Oto przedziwna historia Tima Berlinga, nieśmiałego i niepewnego siebie chłopaka, który mimowolnie stworzył jednego z najpopularniejszych artystów na świecie znanego pod pseudonimem Avicii. Wyjątkowe prywatne nagrania pozwalają nam towarzyszyć Timowi w jego wyboistej życiowej podróży - od pierwszego oddechu na porodówce w Sztokholmie w... czytaj dalej
Jako fanka jego twórczości potrzebowałam tego dokumentu, a nagrane taśmy przez rodzinę, znajomych oraz współpracowników są miłym dla prezentem dla nas widzów
W sumie wstyd się przyznać, bo to jednak jego utworu należą do jednych z moich ulubionych z tego gatunku, to on jako osoba był mi całkowicie nieznany, ot jakiś DJ od remixów.
Film całkowicie zmienił moje postrzeganie jego, okazuje się iż słowo DJ to wręcz obraża go jako artystę.
Dokument pokazuje to jak niesamowity...
Facet zarobił kilkadziesiąt mln i mógł odejść na emeryturę. Nie zrobił tego i go to wykańczało psychicznie. Widać, że nie odnajdywał się w formacie - nagraj taką piosenkę, która wpadnie ludziom w ucho w ciagu 5 sekund itp. Uwielbiał wolność. Szkoda, że po prostu nie odszedł z branzy i nie publikował piosenek...
Ewidentnie został zamordowany albo nakłoniony do samobójstwa. Ten dokument biograficzny pokazuje, że nie ma odwrotu. Jak już wejdziesz w "ten świat należący do nich" to jesteś ich i nie możesz przestać. I tutaj nie chodzi o chlanie i ćpanie. Netflix też jest umoczony, pokazali to nam w taki a nie inny sposób nie...