Film ma całkiem niezłą muzykę, profesjonalnie wykonany, całkiem dobra(jak na niewyczulone oko) gra aktorska, tragiczny scenariusz. Strata czasu.
Jest jedna rzecz za którą ten film należy pochwalić. Zapewne nie było to zamierzeniem jego autorów, ale poziom krytyki niechrześcijan w tym filmie jest dokładnie na tym samym poziomie co antyreligijne argumenty Dawkinsa czy Hawkinga.
Jest jedna rzecz za którą trzeba zdecydowanie zganić autorów filmu. Wymienianie takich nazwisk jak Russell czy Chomsky w jednym rzędzie z Dawkinsem jest dużą obelgą w stosunku do tych pierwszych.