Bóg nie umarł

God's Not Dead
2014
6,3 51 tys. ocen
6,3 10 1 50769
2,7 11 krytyków
Bóg nie umarł
powrót do forum filmu Bóg nie umarł

Byłem nastawiony sceptycznie do filmu. Kiedy amerykanie biorą się za taki temat zapala mi się czerwona lampka (chyba jestem uprzedzony). Ale OK, dałem się wyciągnąć. Było lepiej niż zakładałem, choć tak jak się spodziewałem dostałem film dla gimbusów. Z tym filmem jest taki problem że zupełnie inaczej odbierają go ludzie wierzący, a inaczej poganie. Ateistów nie posądzam o to, aby chcieli go oglądać. Wśród pogan natomiast mamy dwie grupy. Ludzi poranionych, których osobisty żal ( najczęściej po jakiejś bolesnej stracie) kiełkujący w nich przez lata, w końcu zamienia się w nienawiść. Druga grupa to marksiści kulturowi którzy zostali poddanie programowaniu socjotechnicznemu. Stąd taki a nie inny odbiór filmu, który ma odbicie również w tej dyskusji. Dyskusja ta trwa od lat i nie jest możliwa do rozstrzygnięcia. Nauka jest zawsze ułomna, wtórna i niewystarczająca. Po pierwsze dlatego, że jest dziełem człowieka, który jest niczym wobec wszechmocnego bytu istniejącego poza czasem i przestrzenią. Po drugie za 100 lat o obecnym poziomie nauki możemy myśleć jako o podstawach, będzie to powiedzmy 1 % ówczesnej wiedzy. A za 200 lat ta sprzed 100 lat podobnie 1% itd. To poziom podstawówki, potem wychodzi się z niego i albo pozostaje pustka (poganie + ateiści), albo też dla ludzi wierzących rozpoczyna się etap pogłębiania wiary i czytanie tego co w temacie jest do przeczytania, a jest tego całkiem sporo. Film może się podobać, pozostawia jakiś ślad, chodź dla tych, którzy swoje wątpliwości rozwijali dawno temu na gruncie lektury teologii w trochę naiwny.

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

To jesteś kolejną osobą żyjącą własnymi urojeniami odnośnie tego co filmowi się zarzuca i co z nim jest nie tak. A nie tak jest praktycznie wszystko:
http://www.wykop.pl/wpis/11707375/chrzescijanstwo-religia-ateizm-mini-recenzja-f ilmu/35662541/

zooo_2

Temu filmowi zarzuca się to, że powstał. Atak który się tu odbywa jest najlepszą rekomendacją jaką film mógł dostać. Linkowane "zarzuty" niczego nie wnoszą, to jest ten sam poziom argumentacji którą znajdujemy w filmie. To nie jest na temat. 99% widzów tego nie przeczyta bo nie ma to dla nich znaczenia, żadnego. Nie potrafię ocenić filmu obiektywnie, przykro mi. Cieszę, się natomiast że powstał, bo widzę że atak jest na miarę sił. Mógłby być lepszy, ale takie czasy. Wszystko się deprecjonuje. Dlatego jest sens robienia takich filmów. Pokój Bracie. :)

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

Wyjaśnij co to jest "ten sam poziom argumentacji" i "to nie jest temat".

zooo_2

1. "Nie na temat". Tematem tego filmu jest ewangelizacja. Ten film ewangelizuje. Robi to jak robi, trudno, ale widać, że jest odzew ponieważ następuje atak , złość i negacja, a są to mierniki najlepsze. Bardzo mnie to cieszy bo widzę, że film doskonale będzie spełniał rolę jaką pomyśleli dla niego autorzy.
2. "ten sam poziom argumentacji" . Skupianie się na tle wydarzeń zamiast całości przesłania. Sprytna próba przekierowania dyskusji na poboczny wątek. Zupełnie jak działanie prof. filozofii, w rzeczonym obrazie,

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

1. Mylisz temat z zadaniem filmu. Zadaniem filmu jest ewangelizacja, natomiast tematem rzekoma opresja wobec chrześcijan na uczelniach wyższych. To są osobne kwestie, których najwyraźniej nie rozróżniasz.

2. Film został skonstruowany dokładnie tak jak twórcy tego chcieli i każdy element filmu podlega ocenie. Jeśli uważaliby, że jakieś wątki są nieważnym tłem, nie zamieszczaliby go w filmie.

"Złość i negacja" miernikiem czegokolwiek? Bicz plis...

zooo_2

Dziękuję za Twoje uwagi. Bardzo je sobie cenię. Wierzę że inni czytelnicy również. Oczywiście, że niczego nie mylę, ale cieszę się że próbujesz wczuć się w mój punkt widzenia. Tematem filmu nie jest dyskryminacja studentów na uczelniach wyższych. To oczywiste, nikt o tym filmu nie będzie robił. Wiemy, że chrześcijanie, a katolicy w szczególności są dyskryminowani każdego dnia na całym świecie. Nie tylko dyskryminowani, ale i prześladowani jak i płacący życiem za wolność. Film jest o strachu. Nie bój się, bądź odważny. Podążaj za głosem który towarzyszy Ci przez całe życie, a który każą Ci zagłuszać. Odpowiedz na wołanie, zaryzykuj. To proste przesłanie które powtarza się po wielokroć wkoło Nas, w tym filmie przybrało nieco inną formę.
Oczywiście, że każdy element filmu podlega ocenie. Jednak nikt tego filmu tak nie ocenia. Nikt nie rozmawia o tym filmie w ten sposób, poza pasjonatami(?) kina, gdzieś na forum online, których to anonimowość i nieznane intencje wyklucza powagę. To nieskomplikowana produkcja, która wywołuje jak widać lekkie(?) ukłucie. Nie ma się tu co doszukiwać drugiego albo trzeciego dna. Będzie to działanie na siłę i tylko w służbie odwrócenia uwagi.

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

"Tematem filmu nie jest dyskryminacja studentów na uczelniach wyższych. To oczywiste, nikt o tym filmu nie będzie robił."

Przyznam, że jest to dla mnie niepojęte, że można napisać coś takiego pod filmem, którego główna oś historii toczy się na uczelni, a większość bohaterów to studenci. Są oczywiście też wątki poboczne ale dominuje konflikt między profesorem, który narzuca swoje przekonania studentom. Przeoczyłeś to czy zignorowałeś?

A może zignorowałeś też napisy końcowe, gdzie możemy przeczytać "God's Not Dead The Movie was inspired by following legal cases where University Students and Campus Ministries were condemned for faith."?

Zastanawiam się czy w ogóle widziałeś ten film.

"Wiemy, że chrześcijanie, a katolicy w szczególności są dyskryminowani każdego dnia na całym świecie."

Nie, nie wiemy tego.

"Film jest o strachu. "

To jest tylko Twoje zdanie. I Twoją autorytarność odbieram jako opresję dla poglądów widzących film odmiennie.

"Nie bój się, bądź odważny. "

Równie dobrze możemy powiedzieć - nie bój się, bądź głupi. Twoja wiara w Boga wszystko usprawiedliwia, nawet fałszywe świadectwo przeciw Twoim bliźnim.

"Oczywiście, że każdy element filmu podlega ocenie. Jednak nikt tego filmu tak nie ocenia. "

I znowu ten despotyczny ton? Jak to nikt? Przecież ja tak oceniam! Nie zauważyłeś tego? Uznałeś, mój głos za nieistotne brzęczenie komara nad uchem? Dziękuję Ci bardzo za nazwanie mnie nikim. To bardzo wymowne.

" anonimowość i nieznane intencje wyklucza powagę."

Tutaj znowu pojawia się wielkie "yyyyyyy..."??? Że co?

"Będzie to działanie na siłę i tylko w służbie odwrócenia uwagi. "

Odnoszę wrażenie, że Twój świat stoi na głowie.

zooo_2

Przyjmuję Twoje słowa z pokorą i zrozumieniem. Tak jak wspomniałem powyżej moja ocena jest absolutnie nieobiektywna. Przykro mi. Być może nie będzie możliwe znalezienie wspólnej płaszczyzny sporu. Wiemy, że chrześcijanie są dyskryminowani, wiemy że są każdego dnia zabijani w Syrii, Iraku, w Nigerii. Nie odbieraj mojej opinii jako opresji, bardzo cieszę się że widzowie którzy odbierają ten film odmiennie tak szczerze i chętnie dzielą się swoimi opiniami. Jak wspomniałem wcześniej, tak szeroki odzew opinii negatywnych uważam, że wielki sukces tego filmu. Przykro mi, że obierasz mój głos jako fałszywe świadectwo. Mam nadzieję, że zmienisz zdanie. Zdanie o tym, że nikt tak nie ocenia tego filmu jest oczywiście uproszczeniem. Nie miałem nic złego na myśli. Nie chowaj urazy i przyjmij moje przeprosiny. Jeśli chodzi o zachowanie powagi, to miałem na myśli dyskusje online ogółem. Niestety, ale wszystkie pozbawione są czynnika obecności ludzkiej i w tym sensie są ułomne. Trudno traktować z zaangażowaniem suchy, anonimowy głos choć oczywiście bardzo się staramy. na tym polu takiej dyskusji zawsze zabraknie powagi. Mój świat nie stoi na głowie, ale dziękuję Ci za troskę. :)

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

"Wiemy, że chrześcijanie są dyskryminowani, wiemy że są każdego dnia zabijani w Syrii, Iraku, w Nigerii. "

Ale napisałeś "a katolicy w szczególności", czego nie wiemy.

Chrześcijanie giną najczęściej gdy wchodzą ze swoją religią w obce kulturowo rejony, gdzie dominują inne religie. Tak, nie giną oni w wyniku działania podstępnych ateistów. W przytłaczającej większości są to ofiary konkurujących ze sobą religii.

"Jak wspomniałem wcześniej, tak szeroki odzew opinii negatywnych uważam, że wielki sukces tego filmu."

To szkoda, bo ja np. miarę sukcesu filmów mierzę liczbą pozytywnych opinii. Ale w upodobaniu do negacji jest coś szczególnie charakterystycznego dla chrześcijaństwa.

"Przykro mi, że obierasz mój głos jako fałszywe świadectwo."

Rozmawialiśmy o filmie, a nie o Tobie! Czy jesteś autorem filmu i jest on Twoim głosem?


"Zdanie o tym, że nikt tak nie ocenia tego filmu jest oczywiście uproszczeniem. Nie miałem nic złego na myśli. Nie chowaj urazy i przyjmij moje przeprosiny."

Przyjmuję przeprosiny, natomiast prosiłbym o niestosowanie w przyszłości tego typu uproszczeń, bo właśnie z nich wynikają wszelkie nieporozumienia. Jak to się mówi - diabeł tkwi w szczegółach.

"Trudno traktować z zaangażowaniem suchy, anonimowy głos choć oczywiście bardzo się staramy."

Mi nie jest trudno, o ile interlokutor przedstawia argumenty w rzeczowy sposób. Chyba tutaj różnimy się zasadniczo. Dla mnie istotne jest to co jest napisane i jak jest napisane, a nie kto to pisze.

zooo_2

Katolików jest najwięcej. Cierpią w zdecydowanej większości. Choć rzeczywiście giną również Koptowie jak i Prawosławni.

" Chrześcijanie giną najczęściej gdy wchodzą ze swoją religią w obce kulturowo rejony, gdzie dominują inne religie. Tak, nie giną oni w wyniku działania podstępnych ateistów. W przytłaczającej większości są to ofiary konkurujących ze sobą religii."

Nie, nie dlatego giną. Giniemy od początku ponieważ Jezus czyni Nas absolutnie wolnymi. 6 000 000 muzułmanów rocznie, którzy nawraca się na chrześcijaństwo nie bierze się z powietrza. Wobec czego chrześcijanie są wrogami ustrojów autorytarnych, totalitarnych, demokratycznych. Chrześcijanie nie muszą z niczego rezygnować, wszystko wykonują w pełni korzystając z wolnej woli. Świadomi głosu sumienia i próbujący rozeznać w życiu Boży plan. Wzrastają w miłości do bliźniego i w szacunku dla człowieczeństwa jako takiego, dlatego nie w smak są "władcy tego świata". Zresztą nie ukrywa on, że nienawidzi Nas o wiele bardziej niż pogan, czy też wyznawców innych religii, które uważa za fałszywe.

Ateistów na świecie jest bardzo mało. Spotkać ateistę jest niezwykle trudno. Ateista odnosi się z szacunkiem do chrześcijan jak i wyznawców innych religii. Nie znieważa, nie atakuje ślepo i na pewno nie jest podstępny. W zdecydowanej większości spotkać można pogan dręczonych przez sumienie którego nienawidzą, a którzy nazywają siebie ateistami. Doprawdy nie wiem dlaczego to robią. Myślę, że mogą się wstydzić.

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

W statystykach nigdy mocni nie byliście. Pewnie zaraz się doczepisz, że podaję dane z Wikipedii ale Ty nie oparłeś się na żadnych danych, więc musisz się zadowolić tym co jest:

Statystyki wyznań:

Christianity: 2.2 billion
Islam: 1.8 billion
Secular/Nonreligious/Agnostic/Atheist ≤ 1.1 billion
...
http://en.wikipedia.org/wiki/List_of_religious_populations


Jeśli dorzucimy tutaj iż katolicy stanowią zaledwie połowę chrześcijan, widać jak na dłoni iż już na początku nie napisałeś prawdy. Podobnie jak nie doceniasz udziału niewierzących.

Dlaczego giną? To sobie doczytasz w artykule, ja tylko wkleję konkluzję:

"The truth is two thirds of the 2.3 billion Christians in the world today live… in dangerous neighbourhoods. They are often poor. They often belong to ethnic, linguistic and cultural minorities. And they are often at risk."
http://www.bbc.com/news/magazine-24864587

Możesz tłumaczyć to oczywiście po swojemu ale...

Szczególnie mnie zaciekawiło ostatni z wymienionych przez Ciebie czynników:

"Wobec czego chrześcijanie są wrogami ustrojów autorytarnych, totalitarnych, demokratycznych. "

- Czyli twierdzisz, że chrześcijanie są wrogami wszystkiego na czym świat stoi?


"Ateistów na świecie jest bardzo mało. Spotkać ateistę jest niezwykle trudno. Ateista odnosi się z szacunkiem do chrześcijan jak i wyznawców innych religii. Nie znieważa, nie atakuje ślepo i na pewno nie jest podstępny. W zdecydowanej większości spotkać można pogan dręczonych przez sumienie którego nienawidzą, a którzy nazywają siebie ateistami. Doprawdy nie wiem dlaczego to robią. Myślę, że mogą się wstydzić. "

Trudno jest komentować niektóre z Twoich wypowiedzi (dlatego je pominąłem, jako niemerytoryczne) ale to przekracza pewną granicę przyzwoitości. Po pierwsze nie opierasz sie na żadnych statystykach, ani mierze 'wielości'. Pomijasz również to, iż wielu ateistów nie deklaruje się jako ateiści z obawy przed opresjami ze strony np. katolików (sic!).

Ateizm to nie jest deklaracja szacunku bądź jego braku wobec czegokolwiek. Tak samo jak zawód, gust artystyczny czy zawód nie czyni nikogo kulturalnym, bądź niekulturalnym. To co piszesz jest kompletnym pomyleniem pojęć (nie pierwszym zresztą tutaj). I dziwi mnie to, skoro tak autorytarnie wypowiadasz się na te tematy, że nie sięgnąłeś do leżących w zasięgu kilku kliknięć źródeł. O ile więc wcześniej oskarżałem tylko film o mówienie fałszywego świadectwa, tak tutaj dajesz fałszywe świadectwo Ty sam.

Pogaństwo wśród ludzi korzystających z języka w bardziej standardowy i zgodny z faktami sposób, oznacza coś zupełnie innego. Nie mogę Ci wprawdzie zabronić mówić na samochód np. kaloryfer ale w ten sposób nie będzie łatwo się dogadać.

zooo_2

Bardzo cieszę się, że zadajesz sobie tyle trudu, poświęcasz swój czas i starasz się argumentować najlepiej jak potrafisz, jak mniemam. Wiedz iż uważam, że stanowisko jakie tu zajmujesz jest bardzo ważne i cieszę się, że robisz to publicznie. Nawet nie wiesz jak bardzo służysz sprawie.

Jeśli chodzi o statystyki, fakty etc. to ograniczę się do zaproponowania Tobie lektury "Historia Chrześcijaństwa" Warren H. Carroll, tomy 1-6. Jak do tej pory nie powstało nic co mogłoby się z tym równać. Znajdziesz tam odpowiedzi na wiele pytań.

" - Czyli twierdzisz, że chrześcijanie są wrogami wszystkiego na czym świat stoi?"

Oczywiście, że nie. Wrogów widzą w nich wszelkie systemy, których podstawą jest pasożytnictwo i niewolenie ludzi, z tzw. demokracją na czele.

" Ateizm to nie jest deklaracja szacunku bądź jego braku wobec czegokolwiek. Tak samo jak zawód, gust artystyczny czy zawód nie czyni nikogo kulturalnym, bądź niekulturalnym. To co piszesz jest kompletnym pomyleniem pojęć (nie pierwszym zresztą tutaj). I dziwi mnie to, skoro tak autorytarnie wypowiadasz się na te tematy, że nie sięgnąłeś do leżących w zasięgu kilku kliknięć źródeł. O ile więc wcześniej oskarżałem tylko film o mówienie fałszywego świadectwa, tak tutaj dajesz fałszywe świadectwo Ty sam."

Jeśli chodzi o Ateizm, to jego chodzącą definicją jest np. Bogusław Wolniewicz oraz jemu podobni. Dalszy komentarz w tym względzie jest zbędny. Przyjmuję ze zrozumieniem oskarżenia o fałszywe świadectwo i dziękuję Ci za nie. Mam nadzieję, że pozwoli mi to walczyć z moją pychą.

" Pogaństwo wśród ludzi korzystających z języka w bardziej standardowy i zgodny z faktami sposób, oznacza coś zupełnie innego. Nie mogę Ci wprawdzie zabronić mówić na samochód np. kaloryfer ale w ten sposób nie będzie łatwo się dogadać.?

Pogaństwo oznacza, nie mniej ni więcej tylko pogaństwo. Żeby być poganinem nie trzeba żadnych specjalnych deklaracji ani manifestacji. Wystarczy żyć jak poganin, bez względu czy robi się to wśród chrześcijan czy muzułmanów.

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

"Bardzo cieszę się, że zadajesz sobie tyle trudu, poświęcasz swój czas i starasz się argumentować najlepiej jak potrafisz, jak mniemam. Wiedz iż uważam, że stanowisko jakie tu zajmujesz jest bardzo ważne i cieszę się, że robisz to publicznie. Nawet nie wiesz jak bardzo służysz sprawie. "

Obawiam się jednak, że nie można tego samego powiedzieć o Tobie. Na rzucone tutaj twierdzenia i szacunki nie podałeś ani jednej dowodu. Ja rozumiem, że "wiara bez dowodów" ale rozmawiamy tutaj o faktach, takich jak liczba zabitych, a nie o przekonaniach religijnych.

"Jeśli chodzi o statystyki, fakty etc. to ograniczę się do zaproponowania Tobie lektury "Historia Chrześcijaństwa" Warren H. Carroll, tomy 1-6. Jak do tej pory nie powstało nic co mogłoby się z tym równać. Znajdziesz tam odpowiedzi na wiele pytań. "

Jest to odpowiedź całkowicie nieprecyzyjna i wymijająca, że nie mogę jej zaakceptować w takiej formie. Wybacz ale "Twoja sprawa" straciła tutaj punkty.


"Oczywiście, że nie. Wrogów widzą w nich wszelkie systemy, których podstawą jest pasożytnictwo i niewolenie ludzi, z tzw. demokracją na czele. "

O_o dobra... nie wnikam w to głębiej...


"eśli chodzi o Ateizm, to jego chodzącą definicją jest np. Bogusław Wolniewicz oraz jemu podobni. Dalszy komentarz w tym względzie jest zbędny."

Nie, definicje znajdują się w słownikach. Ten prosty fakt również dyskredytujesz?

"Pogaństwo oznacza, nie mniej ni więcej tylko pogaństwo."

A według słownika języka polskiego jest to:
1. «dla chrześcijan: wyznawanie religii niechrześcijańskiej, szczególnie politeistycznej»
2. «ogół pogan»
http://sjp.pwn.pl/sjp/;2503176

Nic o ateistach. Wybacz, znowu zero punktów.

zooo_2

"Obawiam się jednak, że nie można tego samego powiedzieć o Tobie. Na rzucone tutaj twierdzenia i szacunki nie podałeś ani jednej dowodu. Ja rozumiem, że "wiara bez dowodów" ale rozmawiamy tutaj o faktach, takich jak liczba zabitych, a nie o przekonaniach religijnych."

Ach to. Dobrze. Jeśli idzie o muzułmanów przechodzących na Islam. Badania i szacunki osób takich jak prof. Massimo Introvigne, Mohammeda Christopha Bileka (szacuje np. na 1 000 000 liczbę nawróceń we Francji- stowarzyszenie Matki Boski Kabylie we Francji), sami muzułmanie przyznają że masowo tracą wyznawców, np. szejk Ahmad al-Kataani- libijski uczony islamski i dyrektor ośrodka kształcenia imamów i głosicieli Koranu. Nie pamiętam reszty, gdzieś na stronach OBWE były raporty na ten temat. Niestety dotyczy to muzułmanów którzy są już w miarę bezpieczni po nawróceniu. Dokładna ich liczba nie jest znana ponieważ wielu ukrywa się ryzykując własnym życie. W Islamie zmiana wyznania karana jest śmiercią, a bywa że rodzina ściga nawet poza granicą kraju chcąc zmazać hańbę. Dlatego rzeczywista skala nawróceń jest na pewno większa.

Nie zrozum mnie źle i nie obraź się, ale wklejanie wiadomości statystycznych gdzieś z sieci, z jakichś raportów jest dla mnie wtórne i bezcelowe. Możemy to robić, ale to jest naprawdę strata czasu. One tam są. Cóż miałoby to udowodnić? Rozumiem, że preferujesz taki rodzaj dyskusji, ale może spróbujmy stworzyć jakiś autorski spór który będzie opierał się na produkcji jakiejś myśli.


"Nie, definicje znajdują się w słownikach. Ten prosty fakt również dyskredytujesz?"

Przykro mi, ale nie potrafię w słownikowej definicji odnaleźć tego wszystkiego co niosą ze sobą życiorysy osób, które deklarują ateizm. Cieszę się jednocześnie ,że potrafisz tak postępować i ufam że kiedyś dostąpię podobnej przenikliwości. Gdybyśmy opisywali świat definicjami encyklopedycznymi na pewno bylibyśmy teraz na znacznie wyższym etapie rozwoju. Dziękuję Ci za ten przykład.


Pragnę również podziękować Ci, ponieważ Twoje kolejne głosy w tej dyskusji wnoszą coraz większy wkład. Jestem zaszczycony tym, że rachujesz moje potknięcia i niedoskonałości. Poddam się pokornie Twojej ocenie.

Dziękuję Ci za to doświadczenie.

A teraz poważnie. :) Popatrz jaka piękna katastrofa. Zarzuciłem wędkę, bez wiary. OK, jakiś avatar odpowiedział. Byłem pewien, że po 2giej odpowiedzi dasz sobie spokój bo oczywiste jest co Ci przekazywałem i za kogo się podaję. Dałem Ci tyle podpowiedzi, że ślepy by zauważył. Był moment że chciałem napisać wrost, ale pozwoliłem Ci zostać w ruchomych piaskach. Przeczytaj moje wypowiedzi jeszcze raz i zobacz z kim Ty tutaj dyskutowałeś i o czym. Wiesz już dlaczego Ci dziękuję? Robisz wspaniałą robotę w tej dyskusji. :) Teraz możesz napisać, że nie rozumiesz i że to nieprawda, a ja ustępuje pola, albo spalić się ze wstydu.

ocenił(a) film na 2
milosnikbocianow

"Nie zrozum mnie źle i nie obraź się, ale wklejanie wiadomości statystycznych gdzieś z sieci, z jakichś raportów jest dla mnie wtórne i bezcelowe."

Nigdy nie prosiłem o wklejanie raportów, tylko o wskazanie źródeł. Tak jak to się czyni, gdy chce się zachować rzetelność dyskusji.



" Możemy to robić, ale to jest naprawdę strata czasu. One tam są. Cóż miałoby to udowodnić? Rozumiem, że preferujesz taki rodzaj dyskusji, ale może spróbujmy stworzyć jakiś autorski spór który będzie opierał się na produkcji jakiejś myśli. "

Jeśli nie przeprowadzałeś własnych badań to bez urazy, ale Twoje 'autorskie spory' są z mojego punktu widzenia bezwartościowe. Podałem wyżej przykład, z którym najwyraźniej się nie zapoznałeś, zawyżania danych przez źródła Kościelne. Historie manipulacji danymi i liczbami, w tym wypadku liczbami zabitych chrześcijan (jakby, tak na prawdę same liczby miały tutaj znaczenie - ale skoro lubicie się nimi przerzucać, to dopasowuję się do waszego stylu prowadzenia dyskusji) dokonanych przez Watykan.

Rzetelności przypisać natomiast Ci nie można, gdy wcześniej pisałeś o liczbie katolików, których rzekomo jest najwięcej (gdzie?). Takim stylem prowadzenia dyskusji zniechęcasz mnie do traktowania Cie poważnie. Za dużo piszesz z głowy.

"Przykro mi, ale nie potrafię w słownikowej definicji odnaleźć tego wszystkiego co niosą ze sobą życiorysy osób, które deklarują ateizm. Cieszę się jednocześnie ,że potrafisz tak postępować i ufam że kiedyś dostąpię podobnej przenikliwości. Gdybyśmy opisywali świat definicjami encyklopedycznymi na pewno bylibyśmy teraz na znacznie wyższym etapie rozwoju. Dziękuję Ci za ten przykład. "

Nie posługujemy się tylko definicjami encyklopedycznymi ale tez nie deformujemy znaczeń w celu przekonania do własnej tezy, bo jeśli staje się to jawne wówczas ta teza zostaje skompromitowana. I takoż Twoja została.

Deklarowanie ateizmu w tym wypadku nic nie znaczy, gdy występuje szereg innych czynników wpływających na postawę człowieka. Ale o tym musiałbyś się doedukować, bo źródła z których korzystałeś najwyraźniej Ci tego nie przekazały.

"Pragnę również podziękować Ci, ponieważ Twoje kolejne głosy w tej dyskusji wnoszą coraz większy wkład. Jestem zaszczycony tym, że rachujesz moje potknięcia i niedoskonałości. Poddam się pokornie Twojej ocenie. "

Spłycasz temat do oceny, szkoda że nie wyciągasz wniosków i nie wycofujesz się z rzuconych tutaj błędnych informacji z Twojej strony. Wiadomo 'papier wszystko przyjmie'.

"A teraz poważnie. :) Popatrz jaka piękna katastrofa. Zarzuciłem wędkę, bez wiary. OK, jakiś avatar odpowiedział. Byłem pewien, że po 2giej odpowiedzi dasz sobie spokój bo oczywiste jest co Ci przekazywałem i za kogo się podaję."

Jest to jedna z wielu błędnych ocen jakich dokonałeś w tej dyskusji.

" Dałem Ci tyle podpowiedzi, że ślepy by zauważył. Był moment że chciałem napisać wrost, ale pozwoliłem Ci zostać w ruchomych piaskach. Przeczytaj moje wypowiedzi jeszcze raz i zobacz z kim Ty tutaj dyskutowałeś i o czym. Wiesz już dlaczego Ci dziękuję? Robisz wspaniałą robotę w tej dyskusji. :) Teraz możesz napisać, że nie rozumiesz i że to nieprawda, a ja ustępuje pola, albo spalić się ze wstydu."

Chyba jednak w swojej megalomanii nie doceniasz inteligencji osób, które Cię czytają i tego iż miałkość argumentacji bazującej na autorytetach i informacjach pochodzących z jednego tylko środowiska pokazuje jak bardzo ograniczonym poglądem na świat dysponujesz.

użytkownik usunięty
milosnikbocianow

"Po pierwsze dlatego, że jest dziełem człowieka"

Religia chyba też, skoro się bez przerwy zmienia. Nie trzeba wiele wiedzy historycznej, by zauważyć, że 100 lat temu katolicy żyli inaczej niż dziś, 200 lat temu jeszcze inaczej itp. A życie jest przecież dla religijnego człowieka ważniejsze niż recytowanie formułek (też się zmieniających - poza paroma najogólniejszymi).