Stanowczo zbyt długo wytrzymałem, wciąż żywiąc nadzieję, że "fabuła jakoś się rozwinie". Pewnie istnieje jakieś grono ludzi, którzy emocjonują się wyziewami pyskatej, apodyktycznej dziewki i zblazowanego napaleńca, któremu przydarzyło się zostać dziedzicem sporej fortuny. Przez pewną część filmu zwyczajnie nie umiałem...
więcejprzegadany tak, że starczy na kolejne dwa seanse. Co prawda Margaret tutaj miażdży, ale ilość wypowiedzianych słów, plus jeszcze huśtawka emocji, wysysa wszystkie siły podczas seansu. Nie wiem jak oni dali radę to zagrać, bo to teatr dwójki aktorów, ale obstawiam, że prosto nie było. Robi wrażenie, choć męczy okrutnie.
więcej