesa :)
Na poczatku tez tak pomyslalem - to byl gosc.
Ale potem doszedlem do wniosku, ze to zaden gosc byl....
Ja rozumiem - zeby sam doszedl do swoich pieniedzy to co innego, a takto to zadna sztuka - jak sie ma pieniadze od poczatku to mozna szalec.
Przyznaje - z tego co pokazali w filmie mial koles leb do konstrukcji lotniczych, ale... mial na to piedniadze. W zasadzie mial wiecej szczescia niz rozumu przy pierwzym filmie - a czy byl naprawde dobry nie wiem 0 nie widzialem - wazne, ze na siebie zarobil.
Poza tym zatrudnil od cholery ludzi, zeby za niego martwili sie o jego pieniadze.
A co o samej postaci - to ekscentryzm rozumiem, ale koles byl po prostu chory i slaby psychicznie. Nie bede wnikal czy to wplyw jego matki, bo watek zostal skrotowo potraktowany na poczatku, a biografii nie czytalem.
Tak wiec - film jak film - opowiada jakas tam historie z zycia wzieta, a co do postaci - nic szczegolnego - ot koles majacy dobry start mial na tyle duzo szczescia, zeby z powodzeniem wykorzystac swoje zdolnosci.