Facet zarobił kilkadziesiąt mln i mógł odejść na emeryturę. Nie zrobił tego i go to wykańczało psychicznie. Widać, że nie odnajdywał się w formacie - nagraj taką piosenkę, która wpadnie ludziom w ucho w ciagu 5 sekund itp. Uwielbiał wolność. Szkoda, że po prostu nie odszedł z branzy i nie publikował piosenek indywidualnie. Tak jakby chciał. Zupełnie po swojemu. Z częstotliwoscia jaka by chciał. Nawet z kilkuletnimi okresami przerwy.
Niestety ten film zakłamuje rzeczywistość, a bardziej omija te niewygodne fakty. avicii: True stories to prawdziwy dokument, a nie to. TO jego współpracownicy nalegali na dalszą współpracę, żeby pracował więcej i ciężej mimo, że wiedzieli w jakim jest stanie. Nikt mu faktycznie nie pomógł. Tej szybkiej śmierci mogliśmy uniknąć, ale tej branży ważny jest pieniądz, a nie ludzie...
Przecież on odszedł ostatecznie z branży bodajże w 2016 wykonał ostatnie sety publicznie i potem zrobil sobie przerwę od wszystkiego
Kompletna nieprawda, przestał występować w 2016, ale nadal tworzył. Ostatni album został wydany już po jego śmierci, producenci dokończyli jego utwory. Jeden z najbliższych przyjaciół w ogóle nie wziął udziału w tym filmie, bo powiedział, że to film dla branży, która ma się po tym filmie lepiej poczuć i nie mieć wyrzutów sumienia po tym, jak w ogóle mu nie pomogli w trudnym okresie.
Materiał na ostatni album tworzył w zaciszu bez presji i bez udziału producentów bo sam nim był. Chciał tworzyć bez presji. Odszedł od wykonywania setów bo tego nie trawił, był do nich zmuszany i złe się czuł w większym tłumie. Konflikt miał również z ojcem, który naciskał cały czas na wywiązywanie się ze zobowiązań i udział w programach dla większej kasy. Ostatni film powstał za zgodą rodziców
Zgadza się. To dlaczego popełnił samobójstwo? Dlaczego popełnił samobójstwo skoro wszystko skończyło się dobrze i Tim "wrócił do siebie"? Miał czas na tworzenia albumu, nie było presji, czuł się szczęśliwy jak kiedyś. Avicii: Jestem Tim to dezinformacja gdzie nawiązują do jego życia z czasów True Stories i próbują oskarżyć jego życie jakoby miało by być przyczyną jego samobójstwa. Tak naprawdę po True Stories coś się wydarzyło. Jeżeli chcieli by nakręcić prawdziwy dokument Avicii: Jestem Tim to nie powinni nawiązywać do jego czasów z True Stories. Powinni zając się prawdziwą przyczyną jego śmierci. Tutaj zgadzam się z TomdeXem.
Nie koniecznie musiało się coś wydarzyć. Ludzie sobie lubią z nudów dopowiadać i konfabulować. Myślisz, że otoczenie arysty takiego kalibru mogłoby skutecznie zatuszować prawdę gdyby cokolwiek budzilo watpliwosci na gruncie prawa. Mógł się zwyczajnie wypalić, brak dopaminy zrobił swoje. On pochodził z kręgów artystycznych, dodatkowo był introwertykiem, jego matka była aktorką, starszy brat muzykiem i aktorem, znał ten świat od podszewki. Osiągając tak wielki sukces w tak krótkim czasie człowiek doznaje różnych stanów świadomości a on miał bardzo wrażliwą psychikę, dodatkowo stres który dał mu we znaki odbił się mocno na jego zdrowu. Jego problemy z trzustką nie były przypadkowe dodatkowo bardzo boleśnie odciskały się na jego codzienności. Takich i podobnych historii jest bardzo wiele, on mógł zwyczajnie przechodzić jakiś wewnętrzny kryzys niekoniecznie zwiazany z branżą i nie mógł sobie z tym poradzić. Jego niechęć do występów to też nie był przypadek. Jak myślisz dlaczego Magik skoczył? Dlaczego Bennington się powiesił? Zaraz po samobójczej śmierci przyjaciela Chrisa Cornella. To na zawsze pozostaną dla nas zagadki ich życia i niekonieczne nasze dywagacje będą miały coś wspólnego z prawdą ich życia. Tak było jest i będzie